Ja już nie mam wątpliwości, bo wszystko co związane z obrzędami i koncepcją jakiegokolwiek boga, duszy, cudów i zdarzeń paranormalnych (typu duchy) odrzuciłem.

I o to chodzi.

pytam z czystej ciekawości,bo nie znam osobiście zadnego ateisty-ojca(jedyny jakiego znam jest zgorzkniałym rozwodnikiem i nie udzieli mi odpowiedzi na to pytanie):Jak ateista tłumaczy dziecku,gdy umiera bliska osoba,jak to wygląda technicznie?

Zwyczajnie. Śmierć to brak odczuwania czegokolwiek, zimna, ciepła. Coś jak sen z którego nigdy się martwa osoba nie obudzi. Dziecko zna sen i wie, że wtedy nie myśli się, tylko śni najwyżej. A śmierć to jakby taki wieczny sen tylko bez snów. I każdy kiedyś musi tak zasnąć. Jedni wcześniej inni później. A co się dzieje z ciałem można pokazać dziecku na przykładzie owocu.

Tp ja też sobie zrobię - co będziesz tak sama się kofeiną delektować?

dziecko po powrocie z przedszkola pyta cie jak to jest że babcia Nikoli sie obudzi i spotka sie z nia kiedyś w Lepszym swiecie,a nasz dziadek sie nie obudzi?co odpowiadasz?

Można dziecku odpowiedzieć,że raj to jest inny świat analogiczy do ziemskiego.A dziadek poznał inną babcię z którą jest wreszcie szczęśliwy

zaraz mnie stąd wyproszą,bo to chyba nie w temacie
aha!!!miałam cie,tylko sie edytowałeś
ale niech ci bedzie.czyli aktualna wersja jest ze poznał babcie-Kris,masz sie za ateiste,tak?

Jestem ateista-humanista.Staram sie dostrzegać dobro w każdym człowieku

zaraz mnie stąd wyproszą,bo to chyba nie w temacie

Niby co nie jest w temacie ?

Babcia Nikoli się nie obudzi. Skąd wiadomo? Bo tak jak jabłko się zepsuło, tak i ciało się zepsuło w momencie śmierci a w ciele jest mózg a mózgiem się myśli i jeśli on się zepsuje to nie można się obudzić. To nieodwracalne. Ostateczne.

Generalnie się z tym zgadzam,jeżeli chodzi o ciało.Ale jeżeli ewentualnie świadomość człowieka ma postać jakichś, na razie hipotetycznych cząstek materialnych.Coś takiego może się błąkać po innych wymiarach Oczywiście pomijam tu tradycyjny koncept raju.

To tylko strachem i złudzeniami uzasadnione mnożenie światów.

domyślam sie co ty myślisz na ten temat,tylko interesuje mnie co w takiej sytuacji mówisz dziecku?
rodzice Nikoli kłamią?mylą się?

czyli ateista humanista w sytuacji,którą opisałam po prostu kłamie dziecku,bo mówisz cos co wiesz ze jest nieprawdą,którą wymysliłes dla potrzeby chwili.
Czyli nie masz koncepcji,jak wyjasnic dziecku pojecia smierci,umierania.