Wiara jest zła? Gdzie ja tak napisałem? Lepiej zapytać w co wiara i czy warto w to wierzyć.

http://www.tsering.wroclaw.pl/jacek/psychosocjologia.pdf tu są merytoryczne argumenty.

nie moge tego otworzyć,jak na to klikam to mnie rozłącza

jest sporo o wypedzeniu ze świątyni,ale wniosek wyciagniety taki,że(mniej wiecej)-mógł użyć wcześniej perswazji.nie wiem,o to chodzilo?

Nie wiem czy są to argumenty. To czyjaś narracja, jak widzę w co najmniej jednym punkcie (s. 152) dostosowana do głównej tezy. Jak inaczej wyjaśnić fakt że przekręcone zostało znaczenie wypowiedzi z Flp 3, 8. Autor tekstu mówi że św. Paweł tradycje żydowska uznaje za śmieci. A św. Paweł jedynie w porównaniu z Chrystusem uznaje wszystko inne za mało ważne. Odbiór jest zupełnie inny. Ale po co mam się zastanawiać na d tym tekstem. Postawiono konkretne zarzuty i chciałbym poznać odpowiedz autora na dotychczasowe wypowiedzi.

Wiem, trudno ci pojąć to, że tak opisuje się Pawła z Tarsu. Trudno, stało się. Apostoł narodów był takim waszym Natankiem, jemu też zarzuca się niezgodność, tylko tym razem jest to nauka Kościoła. Nie dziwcie się skąd takie dziwne idee się biorą w ewangelii...

Po pierwsze tekst nie dotyczy wątpliwości autora. Możesz mi tu zatem przepisać cała encyklopedie mądrości, a i tak uznam że to nie na temat. A to że kto w swej narracji tak ukazuje postać św. Pawła to już inna sprawa. Ciekawe, ale nie muszę tego uznawać, bo wersji może być wiele a każda różnią się poważnie. Zresztą podałem jeden przykład wątpliwości. Ty w tej chwili operujesz typowym pustosłowiem - czujesz się fajny bo wydaje Ci się że przygadałeś mi. A każdy widzi co napisałeś i niech sam oceni wartość merytoryczną...

oto jeden z tych argumentów "wszystko jest łaską guru" .

A ja nie mam pełnego zaufania do owych treści wskazują przykładową nieścisłość oraz że jest to czyjaś wizja, w oparciu o dostępne źródła. Takich można tworzy wiele, ale muszą być spójne jeśli mamy się do nich przychylić.

Zaufania ? tu trzeba powiedziec wiecej : z....j sie nie daj sie a nawet z....ł sie i ...ten guru... postawił na swoim ... bo ma argument pod sobą .

viewtopic.php?f=1&t=2438
(Paweł z Tarsu - apostoł czy samozwaniec ?)

W bardzo ciekawym dokumencie "Kto wrobił Jezusa?" autorzy stawiają tezę, że Jezus sam do pewnego stopnia "zaplanował" swoją śmierć - a co za tym idzie, odkupienie ludzi. Celowo pojawił się w gwarnym, obstawionym przez straże miejscu i zrobił spore zamieszanie. To tak, jakby dziś iść pójść przed Belweder ze skrzynką zimnego... piwa.

Co do Jerycha i w ogóle Bożej "popędliwości", odsyłam do książki "Filozofia Tory", Israela Chaitiego.

Tak można skomentowac to "wszystko" .

Niewiele rozumiem z tego podsumowania...

Nie wiem gdzie tutaj jest hipokryzja właśnie jej całkowity brak. Pokazuje bezkompromisowość Jezusa bo przeciwstawiał się nawet najwyższym autorytetom - Żydom co w Świątyni nauczali. W Świątyni Żydzi handlowali, kozłami, barankami i róznymi dobrami czesto sprzedawali te dobra za podwójną cenę ludziom biednym. Baranki i kozły były kupowane na ofiarę żeby złożyć Bogu. Jezus nie zgodził się na handel w świętym miejscu bo to nie było miejsce do takich rzeczy. Jest to nauka wtedy dla Żydów ale i dla wszystkich dzisiaj że Bóg wszystko widzi i nie nalezy tak postepować tutaj "handelek" i pieniądze a później ofiara dla Boga. Trzeba miec czyste serce, intencje i sumienie i nie postępowac przewrotnie. Człowiek jednak jest czasem przewrotny i postepuje jakby chciał obrać dwie drogi a może tylko jedną. Pokazał także że Świątynia to dom Boga czyli Nawyższego i tylko Jemu nalezy się odpowiedni szacunek w tym miejscu
Jezus nie zaplanował swojej śmierci tylko wiedział od samego poczatku że zostanie ukrzyżowany. Sądzę że gdyby przyszedł teraz ludzkość także by Go zabiła. Jezus swoją naukę opierał na przestrzeganiu 2 pierwszych Przykazań i 10 przykazań bo to na przestrzeganiu ich wszystkich polega miłość do Boga. Dzisiaj ludzie też nie chcą przestrzegać ich i myślę że opór przed Jego nauką byłby jeszcze większy niż przed XX wiekami. Człowiek jest przewrotny i woli iść po najmniejszej linii oporu. Dzisiaj ludzi wierzących też określa się zacofanymi się staroświeckimi szczególnie tych którzy chcą przestrzegać przykazań bo nie są nowocześni.

Szukać u Jezusa grzechu , a nie widzieć go u siebie , to już szczyt hipokryzji