Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 25, 2025 20:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 245 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 17  Następna strona
 Zmuszanie do wiary. 
Autor Wiadomość
Post Re: Zmuszanie do wiary.
Endeku: co posiałeś to zebrałeś...Dzieci nie miały wątpliwości co jest ważne w życiu. Hierarchia wartości wdrukowuje się nam już w dzieciństwie. Zaniedbania wychowawcze chrześcijańskich rodziców wychodzą w postaci ateistycznych nastolatków, którzy uważają, że nie zostali zmanipulowani przez osoby wmawiające im, że mają prawa, a rodzice obowiązki.


N sie 07, 2011 22:35
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N sie 07, 2011 12:15
Posty: 100
Post Re: Zmuszanie do wiary.
Endek napisał(a):
Gdybym miał tak bezczelne dziecko które odmówiłoby udziału w Sakramencie Bierzmowania, zrzekłbym się praw rodzicielskich do niego.

Skoro ta religia wydaje tego typu owoce, znaczy to, ze lepiej trzymać sie od niej z daleka.
Jezus pewnie sie w grobie przewraca :D


Pn sie 08, 2011 0:35
Zobacz profil
Post Re: Zmuszanie do wiary.
Ta religia wydaje dobre owoce jak nie zaniedbano wychowania dzieci. Ludowa religiność rodziców, brak miłości oraz życie jakby Boga nie było może skutkować brakiem wiary u dzieci. Nie sądzę, że dzieci endeka pozostały w wierze ze strachu przed ojcem oraz ze względu na spadek. Jezus też potrafił zareagować gwałtownie jak profanowano świątynię.
W ośrodkach dla niedostosowanych społecznie młodych ludzi nie ma takich, którzy pochodzą z kochających się i mądrze postępujących rodziców. Umiłowanie Boga wynosi się z domu, ponieważ prawzorem Boga jest ojciec.
Mądrzy ateistyczni czy wierzący rodzice wychowują jednocześnie dzieci tolerancyjne dla wierzeń innych ludzi.


Pn sie 08, 2011 7:37

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Zmuszanie do wiary.
Liza napisał(a):
Ta religia wydaje dobre owoce jak nie zaniedbano wychowania dzieci. Ludowa religiność rodziców, brak miłości oraz życie jakby Boga nie było może skutkować brakiem wiary u dzieci. Nie sądzę, że dzieci endeka pozostały w wierze ze strachu przed ojcem oraz ze względu na spadek.


Moje dzieci są obecnie wieku najbardziej buntowniczym.Oboje lubią mieć swoje zdanie i są uparci.Wszystko mógłbym im darować, ale nie apostazji od wiary katolickiej. One to wiedzą i akceptują.Syn ma upodobanie do ministrantury. Chciał wstąpić do niższego seminarium duchownego. Wybiłem mu ten pomysł z głowy. Uważam, ze lepiej będzie gdy wpierw zdobędzie jakiś dobry fach, który umożliwi mu mocne staniecie na nogach i pewną niezależność . Proszę popatrzeć co się dzieje z kapłanami wiernymi swemu powołaniu i wierze katolickiej?Oni są już i będą niszczeni tak przez modernistycznych przełożonych jak i ulegającym wszelkim nowinkom wiernych.Wszystko zmierza w kierunku konfrontacji garstki wzorowych katolików a modernistyczną resztą. Bez Bożej interwencji wcześniej czy później się nie obędzie, a zwiastuny już widać. Inaczej wszyscy zbłądzą.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Pn sie 08, 2011 9:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt gru 21, 2010 16:07
Posty: 2
Post Re: Zmuszanie do wiary.
Wierzący autorzy postów wydają się nie rozumieć, że ani nie można zmusić niewierzącego do wiary ani też niewierzący sam nie może się zmusić do wiary w Boga. Albo się wierzy albo nie. A wszelki przymus może tylko utwierdzić osobę poddaną przymusowi w swoim przekonaniu. (Nawiasem mówiąc, chrześcijańscy męczennicy za wiarę są doskonałym przykładem). Ja sama mogę mam tego rodzaju doświadczenie: byłam w domu wychowana religijnie, ale zaczęłam mieć wątpliwości religijne od pierwszej lekcji religii (powszechnie znany problem zła). Ksiądz katecheta nie próbował mi nic wyjaśnić, tylko najpierw kazał mi się pomodlić, potem mnie wyśmiał, a wreszcie się rozzłościł. Chciałam pójść do pierwszej komunii, więc grzecznie się nauczyłam katechizmu, nic nie pisnęłam w czasie pierwszej spowiedzi i do komunii poszłam. Drugi raz poszłam do spowiedzi w dużym mieście, powiedziałam spowiednikowi o swoich wątpliwościach. Reakcja była identyczna. Więcej już do spowiedzi w życiu nie poszłam. Zaczęłam myśleć, czytać i w wieku 15 lat byłam już ateistką. I jestem do dziś, a mam już 77 lat. I proszę mnie nie straszyć śmiercią, byłam już 2 razy umierająca i jakoś mnie to do Boga nie przybliżyło.


Pn sie 15, 2011 19:05
Zobacz profil
Post Re: Zmuszanie do wiary.
Wierzymy, że każdy kto prosi o łaskę wiary to ją otrzymuje. Obawiam się, że obarczenie winą księży za ateizm będzie słabą linią obrony. To na pewno będą podpowiadały złe duchy przed Sądem jako usprawiedliwienie i odciągnięcie od Boga. Wykorzystają też Twoje najsłabsze punkty osobowości. Życzę mądrości w ostatniej chwili życia, by nie dać się zwieść.
Do wiary nikogo nie można zmusić. Podchodzi do nas jednak Bóg wielokrotnie pośród wydarzeń życia. Zaślepieni możemy ich nie zauważyć, zobaczysz te momenty w chwili Sądu. Ale nie wiem, czy będzie możliwa wówczas zmiana decyzji, jeśli odrzucisz Boga. To mój punkt widzenia i odniesienie do Twego posta. Nie traktuj tego w kategoriach nawracania. W Twoim wieku to niezwykle trudne.


Pn sie 15, 2011 20:00
Post Re: Zmuszanie do wiary.
ewoluta napisał(a):
I jestem do dziś, a mam już 77 lat. I proszę mnie nie straszyć śmiercią, byłam już 2 razy umierająca i jakoś mnie to do Boga nie przybliżyło.


Liza napisał(a):
Obawiam się, że obarczenie winą księży za ateizm będzie słabą linią obrony. To na pewno będą podpowiadały złe duchy przed Sądem jako usprawiedliwienie i odciągnięcie od Boga.


Widzisz Ewoluta?-teraz nie będą Cię straszyć śmiercią,tylko wiecznym potępieniem... ;)
Toś se narobiła... :-D


Pn sie 15, 2011 20:03
Post Re: Zmuszanie do wiary.
Zmuszanie do wiary przynosi skutek odwrotny do zamierzonego.Co z tego Endek,że dzieci cię słuchają teraz,kiedy prawdopodobnie są jeszcze w jakiś sposób od Ciebie zależne???Pójdą kiedyś"na swoje"i myślisz ze będą dalej kroczyć drogą,do której były przymuszane?
Ja miałam troche łatwiej,bo mój czas odejścia od wiary zaczął się po bierzmowaniu,w wieku lat mniej wiecej 15tu."Wojna "w domu była,a jakże,ale mama w końcu odpuściła(musze przyznac ze mam jej cos do zarzucenia ale w tym konkr.przypadku wykazała dużą dojrzałość).
Chciałam SAMA wybrac w co,Kogo chce wierzyć.Co w tym złego?
Po 12 latach,SAMA wróciłam do Kościoła.
Czemu nie pozwolić dziecku na samodzielne myślenie,osobiste poszukiwanie,DOSWIADCZENIE Boga?


Wt sie 16, 2011 7:24
Post Re: Zmuszanie do wiary.
ewoluta napisał(a):
Wierzący autorzy postów wydają się nie rozumieć, że ani nie można zmusić niewierzącego do wiary ani też niewierzący sam nie może się zmusić do wiary w Boga. Albo się wierzy albo nie. A wszelki przymus może tylko utwierdzić osobę poddaną przymusowi w swoim przekonaniu


D O K Ł A D N I E
Wiara jest łaską(niczym nie zasłużoną).


Wt sie 16, 2011 7:33
Post Re: Zmuszanie do wiary.
Dzieci reagują różnie, a wzory postępowania rodziców, ich wzajemny szacunek i życie zgodne z wyznawaną wiarą są dla dzieci też wskazówką postępowania. Hierarchię wartości wynosimy z domu, rodzice powinni też wyraźnie akcentować co jest ważne w życiu. Można to nazwać przymuszaniem, nie wiemy jednak jak to wygląda w rodzinie endeka: słowa czy życie wiarą... Przed bierzmowaniem gimnazjaliści uczestniczą w wielu praktykach religijnych. Sa jakby 'przymuszane' do nich przez księży i katechetów. I co widzimy? Zdecydowana większość modli się w skupieniu, niektórzy nudzą się i rozglądają się po kościele, nieliczni przeczekują nabożeństwa pod kościołem. Wchodzą do niego, by uzyskać podpis księdza. Wszyscy zostali 'przymuszeni'. Nie zareagowali tak samo.
Wiara jest łaską, ale trzeba z nią współpracować. Nie jest raz nam dana, można ją utracić.


Wt sie 16, 2011 8:19

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Zmuszanie do wiary.
MARIEL napisał(a):
Zmuszanie do wiary przynosi skutek odwrotny do zamierzonego.Co z tego Endek,że dzieci cię słuchają teraz,kiedy prawdopodobnie są jeszcze w jakiś sposób od Ciebie zależne???Pójdą kiedyś"na swoje"i myślisz ze będą dalej kroczyć drogą,do której były przymuszane?
Ja miałam troche łatwiej,bo mój czas odejścia od wiary zaczął się po bierzmowaniu,w wieku lat mniej wiecej 15tu."Wojna "w domu była,a jakże,ale mama w końcu odpuściła(musze przyznac ze mam jej cos do zarzucenia ale w tym konkr.przypadku wykazała dużą dojrzałość).
Chciałam SAMA wybrac w co,Kogo chce wierzyć.Co w tym złego?
Po 12 latach,SAMA wróciłam do Kościoła.
Czemu nie pozwolić dziecku na samodzielne myślenie,osobiste poszukiwanie,DOSWIADCZENIE Boga?

Mam słuszne powody, aby wyśmiać podobne wywody.Ważne jest własne świadectwo.Przyzwalanie na zło jest złem. Rodzice muszą egzekwować od swych dzieci wszelkie powinności. Gdy tego nie robią, dzieci będą kalekami życiowymi. Będą złymi ludźmi.Oddawanie inicjatywy samym dzieciom, kończy się często wykolejeniem przychodzącym od strony deprawujących się od świata rówieśników.Pewnie, ze ich wybór jest najważniejszy.Tam gdzie rodzice są religijni, to i dzieci takimi są najczęściej.Gdy rodzice wyznają ateizm, dzieci prawdopodobnie też będą ateistami.Taka jest prawidłowość , a statystyka to potwierdza. Odpowiedzialność przed Bogiem każe dokładać wszelkich starań o to, aby dzieci wychować wierzącymi. Co same wybiorą, to ich problem tak w doczesności jak i wieczności.Ewoluta podająca się za osobę niewierzącą ma problem.Jej niewiara to przekleństwo od Boga czymś zasłużone.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Wt sie 16, 2011 8:21
Zobacz profil
Post Re: Zmuszanie do wiary.
MARIEL napisał(a):
ewoluta napisał(a):
Wierzący autorzy postów wydają się nie rozumieć, że ani nie można zmusić niewierzącego do wiary ani też niewierzący sam nie może się zmusić do wiary w Boga. Albo się wierzy albo nie. A wszelki przymus może tylko utwierdzić osobę poddaną przymusowi w swoim przekonaniu


D O K Ł A D N I E
Wiara jest łaską(niczym nie zasłużoną).

Wszystko racja.....z tym, że tą łaskę otrzymują wszyscy.
Tylko nie każdy chcą ją przyjąć - jedni odrzucą, inni zaniedbają, innym się zawieruszy w gonitwie dnia codziennego, jeszcze w innych ktoś ją zniszczył.

Nikogo nie zmusi się do wiary, a niewiara nie jest nigdy przekleństwem od Boga czymś zasłużonym.


Wt sie 16, 2011 8:26

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: Zmuszanie do wiary.
Endek, takim rodzicom to chyba dzieci powinni odbierać.

Żaden rodzic nie ma prawa na siłę nakazywać dziecku, w co ma wierzyć. Wiarę powinno się wpajać nie przez zastraszanie i krzywdzenie, ale przez dawanie dobrego przykładu. Nie przez chodzenie do kościoła i wyklękiwanie kolejnych majówek, ale przez pomoc słabym, chorym, biednym, przez życzliwość do innych ludzi, przez nieustanne wybaczanie, itp.

To, że ktoś wierzy w Chrystusa wynika z całości tego przesłania - a nie z konieczności przyjęcia bierzmowania, czy chodzenia do kościoła. Decyzję o naśladowaniu Jezusa powinien podjąć każdy samodzielnie, a nie zmuszony do tego przez rodziców-fanatyków.

To, że ktoś myśli, że widzi całą (prawdziwą, czy nie) megalomanię i niesprawiedliwość Boga, wynika z tego że myśli i czuje, z cech, w które wyposażył go sam Bóg. Ty chcesz dzieciom wpoić podwójne standardy, schizofreniczne podejście do wiary, które po latach okaże się prawdziwą trucizną dla duszy.

Dobra rada dla autorki tego pytania: przyjmij bierzmowanie (może przynajmniej dostaniesz jakiegoś zaskórniaka od kogoś z rodziny :), a potem powoli przygotuj sobie w domu grunt pod odejście od kościoła.

Nie mówię, że masz z niego odchodzić, w tym czego uczył Jezus jest coś tak rewolucyjnego i fantastycznego, że człowiek może go naśladować bez konieczności podejmowania faryzejskich obowiązków religijnych. Jeśli później odkryjesz, że dobrze Ci z kościołem, fajnie, jeśli nie, wcale wiele nie stracisz. Powodzenia!


Wt sie 16, 2011 9:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Zmuszanie do wiary.
zephyr7 napisał(a):
Endek, takim rodzicom to chyba dzieci powinni odbierać(...)

.Nie pouczaj ojca dorosłych dzieci.Pilnuj swoich.Kto Ci takich mądrości do głowy nawbijał? Magdalena Środa?

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Ostatnio edytowano Wt sie 16, 2011 9:46 przez Endek, łącznie edytowano 1 raz



Wt sie 16, 2011 9:44
Zobacz profil
Post Re: Zmuszanie do wiary.
zephyr7 napisał(a):
Dobra rada dla autorki tego pytania: przyjmij bierzmowanie (może przynajmniej dostaniesz jakiegoś zaskórniaka od kogoś z rodziny :), a potem powoli przygotuj sobie w domu grunt pod odejście od kościoła.

Tu mamy prawdziwą schizofrenię i uczenie dziecka nieposłuszeństwa wobec rodziców. I podwójne standardy moralne. Tak łatwo oceniać innych i przeczytać to czego nie napisali...


Wt sie 16, 2011 9:45
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 245 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 17  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL