Bardzo słusznie.



Też prawda. Ja jednak widzę pewną różnicę pomiędzy tymi, co z własnej woli odeszli, a tymi co nie z własnej woli zostali zapisani.



Trend jest dość wyraźny. Laicyzujemy się. A coniedzielne, nakazane przez Jahwe rytuały uprawia u nas zaledwie co trzeci Polak - warto mniej więcej się orientować (choć powinnaś to wiedzieć i tylko chyba udajesz że nie wiesz, bo wypowiadałaś się w wątku na ten właśnie temat). Z roku na rok tych uprawiających jest coraz mniej. A większość stanowią kobiety - zapewne wiejskie babuleńki.

Jahwe nakazywał czcić sobotę

Przez lata systematycznie praktykujący stanowili 30-45%.
W święta Bożego Narodzenia, Wielkanocy, Bożego Ciała - 75-85%
Zatem, żadne novum.
Dlatego nie pojmuję Twojej fascynacji statystykami.

filippiarz: masz oczywiście rację, miałem na myśli nakaz Jahwe przekręcony przez Kościół kat.

Alus: mówisz, że przez lata systematycznie praktykujący stanowili 30-45%. Po pierwsze procent czego, a po drugie w jakich latach ten wskaźnik był w pobliżu 30 a w jakich 45??? Bo coś chyba konfabulujesz? A novum jest niemal co roku, gdy coraz mniej ludzi uprawia te rytuały.
A masz jakieś badania odnośnie podanych przez Ciebie 75-85%? Czy to tak na Twoje oko tylko?

Masz obsesję czy tylko dziwaczne hobby?
Po piersze deklarujących się jako katolicy na przestrzeni lat od czasu gdy Kosciół rozpoczął liczenie wiernych.
To "coraz mniej ludzi uprawia te rytuały" to tylko Twoje usilne pragnienie oderwane od rzeczywistości.

Mam obsesję. Dążenie do Prawdy i pokazanie prawdziwego obrazu wiernych wiernym. Twój obraz rzeczywistości jest zafałszowany. Nawet statystyki tworzone przez sam Kościół wydajesz się interpretować na swój, specyficzny, niezgodny z logiką sposób.



Mylisz różne wskaźniki. Istotnie, na początku liczenia owieczek, wskaźnik dominicantes wynosił nawet ponad 50%, ale to się przekłada na ok. 40% Polaków. NIGDY w historii liczenia wiernych nie odnotowano by regularny udział w rytuałach brało 45% Polaków. Ostatnio jest ich około 30%. Warto znać PRAWDZIWY obraz praktyk religijnych, jeśli się o nich mówi.

To też rozwiązanie. Ale pod warunkiem likwidacji wszelkich ulg, przywilejów oraz umorzeń podatkowych. Plus wprowadzenie pełnej księgowości i sprawozdawczości jednostek organizacyjnych KRK.