|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Słuchanie chorej muzyki ...
Autor |
Wiadomość |
zaqzax
Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 20:57 Posty: 75 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
 Słuchanie chorej muzyki ...
Czy jeśli słucham z dystansem muzyki, która wręcz epatuje złem, np. po to by się pośmiać albo upuścić z siebie złe emocje bez krzywdy dla innych to jest to duży grzech ? bo wiem że dobre to raczej nie jest. Chodzi mi o wykonawców jasno deklarujących swój negatywny stosunek do kościoła i wiary, którzy deklarują i gloryfikują zło, nie będę wymieniać o kogo konkretnie chodzi. ale dla przykładu tak prosty kawałek (uwaga! niecenzuralne i obraźliwe teksty): http://www.youtube.com/watch?v=Yi_4p0PWLLUnie popieram tego, ale czasem lubię spojrzeć na sztukę w formie alternatywnej, niebanalnej i niekoniecznie z przekazem.
|
N sie 14, 2011 0:15 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Słuchanie chorej muzyki ...
zaqzax napisał(a): Czy jeśli słucham z dystansem muzyki, która wręcz epatuje złem, np. po to by się pośmiać albo upuścić z siebie złe emocje bez krzywdy dla innych to jest to duży grzech ? W Twojej wypowiedzi dostrzegam sprzeczność. Nie można upuszczać sobie emocji słuchając czegoś z dystansem. Albo się dystansujesz, albo się emocjonujesz. Poza tym wypuszczanie z siebie złych emocji przez napawanie się złą muzyką kojarzy mi się z próbą gaszenia ognia za pomocą benzyny.
|
N sie 14, 2011 2:25 |
|
 |
zaqzax
Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 20:57 Posty: 75 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
 Re: Słuchanie chorej muzyki ...
Chodzi mi o spiętrzenie emocji i tzw. spontaniczne rozładowanie, można się złościć długo, a ja wolę to zrobić dosyć ekstremalnie i krótko, najmniej boleśnie, nie lubię być złym więc popadam w skrajności.
|
N sie 14, 2011 12:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Słuchanie chorej muzyki ...
zaqzax napisał(a): Chodzi mi o spiętrzenie emocji i tzw. spontaniczne rozładowanie, można się złościć długo, a ja wolę to zrobić dosyć ekstremalnie i krótko, najmniej boleśnie, nie lubię być złym więc popadam w skrajności. Sterowane spontaniczne rozładowanie... To prawdopodobnie szereg źle przetłumaczonych pojęć z terapii krótkoterminowej. Grokuję, że chodzi Ci o tzw. katharsis. Osobiście uważam, że robisz źle. Dlaczego: - Rozładowanie emocji służy do tego, aby zabrać się za ich korzenie i - jak to się mawia - gruntownie przepracować problem. Jak, to już są kwestie rozmaitych szkół psychoterapeutycznych.
Tymczasem z Twojej wypowiedzi wynika, że robisz to od dłuższego czasu i kontentujesz się przyjemnym katharsis, nie dążąc do zmiany otoczenia lub chociaż przeramowania. To będzie prowadzić do spiętrzania się owych emocji, poszukiwań coraz silniejszych środków sprawczych... i może skończyć się sięgnięciem po chemię.
- Wobec metody, której używasz do osiągnięcia celu masz stosunek niejednoznaczny, co powoduje hamowanie, a zatem w Twojej psychice pozostaje osad. Krótko mówiąc - zanieczyszczasz się środkiem, którego używasz. To tak, jakbyś używał skondensowanego mleka w tubce jako pasty do zębów...
- Wreszcie, jak sam stwierdziłeś - muzyka jest zła. Percypowanie złych treści jest w naszym społeczeństwie powszechne. Epatują nas roznegliżowanie kobiety z reklam (i nie tylko z reklam), "łacina" w ustach młodzieży, bluźnierstwa przeciw rozumowi i przeciw Bogu... Jesteśmy znieczuleni. Skoro ta muzyka Cię porusza, to stężenie treściowe musi być wysokie. Złe treści wpływają na nas tworząc w umyśle rozmaite pokusy. Seksualne, nienawistne, zazdrosne itp. Pokusa nie jest grzechem, dopóki świadomie nie współpracujemy z nią, karmiąc swoją wolę płynącymi z niej treściami.
Przykładowo, samo patrzenie na roznegliżowaną damę nie jest grzechem. Gdyby tak było, lekarze nie mieliby szans na zbawienie. Grzechem będzie, jeżeli patrząc na ów obiekt, świadomie i dobrowolnie podążamy za płynącymi w pokusie sugestiami, budząc w sobie pożądanie seksualne. Słuchanie przez Ciebie muzyki w celu rozładowania się oznacza, że musisz w jakiś sposób podążać emocjonalnie za tymi treściami, czyli wchodzisz w interakcje. To zawsze zostawia ślad i nie zdołasz się tak po prostu otrząsnąć i powiedzieć sobie - a teraz jestem innym człowiekiem. To, że wciąż do tego wracasz, świadczy, że tak nie jest.
Poszukaj czegoś innego. Efekty takie możesz osiągnąć również innymi środkami: - ascezą,
- postem,
- modlitwą,
- medytacją (chrześcijańską - było gdzieś na forum),
- muzyką lub śpiewem (to może być także słuchanie kanonów Taizé).
I wykorzystaj wyzwalający stan katharsis do uporania się ze swoimi problemami. Ciągła ucieczka nic Ci nie da.
|
N sie 14, 2011 13:34 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Słuchanie chorej muzyki ...
Raczej słuchanie takiej muzyki nie pomoże rozładować frustracji ani rozładować emocji. Tak na zdrowy rozum. Tak więc raczej nie polecam, bo może raczej zaszkodzić niż w czymkolwiek pomóc. Ale to tylko tak na zdrowy rozum. Łatwo mi komuś radzić, jak sama słucham muzyki co do której wolę się nie przyznawać 
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
N sie 14, 2011 16:36 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Słuchanie chorej muzyki ...
Ja lubię, czy też może raczej lubiłem, ciężką i ostrą muzykę, pełną energii. Może czasem pomóc się wyżyć, tak jak sport. Młodzi ludzi tego potrzebują. Starsi różnie. Niekoniecznie jest jednak dobrze, gdy teksty rodzą gniew i agresję (choćby agresję w myślach) ponieważ to się utrwala. Po prostu mózg przyzwyczaja się do takich reakcji. Polecam może coś lepszego http://www.youtube.com/watch?v=jQ82oXFp6rQ
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
N sie 14, 2011 19:55 |
|
 |
Żona_Włóczykija
Dołączył(a): Cz sie 18, 2011 13:59 Posty: 19
|
 Re: Słuchanie chorej muzyki ...
zaqzax, a ja zwrócę Ci uwagę na inną stronę problemu. Wyobraź sobie, że masz żonę i jest ona dla Ciebie najbliższą i najważniejszą osobą na świecie. Czy nie miałbyś nic przeciwko, aby Twój przyjaciel wysłuchiwał obraźliwe i poniżające teksty na jej temat, podane np. w formie piosenki? Tłumaczyłby Ci się, że przecież nie robi nic złego, że on się w ten sposób "rozładowuje". Podejrzewam jednak, że to by do Ciebie nie przemawiało. Podobnie jest z Bogiem. Co Mu powiesz na Sądzie Ostatecznym? "Słuchałem muzyki obrażającej Cię, bo miała fajny bit?". To chyba nie tędy droga.
_________________ Avatar: meago
|
So wrz 03, 2011 17:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Słuchanie chorej muzyki ...
zaqzax napisał(a): Czy jeśli słucham z dystansem muzyki, która wręcz epatuje złem, np. po to by się pośmiać albo upuścić z siebie złe emocje bez krzywdy dla innych to jest to duży grzech ? bo wiem że dobre to raczej nie jest. Chodzi mi o wykonawców jasno deklarujących swój negatywny stosunek do kościoła i wiary, którzy deklarują i gloryfikują zło, nie będę wymieniać o kogo konkretnie chodzi. ale dla przykładu tak prosty kawałek (uwaga! niecenzuralne i obraźliwe teksty): http://www.youtube.com/watch?v=Yi_4p0PWLLUnie popieram tego, ale czasem lubię spojrzeć na sztukę w formie alternatywnej, niebanalnej i niekoniecznie z przekazem. Napiszę tutaj to samo co napisałem w innym poście... Tymczasem ludzie źli i zwodziciele będą się dalej posuwać ku temu, co gorsze, błądząc i [innych] w błąd wprowadzając. (2 Tm 3, 13). Słowo zwodziciele tutaj w języku Greckim przetłumaczone jest jako Zaklinacze. To są tacy ludzie którzy mamią umysły innych ludzi przez powtarzanie cały czas jednych słów. Innymi słowy, muzyka której słuchasz może przyprowadzić ducha do Twojego domu i do Twoich dzieci. A każdy rodzic ma nie tylko prawo ale i Obowiązek limitować to co słuchają Jego dzieci. Mnie nie obchodzi czy to jest Metal, Rock, Pop czy Bóg sam jeden wie co, ale w tych piosenkach śpiewają o zabijaniu policjantów, nazywają kobiety strasznymi słowami. I słuchając takiej muzyki to jest tak samo jakbyś słuchał jakiegoś zaklęcia. Jednym ze sposobów w jaki można rzucić na kogoś zaklęcie, jest powtarzać mu cały czas to samo i cały czas to samo. To są demoniczne słowa które przyprowadzają zniewolenie umysłu i ducha osoby która słucha tych słów, a teraz nie ma nikogo innego bardziej podatnego niż młodzież która tylko patrzy kogo by tu naśladować, kogo by tu uwielbiać, do kogo by tu się upodobnić i przechodzi przez te wszystkie problemy. Musisz się pozbyć całej tej złej muzyki ze swojego domu. Ja lubię i muzykę popularną i hip hopową, ale jeżeli tam śpiewają o demonach i innych rzeczach demonicznych to się jej pozbywam. Jest całe mnóstwo ludzi którzy zarabiają miliony na poniżaniu kobiet, złorzeczeniu Bogu, przeklinaniu, zabójstwach i jeżeli tego słuchasz i uważasz, że to nie ma na Ciebie wpływu to jesteś w błędzie. To ma na Ciebie wpływ. Zaangażowanie w bałwochwalstwo, zaangażowanie w czary, przynosi więcej przekleństw niż cokolwiek innego.
|
So wrz 03, 2011 18:05 |
|
 |
Questa
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 14:36 Posty: 87
|
 Re: Słuchanie chorej muzyki ...
A ja mam do Ciebie pytanie: czy byłbyś zadowolony i pochwalałbyś kogoś kto obraża ostentacyjnie Twoją matkę lub ojca albo inną najbliższą Ci osobę? Zamiast bojkotować taki rodzaj muzyki Ty je wspierasz więc zastanów się w jakiej kondycji znajduje się Twoja wiara, skoro chełpisz się wyzwiskami pod adresem Boga, pomyśl czy Ty naprawdę Go kochasz, a wtedy odpowiedź stanię się dla Ciebie jasna...Ja nie mam wątpliwośći, że słuchanie takiej muzyki koliduje z moją wiarą. Chrześcijaństwo to nie tylko zbiór zakazów i nakazów, to wiara w to, że Bóg jest wszystkim, najlepszym Przyjacielem, Ojcem, Lekarzem. Piszesz masz problemy, to dlaczego nie idziesz z tym do Niego, czemu odrzucasz od siebie myśl o Bogu który chce z Tobą iść przez to życie..?
_________________ ''Kochajcie i odmawiajcie różaniec''
|
So wrz 03, 2011 18:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Słuchanie chorej muzyki ...
zaqzax napisał(a): Czy jeśli słucham z dystansem muzyki, która wręcz epatuje złem, np. po to by się pośmiać albo upuścić z siebie złe emocje bez krzywdy dla innych to jest to duży grzech ? bo wiem że dobre to raczej nie jest. Chodzi mi o wykonawców jasno deklarujących swój negatywny stosunek do kościoła i wiary, którzy deklarują i gloryfikują zło, nie będę wymieniać o kogo konkretnie chodzi. ale dla przykładu tak prosty kawałek (uwaga! niecenzuralne i obraźliwe teksty): http://www.youtube.com/watch?v=Yi_4p0PWLLUnie popieram tego, ale czasem lubię spojrzeć na sztukę w formie alternatywnej, niebanalnej i niekoniecznie z przekazem. Dobry numer Nagłego Ataku Spawacza!
|
N sty 15, 2012 15:05 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|