Tak mnie zastanawia pewna rzecz..bo zdecydowana większość osób wierzących w Boga( ale również w Allacha, Wisznu, itd..), uważa, że fakt wiary w tegoż, pociąga za sobą konieczność praktyk religijnych.Skąd się wzięło takie przekonanie i po co są te Wasze praktyki?

Czy zostało to Wam wdrukowane w dzieciństwie : że tak należy, czyli de facto jest to rodzaj spisku osób "trzymających władzę" w religii-taki obwód zamkniętego koła-"Oni" mówią wiernym co mają zrobić, wierni się temu podporządkowują,przekazują to z pokolenia na pokolenie i machina się kręci , a "Oni"mają z tego biznes?
Czy może te "praktyki" to pozostałość po kultach pierwotnych-w końcu występuje w nich wyraźny wątek magiczny?

Bo ja doprawdy nie rozumiem, po co takiemu wszechmogącemu, doskonałemu "Ideałowi" miałoby być potrzebne, te naprawdę,bardzo prymitywne ludzkie: "kadzenia", procesje, pielgrzymki, msze, chrzty, spowiedzi , itd?
Czy może samym wierzącym jest to czegoś potrzebne- do czego?- Po co wam takie marnotrastwo energii, czasu i pieniędzy?
Ale w takim razie, dlaczego nie wszystkim wierzącym jest to potrzebne?
I dlaczego Ci wierzący,którzy twierdzą,że tego nie potrzebują-bo tacy też są ( tzw.wierzący nie-praktykujący) ,wg wierzeń wierzących praktykujących- "mają grzech",czyli żyją wbrew nakazom Boga co sugeruje, że temu Bogu jednak te praktyki są do czegoś potrzebne, a to z kolei implikuje jego niedoskonałość...Czyżby to kolejny spisek "trzymających władzę" ?

Ale to wszystko nie jest Bogu potrzebne. To jest dla nas. Podobne pytanie można zadać wobec wszystkich zachowań ludzkich od ślubów, poprzez spotkania towarzyskie i wyjścia na spacer. Po co? Po co mam iść z dziewczyną na randkę, skoro to marnowanie czasu i pieniędzy? W tym momencie musisz tez trochę sam zrozumieć co w praktykach religijnych spełnia rolę randkowego bycia ze sobą i poznawania się.

Dobrze-tu zgoda-doskonały Bóg ma wszystko więc niczego nie potrzebuje-ale pozostaje dalsza część mojego pytania:I dlaczego Ci wierzący,którzy twierdzą,że tego nie potrzebują-bo tacy też są ( tzw.wierzący nie-praktykujący) ,wg wierzeń wierzących praktykujących- "mają grzech",czyli żyją wbrew nakazom Boga... ?

To, że ktoś np. nie prowadzi bogatego życia towarzyskiego nie pociąga za sobą "grzechu", może świadczyć o tym ,że dana osoba jest nietowarzyska , introwertyczna , "odludek", ale nie jest żaden grzech-w przeciwieństwie do braku praktyk religijnych.

No i jeśli Jahwe tego nie potrzebuje-to skąd pierwsze trzy przykazania?O co Jahwe się tak wściekał w Biblii, kiedy widział praktyki religijne nie skierowane ku niemu samemu?

Czy w takim razie praktyki religijne to konsekwencja oddziaływania na mózg człowieka dużych dawek hormonów, ograniczających racjonalne pojmowania świata?
Czy może jest tak jak pisał Dawkins,że religia to produkt uboczny ludzkiej skłonności do zakochiwania się?-Tyle ,że ze skłonności do zakochiwania się, wynika w dalszej perspektywie prokreacja i podtrzymanie gatunku, a z w praktyk religijnych nie wynika nic.

praktyki religijne są po to samo co modlitwa-
aby wznieść nasze myśli ku Bogu i "przestać być nieszczęśliwym w sobie samym i stać się szczęśliwym w Bogu".I chociaż"Ojciec wasz wie ,czego potrzebujecie,zanim Go o to poprosicie"to jednak"Kiedy się modlimy,w istocie otwieramy nasze serca przed Tobą,wyznając Ci nasze niedole(...),a czynimy to,abyś nas-skoro zacząłeś wyzwalać-już do końca wyzwolił".To za Augustynem.Sama esencja,aż miło poczytać:)

Ta konieczność praktyk wynika ze spisanego lub ustnego Objawienia Bożego.Niepraktykujący żyją wbrew nakazom Boga, bo tak jest - nie robią tego, co Bóg nakazał im robić.Te przykazania są dane przez Boga dla człowieka,
aby człowiek wiedział, jaki powinien być jego stosunek do Najwyższego Prawodawcy.
Prawo Boga jest przede wszystkim po to, żeby go przestrzegać,
a nie zastanawiać się, czy jest ono potrzebne, czy też nie.
Skoro zostało dane przez Boga, to jest ono właściwe i potrzebne.
Nie będziesz oddawał pokłonu bogu obcemu, bo Pan ma na imię Zazdrosny: jest Bogiem zazdrosnym.
(Wyjścia 34:14)

Nie będziecie oddawali czci bogom obcym, spomiędzy bogów okolicznych narodów,
bo Pan, Bóg twój, który jest u ciebie, jest Bogiem zazdrosnym,
by się nie rozpalił na ciebie gniew Pana, Boga twego, i nie zmiótł cię z powierzchni ziemi.
(Powt. Prawa 6:14-15)

@ Elbrus
Ta konieczność praktyk wynika ze spisanego lub ustnego Objawienia Bożego.

To podaj cytat (jestes w tym dobry) z Biblii że JHW chce aby Katolik przyszedł na mszę w niedzielę(ale że musi przyjść na Matkę Boską Zielną też bym chciał cytat), przeżegnał się wodą święconą, wrzucił na tacę, wysłuchał kazania, pościł w piątek od mięsa (ale ryby już mu wolno zjeść) i paciorek też bym z Biblii chciał cytat.

a Kris "jak zwykle"z gołymi rękami,bez argumentów,byle coś rzec.

Sam odpowiedziałeś juz na postawione pytanie.
Gdybyś sie urodzil w Afryce to wprogramowano by ci wiare w najmniej 10 Bogów.

.

Zaczynam się czuć niezręcznie,że niewierzę Ale ten dział to nie kółko wzajemnej adoracji.

Pismo sw.nie jest jakimś archiwalnym zbiorem dokumentów,,w których zawarty jest statut powołania Kościoła ze WSZYSTKIMI JEGO REGUŁAMI.Kościół na początku żył doświadczeniem wiary Apostołów(dopóki żyli).Z upływem czasu zaistniała konieczność odpowiedzi na rozne potrzeby,pytania które sie rodziły.Równie dobrze mozna sie zapytac gdzie Chrystus wyświęcił biskupów..
Powstawała t zw tradycja wiary.Nie może być ona w sprzeczności ze Słowem Bożym-to naturalne.Ale Pismo Sw.rozważane bez kontekstu Tradycji wiary redukuje sie do jakiegoś regulaminu.A nie o to chodzi,Pismo SW.to żywe Słowo,ktore Bóg NIEUSTANNIE kieruje do swego Koscioła.

To wynikanie jest pośrednie.
Bóg objawił się przez Jezusa Chrystusa.
Chrystus przekazał misję nawracania wszystkich narodów Apostołom.
Apostołowie wyznaczyli swoich następców - biskupów,
a ci z kolei kierowani Duchem Świętym kierują Kościołem Chrystusowym pouczajac Lud Boży.
Posłuszeństwo biskupom jest pośrednio związane z nakazem posłuszeństwa Apostołom,
bo nieposłuszeństwo Apostołom jest nieposłuszeństwem wobec samego Boga (Łk 10:16).

nie mam nic do Tw niewiary,byleś ją czymkolwiek POPARŁ

Jest takie powiedzenie,stosowane w nauce:Nieobecność dowodu nie jest dowodem nieobecności.
Uważam jednak,że nie ma ono przełożenia w kwestiach wiary

@Elburus
Bóg --> Jezus --> Apostołowie --> biskupi --> księża

Bawiłeś się kiedyś w głuchy telefon?

biskupów,
a ci z kolei kierowani Duchem Świętym kierują Kościołem Chrystusowym pouczajac Lud Boży

A jak taki biskup molestuje ministrantów to Duch Św co robi?
( sytuacja hipotetyczna, proszę się nie obrażać)

Nie, nie wynika.(a Ty Elbrus jesteś zbyt inteligentnym człowiekiem, żeby tego nie dostrzegać )

Współcześni praktykujący też nie wypełniają wszystkich praktyk ,które Bóg nakazał..czyżby niezmiennemu Bogu zmieniły się upodobania?Czy może samym ludziom się one zmieniły? tylko dlaczego upodobania jednych mają decydować o tym co inni mają robić?


No tak ,w religii zastanawianie działa na jej niekorzyść-więc mnie to nie dziwi...
Jeśli jest niepotrzebne-to dlaczego Bóg wymaga rzeczy niepotrzebnych?
Jeśli jest potrzebne to komu i po co?

Komu potrzebne?wszystkomającemu Bogu ?

O ten m.in.fragment mi chodziło-aczkolwiek ten fragment nie odpowiada na moje pytanie.

A dlaczego człowiek wierzący ma wznosić te myśliw określone dni i w ściśle określony sposób?Jeśli te praktyki są potrzebne człowiekowi to dlaczego Bóg stawia warunki?
To trochę tak jakbyś miał dziewczynę w której byłbyś zakochany( wracając do analogii Wista z zakochaniem) i ona zażądała by od Ciebie np.spotkań w określone przez nią dni ,w określonym miejscu, określonej godzinie, na każde spotkanie byłbyś zobowiązany ubrać się w określony przez nią strój i przynieść upominek za min 200zł.Jeśli nie zgodziłbyś się na jej warunki to by cię zostawiła-byłbyś usatysfakcjonowany takim rozwiązaniem?


Próbowano mi kiedyś to wprogramować-ale im to nie wyszło.
Aczkolwiek wielość wierzeń to nie jest sedno poruszanego przeze ze mnie problemu. Chodzi mi bardziej o to dlaczego ludzie wierząc w takiego doskonałego Boga, skłonni są sądzić, że potrzebuje on ich prymitywnych praktyk?


Rozumiem ,że o tego posłuszeństwa nie istnieje dyspensa?... A Ci natchnieni Duchem mogą nakazać dowolną rzecz wiernym? czy tak?