jak na odwrót? napisałaś:U chrzescijan to jest tak-im bardziej ktoś się umniejsza,im bardziej jest pokorny ,im bardziej chce służyć,a nie byc obsługiwanym tym potęzniejszy umysł za tym stoi. Przecież człowiek najwyżej postawiony wśród katolików sam sobie obiadu nawet nie ugotuje-czyli mądrzejsza od niego będzie nawet jego kucharka. Jak źle piszę to mnie popraw, bo ja tak to właśnie rozumiem.


Czyli w tym wypadku ta praktyka religijna będzie rodzajem samoumartwienia w celu...?

Przestan już z tymi porównaniami bo skrętu kiszek można dostac
Jezus jest Bogiem,a zniżył się do czynności,którą wykonywali najniżsi "rangą"domownicy,do umycia nóg swoim uczniom.

To akurat nie było żadne porównanie , tylko przykład z serii: "z życia wzięte".

No sama widzisz... , wspólcześni hierarchowie potrafią robić coś takiego tylko na pokaz, raz do roku...

Może umartwiają swoje ego w inny sposób.
Zostawiam ten temat do jutra

Zapis w księgach nie jest warunkimwiarygodności Sakramentu.
KPK jest istrukcją dla Kościoła, logiczne zatem, że nie uwzględnia chrztu pragnienia, krwi.
Podobnie jak nie uwzględnia ważnego chrztu dokonanego przez osoby nie należące do KK
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... monow.html


KPK nie uwzględnia pomyłki, a pomyłka nie unieważnia sakramentu - szafarzem chtu jest Chrystus, pomyłka ludzka nic nie zmienia.



Nic nie interpretuję - Jezus wyraźnie wskazał, że rytualne nakazy/zakazy dietetyczne nie obowiązują Jego wyznawców.

No z pewnością ...pewnie trzymają pod łóżkami rózgi a kucharki przychodzą wieczorem ich biczować.

Ale masz zagwozdkę....

Tylko ,że w zalinkowanycm przez Ciebie artykule czytamy: Zrozumiałym jest, że z tych powodów Kościół musi uznać za nieważny, to znaczy nie może uznać za ważny, czyli prawdziwy, chrzest obrzędu nazywanego «chrztem» przez Kościół Jezusa Chrystusa Świętych Dni Ostatnich.
Więc o jakiej ważności Ty mówisz? owszem dla mormonów jest ważny, ale dla KRK nie.

Po pierwsze źródło proszę( też masz zagwozdkę na jutro ). Dwa to ten twój powyższy link:Jakoś ludzkiepomyłki mormonów jednak stoją na przeszkodzie ważności chrztu wg KRK?

A niedietetyczne?

Tyle tylko doczytałeś??....


Nie ma żadnej zagwozdki, bo wyczerpujące wyjaśnienie znajduje się w zalinkowanym materiale.


O niedietycznych Jezus mówi: - Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji <dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie>.....Umiecie dobrze uchylac przykazania Boże, aby swoją tradycję zachować.....I znosicie słowo Boże przez wasza tradycję, którąście sobie przekazali (Mk 7,8-13).

to o czym piszesz nie jest wykonywane "na pokaz"tylko na pamiątkę pewnego wydarzenia.Czy eucharystia też jest wg ciebie na pokaz?

Ta odpowiedz sie nie liczy,bo to tylko złośliwość niczym nie poparta.
Umartwianie kojarzy ci się tylko z biczowaniem?Nic innego nie potrafisz wymyślić?

Mój poprzedni proboszcz mieszkał w nieogrzewanym pokoju, spał na sienniku pod cienkim kocem, bardzo skromnie jadał i dużo modlił się (niektórzy parafianie dowiedzieli się o tym dopiero po jego odejściu na emeryturę). Sam kosił trawniki, uprawiał ogród i rowerem jeździł do sklepu. Jednocześnie był niezwyle oczytany. Miał skromny samochód. Był dostępny dla parafian w każdej chwili a uboższym parafiom przekazywał część mszy zlecanych mu do odprawienia. Był też doskonałym gospodarzem w bogatej parafii i wychowawcą młodych księży (panowała opinia, że dostawał tych z 'problemami').
Po co mu były te praktyki? Chyba dobrze rozumiał swoją odpowiedzialność za zbawienie innych ludzi. Pozostał w sercach ludzi jako mądry człowiek i doskonały kapłan.
Praktyki religijne to drogowskazy pozwalające człowiekowi pewniej kroczyć wybraną drogą. I wiele z nich pozostaje tylko w sercach ludzi, nikt ich nie widzi. Relacje przyjaźni czy miłości są zawsze oparte na wzajemnej pomocy.

Mój poprzedni proboszcz zmieniał często samochody,interesował się płcią przeciwną i kasą.Został karnie przeniesiony na inną parafię w tym samym województwie

Ależ mnie zszokowałeś,
o czym świadczy twój przykład?że gość służy mamonie a nie Bogu.
I tylko o tym.

Jeśli został karnie przeniesiony to było to karą, a więc wierni otrzymali przekaz, że postępował niewłaściwie. To powinno ich skłonić do myślenia. Ci, którzy kiepsko analizują to przeczytają, że nadal był księdzem. Woleliby by go pozbawiono funkcji duszpasterskich. Gdyby to jednak uczyniono, jeszcze inni wierni powiedzialiby: a Jezus powiedział o faryzeuszach- słów ich słuchajcie a uczynków nie naśladujcie. Ktoś, kto chce znaleźć usprawiedliwienie zawsze znajdzie kij na innego i usprawiedliwienie dla siebie.

Taka kara to nie zawsze kara dla takiej osoby