| Autor |
Wiadomość |
|
xeloreu
Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50 Posty: 559
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Wierzący w Boga bardzo nie lubią jak im się wprost mówi, że nie mają racji. W sumie się nie dziwię. Jakbym w coś wierzył to też bym bronił tego wyzbywszy się jakiejkolwiek logiki czy rozsądku.
Mówicie, że Bóg kocha ludzi. Skąd cierpienia, ból, choroby? Mówicie, że to taka boska metoda na dawanie nam szczęścia. Szczerze? Mam w nosie taką miłość i takie szczęście. Lepiej by było, żeby Bóg się nie "wtrącał" w świat niż "kochał" ludzi tak jak to teraz robi. Tylko krzywda ludziom się dzieje z tej "miłości".
_________________ ...
|
| N sie 21, 2011 19:18 |
|
|
|
 |
|
RED
Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:02 Posty: 205
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Mareta napisala:Zasmucasz Boga i wielu z nas też. O kochaniu po ludzku już pisałam
Jezeli tak jest to zycze mu aby tak samo odczowal to co ja czuje i wielu innych ludzi ktorych obdarzyl ta swoja "miloscia" i "spawiedliwoscia".
_________________ Rowniez zdrowego rozsadku i odemnie
|
| Pn sie 22, 2011 7:10 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
RED napisał(a): Jezeli tak jest to zycze mu aby tak samo odczowal to co ja czuje i wielu innych ludzi ktorych obdarzyl ta swoja "miloscia" i "spawiedliwoscia". Czytałeś o cierpieniach M.Robin, M.Kolbego, Jana Pawła II? Na czat katolika wchodzi kobieta, która jest przykuta do wózka inwalidzkiego. Jest sparaliżowana, nie chodzi i nie korzysta z rąk. Zamiast rąk używa ust. Pisze na komputerze, pięknie maluje , jest niezwykle pogodna i oczywiście wierzy w miłość Boga. Ich cierpienia mają wartość dla Boga. Odrzucone cierpienie jest bezwartościowe. Pisałam wcześniej...dla człowieka stanowi dodatkowe źródło cierpienia. Kiedy napisałam o tej osobie jednemu z ateistów, który realne życie traktuje jak beznadzieję i nie widzi wyjścia z sytuacji to wcale go to nie obeszło. Nie ma to jak swoje cierpienie pielęgnować, a na forach internetowych ogrywać zaplanowane wcześniej role przebojowych intelektualistów, czasem ojca rodziny. Słuchasz pokus diabelskich i winisz Boga. I tak nie zrozumiesz o czym piszę, jesteś jednak szczery w tym co piszesz i jak żyjesz... Masz więc większe szanse jak tamten żyjący netem człowiek, oczywiście z czysto subiektywnego punktu widzenia.
|
| Pn sie 22, 2011 14:38 |
|
|
|
 |
|
Kris65
Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30 Posty: 1518
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj: Jest sparaliżowana, nie chodzi i nie korzysta z rąk. Zamiast rąk używa ust. Pisze na komputerze, pięknie maluje , jest niezwykle pogodna i oczywiście wierzy w miłość Boga. Podziwiam takich ludzi 
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
| Pn sie 22, 2011 14:52 |
|
 |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Taaaa... Widzę, że nie było mnie kilka tygodni, ale nic tu się nie zmieniło... Kilka stron temu jakiś kolejny gorliwy acz niezbyt refleksyjny gościu wyskakuje z żarwliywm: wszak Bóg jest miłością, więc zamknijmy ten temat... A poza tym ciągle to samo: Liza napisał(a): Słuchasz pokus diabelskich i winisz Boga. A któż to umożliwia diabłowi kuszenie? Kto stworzył człowieka nieodpornego na takie kuszenie? Wszechmocny! Więc widać taka jest jego wola...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Pn sie 22, 2011 15:32 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro: nie napisałabym do Ciebie: narzekasz na zły los i grzeszysz. Bezgrzesznym tego nie napiszę. Miło, że mnie przywitałeś. 
|
| Pn sie 22, 2011 15:45 |
|
 |
|
RED
Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:02 Posty: 205
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Liza napisał(a): RED napisał(a): Jezeli tak jest to zycze mu aby tak samo odczowal to co ja czuje i wielu innych ludzi ktorych obdarzyl ta swoja "miloscia" i "spawiedliwoscia". Czytałeś o cierpieniach M.Robin, M.Kolbego, Jana Pawła II? Na czat katolika wchodzi kobieta, która jest przykuta do wózka inwalidzkiego. Jest sparaliżowana, nie chodzi i nie korzysta z rąk. Zamiast rąk używa ust. Pisze na komputerze, pięknie maluje , jest niezwykle pogodna i oczywiście wierzy w miłość Boga. Ich cierpienia mają wartość dla Boga. Odrzucone cierpienie jest bezwartościowe. Pisałam wcześniej...dla człowieka stanowi dodatkowe źródło cierpienia. Kiedy napisałam o tej osobie jednemu z ateistów, który realne życie traktuje jak beznadzieję i nie widzi wyjścia z sytuacji to wcale go to nie obeszło. Nie ma to jak swoje cierpienie pielęgnować, a na forach internetowych ogrywać zaplanowane wcześniej role przebojowych intelektualistów, czasem ojca rodziny. Słuchasz pokus diabelskich i winisz Boga. I tak nie zrozumiesz o czym piszę, jesteś jednak szczery w tym co piszesz i jak żyjesz... Masz więc większe szanse jak tamten żyjący netem człowiek, oczywiście z czysto subiektywnego punktu widzenia. Tez podziwiam takich ludzi tylko ze ich cierpienia nie maja nic wspolnego z miloscia boza bo jezeli nic nie dzieje sie bez woli bozej to to co im sie stalo to juz raz napisalem jak to sie nazywa, a tym bardziej wiedzac o tym jak ci ludzie sa jemu oddani.Za taka wiare w milosierdzie boze nie traktuje sie tak swoich wiernych.Napewno chcesz tez mi tez przez takie przyklady powiedziec ze moglo byc gorzej w moim przypadku,wiec odpowiem Ci tak "nie wiadomo jak by bylo zle gorzej zawsze moze sie stac".
_________________ Rowniez zdrowego rozsadku i odemnie
|
| Pn sie 22, 2011 15:55 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
RED: Sparaliżowana kobieta o której napisałam urodziła się zdrowa. Lekarzom zawdzięcza paraliż. Nikogo jednak nie wini, nie ma żalu ani do ludzi ani do Boga. Jest silna psychicznie. Jeśli nie przebaczysz sobie i Bogu to cierpienie będzie Cię zabijało. Ulgi nie będzie. Naprawdę nie ma innego lekarstwa na powrót do zdrowia. Nie wiesz i nie dowiesz się dlaczego Bóg dopuścił to cierpienie. Hiob zrozumiał....a Ty? Ta historia jest nam podana, ponieważ dotyka niektórych ludzi.
|
| Pn sie 22, 2011 16:12 |
|
 |
|
RED
Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:02 Posty: 205
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Liza,tak naprawde to nie wiesz jak wyglada u takich ludzi w sercu,co naprawde czuja,czy naprawde przebaczyli bogu, czy tez innym, czy sobie.Oni tego nie okazuja,wiem to z wlasnego doswiadczenia na codzien tez pomagam innym jezeli mam do tego okazje,wspieram dobrym slowem robie to tylko dlatego aby ci ludzie nie czuli sie tak zawiedzeni jak ja, a jak naprawde jest wiem tylko ja i za to dziekuje bogu ze nie napisal mi na czole jaki jestem "szczesliwy" ale chyba nie chce zeby ludzie dowiedzieli sie prawdy o jego milosierdziu.
_________________ Rowniez zdrowego rozsadku i odemnie
|
| Pn sie 22, 2011 16:36 |
|
 |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Liza napisał(a): Acro: nie napisałabym do Ciebie: narzekasz na zły los i grzeszysz. Bezgrzesznym tego nie napiszę. Miło, że mnie przywitałeś.  Oj, dzieki. Ale w rzeczywistości całkiem bezgrzeszny nie jestem. Co gorsza, cudzołóstwo to moje ulubione zajęcie! 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Pn sie 22, 2011 16:41 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Mamy wypisane na twarzy nasze szczęście lub cierpienie. Tego nie da się ukryć. Oczy są zwierciadłem duszy i cierpienie jest w nich zapisane.
|
| Pn sie 22, 2011 16:42 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a): Oj, dzieki. Ale w rzeczywistości całkiem bezgrzeszny nie jestem. Co gorsza, cudzołóstwo to moje ulubione zajęcie!  Ateista z poczuciem grzechu? Świat przewraca się na głowę.  Zaprawdę, zaprawdę powiadam Ci, że lepiej byś nie wiedział, że to grzech. Na Sądzie wypomną i wystawią rachunek. 
|
| Pn sie 22, 2011 16:44 |
|
 |
|
RED
Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:02 Posty: 205
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Mylisz sie Lizo to da sie ukryc, a przynajmniej przed tymi co nie cierpieli jest to bardzo latwe, poniewaz chce tego bardzo aby nie czuli sie tak jak ja i w ten sposob oszukuje siebie i innych bo taka wola boza.
_________________ Rowniez zdrowego rozsadku i odemnie
|
| Pn sie 22, 2011 16:58 |
|
 |
|
Endek
Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12 Posty: 1639
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
rafalkol7 napisał(a): Jeśli chodzi o moją wiarę, to mam tylko jedno zdanie o Bogu. BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ! Kłamstwo rafalkol7 napisał(a): Teraz wytłumaczę dlaczego mam takie zdanie o Bogu - Gdyby Bóg był Miłością to by pomagał człowiekowi w życiu. Największą krzywdę jaka można człowiekowi wyrządzić to spełniać jego zachcianki. rafalkol7 napisał(a): Gdyby Bóg był Miłością to by uzdrawiał człowieka w chorobie. Wtedy Świat, który Stworzył byłby inny - byłby lepszy. Człowiek musi umrzeć, aby innym odstąpić miejsca.Gdyby nikt nie umarł, to na ziemi zbrakło by dla wszystkich miejsca. rafalkol7 napisał(a): Bóg Stworzył Ziemię i człowieka tylko dlatego bo Mu się NUDZIŁO i dlatego, że Lubi patrzyć jak człowiek się MĘCZY na tej Ziemi. Człowiek musi się męczyć aby osiągnąć cel swego istnienia.Sukces bez wysiłku nie jest sukcesem. rafalkol7 napisał(a): Najlepiej Bóg lubi jak człowiek umrze i wtedy go postawić przed Sądem Bożym i go POTĘPIĆ! To Bóg najlepiej lubi! Jeśli by tak było,to już dawno wszyscy cierpieli by piekielne męki. rafalkol7 napisał(a): Ja 1 Sierpnia 2010 roku będę miał 25 lat i się poznałem na Bogu na tyle, że piszę to bo jestem przekonany na 100%, że tak jest, tak było zaplanowane od początku Stwarzania Ziemi i człowieka i tak będzie. O kurcze! Myślałem że z piętnastolatkiem mam do czynienia? rafalkol7 napisał(a): Ja się nie boję Potępienia. Może mnie Bóg potępić za to, że mam takie zdanie o Nim. Sam Bóg na takie moje zdanie sobie zapracował i nie zmienię swojego zdania! Uczciwie sobie zapracowałeś na opinię kapryśnego dzieciucha.Gdyby Pan Bóg chciał wszystkich potępić, to Swojego Syna Jezusa Chrystusa nie posyłałby na okrutne męczarnie krzyżowe, by ten jako człowiek niewinny odkupił winy ludzkości. Chciałbyś się wepchać do Nieba w śmierdzących g.. łachach, a te wpierw trzeba wyprać. Musisz stać się czystym i doskonałym. Jeżeli nie osiągniesz tego na ziemi, to ten proces będziesz kontynuował w czyśćcu.Gdy taką perspektywę odrzucasz, skazujesz się na potępienie.
_________________ Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).
|
| Pn sie 22, 2011 21:08 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Endek napisał(a): Największą krzywdę jaka można człowiekowi wyrządzić to spełniać jego zachcianki.
Chciałbyś się wepchać do Nieba w śmierdzących g.. łachach, a te wpierw trzeba wyprać. Musisz stać się czystym i doskonałym. Jeżeli nie osiągniesz tego na ziemi, to ten proces będziesz kontynuował w czyśćcu.Gdy taką perspektywę odrzucasz, skazujesz się na potępienie. Coraz mniej ludzi w to wierzy...A Matka Boża ostrzega, że wielu idzie na potępienie. Ludzie zaczynają się wstydzić prosić księdza do umierającego członka rodziny. Nie potrafią rozmawiać o śmierci...I wciąż oceniają Boga...
|
| Pn sie 22, 2011 21:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|