Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 16:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 110 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona
 Potęga Teraźniejszości [Power of Now] 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lis 09, 2009 2:19
Posty: 26
Post 
"słów JEZUSA nie da się rozumieć inaczej, oprócz znanych przypowieści JEZUS mówił wprost bez żadnych aluzji, odniesień, wszystko jest bardzo wyraźnie napisane na kartach Ewangelii i każdy człowiek czystego serca rozumie te słowa w ten sam sposób, nie ma kilku sposobów."

Jezus nie mógł mówić wprost. Bo gdyby chciał powiedzieć wprost to nikt by go nie zrozumiał. Musiał prawdę duchową przedstawić w sposób zrozumiały dla ludzi. A poza tym, to chrześcijanie wszystko traktują bardzo dosłownie, twierdząc, że wszystko jest tajemnicą i samo wnikanie w szczegóły jest grzechem. To zadziwiające, że np. budowanie wieży Babel dla chrześcijan to oczywista prawda. To niemalże wydarzenie historyczne, w trakcie gdy tam znajduje się wielkie przesłanie. To taj jakbyśmy bhagawadgitę mieli traktować jak fakty. Są to po prostu duchowe bardzo głębokie przesłania często wizje, sny, objawienia innych ludzi. Słowo jest niedokładne nie odda prawdy. W jakiś sposób ją okroi.


Wt lis 10, 2009 0:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
Cytat 2: Kiedy umysł przestaje oceniać, kiedy nie kategoryzuje na dobro i zło, kiedy nie ma emocjonalnego stosunku do problemów-wtedy nie ma problemów. Na życie patrzy się jak na film. A jeżeli cały nasz świat jest tylko kreacją niezliczonych myśli niezliczonych ludzi i wszystko jest iluzją a istnieje tylko TU I TERAZ to nie ma problemów. Nie ma zamartwiania się o przeszłość ani marzenia o przyszłości. Wszelkie rozpatrywanie przeszłości i przyszłości, które po prostu rozgrywa się w naszym umyśle jest marnowaniem życia. Jest przespaniem życia-prawdziwego życia. Dla człowieka, który żyje tu i teraz problemy nie istnieją.


Czyli nie ma problemu, że chorujesz, że nie będziesz mieć co dzieciom dać jesc, że wyłączą Ci prąd, bo nie zapłaciłas? Tak? Ważne, by umysł nie odbierał tego jako problem? A jak sie tym przejmujemy to marnujemy życie? Przesypiamy to prawdziwe? A to, które się toczy to co to jest??? Własnie to z problemami, chorobami, biedą itp.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Wt lis 10, 2009 0:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 09, 2009 2:19
Posty: 26
Post 
Ktoś kiedyś mądrze stwierdził, że tylko człowiek bogaty może być prawdziwie religijny. Dlatego, bo ludzie biedni najpierw muszą mieć zaspokojone potrzeby podstawowe do życia, dlatego zamiast rozwijać się na wyższych poziomach, oni zaspokajają te najniższe. W naszym społeczeństwie funkcjonuje przetrwanie. U nas nie jest rzeczą naturalną, że pieniądze po prostu są i są zawsze. My musimy o nie walczyć. Musimy wygryźć komuś aby sami mieć. A dlaczego np. syn miliardera się o to nie martwi? Dla niego to jest naturalne, że ma pieniądze, jest do tego przyzwyczajony. Jeżeli dajmy na to człowiek o średnim statusie finansowym założy firmę i miliarder. To bardzo prawdopodobne, że firma biedniejszego splajtuje a firma bogatego nie. Dlaczego? Ponieważ biedny nie jest przyzwyczajony do takiego życia, a dla bogatego to normalność. Ponieważ bogaty przyciąga pieniądze a biedny nie. Jeżeli nasz umysł traktuje coś jako normalność, coś co nie jest naszym pragnieniem a się nam po prostu należy to dostajemy. Oczywiście jest to tylko kreacja naszego umysłu. Polecam książkę Fishera-Sekret Milionera. W zasadzie zostaliśmy wyposażeni w narzędzie, którym nie za bardzo potrafimy się posługiwać. Powiedźcie dlaczego ludzie na wschodzie posiadają np. umiejętność przechodzenia przez ściany, wam się to wydaje niemożliwe ale tam to normalne. Wszystko zależy od stanowiska naszego umysłu. Dlatego zadanie takiego pytania człowiekowi, który żyje tu i teraz jest bardzo proste-taki człowiek posiada świadomość.


Wt lis 10, 2009 1:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
Powiedźcie dlaczego ludzie na wschodzie posiadają np. umiejętność przechodzenia przez ściany, wam się to wydaje niemożliwe ale tam to normalne.


I pewnie nawet drzwi w domach nie robią. Chyba, że dla przybyszów z zachodu...

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Wt lis 10, 2009 12:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 09, 2009 2:19
Posty: 26
Post 
Są pewne ośrodki na wschodzie, w których uczy się między innymi takich umiejętności. Nie napisałam, że wszyscy tak robią ale są pewne ośrodki i pewni ludzie posiadają taką umiejętność.


Wt lis 10, 2009 13:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post Re: Potęga Teraźniejszości [Power of Now]
I naprawdę można to zobaczyć? Czy konczy się na legendach, że tacy istnieją, tylko są na tyle tajemniczy, że nikt ich nigdy nie widział?

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


So gru 05, 2009 16:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post Re: Potęga Teraźniejszości [Power of Now]
kiedy ktoś na nich patrzy, wyparowuje z nich Energia i nie mogą się pochwalić swoimi umiejętnościami :(

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


Pt gru 11, 2009 15:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 05, 2011 18:22
Posty: 109
Post Re: Potęga Teraźniejszości [Power of Now]
Moim zdaniem ta książka jest ZŁA i nie należy jej czytać .


N sie 21, 2011 15:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43
Posty: 805
Post Re: Potęga Teraźniejszości [Power of Now]
jaczylija napisał(a):
Moim zdaniem ta książka jest ZŁA i nie należy jej czytać .


Czemu jest zła i nie należy jej czytać?
Czy skupianie się na tym co tu i teraz jest złe i grzeszne?


N sie 21, 2011 19:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21
Posty: 228
Post Re: Potęga Teraźniejszości [Power of Now]
Może pokażcie film na youtube gdzie ludzie przez ściane przechodzą, bo ja nie slyszalem o tym.
Natomiast widzialem czarownikow wznoszczących sie 1-2 metry nad ziemie przy akompaniamencie dzwiekow szamańskich. Moze ci sie pomyliło z wychodzeniem z ciała Megadeath ?:)
Swoja drogą patron lotników tez lewitował :)
Wiesz mi Megadeath ze samo myślenie , wizualizajca i afirmacja to za mało by stać się bogatym ani zamożnym.

_________________
Obrazek

Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.


Cz sie 25, 2011 18:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 03, 2011 18:57
Posty: 108
Post Re: Potęga Teraźniejszości [Power of Now]
1) Nie kwalifikowałbym tej książki do New Age. Eckhart Tolle to nauczyciel duchowy, który nie jest związany z żadną konkretną religią. No chyba, że wszyscy tacy nauczyciele kwalifikują się do New Age, ale wtedy warto podkreślić, dlaczego ich do tego worka wrzucamy, aby odróżnić ich od takich postaci jak Bashar/Darryl Anka (do znalezienia na youtube) - Darryl Anka twierdzi, że wciela (tuneluje) się w niego kosmita Bashar, który opowiada o konstrukcji wszechświata, innych wymiarach, duchach, zjawach, które są wokół nas. Dla mnie New Age to jest właśnie coś takiego. Takiego czegoś nie kupuję, choć czasem różnym ludziom New Age'u zdarzy się czasem przez przypadek powiedzieć coś (moim zdaniem) interesującego o ludzkiej psychice (pod warunkiem, że wypowiedzi te traktuje się z przymrużeniem oka). Do tego obrazka jednak kompletnie nie pasuje mi Eckhart Tolle z "Potęgą teraźniejszości". Ok, być może kryteria New Age są inne, ale moim zdaniem umieszczanie tam wspomnianego autora może być mylące.

2)
MarcinOO napisał(a):
Jest to książka autorstwa Eckharta Tolla, o tematyce ezoterycznej.
Ezoteryka kojarzy mi się z horoskopami, tarotem, reinkarnacją, świadomym śnieniem, OOBE i innymi takimi ;) Książką ezoteryczną mógłbym nazwać na przykład książkę Ewy Folley - "Zakochaj się w życiu". "Potęga teraźniejszości" to zaś książka często klasyfikowana jako psychologiczna (zobacz choćby do jakiej kategorii należy w Empiku). Ja osobiście, dla jeszcze większej precyzyjności, określiłbym tę książkę jako "psychologiczno-duchową". I ponownie - być może kryteria ezoteryki są inne, ale moim zdaniem nazwanie tej książki ezoteryczną może być mylące.

3)
MarcinOO napisał(a):
Witam, chciałbym się dowiedzieć, czy czytanie takiej książki to grzech. Jestem bardzo wierzący i ma to dla mnie znaczenie.
Jednak wielu ludzi mówi, że ta książka bardzo im pomogła, a ja cierpię na nerwicę, i często nie doceniam swojego życia.
Myślę, że ta książka to coś dla mnie.
Proszę o fachowe odpowiedzi.
Nie typu: "myślę, że to nie grzech." Bardzo mi zależy na faktach, dlatego proszę o fachowe odpowiedzi.
Witam. Wprawdzie zadałeś pytanie dawno temu i zapewne nie przeczytasz mojej odpowiedzi, ale pozwolę sobie nadal zwracać się "do Ciebie". Być może ktoś z podobnym pytaniem znów tutaj zajrzy i wówczas moje słowa mogą być kierowane do niego.

Nic nie wiem o tym, aby to miał być grzech (a szukałem wiarygodnych informacji na ten temat w internecie) i nie widzę powodu, aby czytanie tej książki miało być grzechem. Podejrzewam, że rację ma jo_tka:
Cytuj:
Czytanie czegokolwiek samo w sobie grzechem nie jest. Pytanie dlaczego (po co) czytasz i co ta lektura z Tobą robi. I czy to, co robi jest dobre.

Pytanie o to kogokolwiek innego jest absurdalne o tyle, że ktoś inny nie jest Tobą. Może tylko podsunąć ci myśl o pewnych zagrożeniach lub ją oddalić. Rozważyć je i tak musisz sam.
a także Johny99:
Johny99 napisał(a):
Oczywiście czytanie żadnej książki samo w sobie nie może być grzechem.
Być może możesz nawet czytać Koran. Pamiętaj, że nie musisz przecież uwierzyć we wszystko, co przeczytasz. Możesz odrzucić to, co przeczytasz w całości, a możesz też wybrać sobie fragmenty, z którymi się zgadzasz i odrzucić fragmenty, z którymi się nie zgadzasz. Powiedzmy, że nie ufasz Gazecie Wyborczej (to tylko przykład) w sprawach polityki, ale to nie znaczy, że nie powinieneś czytać ich relacji sportowych. W niektórych książkach możesz znaleźć rzeczy, które brzmią dla Ciebie prawdziwie i słusznie, ale także rzeczy, które wydają Ci się cokolwiek wątpliwe. Książka chyba nie może Cię zmusić, żebyś wszystko "łyknął". Jak powiedział Johny99 - książki należy czytać "rozumnie" ;)

Za granicą (w Polsce książka nie jest jeszcze aż tak popularna) niektórzy chrześcijańscy teolodzy (zwłaszcza protestanci) są przeciwni temu, co pisze Eckhart Tolle. Inni to pochwalają, a jeszcze inni zachowują neutralność. Zauważyć można, że katolicy są mniej krytyczni w stosunku do niej, niż protestanci. Ciebie interesuje zapewne bardziej zdanie katolickie, więc pozwolę sobie zacytować z angielskiej wikipedii ( http://en.wikipedia.org/wiki/Eckhart_Tolle ) rzymsko-katolickiego księdza i teologa, Richarda Rohra (franciszkanina):

Cytuj:
Roman Catholic priest and theologian Richard Rohr credits Tolle for helping to reintroduce ancient Christian mysticism to modern Christians: "Tolle is, in fact, rather brilliantly bringing to our awareness the older tradition . . . [which is] both the ground and the process for breaking through to the theological contemplation of God, and acquired contemplation of Jesus, the Gospels, and all spiritual things. He is teaching process, not doctrine or dogma. He is teaching how to see and be present, not what you should see when you are present. Tolle is our friend, and not an enemy of the Gospel. There should be no conflict for a mature Christian."
Moje tłumaczenie (jeśli ktoś zna angielski, to radzę przeczytać raczej oryginał):

Cytuj:
Rzymsko-katolicki ksiądz i teolog Richard Rohr docenia zasługi [Eckharta] Tolle w pomocy przy ponownym zapoznawaniu mistycyzmu starożytnych chrześcijan współczesnym chrześcijanom: "Tolle, tak naprawdę, znakomicie uświadamia nam starszą tradycję, [...] [która jest] zarówno podłożem, jak i procesem przełamywania do teologicznej kontemplacji Boga i przyswojonej kontemplacji Jezusa, ewangelii i wszystkich spraw duchowych. Uczy procesu, nie doktryny czy dogmatu. Uczy jak dostrzec teraźniejszość i być obecnym, zamiast mówić co powinieneś zobaczyć, gdy jesteś obecny. Tolle jest naszym przyjacielem, a nie wrogiem ewangelii. Nie powinno być konfliktu dla dojrzałego chrześcijanina."


Na wikipedii jest podane także źródło tej wypowiedzi: http://www.cacradicalgrace.org/images/e ... -05-09.pdf . Zapoznałem się pobieżnie z tym dokumentem i zgadzam się z nim. Zawiera on na przykład następujący fragment:

Cytuj:
TOLLE IS NOT ASKING YOU TO BELIEVE ANYTHING. HE IS ASKING YOU TO TRY SOMETHING!
You will know if it is true, if you try it, and you will not know if it is true or
false, if you don’t try it. No point in arguing it theoretically or in the
abstract
I ponownie - moje tłumaczenie:
Cytuj:
TOLLE NIE PROSI CIĘ, BYŚ WIERZYŁ W COKOLWIEK. ON CIĘ PROSI, BYŚ CZEGOŚ SPRÓBOWAŁ!
Będziesz wiedział, czy to jest prawdziwe, jeśli tego spróbujesz, a nie będziesz wiedział czy to jest prawdziwe, czy fałszywe, jeśli tego nie zrobisz. Dyskusje teoretyczne, czy abstrakcyjne, są bezcelowe.
Zgadzam się w 100% :)

Do tego wszystkiego dołożę jeszcze moje osobiste doświadczenie. Książkę tę przeczytałem około 2,5 roku temu. Miałem pewien problem natury psychologicznej i szukałem odpowiedzi w internecie. Natrafiłem na "Potęgę teraźniejszości". Szukałem rozwiązania dla mojego pojedynczego problemu, a znalazłem coś dużo lepszego. Książka pochłonęła mnie już od pierwszych stron. Byłem pod wrażeniem. Autor pisał dokładnie to, co już wcześniej tak naprawdę wiedziałem w głębi duszy. "Odkryłem" pewne rzeczy już wcześniej, ale nie miałem nikogo, kto by to potwierdził. A Eckhart Tolle napisał o tym wprost.
Pamiętam lekcje religii. Miałem bardzo mądrego katechetę. Kiedy mówił (przynajmniej jeśli chodzi o Boga i tematy religijne) czułem, że jest to prawdziwe. Tak samo przy słuchaniu niektórych księży. Podobne uczucie, ale jeszcze silniejsze, miałem przy czytaniu tej książki.
Autor abstrahuje w niej od kwestii religijnych (takich jak to, czy Chrystus zmartwychwstał) - nie zabiera w nich głosu. Używa sformułowań z różnych religii (a także - owszem - z New Age), aby trafić do szerokiego grona odbiorców. Dzięki "Potędze teraźniejszości" moja religia (rzymsko-katolicka) nabrała dla mnie głębszego sensu, stała się bardziej zrozumiała. I tak, gdyby ktoś pytał, "nadal" jestem katolikiem praktykującym. Uważam, że nauczanie Eckharta Tolle ma pozytywny wpływ na moje życie i mam podstawy by twierdzić, że dzięki jego książce zbliżyłem się do Boga.

Napisałeś też, że cierpisz na nerwicę. Ja także odkryłem w sobie pewne skłonności do nerwicy (właściwie zdałem sobie sprawę, że występowały u mnie już od małego dziecka) - w moim przypadku nerwicy natręctw. Na szczęście w bardzo łagodnej formie - wielokrotne sprawdzanie, czy zamknąłem drzwi, czy ustawiłem budzik, itp. Objawy wystąpiły także w formie skłonności do skrupulanctwa (ponownie, dzięki Bogu, w łagodnej formie). Te ostatnie szczególnie dały mi się we znaki. Na początku nie potrafiłem sobie z nimi poradzić, ponieważ byłem osobą posługującą się bardzo mocno analitycznym umysłem. Dostrzegałem w słowach katechety, niektórych księży (czy św. Ignacego Loyoli) wskazania na inny sposób podejścia do problemu, ale był to dla mnie zupełnie nowy sposób myślenia. W końcu jednak cierpienie było tak duże, że miarka się przebrała i spróbowałem czegoś nowego - koncentrowałem się z całych sił na rzeczywistości. Zacząłem czuć się coraz lepiej, zaczęło mi się stopniowo wszystko układać coraz bardziej w głowie i coraz bardziej dostrzegałem absurd swoich skrupułów. Podobny sposób radzenia sobie z problemem pomógł mi także przy rozstaniu z dziewczyną. Zacząłem też wówczas mniej ufać analitycznemu myśleniu (które doprowadzało mnie do absurdalnych wniosków), a bardziej temu wewnętrznemu głosowi (tudzież głos serca/głębia duszy/intuicja/nadświadomość; trudno mi dokładnie wyjaśnić, co rozumiem pod pojęciem tego "wewnętrznego głosu", a łatwo w tej kwestii o niezrozumienie. Trzeba uważać, żeby nie wziąć za "wewnętrzny głos" czegoś, co nim nie jest), który wspomniany absurd od samego początku dostrzegał.
Dopiero później natrafiłem na "Potęgę teraźniejszości" i książka ta bardzo mi pomogła. Jak wspomniałem, utwierdziła mnie w nowym sposobie myślenia. Przeczytałem ją całą za jednym zamachem i przez kilka dni czułem się super. Ale wydaje mi się, że wówczas nie do końca zrozumiałem zawarte w niej przesłanie. Wówczas wydawało mi się, że chodzi o to, aby z całych sił starać się nie myśleć. Takie działanie miało swoje plusy (i pozytywne konsekwencje w życiu), ale dziś uważam, że niezupełnie o to chodzi. Stopniowo to wszystko we mnie dojrzewało i wydaje mi się, że zacząłem to rozumieć coraz bardziej. Także pod wpływem czytanego w kościele Pisma Świętego i mszy świętych. A także dlatego, że raz na jakiś czas oglądałem nagrania Eckharta Tolle na youtube. Z góry jednak muszę zastrzec, że te nagrania mogą być niezrozumiałe, jeśli najpierw się nie przeczyta książki. W książce jest wszystko usystematyzowane, a w nagraniach to jest trochę wyrywane z kontekstu.

Być może użyłem w swoim poście pewnych niefortunnych sformułowań, ale nauczyłem się już, że użyte przez nas słowa nie zawsze odzwierciedlają w pełni to, co chcemy przekazać (no chyba, że tylko ja tak mam - ale wątpię :p)

Myślę też, że interesujący może być też następujący artykuł (Eckhart Tolle for Christians): http://toddwrightnow.blogspot.com/2010/ ... ns_01.html

Podsumowując: AFAIK, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że to nie grzech :) Co więcej, uważam że mnie to do Boga zbliżyło. Polecam tę książkę :)

4)
Johny99 napisał(a):
Pytanie tylko, dlaczego, skoro uważasz się za wierzącego, szukasz pocieszenia gdzie indziej, niż w Bogu ?
To, że - dajmy na to - osoba z problemami psychologicznymi udaje się do psychologa, nie oznacza chyba, że szuka pocieszenia poza Bogiem.

5)
AHAWA napisał(a):
MarcinOO, książka o którą pytasz czyli: „Potęga Teraźniejszości” (tak jak i książka która mnie zafascynowała jakiś czas temu, czyli: „Leczenie uzależnionego umysłu”) napisana jest na podstawie Kursu Cudów
Nic z tych rzeczy ;) Wygląda na to, że z nas dwóch ja chyba lepiej jestem zorientowany w temacie Potęgi Teraźniejszości, więc pozwolę sobie zaryzykować stwierdzenie, że tu się mylisz. To znaczy, być może "Leczenie uzależnionego umysłu" jest oparte na "Kursie Cudów" (to jest całkiem możliwe), ale nie powiedziałbym tego o "Potędze Teraźniejszości".
Tak, Tolle odwołuje się w paru miejscach (a może nawet tylko w jednym miejscu) tej książki, żeby dotrzeć także do tych, którzy wyznają New Age. Nie znaczy to jednak, że opiera się na "Kursie Cudów".
Dalsza Twoja wypowiedź dotyczy krytyki "Leczenia uzależnionego umysłu". Z całym jednak szacunkiem do "Leczenia...", nie porównywałbym go do "Potęgi teraźniejszości". Wyciągam taki wniosek na podstawie przedstawionych przez Ciebie cytatów.


Cz wrz 15, 2011 19:39
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21
Posty: 228
Post Re: Potęga Teraźniejszości [Power of Now]
Ja bym był ostrożniejszy , w tej książce jest dużo o róznych ćwiczeniach jak np: ćwiczenia oddechowe. Jest też sporo odwołąń do budyy.

_________________
Obrazek

Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.


N wrz 18, 2011 20:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 03, 2011 18:57
Posty: 108
Post Re: Potęga Teraźniejszości [Power of Now]
labcio napisał(a):
Ja bym był ostrożniejszy , w tej książce jest dużo o róznych ćwiczeniach jak np: ćwiczenia oddechowe. Jest też sporo odwołąń do budyy.
1) To nie są ćwiczenia oddechowe. Nie wpływasz na sposób swojego oddychania, a jedynie zwracasz na swój oddech uwagę.
2) Jeśli obawiasz się tych ćwiczeń, nie musisz ich stosować.
3) Ja osobiście tych ćwiczeń nie stosuję. Choć z drugiej strony czasem zdaję sobie sprawę z tego, że oddycham, więc może jednak? :P
4) A cóż złego jest w cytowaniu Buddy? ;) Ludzi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia, można chyba znaleźć w różnych religiach? (a także wśród ateistów) ;)
5) Osobiście nie odniosłem wrażenia, żeby tych odniesień było "sporo".
6) Jeśli coś Cię razi w przytaczanych wypowiedziach, nie musisz ich przecież brać za dobrą monetę.


Cz wrz 22, 2011 22:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 05, 2006 0:21
Posty: 228
Post Re: Potęga Teraźniejszości [Power of Now]
Specjalnie sprawdziłem, słowo Budda powtarza się w całej książce 31 razy, czy to dużo czy malo, dla mnie dużo. W książce dowiemy się ja spowalnianić proces starzenia , świadomie odczuć ciało wewnętrzne itd.

_________________
Obrazek

Zły? Być może.. dobry? A czemu... nie tak wiele znów pychy we mnie...
Dajcie zyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej.


Cz wrz 22, 2011 22:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 03, 2011 18:57
Posty: 108
Post Re: Potęga Teraźniejszości [Power of Now]
labcio napisał(a):
Specjalnie sprawdziłem, słowo Budda powtarza się w całej książce 31 razy, czy to dużo czy malo, dla mnie dużo.
Ok, możliwe. Dla mnie sporo to byłoby chyba powiedzmy...2-3 razy na stronę ;) Ale nie chcę się spierać co do słowa "sporo" bo to jest kwestia odczucia ;)
labcio napisał(a):
W książce dowiemy się ja spowalnianić proces starzenia , świadomie odczuć ciało wewnętrzne itd.
1) Odnośnie spowalniania procesu starzenia: wolałbym, abyś sam przeczytał jeszcze raz tamten fragment i to sprostował, bo to nie jest do końca tak ;) Autorowi chodzi w gruncie rzeczy o to, że osoby, które są blisko Boga, wolniej się starzeją. Wynika to z wpływu psychiki na zdrowie. Jak więc spowalniać proces starzenia? Być blisko Boga. To pozytywnie wpłynie na naszą psychikę, a to z kolei na organizm.
2) Odnośnie "świadomego odczucia ciała wewnętrznego" - jak już mówiłem, ja proponowanych ćwiczeń nie stosuję. Jeśli Ciebie one nie przekonują, to też ich nie musisz stosować ;)


Cz wrz 22, 2011 22:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 110 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL