Witam. Ostatnio znalazłem na wielu forach zwiazanych z grami dyskusje na temat tego czy kupowanie używanych oryginalnych gier na konsole lub PC jest legalne, ale podczas takiej dyskusji wyszedł właśnie aspekt moralny - czy jest to fair wobec wydawcy tej gry. Co wy o tym sądzicie? hę? Niby prawo zezwala na odsprzedaż gier etc. jednak ja tu widzę problem taki sam jak ze ściąganiem muzyki z sieci- prawo pozwala ale sumienie już nie.
A mianowicie chodzi o to że gdy zakupimy używaną grę lub muzykę, to wydawca nie dostanie żadnej kasy z tego- czyli jeszcze inaczej - jest 10 osób które chcą zagrać w daną grę. Gdy jedna z nich kupi w sklepie (jakaś kasa dla wydawcy,producenta itd.) a potem odsprzeda ją drugiej osobie, potem ta druga odsprzeda trzeciej i tak dalej to wychodzi na to że 10 osób pograło a ci wydawcy i producenci tylko raz dostali kasę - gdyby te pozostałe 9 osób też kupiło w sklepie to wydawca miałby 9x więcej kasy.
Na forach z grami wiele osób porównywało to do innych second-handów , np. samochodów i twierdzili że kupowanie używek gier to nic złego że w innych sektorach też to jest itd. no ale: jak kupuję grę to zależy mi na tej "wartości merytorycznej", nie wiem jak to nazwać ale chodzi o to że nie liczy się dla mnie okładka, pudełko etc ważna jest gra , a ta- mimo kilku użytkowników zachowuje tą samą fabułę , ciekawość - co innego samochód w którym liczy się "fizyczność" czyli stan blachy,foteli,silnika itd. CO WY O TYM MYŚLICIE? wasze przemyślenia - ?- mam gameboya colora - stara konsola i chciałbym kupić do niej używane gry tym bardziej że nowe znalazłem tylko dwie -jedna bijatyka a druga życie gangstera- i nie wiem czy Kościół pozwala katolikom grać w bijatyki lub życie gangsterskie. co robić??

Zachowaj zdrowy dystans do gier typu bijatyki i strzelanki. Pamiętaj, że to tylko gry, i kupuj śmiało używane. Ważne, żeby nie były pirackie czy kradzione. Prawo tego nie zabrania, więc nie ma co wyszukiwać problemów na siłę.

Pozdrawiam:)

to co że to tylko gry- pornografia to też tylko film ale oglądać jej nie wolno. A z tymi używanymi to jednak problem jest dość poważny - prawo pozwala -ale świeckie - ciekawe czy Kościół by pozwolił na takie używki gdyby tym sektorem zarządzał- ciekawe czy Księża pozwoliliby na to ażeby z jednej płyty skorzystało kilka osób - dla wydawcy to to samo co piractwo - tak samo na tym traci. O ile w przypadku aut, mebli,ciuchów płacimy za ich wykonanie i nabywamy je to w przypadku gier,muzyki,filmów płacimy za prawo do odsłuchu,grania,oglądania -nie kupuję utworu , on nie jest po zakupie mój, mój jest tylko nośnik i prawo do wykorzystania zawartości nośnika ale nie sprzedaży! Nie mogę sprzedać tego co nie moje. Dla wydawcy co za różnica czy jedna płyta miała 5 właścicieli czy też z 1 płyty zrobiono 4 kopie i rozdano - tak samo na tym traci więc zastanówcie się dokładnie czy kupując używane filmy i muzę nie okradacie wytwórcy!

Dlaczego nie ? Seks to wynalazek boski,poza tym niektórym to pomaga zamiast faszerować się chemią



Kościół byłby tu zapewne bardziej konsekwentny.





Chodzi o to,że są powszechnie używane urządzenia do kopiowania, ceny też nie należą do najtańszych dla np. bezrobotnej młodzieży.Problem jest w sumie dość złożony

Nieprawda. Jest dokładnie tak samo jak w przypadku samochodu czy mebli. W przypadku odkupienia oryginalnej ale używanej gry, właśnie kupujesz prawo do jej użytkowania (sprzedający wyzbywa się prawa do użytkowania). Tak więc, nie ma żadnego problemu moralnego w tym przypadku.

Pomijając chwilowo przesłanki religijne napiszę tak. Jeżeli ktoś dorosły ogląda normalne porno, i ma świadomość że to tylko film, a więc gra aktorów, i nie będzie wymagał od żony czy narzeczonej by robiła to samo co pani z filmu, to co w tym złego?
Ale jak wiemy z powodów wywoływania zbędnego podniecenia oraz sprowadzania kobiet do niegodnej roli, Kościół pornografię oglądać zakazał, i każdy dobry katolik powinien tego przestrzegać.

Co do reszty Twojej wypowiedzi to uważam, że szukasz problemów na siłę. Uczciwie nabytą płytę można odsprzedać. Bo czy jest na pudełku napisane że nie można? Poza tym spójrz wyżej, na post Asparagusa.

nie ma problemu A w takim razie dlaczego piractwo jest grzechem? czyżby tylko ze względu na łamanie paragrafów? BO OKRADAMY WYDAWCÓW I TYCH WSZYSTKICH AUTORÓW ETC.! dlaczego okradamy? Bo kupiono 1 płytę,skopiowano i skorzystało więcej niż kilka osób, a te kilka osób również mogło kupić po płycie każdy i kasa by była.To co że pozbywam się praw do danej gry - pfff przeszedłem ją , znudziła mi się więc sprzedaję i nie tracę bo mi jest niepotrzebna. Poza tym trzeba uwzględnić "szybkość obiegu" takiej gry- 1 dany mebel ilu znajdzie nabywców? 3? 4? w jakim czasie? co dwa lata? a gra- w ciągu miesiąca może trafić do 4-5 gromaniaków na których wydawcy gier zarabiają

z resztą zachęcam do przeczytania artykułów na temat tego na forach z tym związanych (gry,komputery).
Teraz mam dylemat co z antykwariatami? ja zwykle kupuje używki podręczniki bo to czy jest lekko gdzieś zapisana czy cuś to mi nie przeszkadza - ważne że "informacje" z niej nie zostały "wyssane"- one nadal tam są takie same jak w nowej książce! więc chyba to też jest grzechem

Piractwo to kradzież praw autorskich, ale przede wszystkim nielegalne rozpowszechnianie materiałów. I to na dużą skalę.
Czy Ty naprawdę nie kierujesz się w życiu zdrowym rozsądkiem? Jesteś jak program komputerowy?

Podałeś głupi przykład to samo jak ktoś pożyczy komuś grę a wydawca też nie dostanie kasy z tego większość tak robi,że nawzajem sobie pożyczają a nie łamią prawa więc kupowanie używanych gier jest jak najbardziej w porządku i nie ma się żadnego grzechu jeśli się taką grę kupi od kogoś.Tylko jestem ciekaw czy tak każdy ma oryginalnego Windowsa a oryginał kosztuję sporo mówią,że tacy legalni a maja pirackie systemy alternatywa jest darmowy Linux

Idąc Twoim tokiem myślenia, to samochodu też nie powinieneś kupować używanego, bo nie kupując nowego okradasz producentów aut...
Nie staraj się być bardziej "papieski" od producentów oprogramowania bo oni ze sprzedaży używek, nie robią problemu.

właśnie że producenci czy tam ktoś kto robi gry ponoć w jakimś wywiadzie czy coś potępiał handel używanymi grami. Dlaczego porównujecie samochód który kupuję dla wartości materialnej z grą którą kupuję dla wartości niematerialnej?? Producent aut sprzedaje mi samochód w pełni, bowiem ma on wartość wyłącznie materialną natomiast płyta z muzyką i grą ma jeszcze wartość NIEMATERIALNĄ. Kupując używany samochód nie dostaję tego co w salonie - bowiem już się trochę zużył materialnie natomiast w przypadku gier i muzyki jest jeszcze wartość niematerialna która się nie zużywa !

Drogi Szymonie24 z tym pożyczaniem to chyba jest nie tak bo jest zakaz wypożyczania. Tyle . Nie chcę być bardziej "papieski" ale zauważyłem że ludzie do takich rzeczy jak muzyka,filmy,gry podchodzą czysto materialnie - a to jest wartość niematerialna! czy kupujecie płytę po to by mieć ot sobie krążek czy nabywanie go po to aby posłuchać danego utworu? dla mnie liczy się utwór a nie dysk natomiast w przypadku kupna samochodu liczy się materialność - która rdzewieje i słabnie - a muzyka? czy nuty nagle się pomieszają po użyciu przez dwóch posiadaczy? NIE! zniszczy się nośnik lecz nie utwór! wartość niematerialna jest niezniszczalna więc odsprzedaż tego jest nie fair (chyba ehh już sam nie wiem

Empik niedawno ogłosił, że będzie sprzedawał używki gier. A jest to największa sieć sprzedaży oprogramowania rozrywkowego. Skoro oni uważają, że to jest O.K. to znaczy że nie ma problemu.
A co do wartości niematerialnych to zwróć uwagę, że koszt produkcji gry jest stały, czyli niezależnie od tego czy grę kupi 1000, czy 100 000 osób, to koszt wytworzenia wartości intelektualnej będzie taki sam. Tak więc trudno to porównywać do samochodu.

Tu też się nie mogę zgodzić, bo wartość gry też maleje w czasie. Gra w momencie premiery może kosztować 200 zł, a za rok ta sama gra kosztuje już tylko kilkadziesiąt zł.