Commander, skoro próbujesz udowodnić, że Bóg nie istnieje, to jeżeli kochasz matkę to mi to udowodnij.

Liza, a może spalenie na stosie, jak to mieli w zwyczaju czynić z heretykami?

Ja nie próbuję udowadniać, że Boga nie ma. Masz w Biblii opisane jak udowadnia się nieistnienie lub istnienie jakiegokolwiek boga, zastosuj się do tej metody, proszę ciebie bardzo o to. Zobaczysz, że mam rację. Ale ja nawet nie muszę przeprowadzać tego eksperymentu bo wiem jaki będzie jego wynik.

Wierzysz w ten wynik?

Wiem jaki będzie, taki jak efekt setki, miliardów niespełnionych modlitw dziennie, żaden. Nic się nie stanie.

Jak mi udowodnisz, że któraś z nich, nie jest spełniona? :O.

Sam możesz to sobie udowodnić, módl się.

Skąd wiesz, że moje modlitwy się nie spełniają? Wierzysz w to?

dowody wiary... dziwne, że po latach nadal mnie to bawi... istny oksymoron

Piok, skąd mam wiedzieć, że mówisz prawdę? Mam w to wierzyć? Przecież wiara Cię bawi.

Wiara nie, ale oksymoron: dowody wiary

No tak, masz rację, są to spory bez końca. Czasem dziwię się sobie, że wdaję się w takie dyskusje.

Przepraszam, jeżeli uraziłem twą dumę

moja duma ma się niestety całkiem dobrze

No cóż. Nawet nie wiesz jak chciałabym wykrzyczeć, że mylisz się. Bezsilność, bezsilność, bezsilność...coś czego u siebie nie znoszę.

Witam serdecznie LIZO to co Ty nazywasz omdlewaniem w Kościele to spoczynek w Duchu - to znaczy że jesteś w RAMIONACH JEZUSA CHRYSTUSA jest to cudowne doznanie,uczucie,czujesz się jak w niebie i nie chcesz się obudzic.Po co ? jak jest cudownie,po co wracac do tej szarej rzeczywistości.To jest cała Prawda podpisał Piotr Bartosz

Czy mistyk lub człowiek, który doświadczył Boga okazjonalnie też tak sądzi? Czym innym są powtarzalne dowody materialne, czym innym mistycyzm niektórych ludzi, zdrowych psychicznie rzecz jasna.