Ewolucjoniści wierzą, że człowiek powstał z kamienia.
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Może pierwsza komórka została stworzona a z niej rozwinęła się reszta?
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Cz sie 18, 2011 9:40 |
|
|
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Johnny99 napisał(a): A nie należy? To należy w nie nie wierzyć? Dokładnie. Należy je poznać, nauczyć się, zanalizować, potwierdzić lub zaprzeczyć im (z użyciem technik naukowych a nie dialektycznych). Czy techniki "wiary" umożliwiają takie operacje na danych z zakresu religijnego? Ale absolutnie w dane naukowe się nie wierzy, gdyż wiara implikuje niemożność udowodnienia przedmiotu (lub jego konkretnego i potwierdzalnego opisu) będącego treścią hipotez. Johnny99 napisał(a): O tym właśnie mowa: używając języka mówionego, można mniej więcej określić "o czym się w ogóle dyskutuje" - ale precyzyjnie nie da się w tym języku o takiej przestrzeni mówić. Nie należy więc twierdzić, że się to właśnie robi. Tyle. Dlatego prócz języka opisowego (" mówionego", jak to Pan raczył określić) stosuje się precyzyjny język opisu matematycznego (np. w fizyce) lub skodyfikowanego opisu symbolicznego (np. w chemii czy biologii). Andy72 napisał(a): Może pierwsza komórka została stworzona a z niej rozwinęła się reszta? Wszystkie możliwe dane naukowe przeczą takiej hipotezie. Treść badań i eksperymentów ostatnich 60 lat wskazują na sytuację chemicznego wzrostu komplikacji aż do protokomórki.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Cz sie 18, 2011 10:56 |
|
 |
baran
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 17:43 Posty: 110
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Rutus napisał(a): Nie, dziękuję. Nikt mi przecież nie zapłaci za cykl wykładów z fizyki relatywistycznej i to prowadzony przed audytorium, które najpierw trzeba nauczyć absolutnych podstaw. Jeśli ma Pan czas i chęci, niech Pan sam spróbuje, ciekawe, na jakim etapie Pan zwątpi przy takich odbiorcach... Nikt nie prosił o szereg wykładów inteligentna osoba potrafi ubrać skomplikowane rzeczy w proste słowa i w dwóch 3 zdaniach skrótowo wyjaśnić, o co chodzi w danym zjawisku. Skoro przytaczasz jakieś wzory i twierdzenia powinieneś je rozumieć i jednocześnie skrótowo powiedzieć, o co chodzi w nich. Potrafisz tak? Rutus napisał(a): Dokładnie. Należy je poznać, nauczyć się, zanalizować, potwierdzić lub zaprzeczyć im (z użyciem technik naukowych a nie dialektycznych). Czy techniki "wiary" umożliwiają takie operacje na danych z zakresu religijnego? Ale absolutnie w dane naukowe się nie wierzy, gdyż wiara implikuje niemożność udowodnienia przedmiotu (lub jego konkretnego i potwierdzalnego opisu) będącego treścią hipotez.
Więc znaczy mam zaufać(i przyjąć jako prawdziwe) teoriom o powstaniu wszechświata z wielkiego bum i całej reszcie podobnych teorii o czarnych dziurach, które wręcz są rozważaniami filozoficznymi popartymi tylko wyłącznie czyjąś logiką w postaci języka matematyki? Nie dziękuję takie teorie są prawdopodobne, ale gdy ktoś Ci mówi, że na początku wszechświata było coś i jest tego pewien to na pewno bajki pisze. Naukowcy wierzą(w dosłownym tego słowa znaczeniu) w to, co wymyślają na podstawie swoich przemyśleń obserwacji. Do momentu, w którym nie zostaną potwierdzone badaniami. J jestem zdania, że wiara wręcz popycha ludzi właśnie do tego, aby udowodnić, że teoria jest prawdziwa. Rutus napisał(a): Wszystkie możliwe dane naukowe przeczą takiej hipotezie. Treść badań i eksperymentów ostatnich 60 lat wskazują na sytuację chemicznego wzrostu komplikacji aż do protokomórki. Jakież to były te chemiczne komplikacje? [quote="Rutus] Nie istnieje precyzyjny opis zjawisk w takiej przestrzeni. Istnieje przyjęte nazewnictwo takiego stanu, które pozwala w dyskusji określić, o czym tak w ogóle się dyskutuje. Jak widać istnieje różnica, dla niektórych jak widać nieistotna.[/quote] Tak samo istnieje nazewnictwo określające Boga anioły dusze jednorożce krasnoludki itd., Które też pozwala określić, o czym tak w ogóle się dyskutuje. Jak widać istnieje różnica, dla niektórych jak widać nieistotna. W rozmowie czy to na forum czy twarzą w twarz wymagane jest od człowieka aby umiał wyjaśnić przytaczane argumenty osobie lub grupie ludzi o co chodzi w przytaczanych przez niego dowodach jesli nie umie tego zrobić wychodzi na osobe niekompetentą
|
Cz sie 18, 2011 11:32 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Rutus napisał(a): Dokładnie. Należy je poznać, nauczyć się, zanalizować, potwierdzić lub zaprzeczyć im (z użyciem technik naukowych a nie dialektycznych). Proszę w takim razie powiedzieć, które ze znanych Panu danych naukowych poznał Pan, nauczył się, zanalizował, a następnie potwierdził im lub zaprzeczył z użyciem technik naukowych. Jak to wyglądało mniej więcej? Od czego Pan zaczął? Na czym skończył? Gdzie można się zapoznać z wynikami Pana badań? Cytuj: Dlatego prócz języka opisowego ("mówionego", jak to Pan raczył określić) stosuje się precyzyjny język opisu matematycznego (np. w fizyce) lub skodyfikowanego opisu symbolicznego (np. w chemii czy biologii). .. i nie stosuje się języka opisowego do tego, co wyrazić może jedynie precyzyjny język matematyczny? W takim razie w porządku. baran napisał(a): Skoro przytaczasz jakieś wzory i twierdzenia powinieneś je rozumieć i jednocześnie skrótowo powiedzieć, o co chodzi w nich. Potrafisz tak? Jeżeli to są wzory wyrażające rzeczy, których nie da się z różnych powodów wyrazić językiem opisowym (np. te, w których "nie występuje czas i przestrzeń" - język opisowy nie jest i nigdy nie będzie w stanie wyrazić niewystępowania czasu i przestrzeni), to logicznie wynika z tego, że NIE DA SIĘ "opowiedzieć o co w nich chodzi".
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz sie 18, 2011 12:26 |
|
 |
baran
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 17:43 Posty: 110
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Johnny99 napisał(a): Jeżeli to są wzory wyrażające rzeczy, których nie da się z różnych powodów wyrazić językiem opisowym (np. te, w których "nie występuje czas i przestrzeń" - język opisowy nie jest i nigdy nie będzie w stanie wyrazić niewystępowania czasu i przestrzeni), to logicznie wynika z tego, że NIE DA SIĘ "opowiedzieć o co w nich chodzi". a ja uważam że czas zawsze i wszędzie jest i ma to gdzieś czy jest mierzony, opisywany, czy to że dla każdego obserwatora jest inny. Czas po prostu sobie płynie tu zwolni tam przyspieszy a tam stanie na moment. ale czy to znaczy że jak stoi to go nie ma? Logicznym jest, że brak czasu oznacza, że nie zachodzą tam żadne zdarzenia nie chodzi o przyczynowość i skutkowość. Zatrzymanie czasu można porównać do pauzy przy oglądaniu filmu jak dla mnie. Natomiast, gdy pojawiają się jakieś zdarzenia nawet z zaburzoną przyczynowością to i tak w tym wypadku czas tam płynie. Jeżeli da się coś opisać matematycznie da się to opisać słownie. Język pisany i mówiony to takie coś pięknego, co na swoje potrzeby tworzy potrzebne słowa, co za tym idzie. Nigdy nie mów nigdy.
|
Cz sie 18, 2011 12:54 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
baran napisał(a): Jeżeli da się coś opisać matematycznie da się to opisać słownie. Oj, Pan Rutus chyba jest innego zdania.. a może się mylę? A Pan Baran jest w stanie wyobrazić sobie, że.. uwaga.. wymyśla nowe słowo (no naprawdę! wymyśla! nowe! zupełnie nowe! takie, którego wcześniej nie było! nawet w naukowych książkach!!), by opisać rzeczywistość, która nie jest jeszcze opisana? 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz sie 18, 2011 13:11 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Jeśli opisujemy coś matematycznie to nie tylko można ale i należy opisać to słownie, choćby dlatego aby wyjaśnić osobom postronnym czego dotyczy opis matematyczny . Jeśli ktoś twierdzi że nie da się opisać słownie czegoś co jest opisane matematycznie to najzwyczajniej w świecie nie wie jak to zrobić .
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
So sie 20, 2011 9:39 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
baran napisał(a): a ja uważam że czas zawsze i wszędzie jest i ma to gdzieś czy jest mierzony, opisywany, czy to że dla każdego obserwatora jest inny. Czas po prostu sobie płynie tu zwolni tam przyspieszy a tam stanie na moment. ale czy to znaczy że jak stoi to go nie ma? Czas jako zjawisko względne i wtórne względem przestrzeni niekoniecznie musi "być". Takiego warunku nie spełnia "obszar" poza horyzontem zdarzeń Wszechświata, gdyż ten "obszar" nie spełnia warunków stawianych przestrzeni. Jego nie ma na podobnych warunkach jak nie ma czegoś " głębiej", niż środek kuli (idąc od powierzchni) albo coś " bardziej na północ" od bieguna północnego. Podobnie, jak nie da się spaść z kuli chodząc po jej powierzchni, podobnie nie można wylecieć "na zewnątrz" z naszego Wszechświata. Analogia nie jest zupełna z powodu liczby wymiarów przestrzennych. Analizowanie i dopuszczanie istnienia obserwatora "zewnętrznego" względem naszego Wszechświata jest pozarozumowe, nie tylko dla naszego systemu pojęciowego wyrażonego słowami, ale i dla naszej matematyki. Jeśli ktoś chce bezpiecznie ulokować Boga, aby nauka Go nie sięgnęła, to niech Go sobie tam ulokuje, tam będzie "bezpieczny" - gdyż istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że nauka "zagrozi" Jego istnieniu za pomocą rzetelnego opisu tego, czego nie ma (czyli przestrzeni "na zewnątrz"), podobnie, jak istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że nauka opisze " różową podprzestrzeń", gdzie przebywają Niewidzialne Różowe Jednorożce. A może się mylę? baran napisał(a): Jeżeli da się coś opisać matematycznie da się to opisać słownie. Seweryn napisał(a): Jeśli opisujemy coś matematycznie to nie tylko można ale i należy opisać to słownie, choćby dlatego aby wyjaśnić osobom postronnym czego dotyczy opis matematyczny Podawałem niedawno przykład z trójkątem Pascala. Jak widać na tym przykładzie, opis słowny powstałej w ten sposób zależności jest możliwy dopiero post factum, czyli wtedy, gdy odkrywamy, jaki element rzeczywistości pasuje do tego opisu - a w tym przypadku pasuje wiele niezależnych elementów. W zasadzie matematyka jest nieskończonym zbiorem zależności liczbowych, które są zgodne z obserwowalną rzeczywistością, ale nie da się w żaden sposób opisać, dlaczego są zgodne. Przykładem jest liczba Pi, kojarzona z zależnościami w kole, kuli i podobnych figurach i bryłach, ale liczba ta występuje często jako stała fizyczna w zasadzie w ogóle nie związana w jakikolwiek sposób z kształtem "okrągłym". Występuje również w wielu zależnościach matematycznych, które z "krągłościami" nie mają absolutnie nic wspólnego. Jak zatem zdefiniować sens liczby Pi? Czy jest to możliwe w sposób zupełny? Proszę "najmądrzejszych" o odpowiedź. Inny przykład - liczba zespolona. Ten zabieg matematyczny (inaczej tego nazwać nie sposób) używany jest np. przy opisywaniu stanów układów elektrycznych zasilanych przebiegiem sinusoidalnym, ale również występuje jako element nieodzowny w równaniach drugiego stopnia w przypadku braku rozwiązań w obszarze liczb rzeczywistych. Co oznacza wtedy takie rozwiązanie? A to nie koniec - występuje również w całej grupie rozwiązań efektów relatywistycznych dla wartości wysokich grawitacji. Czy oznacza to, że potrafimy nazwać i opisać precyzyjnie sens każdego takiego rozwiązania nie znając jako przykładu rzeczywistości tak opisanej? Mamy dokładnie taką szanse na poprawny opis jak przy opisywaniu wyników rozwiązania zwykłego równania kwadratowego z deltą < 0. Czy ktokolwiek nakazał kiedykolwiek opis słowny interpretacji tak uzyskanych rozwiązań. Tu też proszę o odpowiedź. A to nie koniec. Takie przekształcenie Möbiusa ma interpretację w naszej rzeczywistości, ale nie dla wszystkich rozwiązań. Co nie oznacza, że w przypadku braku interpretacji nie jest słuszne matematycznie. Reasumując - mamy kilka wariantów sytuacji możliwości braku interpretacji słownej wyniku: 1. Brak odniesienia wyniku do jakiegokolwiek istniejącego gdziekolwiek a nawet postulowanego stanu w rzeczywistości. 2. Brak odniesienia wyniku do jakiegokolwiek dostępnego obserwacyjnie, ale postulowanego stanu w rzeczywistości. 3. Wynik jest formą pośrednią, interpretacji dokonuje się wyłącznie po dalszym przekształceniu (np. transformata t na s i powrót na t). 4. Wynik ma wiele odniesień do stanów rzeczywistych, interpretacji dokonuje się w kontekście, w jakim wykonywane były obliczenia lub przekształcenia (patrz trójkąt Pascala czy funkcje homograficzne) i tylko w danym kontekście są sensowne. 5. Kilka niezależnych dróg obliczeń prowadzi do wyników opisujących w różny sposób (różną techniką zapisu) to samo zjawisko, to przy okazji dowód, że teoria dotycząca tego zjawiska jest prawdziwa (prawa w fizyce, cała matematyka, szczególnie widoczne jest to przy obliczeniach elektrycznych, gdzie występuje postać arytmetyczna i wykładnicza, uwaga - przekształcenia tego typu wyjęte z kontekstu elektrycznego stracą poprawność interpretacyjną)
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
So sie 20, 2011 12:24 |
|
 |
baran
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 17:43 Posty: 110
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Cytuj: Czas jako zjawisko względne i wtórne względem przestrzeni niekoniecznie musi "być". Takiego warunku nie spełnia "obszar" poza horyzontem zdarzeń Wszechświata, gdyż ten "obszar" nie spełnia warunków stawianych przestrzeni. Jego nie ma na podobnych warunkach jak nie ma czegoś "głębiej", niż środek kuli (idąc od powierzchni) albo coś "bardziej na północ" od bieguna północnego. Podobnie, jak nie da się spaść z kuli chodząc po jej powierzchni, podobnie nie można wylecieć "na zewnątrz" z naszego Wszechświata. Analogia nie jest zupełna z powodu liczby wymiarów przestrzennych. Analizowanie i dopuszczanie istnienia obserwatora "zewnętrznego" względem naszego Wszechświata jest pozarozumowe, nie tylko dla naszego systemu pojęciowego wyrażonego słowami, ale i dla naszej matematyki. Jeśli ktoś chce bezpiecznie ulokować Boga, aby nauka Go nie sięgnęła, to niech Go sobie tam ulokuje, tam będzie "bezpieczny" - gdyż istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że nauka "zagrozi" Jego istnieniu za pomocą rzetelnego opisu tego, czego nie ma (czyli przestrzeni "na zewnątrz") Człowieku lepiej weź się zastanów, co piszesz już dawno nie czytałem takiego steku bzdur pseudo naukowych Załamanie czasu polega na tym, że klasycznie rozumiane pojęcie czasu traci sens jednak to znaczy tyle czas pod postacią, w jakiej my go rozumiemy zmienia swoją formę. Z fizycznego punktu widzenia, jaki mi przedstawiono na studiach przyjęto, że czas dla naszego wszechświata zaczął płynąć wraz z wielkim wybuchem, co oznacza że wcześniej też był. Przed twoimi narodzinami czas nie istniał? Nie  Czas istniał tylko dla Ciebie zaczął być liczony od momentu narodzin. W tym momencie teoria Einsteina zaczyna działać czas dla naszego wszechświata(dla nas) płynie od jego powstania jednak dla innego obserwatora ten czas ciągle był. Czyli jednak coś jest poza wszechświatem otóż widzisz wszechświat się ciągle rozszerza Dokonuje ekspansji. Skoro się rozszerza ma jakąś granice skoro jest granica to coś poza nią jest. To nie jest pozarozumowe tylko logiczne. Tak samo nie może coś istnieć w niczym. Nasz wszechświat w czymś istnieje ? w Niczym więc co to jest to nic zdefiniować trzeba jakoś to może to być inny wszechświat i co wtedy?.. Obecnie dla nas jest nie wiadome to i pewnie długo będzie niewiadome jednak nie zmienia to faktu, że coś tam jest. Tak samo jeśli przez całe życie mieszkał byś w ogromnym pudełku dla którego to jest twój świat i nie ma nic poza jego granicami bo racjonalnie nie ma czegoś czego nie widzę ani nie mogę doświadczyć aż tu pod koniec życia przez jedną ze ścian przechodzą inne istoty i wyciągają cię do jeszcze większego pudełka i O( mina małpki na widok prostego banana). Jeżeli masz balon i w środku jest przestrzeń nie znaczże poza balonem tej przestrzeni nie ma. Zastanów się następnym razem, co piszesz bo na początku się śmiałem a później zastanawiałem się czy płakać. Tutaj jedna z Ciekawszych teorii: Cytuj: Infinite Bubbles. Talking about things outside the Hubble Volume might be a bit of a cheat, since it's still really the same universe, just a part of it we can't see. It would have all the same physical laws and constants. In another version of the story, the post-Big Bang expansion of the universe caused "bubbles" to form in the structure of space. Each bubble is an area that stopped stretching along with the rest of space and formed its own universe, with its own laws. In this scenario, space is infinite, and each bubble is also infinite (because you can store an infinite number of infinities inside a single infinity). Even if you could somehow breach the boundary of our bubble, the space in between the bubbles is still expanding, so you'd never get to the next bubble no matter how fast you went. I jeszcze jedno o co facet chodzi Ci z tym Bogiem? Wpychasz go tam gdzie nawet rozmówca go nie umieścił Albo rozmawiamy o nauce albo o Bogu weź się zastanów. I na koniec, jeżeli ktoś twierdzi że wszechświat powstał tak a nie inaczej że czegoś w czym nie ma mimo że nie zbadano i mówi że coś ma swoją granice(czyli koniec stop dalej nie pojedziesz) znaczy że po prostu pieprzy głupoty. Twój wcześniejszy post wywołał salwę śmiechów na PWR wśród promotorów. Cytuj: Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.
Albert Einstein
|
Śr sie 31, 2011 1:53 |
|
 |
Commander
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:39 Posty: 412
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Cytuj: Z fizycznego punktu widzenia, jaki mi przedstawiono na studiach przyjęto, że czas dla naszego wszechświata zaczął płynąć wraz z wielkim wybuchem, co oznacza że wcześniej też był. Nie wiem kto ciebie tego uczył, ale powinien jednak podnieść swoje kwalifikacje. No chyba, że sam to sobie dopowiedziałeś o tym istnieniu czasu przed wszystkim co istnieje. A tym bardziej jeszcze przed powstaniem obserwatora, który potrafi zarejestrować otaczającą go rzeczywistość, której częścią składową jest właśnie czas, który tak naprawdę nie istnieje, jest tylko pewną zależnością interpretowaną przez nasze organizmy. Te zależności, to wszystko co istnieje. Czas jest tylko potrzebny człowiekowi do ustalenia chronologii zdarzeń. Cytuj: dla naszego wszechświata(dla nas) płynie od jego powstania jednak dla innego obserwatora ten czas ciągle był. Jakiego innego obserwatora? Od kiedy to istnieją obserwatorzy przed powstaniem obserwatorów którzy potrafią zarejestrować upływ czasu w formie takiej jak człowiek to pojmuje? Cytuj: Jeżeli masz balon i w środku jest przestrzeń nie znaczże poza balonem tej przestrzeni nie ma. Zastanów się następnym razem, co piszesz bo na początku się śmiałem a później zastanawiałem się czy płakać. Wskaż mi tą przestrzeń poza balonem czyli tym co rejestrują nasze przyrządy i określ jej formę, na razie to co insynuujesz to tylko pseudonauka, takie gdybanie bez podstaw.
_________________ __I__ napisał(a): Bóg to coś w rodzaju gazowego kręgowca.
|
Cz wrz 01, 2011 11:10 |
|
 |
baran
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 17:43 Posty: 110
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Cytuj: Nie wiem kto ciebie tego uczył, ale powinien jednak podnieść swoje kwalifikacje. o chyba, że sam to sobie dopowiedziałeś o tym istnieniu czasu przed wszystkim co istnieje. A tym bardziej jeszcze przed powstaniem obserwatora, który potrafi zarejestrować otaczającą go rzeczywistość, której częścią składową jest właśnie czas, który tak naprawdę nie istnieje…. Profesor nadzwyczajny doktor habilitowany wykładający fizykę i chemie fizyczną. Ciężko będzie mu już podnieść swoje kwalifikacje. Ja to co napisałem wcześniej w znacznym stopniu uprościłem. „skalarna wielkość fizyczna określająca kolejność zdarzeń oraz odstępy między zdarzeniami zachodzącymi w tym samym miejscu.”Sam sobie odpowiedz czy jeżeli jesteśmy w stanie coś zmierzyć to czy to nie istnieje? Cytuj: Jakiego innego obserwatora? Od kiedy to istnieją obserwatorzy przed powstaniem obserwatorów którzy potrafią zarejestrować upływ czasu w formie takiej jak człowiek to pojmuje? Idąc tym tokiem rozumowania przed moimi narodzinami zjawisko czasu nie było obserwowalne przez nikogo, dopiero wraz z moimi narodzinami zaczął istnieć… nawet jeśli ludzie znikną zjawiska takie jak grawitacja czy pojęcia czasu nie znikną one będą mimo że nie będzie miał kto zaobserwować ich(zakładając tylko i wyłącznie że jesteśmy jedynymi organizmami żywymi we wszechświecie co jest mało prawdopodobne). Dlatego twierdze, że zjawisko (czy jak kto tam to określi), które nazywamy czasem będzie istnieć zawsze nie ważne czy istniejemy czy nie. Magiczny sposób nagle po naszej śmierci nie ustaną wszelkie zjawiska fizyczne itd. Planety nie staną w miejscu. To samo zjawisko będą obserwować inne istory które żyją i rozumują na poziomie człowieka albo wyższym a ty czy nazwą je sraczką czy czymś innym to tylko inne słowo na określenie tego samego. Commander napisał(a): Cytuj: Jeżeli masz balon i w środku jest przestrzeń nie znaczże poza balonem tej przestrzeni nie ma. Zastanów się następnym razem, co piszesz bo na początku się śmiałem a później zastanawiałem się czy płakać. Wskaż mi tą przestrzeń poza balonem czyli tym co rejestrują nasze przyrządy i określ jej formę, na razie to co insynuujesz to tylko pseudonauka, takie gdybanie bez podstaw. To znaczy jeśli nadmuchasz balon, w środku powstanie przestrzeń zamknięta (ograniczona ścianami balonu) pełna cząsteczek dwutlenku węgla czy innych w zależności od metody której użyjesz. Mógłbym ją nazwać przestrzenią wewnątrz balonową a przestrzeń poza balonem przestrzenią poza balonową. Wystarczy, że włożysz do balona kamerkę i zobaczysz, że jest ta przestrzeń wewnątrz i na zwenątrz. Sam możesz to sprawdzić kupując zwykły balonik dla dzieci. "Przestrzeń – w fizyce oznacza to co nas otacza i w czym przebiegają wszystkie zjawiska fizyczne. Przestrzeń kosmiczna – przestrzeń poza obszarem ziemskiej atmosfery. Przestrzeń - jedna z podstawowych kategorii epistemologiczno-ontologicznych, najczęściej pojmowana jako ogół wszelkich relacji zachodzących pomiędzy obiektami bądź zbiór owych obiektów. W dziejach filozofii pojawiało się wiele teorii i znaczeń pojęcia przestrzeni - m. in. jako próżnia (Demokryt), jako system stosunków pomiędzy rzeczami (Telesio), teoria przestrzeni absolutnej (Newton), przestrzeni względnej (Leibniz), pojęcie przestrzeni logicznej i możliwych stanów rzeczy (Wittgenstein)."Ze wszechświatem to jest tak, że wielu gada, że wszechświat się rozszerza i ma swoją końcową granice, więc ja się pytam, co jest poza ta granicą oni mówią NIC ja się pytam co to jest nic a oni OOOO… i w końcu mówią że prawdopodobnie brak wszelkich cząsteczek no to ja odpowiadam ten stan ma swoją nazwę i mówi się na to próżnia. I wtedy jednak okazuje się że jednak coś tam jest. Ale to tylko moje zdanie. Jeśli mówisz że tam nic nie ma to określ czego nie ma tam. A tak póki co to jest to temat z zakresu filozofi bo nie jesteśmy narazie w stanie sprawdzić czy coś tam jest czy nie.
|
Cz wrz 01, 2011 15:25 |
|
 |
Commander
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:39 Posty: 412
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
A to wszystko dlatego że nie rozumiesz koncepcji czasu, przecież on nie istnieje nigdzie poza umysłem człowieka, to co określa się jako czas to prędkość i przestrzeń, zależności między tymi dwiema wielkościami rejestrujemy umysłem. Nazywamy czasem. jaki jest wzór na czas? No jaki?  Cytuj: Sam sobie odpowiedz czy jeżeli jesteśmy w stanie coś zmierzyć to czy to nie istnieje? Możemy zmierzyć czas, a jak? Mierząc odległość jaką obiekt przebył z określoną prędkością w przestrzeni. 
_________________ __I__ napisał(a): Bóg to coś w rodzaju gazowego kręgowca.
|
Cz wrz 01, 2011 18:30 |
|
 |
baran
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 17:43 Posty: 110
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Cytuj: A to wszystko dlatego że nie rozumiesz koncepcji czasu, przecież on nie istnieje nigdzie poza umysłem człowieka, to co określa się jako czas to prędkość i przestrzeń, zależności między tymi dwiema wielkościami rejestrujemy umysłem. Nazywamy czasem. jaki jest wzór na czas? No jaki? A powiedz mi czego nie rejestrujemy umysłem? Ja doskonale rozumiem pojęcie czasu, nie pojmuje go na zasadzie sekund itd. bo to my ustaliliśmy taką miare i przy pomocy różnego typu zegarów możemy go mierzyć, ale ta zależność choćby nawet którą podałeś i tak czy będziemy obserwować ją czy nie, będzie istnieć. Więc wtedy czas jako nasze pojęcie będzie zawsze do póki trwa wszechświat chyba że się myle. Nie ważne czy użyjesz wzoru t= s/v (w chemii ten wzór jest inny ale o to samo chodzi mniej więcej) czy zaczniesz pomiar od rozpoczęcia reakcji chemicznej do jej końca to nie zmieni faktu bo to i tak będzie zachodzić czy będziesz to obserwować czy nie. „Zdaniem Kanta (estetyka transcendentalna) czas i przestrzeń są apriorycznymi formami naszej zmysłowości. Mają one swoje źródło w podmiocie i stosują się do wszystkich zjawisk (tzn. zmysły dostarczają wrażeń już ukształtowanych czasoprzestrzennie). Czas (i przestrzeń) ukazują się nam w doświadczeniu jako realne, jednak podczas transcendentalnej analizy okazują się "być" idealne – stają się niczym, gdy chcemy je rozważać niezależnie od doświadczenia.
Według Newtona istnieje tylko jeden, uniwersalny i wszechobejmujący czas – płynie on w jednostajnym tempie i nic nie wywiera na niego wpływu. Jest więc absolutny i obiektywnie jednakowy w całym wszechświecie. George Berkeley oponował, iż bez umysłu, który by postrzegał ruch, sama idea czasu staje się zwykłą iluzją. Także Leibniz sprzeciwiał się teorii Newtona utrzymując, że czas jest porządkiem następstwa zdarzeń zachodzących w świecie - bez świata (zdarzeń) nie może być mowy o żadnym czasie.
Szczególna teoria względności Einsteina wprowadziła do fizyki nowe pojęcie czasu. Okazało się, że upływ czasu zależny jest od prędkości układu odniesienia, w którym się go mierzy. Jeżeli znajdujemy się na powierzchni Ziemi i mija nas przyjaciel w statku kosmicznym poruszającym się z prędkością zbliżoną do prędkości światła, wydaje nam się, że jego zegar chodzi wolniej od naszego (dylatacja czasu). W życiu codziennym różnice te są niemierzalne, jednak w przypadku układów poruszających z prędkościami zbliżonymi do światła różnica pomiaru jest już bardzo duża.”Co opisuje dokładnie pojęcie czasu z tego? Bo pojęcie czasu zmienia się w zależności od osoby. Nie chce się wdawać w zbędna polemike na temat czasu.
|
Cz wrz 01, 2011 19:13 |
|
 |
Commander
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:39 Posty: 412
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Cytuj: ale ta zależność choćby nawet którą podałeś i tak czy będziemy obserwować ją czy nie, będzie istnieć Jeśli nie ma ośrodka w którym może ta zależność się pojawić, to co mamy? Czas? Nie. Dlatego nie ma czasu tam gdzie nie ma ośrodka. Musisz wykazać, że taki ośrodek istniał i miał obserwowane teraz właściwości, żeby móc mówić o tej zależności tam występującej. Powodzenia. 
_________________ __I__ napisał(a): Bóg to coś w rodzaju gazowego kręgowca.
|
Cz wrz 01, 2011 21:59 |
|
 |
baran
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 17:43 Posty: 110
|
 Re: Ewolucjoniści wierzą , że człowiek powstał z kamienia .
Cytuj: Jeśli nie ma ośrodka w którym może ta zależność się pojawić, to co mamy? Czas? Nie. Dlatego nie ma czasu tam gdzie nie ma ośrodka. Musisz wykazać, że taki ośrodek istniał i miał obserwowane teraz właściwości, żeby móc mówić o tej zależności tam występującej. Powodzenia. Czy korozja jest zależna od obserwatora? Czy ruch planet wokół słońca z określoną ilością obrotów wokół własnej osi jest zależna od tego czy obserwujemy ją? Chyba nie powiesz mi że ruch planet korozja i inne zjawiska przyrodnicze zależą od tego czy je obserwujemy?
|
Cz wrz 01, 2011 22:15 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|