Nie wiem - coś mi tam czasem w duszy gra...

Dziwię się, ze wierzący - uznający chyba istnienie duszy - godzą się na takie na nich eksperymenty! Jak coś się nie uda, człowiek będzie musiał żyć z dusza wybrakowaną!

Oj tam zaraz eksperyment po prostu terapia która ma przynieść poprawę dla duszy to bardzo dobrze

A jak nie poprawi - to do kogo pretensje? Kto wypłaci odszkodowanie?

A płaciłeś że chcesz odszkodowanie modlitwę ci ofiarują gratis nic nie tracisz a możesz zyskać taka promocja

U ludzi nie ma wybrakowania. Co to znaczy nie uda się? Nie ma możliwości, by szczerze szukając Boga nie znaleźć Go. Eksperymentem jest życie tylko dla siebie. Ani nie daje to szczęścia na tym świecie, ani w wieczności.
Piłeczkę możemy sobie odbijać w nieskończoność.

hmmm: jak znieczulenie jest związane z funkcją ośrodka uzależnień to będziesz musiał powtórzyć...niektóre uzależnienia są jednak niebezpieczne dla zdrowia. Ty zaaplikowałeś sobie raczej inne.

No trochę wybrakowanuch ludzi się spotyka. Czy taki Hitler nie był wybrakowany? Może się ktoś za niego niefachowo pomodlił?

Na czym polega szczere szukanie Boga?

Hitler był taki jaki był z powodu wielu czynników (nieciekawe dzieciństwo,śmierć matki,odrzucenie przez społeczeństwo) doświadczenia pierwszej wojny światowej (czasowa utrata wzroku) Hitler odrzucał religię służyła mu tylko do celów politycznych

Jak to? To brak modlitw o dusze nie powoduje tego, że człowiek staje się zły? To może i odwrotnie - modlitwy nie czynią człowieka lepszym? Przerażające wnioski...

Jak nic nie tracę. Źle się pomodlisz (pomylisz słowa w koronce, albo - co gorsze, ale bardzo prawdopodobne - do niewłaściwego Boga) i będę miał uszkodzoną duszę.

Nie traktuj modlitwy jak jakiegoś zaklęcia z Bajki Bóg wie o co chodzi jeśli modlitwa płynie z czystego serca ma wielką moc.Osobiście mam doświadczenie że modlitwa może dużo zmienić w życiu także tych za których się modlimy.Wierzę że to zmiany to właśnie wynik modlitwy

Modlitwa może wprowadzić tylko zmiany na lepsze

Oj tam oj tam.
Skoro twoja modlitwa (nie wątpię, że z czystego serca) faktycznie może dać tylko zmiany na lepsze, to - skoro, jak sądzę, bezwględnie wierzysz w to, co piszesz - zgodzisz się na małe zabezpieczenie całej operacji? Np 10 tys złotych w depozycie u mnie. Oddam po śmierci do rąk własnych z odsetkami, jeśli okaże się, że modlitwy zadziałały? No nic nie ryzykujesz!

Wiesz ja wierze że modlitwa jest kierowana do Boga który jest miłością i w związku z czym wysłuchuje on tylko tych modlitw które mogą przynieść skutek dobry.

A 10 tys to ja nie mam jestem tylko biednym studentem Poza tym modlitwa może pomóc się nawrócić ale nie może zmusić to ty musisz w pewnym momencie zrobić ten krok

Tak czy siak mnóstwo ludzi modli się między innymi za ciebie i za wszystkich niewierzących i ja raczej cieszył bym się z tego że ktoś się za mnie modli.

Oj, już się ukradkiem wycofujesz?
Dobra, zniżka dla studentów: tysiak plus flaszka.
Skąd u ciebe taki brak wiary w skuteczność modlitwy?

TomMR napisal:Tak czy siak mnóstwo ludzi modli się między innymi za ciebie i za wszystkich niewierzących i ja raczej cieszył bym się z tego że ktoś się za mnie modli.

Mozesz sie cieszyc z tych modlitw ktore i tak nie zostana wysluchane.