Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 23:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2789 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116 ... 186  Następna strona
 BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
MilaMi napisał(a):
Acro, przepraszam Cię, gdy Ty odpowiadałeś - ja zmieniłam treść poprzedniego postu :oops:

A faktycznie. Szybki jestem - co? Odpowiadam na jeszcze nienapisaną odpowiedź? :D

Cytuj:
Oni sami powołaliby się na nieadekwatność osądu, gdyż wierzących jest statystycznie więcej niż ateistów, oraz wielu deklarujących wiarę nie praktykuje jej

Badania pokazują więc różnice w proporcjach, a nie w liczbach bezwględnych.
Wierzący jest wierzący. Wierzący praktykujący - to inna kategoria. A praktykujący skuteczne (czyli zgodnie z zaleceniami religii) - to jeszcze inna. I do tego zmienna. 500 lat temu inkwizytorzy uznani by zostali za gorliwych i skutecznie praktykujących.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr wrz 07, 2011 11:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 29, 2011 11:11
Posty: 102
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a):
A faktycznie. Szybki jestem - co? Odpowiadam na jeszcze nienapisaną odpowiedź? :D


Szybszy od światła :-D a już od łącza internetowego to na pewno! :razz:



Cytuj:
Badania pokazują więc różnice w proporcjach, a nie w liczbach bezwględnych.
Wierzący jest wierzący. Wierzący praktykujący - to inna kategoria. A praktykujący skuteczne (czyli zgodnie z zaleceniami religii) - to jeszcze inna. I do tego zmienna. 500 lat temu inkwizytorzy uznani by zostali za gorliwych i skutecznie praktykujących.


Fakt. Niestety.

Troszkę światła niechcący chyba rzucił na naszą rozmowę.. mały_kwiatek.


Śr wrz 07, 2011 12:06
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:02
Posty: 205
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Smera napisala:MilaMi - sprawa "pośrednika" jest trochę zawiła
czy dziękując Bogu, prosząc Go lub chcąc z nim porozmawiać mowimy: "Jezu, przekaz Mu w moim imieniu"?
Czy modlitwa "Ojcze nasz" to słowa przechodzące przez pośrednika?
zawsze człowiek zwraca sie do Boga poprzez pośrednika?

Jest tu na tym forum dzial "Swieta Rita" gdzie uczestnicy modla sie za jej posrednictwem, zobacz prosze tam ilu zostalo wysluchanych napewno nikogo tak naprawde nie znajdziesz komu pomogla ta Sw.Rita.

Natomiast historia Sw.Rity jest bardzo interesujaca.Bog wysluchal jej modlitw i prosb.Po tym jak zamordowano jej meza ktorego Sw.Rita przez swoja milosc zmienila z wybochowego i porywczego czlowieka w pokornego kochajacego meza,nieletni jej synowie oznamili ze jak dorosna zemszcza sie na mordercach ich ojca.Swieta Rita zaczela sie modlic o to aby Bog lepiej zabral jej synow niz mieliby popelnic grzech ciezki czyli morderstwo.Bog zabral jej niewinnych synow,zas morderce jej meza zaoszczedzil, a Swieta Rita cierpiala dlugie lata w ciezkiej chorobie az do smierci w klasztorze.I taka to historia milosci bozej do swoich poddanych.


Śr wrz 07, 2011 12:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 29, 2011 11:11
Posty: 102
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
RED napisał(a):
Smera napisala:MilaMi - sprawa "pośrednika" jest trochę zawiła
czy dziękując Bogu, prosząc Go lub chcąc z nim porozmawiać mowimy: "Jezu, przekaz Mu w moim imieniu"?
Czy modlitwa "Ojcze nasz" to słowa przechodzące przez pośrednika?
zawsze człowiek zwraca sie do Boga poprzez pośrednika?

Jest tu na tym forum dzial "Swieta Rita" gdzie uczestnicy modla sie za jej posrednictwem, zobacz prosze tam ilu zostalo wysluchanych napewno nikogo tak naprawde nie znajdziesz komu pomogla ta Sw.Rita.

Natomiast historia Sw.Rity jest bardzo interesujaca.Bog wysluchal jej modlitw i prosb.Po tym jak zamordowano jej meza ktorego Sw.Rita przez swoja milosc zmienila z wybochowego i porywczego czlowieka w pokornego kochajacego meza,nieletni jej synowie oznamili ze jak dorosna zemszcza sie na mordercach ich ojca.Swieta Rita zaczela sie modlic o to aby Bog lepiej zabral jej synow niz mieliby popelnic grzech ciezki czyli morderstwo.Bog zabral jej niewinnych synow,zas morderce jej meza zaoszczedzil, a Swieta Rita cierpiala dlugie lata w ciezkiej chorobie az do smierci w klasztorze.I taka to historia milosci bozej do swoich poddanych.


Nie mnie osądzać, kto jest swięty. Nie mnie oceniać, za czyją sprawą uzyskała pomoc. Nie mnie wyrokować, kto zabrał jej synów i zesłał na nią chorobę.

Po śmierci Jezusa faryzeusze " 27 Przyprowadzili ich (apostołów) więc i postawili w sali Sanhedrynu. Arcykapłan zaś wypytał ich 28 i powiedział: „Stanowczo wam rozkazaliśmy, żebyście już nie nauczali z powoływaniem się na to imię, lecz oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie sprowadzić na nas krew tego człowieka”. 29 Piotr i inni apostołowie, odpowiadając, rzekli: „Musimy być bardziej posłuszni Bogu jako władcy niż ludziom."

Już nawet wcześniej apostołowie Piotr i Jan powiedzieli temu samemu trybunałowi: „Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga?" (Dz. Ap rozdział 4)

Jeżeli więc Jezus mówi: "nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze mnie"...


Śr wrz 07, 2011 12:23
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt sie 23, 2011 21:36
Posty: 25
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Liza napisał(a):
... Z cierpieniem niezawinionym powinniśmy się pogodzić, choć to okrutnie brzmi...


do jakiego stopnia można się na to godzić?

mam przyjąć już za życiową normę (pisalam juz to komus na priv) cierpienia za ofiary wojny II swiatowej? za elite z Tupolewa, za katastrofy żywiołowe (zeszloroczne powodzie, nawałnice, tornada w kanadzie, burze piaskowe w rejonach, ktore tak naprawde nie maja ze mna nic wspolnego) za wszelkie choroby cywilizacyjne bliskich, a nawet ludzi, ktorzy sa mi zupelnie obcy??
zazwyczaj zle doznania odczuwalam przed wydarzeniami...tlumaczy mi to w ten sposob, ze jesli czlowiek cierpi, to najpierw cierpi Bog, pokazujac jednoczesnie, ze jest moja swiadomoscia, podswiadomoscia, moja pamiecia, odruchem bezwarunkowym, myślą i nadświadomością, z fizjologią włącznie
(generowanie we mnie bolesnych, niedajacych sie opisac slowami emocji, pozbawiania sił i energii, prowadzenie do autodestrukcji na zasadzie "akcja->reakcja" - robisz coś, mimo, ze czujesz, ze nie chcesz tego robic, to jest to silniejsze od Ciebie, ... czujesz, ze jakas siła Toba kieruje...wbrew Twojego "chcę")


i co dalej? przez swoje relacje (podczas to ktorych poznaję część Jego natury) nie mam tak naprawde wlasnego zycia


Śr wrz 07, 2011 12:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03
Posty: 1020
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
smera napisał(a):
Liza napisał(a):
... Z cierpieniem niezawinionym powinniśmy się pogodzić, choć to okrutnie brzmi...
do jakiego stopnia można się na to godzić?

Można się z nim NIE zgadzać. Tylko czy bunt przeciw cierpieniu nie spowoduje jeszcze większego cierpienia?

Przyjęcie cierpienia jako elementu życia ma wymiar ekspiacji. Akceptacja tego faktu jest bodajże najkrótszą drogą do realnego szczęścia, do partycypacji w zbawieniu.

_________________
http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg


Śr wrz 07, 2011 13:16
Zobacz profil
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
piok333 napisał(a):
Tylko czy bunt przeciw cierpieniu nie spowoduje jeszcze większego cierpienia?

Cierpienie+ bunt (cierpienie)= podwójne cierpienie
Żadnej mocy ekspiacyjnej. Z punktu widzenia wierzącego to strata życia i ryzyko odrzucenia Boga. A więc w ostatecznym rozrachunku to zagrożenie dla zbawienia.


Śr wrz 07, 2011 16:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03
Posty: 1020
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Czyli - jak mówi św. Paweł - wszystko mi wolno, tylko nie wszystko przynosi korzyść... Mogę się buntować, ale skutkiem może być efekt odwrotny od zamierzonego...

_________________
http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg


Śr wrz 07, 2011 16:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 29, 2011 11:11
Posty: 102
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Pewnego dnia syn spytał swojego ojca:
- tato, przebiegniesz ze mną maraton?
- i ojciec zgodził się. Przebiegli razem swój pierwszy maraton.

Innym razem syn znów spytał ojca:
- tato, czy przebiegniesz ze mną maraton jeszcze raz?
- i ojciec powiedział 'tak synu, przebiegnę jeszcze raz'

Syn znów spytał ojca:
- tato, wystartujemy razem w "Iron Man"? (4km pływania,180 km rowerem, i 42 km biegu)
Ojciec powiedział: - tak synu, zrobię to z Tobą.

I ZROBIŁ

Jeśli historia nadal wygląda na prostą, to teraz zobacz film :

http://www.youtube.com/watch?v=ZOZPs4HSl0I

http://www.youtube.com/watch?v=0sEwtnBO ... re=related


Śr wrz 07, 2011 21:15
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N sie 14, 2011 22:15
Posty: 115
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
I to jest właśnie przykład że nawet największa tragedia może ukazać dobro
Najpiękniejsze historie pisze życie

_________________
"Siła bez sprawiedliwości to przemoc. Sprawiedliwość bez siły to nieudolność
sosai Masutatsu Oyama


Śr wrz 07, 2011 21:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Bo ten wasz nieudolny Bóg inaczej dobra ukazać nie może, jak tylko dręcząc swoje stworzonka?... Ech...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr wrz 07, 2011 22:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 14, 2011 22:15
Posty: 115
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Bo ten nasz Bóg jest tak mądry że ja mając świadomość swoich ograniczeń nie wchodzę mu w kompetencje

Nie rozumiem sensu cierpienia ale pokora i świadomość tego że wielu rzeczy też nie rozumiem każe mi zakładać że to cierpienie ma sens

_________________
"Siła bez sprawiedliwości to przemoc. Sprawiedliwość bez siły to nieudolność
sosai Masutatsu Oyama


Śr wrz 07, 2011 22:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Czy również dlatego, ze - jak piszesz - wielu rzeczy nie rozumiesz to każe ci zakładać, że np krasnoludki jednak istnieją? Czemu nie?

Twoje słowa można przetłumaczyć chyba tak (popraw mnie, jeśli się mylę): wprawdzie rozum z logiką pokazują, ze jest inaczej, ale mnie nikt nie przekona, że białe jest białe i będę się tego trzymać!

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr wrz 07, 2011 23:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 14, 2011 22:15
Posty: 115
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Oj w krasnoludki nie wierze ponieważ
1.Prawdopodobnie z biologicznego punktu widzenia ich istnienie jest niemożliwe
2.Sami autorzy opowiadań o krasnoludkach przyznali że to Bajka
3.Jednak istnieje wiele niewyjaśnianych zjawisk dotyczących Boga a jakoś nie zaobserwowałem działania krasnoludków

Choć mszę przyznać że to dobry argument choć znany

_________________
"Siła bez sprawiedliwości to przemoc. Sprawiedliwość bez siły to nieudolność
sosai Masutatsu Oyama


Cz wrz 08, 2011 7:20
Zobacz profil
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a):
Bo ten wasz nieudolny Bóg inaczej dobra ukazać nie może, jak tylko dręcząc swoje stworzonka?... Ech...

Ciebie nie dręczy Bóg, to Ty systematycznie dręczysz sam siebie rzucając oskarżenia, epatując cierpieniem......jak małe, bezrozumne dziecko, które zauroczone chciałoby łapać języki ognia i ma żal, że go parzą.
Wyznawcy różnych religii nie ganiają za cierpieniem, ale potrafią go przyjąć, a zbuntowani ateiści oskarżają nieistniejącego Boga.....ot paradoks.


Cz wrz 08, 2011 7:37
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2789 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116 ... 186  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL