Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 22, 2025 20:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21 ... 215  Następna strona
 Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję? 
Autor Wiadomość
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
zephyr7 napisał(a):
Liza, zgoda, to bardzo buddyjskie podejście - zaraz ktoś napisze Ci, że wiary nie można opierać tylko na przykazaniach miłości, itp. że każde słowo w Biblii jest prawdziwe, objawione, itp.

Nieprawda. Zasadniczą różnicą między buddyzmem i chrześcijaństwem jest punkt odniesienia. W buddyzmie nie ma osobowego Boga. To poznanie siebie w stosunku do siebie. Chrześcijaństwo posiada personalistyczne ujęcie Boga. To poznanie siebie w stosunku do Boga. Celem buddyzmu jest osiągnięcie pokoju ducha, duchowej doskonałości i oświecenia. Celem chrześcijaństwa jest osiągnięcie zbawienia. Pan Jezus wskazał nam drogę. Drogę tę wytyczają błogosławieństwa i przykazania. Przykazanie Miłości wytycza szlak drogi prowadzącej do celu. Przykazania Boże ostrzegają przed zagrożeniami jakich należy unikać, by nie zboczyć w złym kierunku. Błogosławieństwa natomiast określają cechy postawy jaka winna znamionować tych, którzy chcą drogą przykazań podążać do celu. Jest to postawa wobec: Boga, ludzi i dóbr doczesnych.
Wszystko inne jest wskazówką, niczym więcej.
Antychryst będzie prawdopodobnie wspaniałym biblistą, taką opinię wyraził obecny papież. Nie mając punktu odniesienia i filarów wiary można wszystko podważyć i dowolnie zinterpretować.

Cytuj:
mnie chodziło tylko o to, że nie ma zgodności między nauką, a wiarą - i że zawsze trzeba wykonać takiego mentalnego 'fikołka', niezależnie od wyznawanej religii.

Pisałam już, nie widzę sprzeczności. Natomiast literalne odczytywanie Biblii jest argumentem na niewiarę. Nie chciałabym jednak usłyszeć: miałaś oczy a nie widziałaś...czy nie nauczono Cię by iść od ogółu do szczegółu? I słuchać pasterzy skoro umieściłem Cię w tym stadzie?
Przeintelektualizowanie Pism gubi, w moim odczuciu, to co w nich jest fundamentem: to tylko instruktaż jak rozwiązywać problemy życiowe. JPII często mając problem zastanawiał się : jak postąpiłby w tej sytuacji Jezus. W miarę upływu lat coraz bardziej zachwycam się też wielowarstwowością przypowieści. Nie jestem teologiem, muszę więc prosto to sobie poukładać.
Jeszcze jedno. Mądrość, w ujęciu chrześcijańskim, nie utożsamia się z wiedzą (nabyta) ani inteligencją (wrodzona). Jest to nowy wzrok i nowe myślenie, które poznaje prawdziwą hierarchię wartości: Boga, który jest na jej szczycie i wszystko inne jest poniżej. Takie doświadczenie pojawia się prawdopodobnie szczególnie wyraźnie w obliczu śmierci.
Nauka w pewnym momencie dochodzi do punktu, w którym zawodzą wszystkie obliczenia i wzory. Za tym punktem rozciąga się tajemnica. Tę tajemnicę może przyjąć umysł wierzacego.


Wt wrz 13, 2011 20:02

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Liza, troszkę poprostuję :)

"Celem" buddyzmu jest uwolnienie wszystkiego, co żyje, gdziekolwiek żyje od cierpienia.
Buddyzm nie uznaje pojęcia Boga jako osoby, tzn. takiego, który wygląda jak człowiek, który ma ręce, nogi, itp. Uznaje coś takiego, jak "Przestrzeń pełną możliwości", "Pustkę która wszystko stwarza". Im bardziej ktoś zgłębia buddyjskie pojmowanie tej "Emptiness", tym bardziej przypomina ona absolutnego Boga. Buddyzm "obiera" niejako nasze pojęcie Boga, jak cebulkę.

no i oczywiście, jak to w tej religii (he, he), ma osobowego Buddę Shakyamuni, Avalokiego Teśwarę, Zieloną Tarę, Buddę Medycyny, itp. Właściwie, całe zastępy osobowych buddów!

Cytuj:
Pan Jezus wskazał nam drogę. Drogę tę wytyczają błogosławieństwa i przykazania. Przykazanie Miłości wytycza szlak drogi prowadzącej do celu. Przykazania Boże ostrzegają przed zagrożeniami jakich należy unikać, by nie zboczyć w złym kierunku.

Wszystko zgoda.


Cytuj:
Pisałam już, nie widzę sprzeczności. Natomiast literalne odczytywanie Biblii jest argumentem na niewiarę.


A mnie się właśnie wydaje, że nie powinniśmy "gdybać", wyobrażać sobie czegoś, czy przyjmować na przysłowiowego "czuja", tylko raczej dociekać, szukać, badać!

Nie można zbudować wahadłowca bez solidnych planów, a w religii katolickiej te plany - a właściwie ich interpretacja mocno kuleje!

Bo gdybym miał przyjmować wszystko "na wiarę", to wybrałbym z nauk Jezusa to, co najcenniejsze (kazanie na górze, itp.) i uznał, że na przykład chodzenie do kościoła nie ma sensu, bo przecież chlebem połamać się można w domu, itp.

Cytuj:
Nauka w pewnym momencie dochodzi do punktu, w którym zawodzą wszystkie obliczenia i wzory.
No tak, tak się mówi, bo tak wygodnie... Równie dobrze mógłbym powiedzieć: "dawno temu, w odległej galaktyce..."

Inny przykład, gdzieś na forum toczyła się dyskusja o obojętności Boga wobec cierpienia na ziemi, jednym z argumentów uzasadniającym takie Jego postępowanie było to, że człowiek na skutek grzechu pierworodnego wybrał swoją drogę i Bóg nie może go z tej drogi na siłę zawrócić.

Ale - jak tu przyjąć taki argument do wiadomości, kiedy BARDZO podobne mity o stworzeniu świata spotykamy w innych kulturach? Znaczy, jeśli opowieść o stworzeniu świata jest tylko zapisem ludowej bajeczki, którą ludzie w różnych częściach świata przekazywali sobie z ust do ust - to wtedy duża część współczesnej teologii zwyczajnie traci sens! Stąd mówię o chwiejnych podstawach.


Wt wrz 13, 2011 21:32
Zobacz profil
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Zephyr: mnie wystarczy informacja o tym, że mam każdego dnia pamiętać o miłości i wykonywaniu swych obowiązków z najwyższą starannością.Nie podejmę się studiowania czegoś do czego nie mam kwalifikacji. Kiedy przeczytałam analizę psychologiczną przypowieści o synu marnotrawnym to oniemiałam. Tischner powiedział, że Jezus był geniuszem, którego jeszcze nie odkryliśmy, nie odkryliśmy też NT. Papież JPII wypowiedział się, że w każdej religii mamy elementy Prawdy, a obecny papież kwestii zbawienia człowieka nie łączy z katolicyzmem. Dlaczego mam przestać wierzyć, że moje wyznanie posiada cały depozyt wiary? Argumentem mają być sprzeczności w Biblii? Nikt ode mnie nie żąda też wiernopoddańczego trwania. To zaproszenie: jeśli chcesz to pójdź za mną. Nawet nikt Cię nie straszy potępieniem. Powiedziano, że dostaję wolność i mam z niej korzystać. Nie mamy też nikogo zmuszać do wiary. Nie zrezygnuję z takiego zaproszenia.
To na poziomie rozumu, jest jeszcze inny wymiar, ale on nie daje się argumentować.
PS- nie wyprostowałeś buddyzmu. Może doinformowałeś. Wskazywałam jedynie na podstawowe różnice.


Wt wrz 13, 2011 22:02

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
zephyr7 napisał(a):
Wiara opiera się na Biblii - a skoro można podważyć wiarygodność Biblii, znaczy że wiara (prawdziwa, czy nie) opiera się na chwiejnych podstawach.


Wiara opiera się nie tylko na Biblii ale na doświadczaniu Boga również na inne sposoby sposób np. doświadczeń życiowych, doznań religijnych, najnowszych odkryć archeologicznych, co prowadzi do umocnienia wiary.
Nikt jeszcze nie podważył wiarygodności Biblii bo Biblia jest ja na razie najbardziej wiarygodnym źródłem jak pokazują statystyki wierzących w nią osób . Wiarygodność ateizmu wypada przy niej blado.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Wt wrz 13, 2011 22:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
atheist napisał(a):
LJ91 napisał(a):
Rozumiem jednak, że gdyby organizacja Dawkinsa czy jakakolwiek inna organizacja wysłała "swoich" do niesienia pomocy i oni w ten sam sposób sprzedawaliby ateizm to wtedy nie miałbyś obiekcji?

Nie słyszałem, aby jakaś ateistyczna organizacja niosła pomoc w biednych krajach i jednocześnie "przy okazji" przekonywała do ateizmu. Gdyby tak było ja przynajmniej na pewno miałbym obiekcje.

Cóż, nie ma się co dziwić, skoro takich, ateistycznych, organizacji prawie nie ma...jak widać ateiści zamiast zmieniać rzeczywistość i pomagać tam gdzie trzeba wolą zajmować się takimi bezowocnymi dysputami na tematy, które są empirycznie nierozstrzygalne. I kto tu traci czas i energię na magię...

atheist napisał(a):
LJ91 napisał(a):
Tak na marginesie, akurat w rejonach takich jak Afryka czy Indie potrzeba im nauki Jezusa.

Tak, bardzo im potrzeba. Szczególnie, aby ich odwodzić od używania prezerwatyw co Kościół usilnie czyni ponosząc tym samym odpowiedzialność za rozprzestrzenianie się największej epidemii na naszym globie.


Hehehe, żal mi Cię, na prawdę. Żal mi tej naiwności w Twoim toku rozumowania, co jeszcze bardziej uwidacznia się w perspektywie ostatniego wyroku sądu, który to potwierdził, że Joanna Najfeld (katolicki punkt widzenia) wcale nie kłamała twierdząc, że Wanda Nowicka (twój punkt widzenia) i masa organizacji pro antykoncepcyjnych (a przeważnie też pro aborcyjnych) są na liście płac koncernów farmaceutycznych. Co ciekawe, ten fakt potwierdziła już swego czasu inna feministka i zwolenniczka wszelkiej antykoncepcji, Kazimiera Szczuka, która w bezpośredni sposób potwierdziła, że organizacje społeczne potrzebują finansowego zaplecza...a kto mógłby sponsorować feministki, środowiska LGBT czy działalność w Afryce (ogromny rynek zbytu!) jak nie owe koncerny...tylko, czy ty myślisz, ze im chodzi o życie ludzkie? Absolutnie, liczy się czysty zysk.

Dlatego też, chciałem Cię uświadomić, drogi racjonalisto, że tzw. wskaźnik Pearla dla prezerwatyw jest bardzo wysoki (gumki, jako JEDYNA metoda antykoncepcyjna) są BARDZO zawodne. Nie od dziś wiadomo, że tworzą one barierę mechaniczną, ale ta bariera jest kiepska (pękają, zsuwają się), do tego należy zauważyć, że nie są one najwygodniejszym sposobem ochrony i wymagają pewnej dyscypliny metodologicznej.
Problem w tym, że AIDS w Afryce ma swoje przyczyny behawioralne, stosunek do seksu na tyn kontynencie jest zgoła bardziej liberalny niż gdziekolwiek indziej. Ludzie robią to z masą partnerów, nie dbają o higienę, wierność jest wymysłem i dlatego doprowadza to do rozprzestrzeniania się choroby. Dodatkowo należy zaznaczyć, że masa zarażeń jest wynikiem...czynów przestępczych (w szczególności gwałtów), podczas których takie coś jak ZABEZPIECZENIE się jest śmiesznym postulatem.
Gumka może ZMNIEJSZYĆ rozmiary epidemii, ale samej sytuacji nie uzdrowi, gdyż potrzebne są zmiany w mentalności. Jeżeli myślisz, że prezerwatywa zbawi Afrykę to jesteś niedouczony. Może pomóc, ale musi być wspierana przez masę zmian profilaktycznych, których podstawą jest zmiana mentalności, podejścia do pewnych spraw, eliminacji zachowań ryzykownych.

Sam nie jestem zwolennikiem radykalnego stosunku KK do prezerwatyw. Uważam, że ta wrogość do tego środka anty jest przesadnie nadmuchana. Jednak nie jestem też na tyle głupi, żeby rozpowiadać na prawo i lewo, że prezerwatywa to lek na AIDS w Afryce. Sama gumka nic nie da a krzykacze tacy jak Ty po prostu nie rozumieją, że KK upatruje największej szansy właśnie w tym co jest zarazem źródłem wielu zakażeń: mentalności.


Co do waszej dyskusji na linii wiara - nauka: po co płodzić kolejne, bezsensowne dysputy? Przecież nauka nie jest wiarą a wiarą nauką. Nauka jest jedynie opisem naszej rzeczywistości, tej materialnej, którą staramy się ciągle poznawać (i poznaliśmy dopiero w nikłym procencie). Wiara (religia) jest tożsama raczej z systemem filozoficzno-światopoglądowym a nie opisem rzeczywistości. Dlatego cenię sobie chrześcijaństwo bo nauka Jezusa była całkowicie apolityczna a co więcej nie dotykała kwestii naukowych. Jezus to czysta filozofia życia. Nie zajmował się On tysiącami dowodów na istnienie/nie istnienie Boga, nie rozmieniał się na drobne tłumacząc to, co miało zostać wytłumaczone w sposób naukowy później (dlatego też chrześcijanin nie musi przeżyć dysonansu poznawczego kiedy dowiaduje się, że jednak to zaćmienie Słońca to nie dzieło Najwyższego) bo opis rzeczywistości Go nie interesował. Interesuje Go wnętrze i moralna forma człowieka, dlatego nauka Jezusa jest ciągle aktualna, dlatego nie wymaga od wierzących retuszu swoich wierzeń. Te fragmenty Biblii (szczególnie Nowy Testament), które dotyczą czystej filozofii i nauki życia są ciągle aktualne (dlatego pisałem wcześniej, że przyjmuje chrześcijaństwo, sprawdzam w codziennym życiu i okazuje się, że jest ono praktyczne, po prostu się sprawdza i zgadza z moimi doświadczeniami). Inaczej ma się sprawa z fragmentami Biblii, które były pewną próbą opisu rzeczywistości (chociażby Genesis i stworzenie świata, różne fakty mniej czy bardziej historyczne): na Boga, nie wymagajmy od ludzi żyjących kilka tysięcy lat temu wiedzy naukowej na poziomie dzisiejszych naukowców. Przecież Natchnienie, czyli działanie Boga, które motywowało tych ludzi do głoszenia takich a nie innych poglądów (składających się na ciągłą i spójną całość w postaci Biblii, wiary judeochrześcijańskiej) było Natchnieniem dla TYCH ludzi, tak odbierali (a co za tym idzie często opisywali) rzeczywistość jak mogli.

Czy to znaczy, że Biblia jest pełna kłamstw? Nie, nie jest. Biblia, jej fragmenty będące próbą opisu rzeczywistości, są prawdziwe bo prawdziwe były dla starożytnych autorów (oni nie byli w stanie inaczej opisać rzeczywistości i byli przekonani, że robią to w sposób właściwy), jednak Bóg powiedział: "czyńcie sobie Ziemię poddaną" i człowiek cały czas to robi, zwiększając przy tym swoją wiedzę o samej planecie czy rzeczywistości, która ją otacza. Jezus powiedział tylko, że PRAWO (czyli de facto sposób postępowania, który Objawił w Ewangelii) nie zostanie zmienione po Jego odejściu. Rzeczywiście, tak jak pisałem wyżej, sens chrześcijaństwa (czyli nauka Jezusa) rzeczywiście się nie zmienił i sam to codziennie odczuwam, empirycznie sprawdzam.

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Ostatnio edytowano Śr wrz 14, 2011 0:33 przez LJ91, łącznie edytowano 2 razy



Śr wrz 14, 2011 0:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
pomyłka

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Śr wrz 14, 2011 0:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Cytuj:
jednak Bóg powiedział: "czyńcie sobie Ziemię poddaną" i człowiek cały czas to robi, zwiększając przy tym swoją wiedzę o samej planecie czy rzeczywistości, która ją otacza.

W sposób niezrównoważony oczywiście wykorzystuje tą wiedzę. Niestety większość ludzi nie ma pojęcia jak bardzo taki styl życia jaki prowadzi szkodzi środowisku w którym przecież żyje.
Cytuj:
PRAWO (czyli de facto sposób postępowania, który Objawił w Ewangelii) nie zostanie zmienione po Jego odejściu.

Jakie prawo masz na myśli? To biblijne czy jakieś nowe przymierze, które podobno zawarł z człowiekiem?

To prawo które mamy w tej chwili chroni człowieka przed skutkami niedostatku, który wynika z braku odpowiedniej ilości ziemi, surowców, bądź błędów wychowawczych. Jeśli ludzie pozbędą się chciwości i pychy, wszyscy zostaną wynagrodzeni, lepszymi warunkami do życia. Niestety nasz gatunek jest jeszcze zbyt mało technologicznie, ideologicznie, kulturowo zaawansowany, żeby przedkładać wspólnotowość nad indywidualizm i ambicje jednostki, wynikające z walki o przeżycie. Jednak mam nadzieję, że w przyszłości sprawy bytowe zostaną uregulowane i będziemy żyli w systemie regulowanym i dopasowanym do nas, nie szkodzącym istnieniu człowieka, czyli w praktyce rozwiązana kwestia przykazania miłości.

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Śr wrz 14, 2011 7:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 24, 2010 7:26
Posty: 448
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Thurs napisał(a):
Cytuj:
jednak Bóg powiedział: "czyńcie sobie Ziemię poddaną" i człowiek cały czas to robi, zwiększając przy tym swoją wiedzę o samej planecie czy rzeczywistości, która ją otacza.

W sposób niezrównoważony oczywiście wykorzystuje tą wiedzę. Niestety większość ludzi nie ma pojęcia jak bardzo taki styl życia jaki prowadzi szkodzi środowisku w którym przecież żyje.


Cóż, jeszcze do niedawna byliśmy stosunkowo mało szkodliwym mieszkańcem tej Ziemi. Jednak wraz z rozwojem NAUKI i PRZEMYSŁU wszystko się zmieniło. SZALEŃCZY pęd do przodu, który rozpoczęła rewolucja industrialna w Anglii powoduje nie tylko degradację naszej planety, ale także samego człowieka. Nie od dziś wiadomo jakie warunki i napięcia narastały pomiędzy fabrykantami a nową warstwą społeczną zwaną robotnikami. To wszystko doprowadziło do rozwoju jednej z najgorszych ideologii: komunizmu.
Thurs napisał(a):
Cytuj:
PRAWO (czyli de facto sposób postępowania, który Objawił w Ewangelii) nie zostanie zmienione po Jego odejściu.

Jakie prawo masz na myśli? To biblijne czy jakieś nowe przymierze, które podobno zawarł z człowiekiem?

To prawo które mamy w tej chwili chroni człowieka przed skutkami niedostatku, który wynika z braku odpowiedniej ilości ziemi, surowców, bądź błędów wychowawczych. Jeśli ludzie pozbędą się chciwości i pychy, wszyscy zostaną wynagrodzeni, lepszymi warunkami do życia. Niestety nasz gatunek jest jeszcze zbyt mało technologicznie, ideologicznie, kulturowo zaawansowany, żeby przedkładać wspólnotowość nad indywidualizm i ambicje jednostki, wynikające z walki o przeżycie. Jednak mam nadzieję, że w przyszłości sprawy bytowe zostaną uregulowane i będziemy żyli w systemie regulowanym i dopasowanym do nas, nie szkodzącym istnieniu człowieka, czyli w praktyce rozwiązana kwestia przykazania miłości.


Oczywiście chodzi o Nowe Przymierze, które: a) obiecuje nową, lepszą rzeczywistość, b) stawia każdemu z osobna pewne warunki do spełnienia. Zgadzam się z Tobą, że człowiek ideologicznie i kulturowo jest kilkaset lat za nauką Jezusa. Jednak osobiście uważam, że powyższy podpunkt b) stanowi właśnie to co ludzkość musi osiągnąć, aby poprawić jakość swojego bytowania.
Niestety, nie od dziś naukowcy ostrzegają, że trzeba nam pokory przed naturą, skromności i rozsądności w czynieniu sobie Ziemi poddaną. To, że to robimy to fakt, pytanie, ilu z tych "władców", którzy przetoczyli się w dziejach, kierowało się Chrystusowym Przykazaniem Miłości.

_________________
"Lud ten czci Mnie wargami,
ale ich serce jest daleko ode Mnie.
Daremne jednak cześć Mi oddają,
głosząc nauki, które są ludzkimi nakazami."
- Izajasz 29,13


Śr wrz 14, 2011 8:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
LJ91 napisał(a):
Cóż, nie ma się co dziwić, skoro takich, ateistycznych, organizacji prawie nie ma...jak widać ateiści zamiast zmieniać rzeczywistość i pomagać tam gdzie trzeba wolą zajmować się takimi bezowocnymi dysputami na tematy, które są empirycznie nierozstrzygalne. I kto tu traci czas i energię na magię...


Podobnie jak nie ma organizacji teistycznych...

Co do hojności - to akurat można to zmierzyć. I to zmierzono. W przeliczeniu na PKB nahojniejsze sa najbardziej zlaicyzowane kraje: skandywanwskie, Benelux... Pierwszy kraj niezateizowany - Irlandia - dopiero ósma! Potem znowu laickie UK i Francja, pojawia się na 11. pozycji Hiszpania, potem znowu ci nieczuli i skąpi ateusze...

Wygląda więc na to, że wierzący, jeśli chodzi o ofiarnośc na rzecz potrzebujących, są faktycznie mocni - w gębie!

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_mo ... _countries

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr wrz 14, 2011 8:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Cytuj:
To wszystko doprowadziło do rozwoju jednej z najgorszych ideologii: komunizmu.


wiesz, krytykuje się komunizm, a kto tak naprawdę te założenia komunizmu zrealizował? Jeśli spojrzysz na Rosję to zobaczysz że był to system totalitarny, który zamalował hasłami komunistycznymi fasadę pod którą skrywały się zbrodnie. Właśnie ta obłuda jest obrzydliwa. Z komunizmu zrobiono "realny socjalizm", a to wszystko przez oddanie władzy w ręce totalitarnego reżimu. Spójrzmy prawdzie w oczy, nie posiadano środków ludzkich i gospodarczych, żeby zrealizować postulaty komunistyczne. Na dodatek stosowano przymus i totalitarne metody które są błędem, bo ludzie nieprzygotowani na to co ma nadejść buntują się, idea zaciera się we krwi i bólu. Istnieją pewne realizacje które są podobne do komunizmu bardziej niż "komunizm" stosowany w Rosji, np takie Izraelskie gospodarstwa Kibuce.

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Śr wrz 14, 2011 8:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Jednak nie komunizm jest zbawieniem ludzkości, coś takiego jak utopia jest praktycznie nie do zrealizowania. Powoduje to ogromna bezwładność ludzkiej kreatywności. Amalgamat własności prywatnej, i wspólnej, surowce będąc wspólnym dobrem powinny być rozdysponowane tak, aby starczyło dla wszystkich, regulacje ekonomiczne i społeczne powinny uwzględniać przede wszystkim człowieka i jego komfort życiowy, bez pozbawiania go swoistej ambicji w dążeniu do określonych celów i pewnej własności, mieszkaniowej, rodzinnej. Potrzeba istnieje zaprojektować wstępnie symulacje społeczeństwa i przeprowadzać określone reformy, następnie wprowadzać je na określonym obszarze, weryfikując. Takie Eksperymenty ze społeczeństwem cybernetycznym.

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Śr wrz 14, 2011 9:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
LJ91,

litości, większość społeczeństwa ma co jeść, w co się ubrać, ma gdzie mieszkać, żyje ok. 75 lat.

Tak źle Ci z tą nauką, z tym postępem?

Pewnie, wróćmy się do czasów biblijnych, gdzie grupka agresywnych plemion podrzynała sobie gardła w kółko i w kółko.

Mówisz, że Biblia nie jest jedynym źródłem wiary, że Boga można doświadczać w inny sposób: to może niech każdy wyobraża Go sobie jak chce, może nawet jako różowego Jednorożca?

To wszystko zostało wymyślone przez ludzi, dla ludzi. To, co widzimy dzisiaj - obecna forma kościoła katolickiego jest jakąś wynaturzoną groteską, którą często maskuje się pod pojęciem "tradycji".

Fundamentem naszej wiary, chcesz czy nie, jest "Słowo Boże" - a ono w oczywisty sposób opowiada farmazony... Mojżesz nie jest autorem tego, co mu się przypisuje, Król Dawid nigdy nie istniał, Eksodusu nie było, cały Stary Testament to ludowe bajeczki, ideologiczne opowiastki, uzasadniające taki, a nie inny porządek świata.

Więc jak, jak można na tym oprzeć największą religię na świecie? Bo jeśli odrzucimy źródła tej religii, staje się ona tylko wyimaginowanym tworem, jak wiara w Świętego Mikołaja.


Śr wrz 14, 2011 11:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Cytuj:
litości, większość społeczeństwa ma co jeść, w co się ubrać, ma gdzie mieszkać, żyje ok. 75 lat.


Niestety większość ludzkości nie ma tak dobrze. Jeśli ograniczymy się do naszego podwórka - Polski to zauważymy, że też jest sporo do poprawy.

Postęp jest ważny, ale nie za cenę krzywdy ludzkiej, biedy. Przemiana kultury jest mozolna, technologiczna jest szybka. Człowiek nie nadąża myślami za postępem...

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Śr wrz 14, 2011 11:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
zephyr7 napisał(a):
Wiara opiera się na Biblii


Wiara zephyra7 i innych czcicieli papierowego cielca - zapewne tak. Wiara prawdziwa zaś, jedynie częściowo.



Proszę o odpowiedź w kwestii naukowej "normalności" homoseksualizmu i "naukowej" koncepcji Boga w jakimkolwiek bądź kontekście.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr wrz 14, 2011 12:40
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Cytuj:
"Fundamentem naszej wiary, chcesz czy nie, jest "Słowo Boże" - a ono w oczywisty sposób opowiada farmazony... Mojżesz nie jest autorem tego, co mu się przypisuje, Król Dawid nigdy nie istniał, Eksodusu nie było, cały Stary Testament to ludowe bajeczki, ideologiczne opowiastki, uzasadniające taki, a nie inny porządek świata. "


Jeszcze raz polecam O_O

http://www.youtube.com/watch?v=OSl31lTNAOk


Śr wrz 14, 2011 12:42
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 3215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21 ... 215  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL