Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 15:41



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Obrona Wiary 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Obrona Wiary
Silva napisał(a):
Cytuj:
To zależy, co czyni Cię szczęśliwym/ szczęśliwą. Po co miałbym spędzić życie na czymś, co czyni mnie nieszczęśliwym, nawet jeśli bym mógł? Nawet gdyby Boga nie było i nie groziła mi żadna odpowiedzialność za własne czyny, to i tak warto przeżyć życie tak, aby być szczęśliwym.

A jeśli kogoś czyni szczęśliwym zabijanie innych (a zdarzają się przecież takie przypadki) to czy dla niego też "warto przeżyć życie tak, aby być szczęśliwym"?


To ma pecha... Niestety, nie potrafię krótko odpowiedzieć na Twoje pytanie. Myślę, że najpierw należałoby zastanowić się, co rozumiemy przez "warto" i czy ograniczamy się do opcji "świat bez Boga".
Jeśli jednak kogoś zabijanie innych nie uszczęśliwia, to nie będzie tego czynił, nawet jeśli nie grozi mu żadna kara. Podobnie jeśli nie smakuje mi np. pietruszka, to jej nie jem, chociaż mógłbym to czynić zupełnie bezkarnie.


Pt wrz 16, 2011 13:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Obrona Wiary
Na to pytanie życie znalazło odpowiedź. Żyli ludzie którym zabijanie sprawiało przyjemność, więc zabijali. Dla niektórych nie było ważne kogo i dlaczego. Kompletna ignorancja życia. Skutek? Cierpienie, które także dotknęło zabijających.

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Pt wrz 16, 2011 13:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 01, 2011 23:03
Posty: 315
Post Re: Obrona Wiary
Silva napisał(a):
I co cię to obchodzi?
Właściwie jeśli się przyjmuje materializm nie ma już żadnych przeszkód w pełnym przyjęciu etyki Nietzsche'go: na świecie istnieją panowie i niewolnicy a jednych od drugich odróżnia tylko to, na ile chcą sobie pozwolić, czyli brak skrupułów. Czyli w praktyce: jeśli odpowiednio mocno zagłuszysz sumienie lub/i odpowiednio przekonująco to sobie wytłumaczysz możesz kłamać, kraść i zabijać ile wlezie

Nastepnym razem, zanim zdecydujesz napisać podobne bzdury sięgnij do książek.
W tym przypadku polecam dwie:
Nietzsche - "Z genealogii moralności" oraz
"Poza dobrem i złem" - jest w niej ciekawy rozdział pt. "co jest dostojne".
Przeczytaj je potem pisz o Nietzsche'm, moralnosci "panów" oraz moralności "niewolników"

Silva napisał(a):
A jeśli kogoś czyni szczęśliwym zabijanie innych (a zdarzają się przecież takie przypadki) to czy dla niego też "warto przeżyć życie tak, aby być szczęśliwym"?


Taką osobę można wykorzystać w armii, wysłać na front i niech tam sobie morduje...


Pt wrz 16, 2011 14:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30
Posty: 296
Post Re: Obrona Wiary
Nitsche był demonizowany, opluwany i niezrozumiany wiele razy, myślę, że jego nazwisko obrosło tyloma przesądami i strachem, że nigdy nie będzie "wybielone" w powszechnym odczuciu.


Cytuj:
Taką osobę można wykorzystać w armii, wysłać na front i niech tam sobie morduje...


Rzeź woli, mówi ci to coś?
36 Dywizja Grenadierów SS Dirlewanger jak ją określił SS-Brigadeführer Ernst Rode:
"była to raczej gromada świń ["Schweinehaufen"] aniżeli żołnierze".

Jak możesz doszukiwać się takich rozwiązań? :)
Pomijając to, że taki żołnierz ma znikomą wartość bojową...

_________________
kim jesteś człowieku
żyjący w XXI wieku...


Obrazek


Pt wrz 16, 2011 14:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 01, 2011 23:03
Posty: 315
Post Re: Obrona Wiary
Thurs napisał(a):
Jak możesz doszukiwać się takich rozwiązań? :)
Pomijając to, że taki żołnierz ma znikomą wartość bojową...

Co racja, to racja


Pt wrz 16, 2011 16:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Obrona Wiary
tadeuszek napisał(a):
Silva napisał(a):
I co cię to obchodzi?
Właściwie jeśli się przyjmuje materializm nie ma już żadnych przeszkód w pełnym przyjęciu etyki Nietzsche'go: na świecie istnieją panowie i niewolnicy a jednych od drugich odróżnia tylko to, na ile chcą sobie pozwolić, czyli brak skrupułów. Czyli w praktyce: jeśli odpowiednio mocno zagłuszysz sumienie lub/i odpowiednio przekonująco to sobie wytłumaczysz możesz kłamać, kraść i zabijać ile wlezie

Nastepnym razem, zanim zdecydujesz napisać podobne bzdury sięgnij do książek.
W tym przypadku polecam dwie:
Nietzsche - "Z genealogii moralności" oraz
"Poza dobrem i złem" - jest w niej ciekawy rozdział pt. "co jest dostojne".
Przeczytaj je potem pisz o Nietzsche'm, moralnosci "panów" oraz moralności "niewolników"

Dosyć znacząco uprościłam tutaj teorię Nitzschego, bo właściwie nie o niego mi chodziło, a o to, że jeśli odrzuci się istnienie jakiejś formy pośmiertnej sprawiedliwości to nic nie stoi na przeszkodzie uzasadnionemu przeprowadzeniu takiego rozumowania jakie przedstawiłam.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt wrz 16, 2011 19:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Obrona Wiary
wracajac do pytania hektora, ja bym ci podrzuciła parę słów z "samego Źródła":
"Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.”(Mt 5, 13-16)
Myślę że tu jest clue, człowiek który broni wiary ale nie żyje wiarą zrobi więcej złego niż dobrego (nie mówię tego do ciebie, ale ogólnie). Stąd mamy też sporo agresji, niezrozumienia innych itp w środowiskach ludzi wierzących.
Moje zdanie jest taki że najważniejsze to żyć wiarą. Ale też nie bać się prostej odpowiedzi na pytanie skąd bierzesz motywację, aby tak żyć.
Hektor, to jest tak, że jeżeli jesteś ogólnie w życiu człowiekiem mającym jakiś autorytet z racji tego co robisz, swojej postawy życiowej, swojej uczciwości, ale też swoich osiągnięć itp. ludzie będą cię słuchać. I to co mówisz i robisz będzie miało na nich wpływ. I czasem niewiele trzeba, bo jeśli ty w gronie znajomych nie będziesz się wstydził poprostu powiedzieć "przepraszam was ale muszę już iść bo wybieram się na Mszę", jeżeli na zdziwione pytanie kolezanki "co to za dziwne spotkania macie i co tam robi ten ksiądz?" odpowiadam spokojnie i z uśmiechem "to są spotkania Domowego Kościoła, pomagają nam żyć coraz lepiej jako małżeństwa i rodziny"- i wiesz hektor, ona wtedy niby się dziwi, ale ja widzę coś pod tym, bo wiem że jej małżeństwo było porażką, że nie było w nim żadnej podbudowy wiary, że z hukiem się rozpadło- i widzę gdzieś jakiś błysk myśli że może coś ważnego w życiu straciła, coś pominęła, czegoś zabrakło- to jest takie ziarno które zostanie.
Tylko ludzie muszą widzieć nas jako dobre małżeństwa, kochające się, muszą to najpierw dostrzegać, muszą widzieć nas jako uczciwych, kompetentnych, życzliwych dla innych- najpierw muszą widzieć nasze dobre uczynki.... bo samymi argumentami nikogo nie przekonasz...

_________________
Ania


Pn wrz 19, 2011 17:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 24, 2011 1:18
Posty: 32
Post Re: Obrona Wiary
Dziękuję wszystkim za swoje refleksje. Bardzo za bardzo cenne rady i źródła. Zgadzam się z wami. Wiem, że upływ czas robi swoje, ludzie dojrzewają uczą się i poznają. Ale jakby tak trochę mam wątpliwości. No bo widzicie Pan Jezus mówi: nawracajcie się i wierzcie w ewangelię! Fatima: nawróćcie i czyńcie pokutę! Jezus do Fausytyny: rozgłaszaj światu o Moim Miłosierdziu.

Czy tu nie ma przynaglenia?
Czy jeśli rodzina nie ma zemną kontaktu bo jestem w UK ma szanse przyglądać sie jak ja się zmieniłem?
W każdej chwili może komuś się coś stać, a ja mam cicho siedzieć i czekać aż mnie pośród swoich trosk dostrzegą.
Czy apostołowie nie nauczali? Wiem, ja nie apostoł, ale wiecie o co chodzi.

Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?" On rzekł do nich: "Usiłujcie wejść przez c i a s n e drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli.
Łk 13

A jeżeli sprawiedliwy z trudem dojdzie do zbawienia, gdzie znajdzie się bezbożny i grzesznik?
(1 Piotr 4,18)


Wt wrz 20, 2011 1:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 24, 2011 1:18
Posty: 32
Post Re: Obrona Wiary
Czy ktoś z rodziny jest niewierzący? Mąż, żona, brat, matka? Jak sobie z tym radzicie? Troszczycie się o ich zbawienie?


Śr wrz 21, 2011 22:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Obrona Wiary
Powiem więcej: ostatnim poleceniem Jezusa było "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody!". Czy to nie jest wystarczająco jasne polecenie?

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Cz wrz 22, 2011 20:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Obrona Wiary
moja rodzina akurat jest wierząca, ale mam bliską osobe która nie jest. A przynajmniej nie praktykująca. Jak sobie z tym radzę?
Jestem sobą. Żyje (staram się żyć) tak jak nakazuje mi Ewangelia. W sytuacjach spornych staram się nie ukrywać swojej opinii (np co myślę o spędzeniu świąt Bożego Narodzenia jako wyłącznie imprezy z dużą ilościa alkoholu i wiele innych). Z drugiej strony nie krytykuję go (ich) wprost nigdy jako ludzi a jedynie odnoszę się do jakichś konkretnych sytuacji. Staram się podtrzymywać naszą przyjaźń i zawsze być dla nich życzliwa, dostrzegam ich wiele pozytywnych stron. Oni wiedzą że my staramy się żyć wiarą. Mam wrażenie że czasem daje im to do myślenia. Modlę się za nich (za mało... powinnam więcej...). Wierzę że modlitwa za te osoby sprawi że Bóg da im szansę nawrócenia (może tuż przed śmiercią, nie wiem, może wcześniej). Ale wierzę że da.

_________________
Ania


N wrz 25, 2011 7:08
Zobacz profil
Post Re: Obrona Wiary
kropeczka_ns napisał(a):
moja rodzina akurat jest wierząca, ale mam bliską osobe która nie jest. A przynajmniej nie praktykująca. Jak sobie z tym radzę?
Jestem sobą. Żyje (staram się żyć) tak jak nakazuje mi Ewangelia. W sytuacjach spornych staram się nie ukrywać swojej opinii (np co myślę o spędzeniu świąt Bożego Narodzenia jako wyłącznie imprezy z dużą ilościa alkoholu i wiele innych). Z drugiej strony nie krytykuję go (ich) wprost nigdy jako ludzi a jedynie odnoszę się do jakichś konkretnych sytuacji. Staram się podtrzymywać naszą przyjaźń i zawsze być dla nich życzliwa, dostrzegam ich wiele pozytywnych stron. Oni wiedzą że my staramy się żyć wiarą. Mam wrażenie że czasem daje im to do myślenia. Modlę się za nich (za mało... powinnam więcej...). Wierzę że modlitwa za te osoby sprawi że Bóg da im szansę nawrócenia (może tuż przed śmiercią, nie wiem, może wcześniej). Ale wierzę że da.

Dokładnie mam podobną sytuację.
Z tym, że moja koleżanka-sąsiadka stale uważa się za osobę wierzącą, choć nawet w święto Bozego Narodzenia, Wielkiejnocy nie ma potrzeby pójścia do kościoła.
Często w ogólnych dyskusjach wchodzi temat Koscioła - historii, Tradycji, aktualności - więc często przy tych okazjach pożyczam jej książki, prasę.
Ale zdecydowanie nic na siłę.


N wrz 25, 2011 7:38

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: Obrona Wiary
Kościołowi szkodzą nie jego przeciwnicy, ale "letni" chrześcijanie - stwierdził Benedykt XVI przemawiając do niemieckiej młodzieży podczas wieczornego czuwania modlitewnego we Fryburgu.
"Chrystus interesuje się nie tyle tym, ile razy w życiu się potykacie, ale ile razy powstajecie na nowo"


N wrz 25, 2011 8:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 01, 2011 23:03
Posty: 315
Post Re: Obrona Wiary
Do tych letnich nalezałoby również dodać nadgorliwców o mentalności neofity.


N wrz 25, 2011 12:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL