Obrzydliwe obrazki, niezrozumiała muzyka, i to wystarczy żeby piona uwierzył w szatana działającego przez Pana Darskiego? No bez jaj. To nie rozprawa filozoficzna na temat dobra i zła, to konwencja artystyczna, forma przekazu. Ma wzbudzać kontrowersje, szczególnie wśród forumowiczów na wiara.pl.

Jeśli ktoś doszukuje się tam działalności szatana w formie ducha to źle interpretuje. To wyłącznie działalność zespołu grafików, scenarzystów i muzyków.

O larum wszystkich przeciwników Kościoła, którzy ubolewają na spalonym papierem - tak nazywacie Bibię - na stosach inkwizycji.....a nie mają żadnego problemu z niszczeniem Biblii - ot dualizm moralny.
Materia jest wieczna dopóki trwa nasz świat w fizycznym wymiarze.


We mnie nie budzi kontrowersji - kolejny "artysta", który nie ma swojej, oryginalnej recepty na swój image, więc małpuje.

Ja ubolewam nad spaleniem Jana Husa. On nie był z papieru.

Po pierwsze nic nie wiesz o tych ludziach.
Po drugie, wsród tej rzeszy ludzi są również dzieci, one nie piją i nie demolują mieszkań, ale widać nawet ich los nie interesuje panów biskupów a tym bardziej owieczek, które prowadzą.
Cóz - książka ważniejsza niż ludzie.

Szkoda tylko, że ksiażka budujaca takie postawy, jakie mozna obserwowac w tym chorym kraju, gdzie ponoć 90% to katololicy.

Przyglądam się uważnie już kolejnej edycji programu muzycznemu dla amatorów w TVP2 i mimo wysokiej podejrzliwości, nie znajduję żadnych niestosowności w postawie, ubraniu, sposobie wypowiedzi i w jej treści u pana Nergala. O dziwo, jedno co mnie denerwuje w tym programie naprawdę to czerwony kapelusik na tle czerwonewgo fotela Ani Dąbrowskiej oraz ewidentna nadwaga u wyżej wymienionej oraz u Piaska. Nergal, którego poznaję dzieki temu programowi, po uprzedniej reklamie biskupów, jak przystało na ateistę mówi bardzo logicznie a nawet inteligentnie. Wygląda też, na mój gust, dość przyzwoicie. Nie odważyłbym się twierdzić, że te zalety posiadł dzięki szatańskim mocom. Może posiadł, może nie. Wydaje mi się, że nie wypada o takich prywatnych sprawach rozważać publicznie.
Dlaczego biskupi zdecydowali się robić reklamę Nergalowi i temu programowi - nie wiem.

Słyszałem dziś w Radiu Maryja co to była za historia z tym darciem Pisma Świętego 2 lata temu.
Problem polegał na tym, że w sądzie nie pojawił się ŻADEN KATOLIK, A TYM BARDZIEJ ŻADEN BISKUP, aby poprzeć wniosek oskarżenia o zaistnieniu obrazy uczuć religijnych.
Po prostu nikt nie czuł się obrażony, jak powiedziano w Radiu, bo większość w ogóle nie wiedziała o tym, co się stało, a ci co wiedzieli woleli siedzieć cicho, niż występować po sądach.

Dlatego sprawa została przez sąd po 2 latach umorzona.
Zabawne, że po zakończeniu sprawy, usiłuje się nagłaśniać kameralną sytuację, która wydarzyła się na jakimś koncercie, mnie zupełnie nie znanej grupy.

Gdyby w Polsce wszystko było normalne. to dowiedziałbym się o tym 2 lata temu i wraz z Jego Eminencją Prymasem Kardynałem lub Przewodniczącym Konferencji Episkopatu, albo choćby z biskupem miejsca, gdzie Nergal dopuścił się tego czynu świadczylibyśmy w sądzie, że czujemy sie obrażeni w uczuciach religijnych.

Dziś to co się wyprawia, odbieram jak jakąś dziwną grę, chyba przedwyborczą, bo inaczej nie umiem tego zinterpretować.

Media rządowe są złe, bo są nieobiektywne, kłamliwe i wprowadzają liberalizm jako jedynie słuszny pogląd. Trzeba je krytykować. Tylko, że ani Nergal, ani muzyczny program o którym wspominamy nie mają nic wspólnego z tym kierunkiem telewizji publicznej. Program jest zupełnie niezły, choćby na tle bliźniaczego programu w Polsat, o którym już wypowiadałem się na forum.

Jest pewne - zbyt subtelna? - różnica między spaleniem egzemplarza książki dla wyrażenia pewnego stosunku do niej, podczas spektaklu, wobec dobrowolnych jego widzów, a paleniem książek z pozycji siły w ramach represji.

Zapominasz jedynie, że ci, którzy też rwali, palili Biblię lub nie niszcząc ja materialnie odrzucili Boga jako zbędny balast, w ramach represji zamordowali nie setki ludzi, ale miliony - w egzekucjach, w łagrach, w obozach koncentracyjnych.

Sugerujesz więc, że wyczyn Nergala nawiązuje do tych działań?

Ten pan posługiwał się wcześniej ksywką "Holocausto", a jedna z piosenek jego zespołu nosi tytuł "Christians to the lions". Skojarzenie wydaje się więc uprawnione.

Tanie przechwałki - ważniejsze są czyny.Tylko czy Nergal podarł Biblię symbolicznie,
czy podarł ją w celu zlikwidowania wszystkich Biblii na świecie, aby ślad po niej zaginął?

W odniesieniu do atakujących chrześcijaństwo - tak. Co innego np. z antysemitami - w tym wypadku wystarczy nawet luźne skojarzenie, by natychmiast wywołać protesty.

A czymże innym jest często powtarzane przez Nergala pozdrowienie "Hail Satanas"?
Zlikwidować Biblię choćby zechciało tego tysięc Nergali nie jest możlwie, ale albo głupota, albo pogarda pozwala komuś drzeć Księgę i wrzeszczeć - żryjcie to g***o!

...i robili to z pozycji siły, podobnie jak Inkwizycja i katoliccy najeźdźcy, którzy z Biblia w ręku i Bogiem na ustach zniewalali i mordowali np. Indian.

Nie ma to, jak zrobić z igły - nomen omen - widły:


To, czego dopuścił się Adam Darski, nasuwa najgorsze i najbardziej mroczne skojarzenia. Chodzi o publiczne bluźnierstwo, którego apogeum stanowiło podarcie Pisma Świętego i rzucenie jego szczątków zebranej gawiedzi z okrzykiem "Żryjcie to g...." Gdybym nie wiedział, że działo się to w jakimś podrzędnym gdańskim klubie myślałbym, że chodzi o pogardliwy okrzyk esesmana albo kagebisty wobec bezbronnych i upokorzonych ofiar. Tak zachowywali się oprawcy w Auschwitz i innych obozach śmierci oraz wrogowie Boga i Jego wyznawców w komunistycznych łagrach i katowniach.

Rzeczywiście, oprawcy w Auschwitz zapraszali zainteresowanych, by na ich oczach podrzeć swój prywatny egzemplarz książki...

http://www.tekstowo.pl/piosenka,behemoth,christians_to_the_lions.html
W którym miejscu słowa tej piosenki nawołują do czynów nienawistnych wobec chrześcijan?Najczęściej nieuzasadnione protesty.

Jest to pozdrowienie szatana i nie widzę w tym powiązania z ideologią zbrodniarzy,
którzy (z tego co wiem) do szatana i wartości szatańskich się nie odwoływali,
a jeśli szatan chrześcijanom kojarzy się ze wszystkim co złe,
to chyba powinnaś przywołać tu wszystkie grzechy, tj. aborcję, cudzołóstwo, stosowanie antykoncepcji,
nieuczestniczenie w niedzielnej mszy, brak szacunku wobec rodziców,
zazdrość, pychę, kradzież, bałwochwalstwo, bluźnierstwo wobec Imienia Pana itp.
Czy pozdrowieniem "Hail Satanas" Nergal nawołuje do hołodwania tym grzesznym postawom,
czy też - jak już wielokrotnie o tym pisano - szatan jest tu symbolem,
nietożsamym z upadłym aniołem obecnym w judeochrześcijańskiej mitologii,
o czym sam Nergal wspominał w linkowanym w tym temacie wywiadzie?