"Małpie twierdzenie" ateistów
Autor |
Wiadomość |
finest
czasowo zablokowany
Dołączył(a): Cz wrz 08, 2011 20:21 Posty: 13
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Liza napisał(a): Prawa natury muszą mieć Twórcę i Planistę. Zgadza się. Tym kimś jest Bóg - Brahma.
|
Cz wrz 22, 2011 12:21 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
greg(R) napisał(a): @Liza
Zbyt małe prawdopodobieństwo, by mógł tym rządzić jedynie przypadek
Dobór naturalny nie jest procesem przypadkowym. Nie dobór naturalny jest tu początkiem.
|
Cz wrz 22, 2011 12:59 |
|
 |
Thurs
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30 Posty: 296
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Ależ jest, to był dobór i to naturalny.
W swej pierwotnej formie był tylko doborem określonych elementów z których są zbudowane komórki. Nikt ich nie układał w określone formy. Dlatego naturalny.
_________________ kim jesteś człowieku żyjący w XXI wieku...
|
Cz wrz 22, 2011 13:04 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Liza napisał(a): greg(R) napisał(a): @Liza
Zbyt małe prawdopodobieństwo, by mógł tym rządzić jedynie przypadek
Dobór naturalny nie jest procesem przypadkowym. Nie dobór naturalny jest tu początkiem. Początkiem jest tu powstanie wszechświata. W tym miejscu nie możemy mieć pewności ale potem świat spokojnie się kręci wg praw fizyki. Liza napisał(a): Żyrafa jest skomplikowanym zespołem organów (jak każde zwierzę), z których żaden nie mógł wyewoulować w oderwaniu od innych, lecz wszystkie musiałby wystąpić w tym samym czasie. Jak określimy tu prawdopodobieństwo? Hm... skoro żyrafa faktycznie istnieje, to może 100%?
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz wrz 22, 2011 16:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Soul33 napisał(a): Hm... skoro żyrafa faktycznie istnieje, to może 100%? 
|
Cz wrz 22, 2011 16:31 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Soul33 napisał(a): Początkiem jest tu powstanie wszechświata. W tym miejscu nie możemy mieć pewności ale potem świat spokojnie się kręci wg praw fizyki. Ewolucją kierują : konieczność i przypadek. Konieczność to matematyczne prawidłowości wbudowane w prawa przyrody, przypadek natomiast to działanie przyrody. Np.: próbuję postawić ołówek zaostrzonym końcem na gładkiej powierzchni. Gdy go puszczę, ołówek się przewróci. To mogę przewidzieć na podstawie mechaniki klasycznej. Żadne prawo fizyki jednak nie mówi, w którą stronę się przewróci. Tu decyduje przypadek: jakieś zawirowanie powietrza, mikroskopijne drgania, mięśnie mojego palca, drgania przez przejeźdźający pojazd. To fluktuacje. Nie mieszczą się one w prawie. Wszechświat to układ praw przyrody, działający również w strategii przypadków. I prawa przyrody i przypadki są elementami kompozycji, którą nazywamy Dziełem Stworzenia. Bóg jest także Panem przypadków.
|
Cz wrz 22, 2011 19:31 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Ale właśnie to wszystko co wymieniłaś sprawi, że ołówek przewróci się w którąś ze stron zupełnie nieprzypadkowo. Prawa fizyki cały czas na niego będą działać.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Cz wrz 22, 2011 20:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Liza napisał(a): Boga zobaczyłam po raz pierwszy obserwując przyrodę. Kiedy zastanawiałam się nad złożonością, a jednocześnie jednością świata organicznego zauważyłam ogromną precyzję i ów plan. Zbyt małe prawdopodobieństwo, by mógł tym rządzić jedynie przypadek, chociaż Bóg jest i Twórcą przypadku ( to może kiedy indziej). Żeby atakować jakąkolwiek teorię - w tym wypadku teorię ewolucji - trzeba cokolwiek o niej wiedzieć. Jeśli ktoś twierdzi, że ewolucja gatunków to "przypadkowe" zmiany, oznacza to, że nie ma bladego pojęcia o mechanizmach ewolucji. Zamiast zastanawiać się nad złożonością przyrody i dochodzić do "wniosków", że jest ona dowodem na istnienie Boga, bo nie mogła ona zaistnieć przypadkowo, proponuję przeczytać jakąś książkę na ten temat. Choć jedną.
|
Cz wrz 22, 2011 22:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Liza napisał(a): Np.: próbuję postawić ołówek zaostrzonym końcem na gładkiej powierzchni. Gdy go puszczę, ołówek się przewróci. To mogę przewidzieć na podstawie mechaniki klasycznej. Żadne prawo fizyki jednak nie mówi, w którą stronę się przewróci. Tu decyduje przypadek: jakieś zawirowanie powietrza, mikroskopijne drgania, mięśnie mojego palca, drgania przez przejeźdźający pojazd. To fluktuacje. Nie mieszczą się one w prawie. W jakim prawie nie mieszczą się zawirowania powietrza, drgania itp.? Chyba w Mojżeszowym, bo w prawach fizyki (i to nawet klasycznej), jak najbardziej. I tak to cała teoria o Bogu Przypadku bierze w łeb. Swoją drogą to straszne spłycanie Boga - o makroskali decydują znane prawa fizyki, ale w mikroskali Bóg miesza swoje paluszki... 
|
Cz wrz 22, 2011 22:24 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Myślałem o tym ale jest też mechanika kwantowa, według której pierwiastki rozpadają się losowo. Dlatego można określić tylko czas połowicznego rozpadu atomu, czyli statystyczny czas, po jakim się rozpadnie. Im większa cząstka, tym szybciej się rozpada. W przypadku DNA istotny jest rozpad atomu węgla C14, który stanowi bardzo mały procent węgla ogólnie ale na tyle istotny, że podaje się go jako jeden z powodów mutacji. Jest też kwestia rozpadu wiązań atomowych, które jest przyspieszane przez promieniowanie (ale tutaj ja nie wiem, czy proces jest losowy). Einstein był bardzo sceptycznie nastawiony do koncepcji, że coś się dzieje losowo. Mówił, że "Bóg nie gra ze światem w kości". Bywał nawet złośliwy, stwierdzając na temat badań eksperymentalnych z dziedziny mechaniki kwantowej, że "trudno o pewniejszą oznakę nienormalności jak powtarzanie w kółko tego samego i oczekiwanie, że otrzyma się inne wyniki"  Nie wiem jednak, czy daje to podstawy twierdzeniu, że Bóg tkwi we fluktuacjach kwantowych 
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz wrz 22, 2011 22:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Jestem skłonna myśleć o Bogu jako Planiście. Dopilnowuje jednak, by świat mu się nie 'rozszedł'. Na ile ingeruje w nasze działania? Nie wiem...
|
Cz wrz 22, 2011 23:05 |
|
 |
Australijczyk
Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48 Posty: 208
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Koren napisał(a): Teza zwana „Małpim twierdzeniem” mówi, życie mogło powstać czysto przypadkowo na analogicznej zasadzie, jak stado małp uderzające na oślep w klawiaturę komputera może w końcu napisać sonet Szekspira. Obalenie tej tezy jest opisane przez Antonego Flewa w książce „Bóg istnieje” [...] Powyższy dowód obala bezrefleksyjne twierdzenie, które stosuje się jako analogię przypadkowości powstania życia. W rzeczywistości struktury DNA są tak niewiarygodnie złożone, że twierdzenie o przypadkowości jest jeszcze bardziej niedorzeczne niż w przypadku Małpiego twierdzenia. Szkoda, ze przeciwnicy TE maja zazwyczaj wiedze o niej na poziomie ryby niskoglebinowej. Tak, jak napisal atheist - zeby cos krytykowac, trzeba to najpierw dobrze znac. Sprawdzanie, czy malpy po jakims czasie napisza cos sensownego jest bez sensu - bo to jest wlasnie dzialanie przypadkowe. Z pisaniem przez malpy sonetu Szekspira jest inaczej. Zeby to bylo adekwatne do mechanizmow ewolucji, trzeba zalozyc, ze czesc liter (niekoniecznie 100%), ktore sa we wlasciwych miejscach, zostaja tam, a reszta jest podmieniana przez kolejna generacje liter wpisywanych przez malpy. Trzeba zalozyc, ze sonet jest pisany w calosci, a po skonczeniu jest redagowany. Dobra litera zostaje, niewlasciwa moze byc podmieniona. Tak dziala dobor naturalny. I w ten sposob, sonet Szekspira moze byc napisany przez malpy, zolwie i inne stworki, ktore nawet o tym nie beda mialy pojecia. Przydalby sie tutaj Rutus, zeby to lepiej ode mnie opisac.
|
Cz wrz 22, 2011 23:20 |
|
 |
KxS
Dołączył(a): Śr sie 03, 2011 23:59 Posty: 30
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
@Koren argumenty ateistów, które tam przedstawiłeś są zupełnie przeinaczone. Albo ateiści, z którymi dyskutowałeś sami wszystko po knocili, albo co bardziej prawdopodobne ty to poknociłeś, a teraz na podstawie poknoconych argumentów udowadniasz że są nie prawdziwe i udowadniasz wyższość "inteligentnego projektu". Mam taką prośbę, zrozum te tezy, w takiej formie jakiej powinny być, zrozum co to jest ewolucja, i wtedy się wypowiadaj. Koren napisał(a): Małpa uderzająca przypadkowo w komputer, w odpowiednio długim czasie jest w stanie napisać jakiś utwór przez przypadkowo złożone litery. Inną wersję jaką słyszałem, to: Wiatr wiejący przez złomowisko wystarczająco długo, jest w stanie na zasadzie przypadkowości złożyć kompletny samochód. Te argumenty są przeinaczone i nie ma sensu dyskutować z człowiekiem
_________________ Pozdrawiam Krzysztof Skrzypiec zapraszam również na mój blog na stronie skrzypiec.pl gdzie można poczytać ciekawe artykuły. Biorę udział w projektach Boinc, które pomagają nam lepiej zrozumieć Świat. Biorę m.in. udział w polskim projekcie Boinc o nazwie Universe@home
|
Cz wrz 22, 2011 23:30 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Liza napisał(a): Wszechświat to układ praw przyrody, działający również w strategii przypadków. I prawa przyrody i przypadki są elementami kompozycji, którą nazywamy Dziełem Stworzenia. Bóg jest także Panem przypadków. Cytuj: Nie wiem jednak, czy daje to podstawy twierdzeniu, że Bóg tkwi we fluktuacjach kwantowych  W końcu wszystkie prawa przyrody jakie znamy są pochodną chaosu, przy czym prawo jest tu wyjątkiem, natomiast chaos zasadą, (z tego wynika, że chaos jest nadrzędny w stosunku do wszelkich praw). Prawo i „przypadek” to dwie strony tego samego medalu. Dzięki prawom może powstać „coś”, natomiast przypadek sprawia, że to coś może się zmieniać - „ewoluować”, a więc jedno i drugie jest niezbędne i konieczne. Ewolucjoniści „wierzą”,  że życie powstało na drodze czystego przypadku i nazywają to doborem naturalnym. To bardzo wygodne pojęcie, na tyle szerokie aby można w nim utopić każdą teorię (nawet tą wyssaną z palca) aby tylko wyeliminować inteligentnego „Projektanta”. I ja się wcale im nie dziwię, bo to co możemy zaobserwować to jedynie czubek góry lodowej. Chodzi o to, że (z naszego subiektywnego punktu widzenia) obserwujemy zaledwie niewielką część tego mechanizmu nazwanego przez nas ewolucją, (zresztą poprzedzonego „Inwolucją”) a co jest już tylko skutkiem owej ewolucji, natomiast sama przyczyna ukryta jest znacznie, znacznie głębiej. Fizycy dopiero co dochodzą do tego przełomowego punktu, czyli tej granicy za którą kryje się owa inteligencja, ta która powołała to wszystko do istnienia. Inteligencja ta kryje się „wewnątrz” atomu, na poziomie kwantowym a nawet jeszcze głębiej, (na energii świat się nie kończy).  Dopiero z tych wewnętrznych poziomów można dostrzec „Rękę Projektanta”, ale do tego poziomu nam jeszcze bardzo, bardzo daleko. No ale cząstkowa wiedza daje właśnie taki obraz rzeczywistości jaki znamy, tylko czy jest prawdziwy? Co prawda wierzchołek góry lodowej znamy, ale co kryje się pod wodą?  Myślę, że nieporozumienia jakie biorą się miedzy zwolennikami obu teorii w znacznej mierze mają swoją przyczynę w niewłaściwym założeniu, (z logicznego punktu widzenia jeśli założenie jest fałszywe to dowód pozornie poprawny także musi być fałszywy).  Chodzi o to, że Bóg (kimkolwiek jest) „ukrywa” się właśnie w tym atomie i jest zarazem integralną cząstką owego atomu. Aby poznać Projektanta trzeba poznać te wszystkie „wewnętrzne” poziomy w których się „ukrywa” , tylko, że tu już nie wystarcza klasyczna nauka. 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Cz wrz 22, 2011 23:52 |
|
 |
Thurs
Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 8:30 Posty: 296
|
 Re: "Małpie twierdzenie" ateistów
Cytuj: Jestem skłonna myśleć o Bogu jako Planiście. Dopilnowuje jednak, by świat mu się nie 'rozszedł'. ....we szwach? Ha ha ha, to został planistą krawcem? On tam musi trzymać te nitki ciągle i doszywać łaty, to dlatego nie ma czasu reagować na modlitwy. Wybacz ale to mnie tak rozśmieszyło, że musiałem zareagować. 
_________________ kim jesteś człowieku żyjący w XXI wieku...
|
Pt wrz 23, 2011 8:00 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|