A gdzie ja napisałem o samorozwiązaniu Sejmu? Napisałem o podaniu mniejszościowego rządu Marcinkiewicza do dymisji. Do tego zgoda PO nie była potrzebna, a niezdolność Sejmu do wyłonienia rządu skutkuje rozpisaniem przyspieszonych wyborów.
Korci mnie, aby Ci tu odpłacić ciężkimi zarzutami o manipulacje i czytanie bez zrozumienia, ale dlaczego miałbym od razu zakładać złe intencje

[EDIT]Tutaj więcej na ten temat:

Medieval wypisuje bzdury. W sejmie 2005-2007 nie dało się też stworzyć rządu bez udziału PiSu. bo jakichś koalicji typu PO-Samoobrona-LPR-SLD nie liczę. Gdyby tylko rząd Marcinkiewicza podał się do dymisji, a sejm nie zdołał powołać nowego rządu (a bez PiSu by nie powołał), to Kaczyński automatycznie mógłby sejm rozwiązać i zarządzić nowe wybory.

To zawsze leżało w zasięgu PiSu. Ale oni woleli co innego.

Nie wiem, czy wyłącznie po to, ale z pewnością m.in. po to.



Uczynił tylko dzięki temu, że miał wtedy władzę - w opozycji to by nie przeszło Oczywiście, gdyby wszedł teraz w układ z Palikotem, zniszczyłby go (gdyż Palikot utraciłby całą wiarygodność, którą i tak ciężko mu było na lewicy zdobyć). Ale Palikot zbyt dobrze zdaje sobie z tego sprawę, by na to pójść.



A to trzeba czytać.



Ok. Czyli zostaje na tym: Pilaster wygra zakład, jeżeli licząc od momentu, w którym PiS i Palikot łącznie uzyskają większość w Sejmie, w ciągu roku Palikot pojawi się w Radiu Maryja. Jeżeli tak się nie stanie, zakład wygrywa Johnny.



Śmierć abp Życińskiego spowodowała to "zdecydowane przesunięcie"?



Ano właśnie. Natomiast Platforma i cała zgraja usłużnych jej mediów potrafią doskonale przekonać społeczeństwo do tego, że Kaczyński pożera dzieci na śniadanie.



Pierwsze z ust Pilastra słyszę, że to jest jakaś różnica



Jak Pilaster sądzi, Kaczyński już wynajął mafię, by spowodowała "nieszczęśliwe wypadki" tych biskupów, czy jeszcze nie?



Przecież, jak stwierdził Pilaster, już dawno "odzyskali" episkopat, dzięki zabiciu abp Życińskiego. Więc gdzie te ekskomuniki? Ale rozumiem - to musi trochę potrwać, w końcu chodzi o sporą liczbę osób A potem stosy, tak?



(tak czekam i czekam, czy wreszcie znajdzie się jakiś zwolennik czy sympatyk PO, który od obłąkanego bredzenia Pilastra się zdecydowanie "odetnie", dowodząc, że jednak można popierać PO i nie oszaleć na Alus i SweetChilda już, oczywiście, w tej kwestii nie liczę, Witold zaś odciął się od popierania PO w ogóle. Halo? Jest ktoś taki? Przywróćcie mi wiarę w ludzi! )

Dowodem byłoby zgłoszenie przez PiS wniosku o samorozwiązanie Sejmu i wynik głosowania.
PO miało tylko 131 posłów, więc nie decydowało za pozostałych 329 posłów - a za przyjęciem wniosku wystarczyło 307 głosów.
PiS markował zgłaszanie jak w zabawie gonienia króliczka.

A co ja jestem jakiś recenzent pilastra, abym musiał zajmować stanowisko w każdej sprawie? Zresztą, gdybym za każdym razem, kiedy się z kimś nie zgadzam, miał to komunikować na Forum, to miałbym już pewnie ze 100 tysięcy postów

Recenzent może nie, ale właściwie każdy tekst Pilastra przyjmujesz z pełnym poparciem. Zresztą, nie do ciebie się zwracałem.

Ci którzy stoją, tam gdzie stało ZOMO nie zasługują na miano ludzi....beznadziejna zatem dla Ciebie sytuacja - ludzi masz tylko w szeregach członków i zwolenników PiS.

Miotasz się...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwiecie%C5%84_2006

sam piszesz, że się dało

Napisz coś, z czym będę mógł się zgodzić, to i Ciebie poprę. Nawet jak się do mnie nie zwrócisz wprost, a jedynie wspomnisz, że na moje poparcie nie liczysz.

Napisałem, że uważam za obłąkane bredzenie twierdzenia Pilastra dotyczące np. zabójstwa abp Życińskiego i masowych ekskomunik, planowanych przez Kaczyńskiego. Nie poparłeś tego, a zatem nawet i z tym nie możesz się zgodzić. I to jest właśnie powód, dla którego niczego się po tobie nie spodziewam. Jakikolwiek nonsens atakujący Kaczyńskiego usłyszysz - poprzesz go.

Nie miotam się - zapominasz, że kompetencję rozwiązania sejmu posiada prezydent......gdyby J. Kaczyński odpuścił nieprzepartą żądzę władzy i zrezygnował nie widząc zdolnosci stworzenia rządu, prezydent mógł to uczynić.
Tłumaczenie zatem o przeszkodzie w postaci PO jest może logiczne dla PiSu, ale nie jest wiarygodne.

odpowiedz, alus na proste pytanie: dlaczego PO nie glosowało za samorozwiązaniem Sejmu skoro Jarosław Kaczyński podał jej to rozwiązanie na tacy?

Coś bardziej odkrywczego miałem na myśli... Przecież nie będziemy teraz pod każdym postem wyrażać swojego poparcia albo się od niego odcinać, bo straszny bajzel się zrobi. Jeśli już, to trzeba by wprowadzić jakąś prostszą metodę głosowania (na innych forach bywają rózne punktacje), ale ja akurat nie odczuwam takiej potrzeby.
Z tego co pamiętam, wyraziłem swoje poparcie dla tekstów pilastra dwa razy: raz przy okazji "genetycznych patriotów" (przy okazji zapodania Ci odnośnika do tego tekstu, po Twoich zapytaniach o wyjaśnienie pojęcia i czasowym zablokowaniu pilastra na forum), a drugi raz teraz dla "Czasu herezji". Dlatego pisząc "coś" miałem na myśli post podobnej wagi, co wspomniane teksty.

A swoje zdanie na temat "zabójstwa abp Życińskiego" już przedstawiałem tutaj: Według mnie był to dobry przykład na budowanie teorii spiskowej i przykład na to, jak szybko można stworzyć tego typu spekulacje. Brakuje "tylko" dowodów, ale jak wiemy, to tylko potwierdza teorię - dowody były i zostały zniszczone. W ten sposób stawiamy na głowie cały porządek prawny, zarzuty formułujemy na bazie teoretycznych spekulacji, a oskarżony ma udowadniać swoją niewinność.
Dla mnie wywody pilastra były przykładem zastosowania "logiki smoleńskiej" do śmierci abp. Życińskiego. Stosowanie tej "logiki" to celów innych niż poglądowe (wykazanie jej absurdu) uważam za szaleństwo.

Nie uważam natomiast, aby bzdurą było twierdzenie, że abp. Życiński nie był specjalnie lubiany w kręgach pisowskich. Ani nie uważam, aby bzdurą było twierdzenie, że w kręgach pisowskich częste są głosy domagające się oczyszczenia Kościoła z heretyków typu min. Kopacz, czyli de facto znacznej części polskich katolików. Mógłbym co prawda minąć się z prawdą z uwagi na naszą długą znajomość , ale wówczas byłbym hipokrytą.

Odpowiedz medieval - czemu, skoro kaczyński tak pragnął rozwiązania sejmu nie namówił do głosowania za rozwiązaniem LPR i SO, razem wynik wynosiłby 276 posłów za rozwiązaniem.
Kaczyńskiemu nie chodziło o rozwiązanie sejmu, ale o uderzenie w PO, PO chciało aby Kaczyński bardziej skompromitował się koalicją z SO i LPR.
Zapominasz, że każdy kij ma dwa końce.....tylko zależy, za który kto uchwyci.
I taka jest różnica między zwolennikami PO i PiS....my peowiacy widzimy, że kij zawsze ma dwa końce, wy usiłujecie nam wcisnąć, że tylko jeden