NIe denerwuję się ....a bywam wedle Ciebie zniezroumiała zwłaszcza w sytuacjach gdy wymagam od Ciebie przyznania prawdy ....wydusiłam, że jako wyborca PO mam prawo odnosić inwektywy także do siebie.
To wyduś jeszcze.... Frycz twórca "antykomora" był aresztowany, czy nie.....

PiS straszy koalicją Palikota z PO....normalka - każdy orze jak może....a "nienawidzę ich" w owym spocie zapewne wykrzykuje fan PO
Zabawniejsze, że słynna blogerka "kataryna" wydawać będzie w poniedziałek serwis GW......koniec świata jak mawiał p. Popiołek

Ponieważ nie potrafisz myśleć.

Wypowiedzi PiSu, na ten przykład, o interesie społecznym, interpretujemy w kontekście innych wypowiedzi PiSu np. o "sięganiu do głębokich kieszeni". Nie ma najmniejszych wątpliwości, że dla PiSu interes zbiorowy jest ważniejszy od praw jednostki. To pierwsze PiS podkreśla bardzo często, o tym drugim wspomina bardzo rzadko.




No... wymieniłem poniżej. Ale chcesz inne, OK. To np. twoje bronienie Kaczyńskiego przed literalnym sensem jego wypowiedzi o wyborze Komorowskiego przez nieporozumienie.




Johnny do swojego bogatego zasobu kompleksów najwyraźniej dodał sobie kompleks na punkcie pilastra.

Ja się odniosłem do tego, co pisał Johnny, a nie pilaster. W świetle faktów dokonanych - nie ma najmniejszych przyczyn, by sądzić że koalicja PiS-Palikot jest niemożliwa. Przeciwnie, jeżeli będzie to dla PiSu wygodne, to jest jak najbardziej prawdopodobna. A jeżeli nie z Palikotem, to SLD. Bo i z kim innym?




No i co z tego? PiS miał elementy wspólne z Samoobroną, ma też pewne wspólne elementy z Palikotem. Istotnie, z Samoobroną miał więcej, ale czego się nie robi dla władzy?




O zawieraniu przez PiS kloacznych koalicji, których Johnny się nie spodziewa. Już raz PiS taką zawarł, ale Johnny żadnych wniosków z tego wyciągnąć nie potrafi. Kiedyś Kaczyński mówił, że Lepper to zło najgorsze i nigdy nie należy go dopuścić pod żadnym pozorem do władzy, a potem zawarł z nim koalicję. Teraz mówi, że Palikot to zło najgorsze i nigdy nie nalezy go dopuścić pod żadnym pozorem do władzy... i Johnny mu bezgranicznie w to wierzy.




OK, zwracam honor, nie od pół roku, od czterech miesięcy,



Sam prezes w 2007 roku darł się, że "sondaże są sfałszowane".




Czyli po prostu zupełnie normalny fakt, tyle że niewygodny dla PiSu.




I oczywiście Johnny nie widzi w tym absolutnie nic dziwnego, że partia polityczna ufa tylko sondażom, które są robione na jej własne zlecenie. Na zlecenie partii politycznej. Johnny nie widzi w tym nic dziwnego i nic kompromitującego dla PiSu. Nic, a nic

Bo oczywiście sondaże robione przez media są zmanipulowane, sfałszowane i ustawione. Ale sondaże robione przez partię polityczną (!!!) są stuprocentowo niezależne i wiarygodne to takie oczywiste

Znowu powiało grozą. Olechowski popiera Tuska oraz koalicję Platforma-Ruch Palikota.
Palikotowi i Platformie sprzyja również Wałęsa. Myślałam, że w wydaniu Wałęsy nic już mnie nie zdziwi, a jednak..... świat przewraca się do góry nogami. Diabeł coraz więcej ma do powiedzenia.
Możecie się oczywiście z tego śmiać czy udawać, że wszystko w porządku, ale ja będę mieć czyste sumienie, gdyż nie przyczynię się do koalicji Tusk-Palikot.
http://www.polityka.pl/kraj/opinie/1520 ... kotem.read

Przede wszystkim rzuca się w oczy wielka niefrasobliwość rządu, jeśli chodzi o polskie mienie i całe polskie dziedzictwo, a wszystko zdaje się podporządkowane interesowi jednej partii. Na wsi powiadają: chcą nas wyprowadzić na dziadów. Być może rząd liberalny liczy, że gdy kraj wszystko wysprzeda, choćby jak pijak, to Unia zaspokoi i tak wszystkie jego potrzeby. Na przykład jeśli Polska zamknie wszystkie kopalnie węgla, to otrzyma odpowiednią energię od Niemiec czy od Brukseli i nic się jej nie stanie, bo będzie po prostu landem czy województwem Unii. Istotnie, wielu naszych potentatów chce uciec od problemu Polski.
Coś z takiego obrazka występuje u nas na Pomorzu Zachodnim, gdzie większość wielkich gospodarstw jest już sprzedana obcym, którzy są jakby eksterytorialni i izolują się całkowicie od społeczeństwa polskiego. Liczne obce firmy, zakłady, supermarkety i inne od lat nie płacą podatków, bo albo są z nich zwolnione w zamian za miejsca pracy dla Polaków, albo wymigują się od podatków różnymi sztuczkami. Mówi się też, że nasze porty są już przez decydentów przeznaczane tylko na turystykę, żeby nie stwarzać konkurencji dla portów niemieckich.

nasz obóz "nowej Polski" czy raczej "nie-Polski" choruje na głęboki kompleks niższości Polski i zamiast partnerstwa z UE zacieśnia się wasalstwo. Prezydent chce już od dawna, by nasz parlament zmienił - bez referendum - Konstytucję tak, by była ona całkowicie wasalska wobec UE. Przecież można ratyfikować ustawy UE każdorazowo przez Sejm. Zresztą po przystąpieniu do Unii podobno przywieziono do Polski już 350 tys. ustaw, uchwał, rozporządzeń, które w dużej mierze wykonujemy bez rozgłosu, choć nie brakuje aktów niedorzecznych. Ostatnio np. pojawiło się polecenie, żebyśmy jedli robaki i insekty, "bo są bardzo pożywne". Ponadto jeszcze 22 listopada 2010 r. Trybunał Konstytucyjny zawyrokował, że nasze uzależnienie się w prawodawstwie od Brukseli nie jest uzależnieniem, lecz spełnieniem suwerenności. Mamy tu logikę postmodernistyczną: nielogiczną.

cały artykuł
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=1139333

Tak, Palikot to Diabeł... czy wy katolicy nie odróżniacie walki z klerykalizmem od walki z religią?. Palikot (tak jak i zresztą Korwin) chcą tylko zrównać pzycję KK z innymi związkami religijnymi i zabrać im przywileje.

KK bowiem obecnie zajmuje niemal taką pozycję jak za komuny Partia.

We Wproście jeden z polityków PO oświadcza, że strach PO przed PiS ma także charakter "fizyczny": "Premier boi się, że, jeśli PiS wygra, to ludzie prezesa po niego przyjdą i zakują go w kajdanki''. Z niezrozumiałych dla mnie powodów panią Katarynę to śmieszy. Nie ma w tym nic śmiesznego. Skoro Tusk autentycznie się tego boi, to widocznie ma dobre powody. Łatwo się zresztą domyślić, jakie. Zresztą dużo było o tym gadania, zwłaszcza po katastrofie smoleńskiej.

Wbrew temu, co sądzą antypisowcy, myślenie nie polega na dobrym wyuczeniu się mechanicznego stosowania paradygmatu "zły Kaczor".



To kwestia jedynie akcentów. PiS po prostu bardziej podkreśla to, że jednostka nie będzie silna, jeśli społeczeństwo nie będzie silne. I tyle. Żeby odnosić do tego jakieś wydumane określenia z czasów komunizmu, trzeba dopiero zastosować paradygmat "zły Kaczor".



No, gdzie?



Brednia na resorach. To ja broniłem literalnego sensu wypowiedzi Kaczyńskiego, który wy interpretowaliście poprzez paradygmat "złego Kaczora": "Kaczyński mówi, że z wyborem Komorowskiego jest coś nie tak > zły Kaczor > jaka jest najgorsza możliwa interpretacja tej wypowiedzi? taka, że Kaczyński delegitymizuje wybory > no to dawaj!". Nic nie poradzę na to, że to wy uważacie myślenie i dążenie do maksymalnie obiektywnej oceny rzeczywistości za "pisowski fanatyzm" - jeżeli tylko efekt jest korzystny dla Kaczyńskiego.



Johnny nie ma kompleksu Pilastra. Pilaster jest po prostu najbardziej jak dotąd skrajnym fanatykiem PO, jaki zagościł na naszym forum, gotowym przypisywać Kaczyńskiemu np. skrytobójstwo. Nie tyle więc interesuje mnie on sam, co reakcja na jego wypowiedzi ludzi, których wciąż jeszcze chcę uważać za rozsądnych.



W takim razie jest możliwa także koalicja PO-PiS. No co, formalnych przeszkód przecież nie ma, a kiedyś już te partie przewidywały koalicję. Nieprawdaż?



Ostatnie wypowiedzi polityków PiS wskazują na PSL. Rzeczywiście, jest to chyba jedyna opcja, jaka pozostała.



Problem w tym, że nie ma z kolei żadnych przesłanek, by twierdzić, że Kaczyński "zrobi wszystko dla władzy". O tym już się szeroko rozpisywałem. Oczywiście, dla antypisowców nie jest to zrozumiałe - zrozumiałe jest dla nich wyłącznie oskarżanie Kaczyńskiego o wszystko, cokolwiek, niezależnie od faktów.



Bzdury. Po pierwsze, są istotne różnice między Lepperem i Palikotem, np. taka, że z Lepperem Kaczyński z początku nie miał osobistych porachunków. Po drugie, ja ani Kaczyńskiemu "wierzę", ani "nie wierzę". Politycy nie są od tego, żeby im wierzyć (tego z kolei nie rozumieją fanatycy PO, którzy nie pojmują, jak można nie wierzyć politykom "normalnym" - czyli tym z PO). Moja ocena wynika z oglądu sytuacji. Na przykład, gdyby teraz Kaczyński powiedział, że nigdy nie będzie koalicji z PSL - to bym mu "nie uwierzył", bo nie widzę powodów, by miał coś takiego deklarować, w każdym razie nie takich, które byłyby związane z jego faktycznymi planami co do sytuacji po wyborach. Proste.



No i co? Wtedy wszyscy się darli o sondaże.



Nie - to fikcja, która dla antypisowców jest faktem, bo wali w Kaczora.



A cóż mnie to obchodzi?



W ogóle mnie nie obchodzi to, jak wiarygodne są sondaże robione przez PiS. Jakie ta sprawa w ogóle ma znaczenie? Ale, oczywiście, antypisowiec musi zrobić z tego problem - bo on z wszystkiego, co dotyczy PiS, musi zrobić problem

Johnny - sprawdziełes już....czy jeszcze się namyślasz .....Frycz był aresztowany???

Nie był, przyznaję. I co w związku z tym?

Tylko tyle, że nie jest zbyt etycznym posługiwanie się przekłamaniami.

Wbrew temu, co sądzą pisowcy, myślenie nie polega na dobrym wyuczeniu się powtarzania sloganów podanych przed posła prowadzącego i przedstawiania Kaczyńskiego jako męza stanu i największego z Polaków niezależnie od kontekstu, sytuacji i niezależnie jaką głupotę palnie.




Tak, tak, tak. Już ci chyba kiedyś cytowałem aneks do programu NSDAP na temat własności prywatnej, który brzmi zupełnie jak te twoje usprawiedliwienia PiSu z wszystkich jego socjalistycznych dogmatów. Już sam fakt, że w ogóle potrzebuje takich usprawiedliwień, świadczy na jego niekorzyść.




Odpowiedział, a nie sam nie wie na co...




Brednia na resorach. Kaczyński powiedział, że wybór Komorowskiego to nieporozumienie. I to jest właśnie literalna treść tej wypowiedzi od której Johnny usiłuje swojego wodza wyłgać.

Nie jest to pierwsza taka wypowiedź prezesa, że już nie wspomnę o zachowaniach i wypowiedziach jego wyborców, które jednoznacznie świadczą o postrzeganiu rzeczywistości przez tę partię: wybory demokratyczne to takie w których wygrywa PiS, sądy niezawisłe, to takie w których wygrywa PiS, sondaże wiarygodne to takie w których wygrywa PIS, media niezależne to takie które opiewają PiS, ludzie samodzielnie myślący to tacy którzy bezmyślnie słuchają tych mediów i tak dalej, i tak dalej...




Faktycznie, reakcje są bardzo ciekawe. Zwłaszcza ciekawa jest reakcja Johnnego, który zareagował swoją własną kompromitacją i ośmieszeniem, w które z uporem brnie. Tak jak już ci tłumaczył pilaster, tego pomysłu z zabójstwem Życińskiego nikt nie bierze na poważnie, za wyjątkiem Johnnego, bo to Johnny rozumuje tutaj na podstawie paradygmatu "złego peowca" co ewdentnie zaburza jego zdolność zrozumienia tekstu pisanego. Koncepcja, że Życiński został zamordowany "bo śledztwo tego nie wykluczyło" jest analogiczna do teorii, że katastrofa smoleńska była zamachem "bo śledztwo tego nie wykluczyło". I z góry mówię - NIE, rzekomej różnicy, w którą Johnny próbuje uciekać od własnej kompromitacji, po prostu nie ma. Różnica powstaje dopiero po zastosowaniu paradygmatów "złego peowca" i "Kaczyńskiego Największego z Polaków". No i jest to także świetna analogia do podobnych pomysłów o zamordowaniu Andrzeja Leppera przez PO "bo śledztwo tego nie wykluczyło". A ma nawet dużo więcej sensu, niż ta ostatnia.




Ale jej nie zawarły, więc twój argument nadaje się do kosza.




Osobiste porachunki sa tu bez znaczenia.

Oczywiście, Witold zaraz przedstawi tutaj całą górę cytatów z Johnny'ego, w którym przedstawia on Kaczyńskiego (któregoś) jako "męża stanu", "największego z Polaków" itp. itd.



Ależ ja nigdy PiS nie usprawiedliwiałem. Ja jedynie konfrontowałem to, co wy mówicie o PiS, z tym, co PiS faktycznie głosi. A jedno z drugim nie ma wiele wspólnego.



Kaczyński powiedział, że Komorowski został wybrany przez nieporozumienie. To jest literalna treść tej wypowiedzi. To znaczy, że nie jest nią np. "wybór Komorowskiego jest nielegalny, wybory są nieważne". I tyle.



No to poproszę o przykłady - np. kiedy jakiś wyborca PiS powiedział, że "wybory demokratyczne to takie, w których wygrywa PiS" albo "sondaże wiarygodne to takie, w których wygrywa PiS". Słucham. Kiedy wreszcie się zorientujesz, że bredzisz jak w malignie? I powtarzasz tezy propagandowe?



No to proszę mi, w zastępstwie Pilastra, odpowiedzieć na pytanie, co miał na myśli Pilaster, pisząc, że Kaczyński liczył na to, iż biskupi polscy się go wystraszą "w związku z tym, co stało się z abp Życińskim" (Pilaster dotąd nie odpowiedział).



Teoria "katastrofa smoleńska była zamachem, bo śledztwo tego nie wykluczyło" nie istnieje i nigdy nie istniała.



Innymi słowy - tak, jak ludziom zdarza się umrzeć na zawał serca, tak i prezydentom zdarza się zginąć w wypadku samolotowym wraz z całą załogą, na terenie nieprzyjaznego państwa, któremu na dodatek wcześniej dawało się odpór w dość niezawoalowany sposób (Gruzja). Tak? Tak myślą normalni i racjonalni ludzie? Słucham. Jestem ciekaw.



Kto wystąpił z pomysłem, że PO zamordowało Leppera. Słucham. Mit na micie mitem pogania.



PiS i Ruch Palikota dotąd też nie zawiązały współpracy w żaden sposób, ani nawet tego nie zasugerowały. Więc?



Oczywiście, z tego powodu są bez znaczenia, że gdyby miały znaczenie, trudniej byłoby zaatakować Kaczyńskiego za koalicję z Palikotem, prawda?

O czym świadczy ten spot Platformy? O bezsilności, czy o sięganiu poniżej dna?
Ja myślę, że o jednym i drugim.

O tym, że elektorat Platformy napędzają dwa czynniki: panika (przed babciami i kibolami) i postawa roszczeniowa (wyszarpmy razem 300 mld z Unii).

W nowym spocie radiowym Donald Tusk straszy, że nadciąga kolejny Bardzo Wielki Kryzys, który tym razem niechybnie w Zieloną Wyspę p****nie (i nawet geniusz Donalda Tuska przed tym już nie uchroni), więc nie czas na eksperymenty, "happeningi" (czyżby to koniec z tuskobusem? a może Bardzo Wielki Kryzys nadciąga dopiero od tego tygodnia?) i w ogóle na nic innego, poza Platformą Obywatelską.

Och jeju - a Sąd Okręgowy w Warszawie właśnie oddalił pozew wyborczy PJN przeciwko - no, skoro oddalił, to wiadomo, przeciwko komu, przecież nie PiS - za wypowiedź Donalda Tuska, który stwierdził, że jeśli ktoś dzisiaj obiecuje obniżenie podatków, to kłamie. Hmm, nie sprawdzałem, czy Platforma obiecuje w swoim programie obniżkę podatków? Zapomniałem, że przecież jest oczywiste, iż nie obiecuje, tylko kłamcy mogą coś tak okropnego insynuować!

Zabawy w dobrego i złego policjanta ciąg dalszy - po deklaracji Pana Prezydenta, że w kwestii mianowania premiera weźmie także pod uwagę "zdolności koalicyjne zwycięzcy" (czytaj: niezależnie od wyniku wyborów zrobi wszystko, by u władzy zostało PO) Tusk odpowiedział, że gdyby przypadkiem ludzie normalni zrobili mu psikusa i pozwolili bydłu i krwiożerczym babciom doprowadzić do zwycięstwa Kaczyńskiego, to on będzie prosił Pana Prezydenta, żeby właśnie Kaczyńskiego mianował na premiera (czytaj: głosujcie, k***, tak jak trzeba, bo inaczej się obrażę i wyjadę do Brukseli jeszcze szybciej! nie mogę przecież pozwolić, by oni mi rano weszli do gabinetu?!?! (c) Lech Wałęsa).