Nie ważne jest, kto i jak głosuje, ale kto liczy głosy" - Lenin

i jeszcze nieco cennych informacji z serii "co tu sie wyprawia" :
http://wiernipolsce.wordpress.com/2011/ ... -milijardy

Ale numery w debacie z Lisem! Jarosław "nie-szanuję-inaczej-myslących" Kaczyński przyznał, że ma inne poglądy niż Macierewicz!

A jeszcze lepsze było to dopytywanie o pistolet - ale chodzi nie tylko o Lisa, także o zgraję komentatorów i publicystów, którzy z całą powagą debatowali, jak to Lis Kaczora "przyszpilił", "Kaczyński się pogubił", "ale Lis dociskał dalej" itp. itd. Nikt nie widzi zupełnie niczego zdrożnego w traktowaniu Kaczyńskiego jako co najmniej jakiegoś podejrzanego typka, noszącego ze sobą broń i wygrażającego nią przeciwnikom. No, przecież, o, proszę, pogubił się! Coś w tym jest! Może rzeczywiście zamordował Życińskiego? Po nim można się wszystkiego spodziewać! Nie to, co normalni politycy PO!

Według mnie Jarkacz ,,przejechał się po Lisie.
Warto było oglądać wpienionego ,,obiektywnego dziennikarza",który wyciągał stare trupy z szafy bez efektu.

I musiał jeszcze wysłuchac starego, powszechnie znanego repertuaru "pokrzywdzonego" prezesa - naprawdę zasługuje na współczucie.

Na wspólczucie to Lis zasługuje. Dostał solidną nauczkę. ale ja mu nie współczuję, że Jarosław go przeczołgał.
Należalo mu się, oj należalo.

Nie dostał nauczki, bo wiedział i przynajmniej 70% Polaków, że nic innego ze strony JK go nie spotka.....dziwne tylko, że to go zirytowało.
Nie rozmowa, nie debata, ale stałe ataki personalne, insynuacje, żale i pomówienia.
Dowiedziałaś się cokolwiek konkretnego o ewentualnym przyszłym rządzie PiS, koalicji, programie??
Jedyny "konkretny" powalający logiką argument padł z ust JK, że po słowach Komorowskiego śp. LK zginął, a po słowach o. Rydzyka nie zginął.

Prowadzeniem przesłuchania przez Lisa jestem zbulwersowana. Lis robił to momentami po chamsku.
Nie sadzę, abyś była taka głupia, aby tego nie dostrzec.
Mniej ważne jest to, że Kaczyński poradził sobie z napastliwymi pytaniami Lisa, ale to jest ważne, na co pozwala sobie wzięty redaktor w telewizji "publicznej".
Lis przekroczył wszelkie cechy obiektywnego dziennikarstwa, natychmiast powinien byc zwolniony.
P.S.Twoje pytanie Alus:Czy dowiedziałas się coś konkretnego? jest po prostu śmieszne.

Dziennikarz to nie ksiądz, nie musi być obiektywny, a JK wiedział na co się decyduje.
JK "poradził sobie" w swoim charakterystycznym stylu, dokładnie jak powiadają niektórzy najgorszym wrogiem J.Kaczyńskiego jest J. Kaczyński.

Alus! Wiesz co Ci powiem, juz kolejny raz:Żal mi Ciebie i w tym temacie z Tobą skończyłam dyskusję.

A znasz przynajmniej powód Twojego żalu nade mną....bo widzisz, ja nie żałuję, nie irytują mnie cudze wybory - jestem wolnym człowiekiem i szanuję wolność innych.
I dlatego z Kościołem toruńskim i PiSem nigdy nie będzie mi po drodze.

Czy głosowanie na Ruch Palikota może być traktowane jako grzech?

oczywiście ze tak,
przykładasz w ten sposób swój palec do obrazy Pana Boga (co czyni wiekszosc ugrupowan politycznych, chocby glosowanie za ochroną życia poczetego - to jest dobry wyznacznik)

Raczej nie.
Zdecydowanie grzechem jest głosowanie na Jarosława K. ( i jego dwór)
Dlaczego?
Bo nie ma on nic wspólnego z chrzescijaństwem, owoce które wydaję to owoce ciała, nie ducha.
Owoce ciała to m.in nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy,(Ga 5, 20-21). Jak widać przemawia przez niego zły duch, a chrześcijanin nie powinien wspierac zła, tylko z nim walczyć.

(swoja droga nie rozumiem jak telewizja publiczna moze zapraszac takiego typa jak J.K. do studia. To prawie jak promocja satanizmu. Nergal przy nim to pobożna dziewica)

Zważaj, abys sam nie wpadł w dołek, który perfidnie kopiesz pod przyzwoitymi ludźmi.
W salonie24 napisałam notkę: "Kto pod kim dołki kopie..."
Tobie też ją dedykuję.
http://gita.salon24.pl/349621,kto-pod-kim-dolki-kopie