Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
Autor |
Wiadomość |
vulcan
Dołączył(a): Cz paź 13, 2011 7:47 Posty: 19
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
czyżby atheist bis? jota w jotę ta sama śpiewka, skąd tyle niechęci u wierzących? a chcielibyście wylewac pomyje, oskarżać, kpić i za to zbierać głaski? biedni, nie maja łaski, nie ich wina tylko Pana Boga i tych okropnych wierzących
|
Cz paź 13, 2011 12:08 |
|
|
|
 |
tadeuszek
Dołączył(a): Cz wrz 01, 2011 23:03 Posty: 315
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
Faktycznie, chrześcijański raj to niezbyt zachęcajaca perspektywa jesli miałyby się tam znaleźć osoby typu vulcan czy beldex
|
Cz paź 13, 2011 13:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
vulcan napisał(a): Najpierw sam tworzysz teorię grubo kulejącą, wokół niej krążysz, wciągasz ludzi w niepotrzebne potyczki,bo niczemu nie służą, trzeba wkoło Ciebie chodzić na palcach, bo jak nie to się obrażasz i tak jak wyżej u beldxa posądzasz o nienawiść. Zawsze tak samo. Wściekasz się, że jesteś kretem i nic nie widzisz poza czarnymi korytarzami Droga vulcan, czy ja się obrażam albo wściekam? Czym dałem Ci asumpt do takich twierdzeń? Po prostu czuję się zawiedziony, kiedy na katolickim forum stawiam pytania dotyczące prawd wiary katolików a w odpowiedzi dostaję atak nie na moje poglądy (to zrozumiałbym jak najbardziej), ale na mnie, że: "jestem kretem i nic nie widzę", "nie mam bladego lub zielonego pojęcia", "można mi tylko współczuć" itp. Zakładać by można, że tak ważna dla Was sprawa zbawienia, zmartwychwstania i życia po śmierci jest przez Was głęboko przemyślana i z łatwością znajdziecie mnóstwo argumentów, aby obnażyć nieprawidlowość mojej argumentacji, ale tymczasem odpowiadacie jedynie inwektywami.Na rzeczową argumentację zdobył się tylko medieval_man, który jednak przedstawił wytłumaczenie według mnie odpychające. I znów: żadnego stanowiska ze strony innych wierzących: "tak zgadzam sie z medieval_man - miłość ziemska to tylko biochemiczna stymulacja, której po śmierci się wyzbędziemy i będziemy kierować się wyłącznie intelektulnym poznaniem" albo też "nie, mamy inne wytłumaczenie tego dylematu". Zamiast tego - atak, jaki to ja jestem głupi, ślepy i żalosny. Nieodparte jest więc wrażenie, że nie macie dobrej odpowiedzi na tego typu pytania (moim zdaniem jej nie ma) i dlatego tak się irytujecie.
|
Cz paź 13, 2011 23:34 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
atheist napisał(a): Wolicie więc wmawiać sobie, że jest COŚ po śmierci, że zawał, nowotwór, wypadek samochodowy czy inny rodzaj śmierci jaki za parę lub co najwyżej parędziesiąt lat z całą pewnością Was czeka, nie zakończy wszystkiego.[/b] Że będziecie żyć nadal w innym i to lepszym świecie. Przypominam że nikt sobie niczego nie wmawia . Przychodząc na świat zastaliśmy na nim również wiarę . Wiara to coś co istniało na wiele tysięcy lat przed naszym narodzeniem , coś co jest zakorzenione w niezwykłych wydarzeniach jakie miały miejsce w historii świata. Podważając wiarę podważasz historię.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pt paź 14, 2011 9:39 |
|
 |
bonitajler
Dołączył(a): Śr sie 31, 2011 18:41 Posty: 38
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
vulcan napisał(a): czyżby atheist bis? Nie, atheist lux  Cytuj: jota w jotę ta sama śpiewka, skąd tyle niechęci u wierzących? a chcielibyście wylewac pomyje, oskarżać, kpić i za to zbierać głaski? A po co wyciągać coraz to nowe śpiewki, skoro te stare się doskonale sprawdzają? Nie będziemy się licytować kto na kogo wylewa więcej pomyj. Czas jednak zauważyć, że to wierzący, posługując się religią miłości, jakoś tak naturalnie powinni raczej tę miłość wylewać zamiast pomyj. A Ty chciałbyś, żeby to ateista miłował - z definicji przecież zły, niemoralny i jeszcze jakiś tam dziesiąty. Cytuj: biedni, nie maja łaski, nie ich wina tylko Pana Boga i tych okropnych wierzących A czyja to wina, że nie mają łaski? Ja jej udzielam, czy jak? A że wierzący są cytuję "okropni" to już inna sprawa 
|
Pt paź 14, 2011 11:50 |
|
|
|
 |
tanie_wino
Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34 Posty: 973
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
Rodzice którzy cieszyliby się z tego, że ich dziecko cierpi okrutnie w piekle, kwalifikowaliby się do psychiatryka. Bo normalny rodzic to taki stwór, który kocha swoje dziecko nawet jak ono bardzo na to nie zasługuje, błądzi, grzeszy itd. I tylko mocno zwichrowany umysł może mówić tu o jakimkolwiek szczęściu rodzica, którego dziecko zostało potępione.
_________________ pajacyk.pl
|
Pt paź 14, 2011 15:48 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
tanie_wino napisał(a): Rodzice którzy cieszyliby się z tego, że ich dziecko cierpi okrutnie w piekle, kwalifikowaliby się do psychiatryka. Bo normalny rodzic to taki stwór, który kocha swoje dziecko nawet jak ono bardzo na to nie zasługuje, błądzi, grzeszy itd. I tylko mocno zwichrowany umysł może mówić tu o jakimkolwiek szczęściu rodzica, którego dziecko zostało potępione. jesteś katolikiem czy wypowiadasz się jako ktoś z zewnątrz?
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pt paź 14, 2011 17:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
tanie_wino napisał(a): Rodzice którzy cieszyliby się z tego, że ich dziecko cierpi okrutnie w piekle, kwalifikowaliby się do psychiatryka. Bo normalny rodzic to taki stwór, który kocha swoje dziecko nawet jak ono bardzo na to nie zasługuje, błądzi, grzeszy itd. I tylko mocno zwichrowany umysł może mówić tu o jakimkolwiek szczęściu rodzica, którego dziecko zostało potępione. Tak też uważam - bardzo prosto i przejrzyście ująłeś to co właśnie mówię i co wydaje się być mało dyskusyjne. Stąd też logiczne pytanie do katolików - jak będą mogli się w takiej sytuacji radować w niebie i to jeszcze (w skrajnym, ale wcale nie niemożliwym przypadku) razem z mordercą tego dziecka. Ale wierzący wolą odpowiadać atakami personalnymi pod moim adresem...
|
Pt paź 14, 2011 19:10 |
|
 |
Endek
Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12 Posty: 1639
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
atheist napisał(a): Po prostu czuję się zawiedziony, kiedy na katolickim forum stawiam pytania dotyczące prawd wiary katolików a w odpowiedzi dostaję atak nie na moje poglądy Już się tak nie rozczulaj za bardzo nad sobą. Jeżeli Cię interesują prawdy wiary, to nie oczekuj że je poznasz na forum dyskusyjnym, gdzie pełno rozmaitych postaw nie zawsze katolickich.. Warto sobie zadać trud i przeczytać dobry Katechizm Apologetyczny( polecam kard Gaspariego).Gdy zaczynasz sobie kpić, to i z Ciebie zakpią jak to w życiu. Nie wymagaj postaw świętości, jak wielu fałszywie zgorszonych piszących tutaj świętoszków. Przykładem świeckiego katolika jest Cristeros, a raczej nim nie będzie zakompleksiony, zahukany lewackim wrzaskiem, lękliwy, zniewieściały, przewrażliwiony na każde słowo modernizowany mało wierny.Lewactwo w Polsce rośnie w silę i kwestia czasu jest ,kiedy pozamykają kościoły, wprowadzą antykościelne ustawy i sprowadzą katolików do podziemia.Wiem ,że Ciebie to specjalnie nie będzie martwić.Jakbyś naprawdę szukał Boga, to byś Go znalazł gdziekolwiek indziej, a nie na internetowym forum.
_________________ Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).
|
Pt paź 14, 2011 20:00 |
|
 |
Endek
Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12 Posty: 1639
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
atheist napisał(a): Stąd też logiczne pytanie do katolików - jak będą mogli się w takiej sytuacji radować w niebie i to jeszcze (w skrajnym, ale wcale nie niemożliwym przypadku) razem z mordercą tego dziecka. Ale wierzący wolą odpowiadać atakami personalnymi pod moim adresem... Ja się zastanawiam, jak to będzie, gdy modernizowane katoliczki zobaczą na sądzie ostatecznym oskarżające je licznymi zbrodniami maleństwa ofiary środków wczesnoporonnych ( spirala, hormony)?To dopiero będzie zdziwienie? O ateistki nawet nie pytam.
_________________ Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).
|
Pt paź 14, 2011 20:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
atheist napisał(a): tanie_wino napisał(a): Rodzice którzy cieszyliby się z tego, że ich dziecko cierpi okrutnie w piekle, kwalifikowaliby się do psychiatryka. Bo normalny rodzic to taki stwór, który kocha swoje dziecko nawet jak ono bardzo na to nie zasługuje, błądzi, grzeszy itd. I tylko mocno zwichrowany umysł może mówić tu o jakimkolwiek szczęściu rodzica, którego dziecko zostało potępione. Tak też uważam - bardzo prosto i przejrzyście ująłeś to co właśnie mówię i co wydaje się być mało dyskusyjne. Stąd też logiczne pytanie do katolików - jak będą mogli się w takiej sytuacji radować w niebie i to jeszcze (w skrajnym, ale wcale nie niemożliwym przypadku) razem z mordercą tego dziecka. Ale wierzący wolą odpowiadać atakami personalnymi pod moim adresem... A jęśli to dzieckow ybaczyło oprawcy i ceszy się razem z nim w wieczności, po rodzice po krótkim życiu doczesnym mają sie skazywać na wieczne cierpienie patrząc na szczęśliwe swoje dziecko? Wspaniale ukazuje to książka "Chata" autorstwa W. P. Yuong - szczerze polecam.....ateistom i agnostykom też nie zaszkodzi  ....a pomoże zrozumieć niezrozumiałe.
|
Pt paź 14, 2011 21:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
Endek napisał(a): atheist napisał(a): Stąd też logiczne pytanie do katolików - jak będą mogli się w takiej sytuacji radować w niebie i to jeszcze (w skrajnym, ale wcale nie niemożliwym przypadku) razem z mordercą tego dziecka. Ale wierzący wolą odpowiadać atakami personalnymi pod moim adresem... Ja się zastanawiam, jak to będzie, gdy modernizowane katoliczki zobaczą na sądzie ostatecznym oskarżające je licznymi zbrodniami maleństwa ofiary środków wczesnoporonnych ( spirala, hormony)?To dopiero będzie zdziwienie? O ateistki nawet nie pytam. A gdy zobaczysz oskarżających Cię "zaprzańców, heretyków, pogan" - jak określasz - o brak miłości, agresję wobec bliźnich..... celnicy i nierządnice wyprzedzą was do raju... Wszak - Gdybym mówił językami ludzi i aniołów...gdybym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, A MIŁOŚCI BYM NIE MIAŁ, BYŁBYM NICZYM
|
Pt paź 14, 2011 21:11 |
|
 |
Endek
Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12 Posty: 1639
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
Alus napisał(a): A gdy zobaczysz oskarżających Cię "zaprzańców, heretyków, pogan" - jak określasz - o brak miłości, agresję wobec bliźnich.....celnicy i nierządnice wyprzedzą was do raju... Wszak - Gdybym mówił językami ludzi i aniołów...gdybym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, A MIŁOŚCI BYM NIE MIAŁ, BYŁBYM NICZYM Tak jest! Niech mnie jeszcze oskarżą razem z Tobą wszelcy złoczyńcy,dzieciobójcy,aborterzy, pedofile, homosie, złodzieje, sutenerzy, konfidenci i Bóg wie kto jeszcze, kto poczuł się urażony?
_________________ Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).
|
Pt paź 14, 2011 22:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
Alus napisał(a): atheist napisał(a): tanie_wino napisał(a): Rodzice którzy cieszyliby się z tego, że ich dziecko cierpi okrutnie w piekle, kwalifikowaliby się do psychiatryka. Bo normalny rodzic to taki stwór, który kocha swoje dziecko nawet jak ono bardzo na to nie zasługuje, błądzi, grzeszy itd. I tylko mocno zwichrowany umysł może mówić tu o jakimkolwiek szczęściu rodzica, którego dziecko zostało potępione. Tak też uważam - bardzo prosto i przejrzyście ująłeś to co właśnie mówię i co wydaje się być mało dyskusyjne. Stąd też logiczne pytanie do katolików - jak będą mogli się w takiej sytuacji radować w niebie i to jeszcze (w skrajnym, ale wcale nie niemożliwym przypadku) razem z mordercą tego dziecka. Ale wierzący wolą odpowiadać atakami personalnymi pod moim adresem... A jęśli to dzieckow ybaczyło oprawcy i ceszy się razem z nim w wieczności, po rodzice po krótkim życiu doczesnym mają sie skazywać na wieczne cierpienie patrząc na szczęśliwe swoje dziecko? Jeśli tak, to pięknie. Ale dylemat, który postawiłem dotyczy sytuacji (możliwej przecież), że ich córka się nie cieszy tylko potępiona cierpi katusze. Co wtedy, Alus?
|
Pt paź 14, 2011 22:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy seryjni mordercy trafiają do nieba?
Endek napisał(a): Nie wymagaj postaw świętości, jak wielu fałszywie zgorszonych piszących tutaj świętoszków. Przykładem świeckiego katolika jest Cristeros, a raczej nim nie będzie zakompleksiony, zahukany lewackim wrzaskiem, lękliwy, zniewieściały, przewrażliwiony na każde słowo modernizowany mało wierny. Mogę Cię Endek uspokoić i zmartwić zarazem. Otóż ja nie wymagam żadnych postaw świętości. Niepokojące dla Ciebie może być jedynie to, że takich postaw wymagał facet, który 2000 lat temu (ponoć) żył na Bliskim Wschodzie i od którego, jak niektórzy wierzą, zależy Twoje zbawienie. Ale nie przejmuj się - ja też uważam, że to bajka.
|
Pt paź 14, 2011 22:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|