Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 21:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 Leczenie/uzdrowienie z paraliżu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N wrz 11, 2011 12:45
Posty: 12
Post Leczenie/uzdrowienie z paraliżu
Fragment wątku przeniesiony z działu Żyć wiarą. Pozostawiam w gestii moderatora działu.
jumik


Silva napisał(a):
Na mszy na której kiedyś byłam 3 sparaliżowane osoby wstały z wózków inwalidzkich i zaczęły normalnie chodzić... A wyleczyć tego też się nie dało.


Miejże kobieto litość!!! W takim razie te osoby nie były sparaliżowane. W Polsce nigdy nie opisano i nigdy nie stwierdzono przypadku ustąpienia całkowitego porażenia rdzeniowego (potocznie zwanego paraliżem). Na świecie równiez. Po co piszesz takie bzdury? Gdyby nawet taki absurdalny przypadek o którym piszesz miał miejsce, to chyba ktoś by na to zwrócił uwagę prawda? Chory się leczył, miał rodzinę, sąsiadów. Myślisz, że takie zdarzenie przemknęło by się niepostrzeżenie? Myślisz, że jego lekarz nie opisałby przypadku w literaturze fachowej? Nawet jako przypadek niewyjaśniony. Przestań gadać takie głupoty . Nawet jeżeli Ty nie kłamiesz, to zręcznie okłamano Ciebie albo masz zaburzenia w postrzeganiu rzeczywistości . Wejdz na stronę tetraplegik.pl i powiedz tym ludziom o 3 osobach, które niby sparaliżowane wstały z wózka na Twoich oczach. Zobaczysz ich reakcję. Kto jak kto, ale oni chyba słyszeliby o uzdrowieniu jednego z nich. Rozumiem wiarę, nawet graniczącą z fanatyzmem, ale nie rozumiem robienia nadziei poprzez opowiadanie o czymś, co nigdy miejsca nie miało.


Pn wrz 12, 2011 22:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Jak żyć z ciągłym bólem?
owszem opisano, owszem stwierdzono, w Polsce też a w Lourdes wielokrotnie. Dla przykłady uzdrowienia w Lourdes bada specjalna, bardzo wnikliwa komisja lekarska, i żadne z nich nie jest ujawnione zanim pacjent nie zostanie dokładnie przebadany z przeanalizowaną dokumentacją choroby. tu masz przykład tego co chciałeś, a więc kobiety chorej na SM, niesprawnej, poruszającej się na wózku - jak wszyscy wiemy SM jest choroba postępującą i nieuleczalną- a ta kobieta nagle wstała i wyzdrowiała.
http://ekai.pl/wydarzenia/x16609/lourde ... uzdrowien/
tu kolejny przykład:
http://ksadam.wordpress.com/2011/03/29/ ... z-kosciol/
W Lourdes łącznie zgłoszono już około 7 tysięcy uzdrowień, ale ponieważ kryteria oficjalnego ich ogłoszenia są wyjątkowo restrykcyjne, niewiele ogłasza się jako oficjalnie uznane. Powyżej opisane są jednymi z nich.
58. z kolei uzdrowienie w Lourdes zostało oficjalnie uznane przez Kościół. W dziejach francuskiego sanktuarium, gdzie w 1858 r. miały miejsca słynne objawienia maryjne, zgłoszono łącznie ok. 7 tys. uzdrowień. Jednak w trosce, by nie zarzucać Kościołowi łatwowierności, nie śpieszy się on z ich uznawaniem i stosuje bardzo rygorystyczne kryteria, w 2006 r. jeszcze zaostrzone.



Każde zgłoszone uleczenie bada najpierw ekipa lekarska z Lourdes. Kiedy uzna je za „stałe” i „stwierdzone”, fakt muszą jeszcze zbadać dwie komisje medyczne, w tym jedna międzynarodowa, zbierająca się w Lourdes tylko raz do roku. Z kolei aspekty religijne sprawy bada komisja z diecezji, z której pochodzi uzdrowiony, pod przewodnictwem tamtejszego biskupa, który w przypadku pozytywnej opinii podaje ją do wiadomości. To właśnie miało miejsce w niedzielę 27 marca w przypadku Serge’a François, uzdrowionego przed dziewięciu laty, 12 kwietnia 2002 r.

_________________
Ania


Pn wrz 19, 2011 15:36
Zobacz profil
Post Re: Jak żyć z ciągłym bólem?
Oficjalnie w Lourdes za cud uznano tylko 68 przypadków.


Pn wrz 19, 2011 16:15

Dołączył(a): N wrz 11, 2011 12:45
Posty: 12
Post Leczenie/uzdrowienie z paraliżu
Nie manipuluj faktami. Po pierwsze SM przebiega b. różnie i zdarza się , że bez "ingerencji boskiej" następuje wycofanie objawów na długi okres czasu. Ty pisałas o ludziach sparaliżowanych, a więc z uszkodzonym rdzeniem i ja tez o takich pisałem. Drugi podany przykład też nie dotyczy uszkodzenia rdzenia a co najwyżej porażenia korzeni z jednej strony (mowa o pacjencie z porażoną jedną nogą, więc rdzeń był sprawny). Nie ma i nie było przypadku regeneracji (czy cudownego uleczenia ) uszkodzonego (zerwanego) rdzenia. Czytaj ze zrozumieniem , poznaj trochę anatomii , a później dobieraj adekwatne argumenty. Wtedy nie będzie to demagogia a dyskusja. Co do tajnych badań to nawet sie nie wypowiadam bo skoro tajne to nadają się co najwyżej dla fanatyków do powoływania. Co do tego , ze kościół uznaje i stwierdza takie uzdrowienia to żaden argument. Gdyby im zaprzeczał nie miałby tak zaslepionych wyznawców jak np. ci co wierzą w te cuda. Gdyby za często uznawał takowe też działalby na swoją szkodę, bo w końcu okazałoby się, że to medycyna a nie cuda. Więc jak w średniowieczu z umiarem potrafi manipulować prostymi ludźmi. W Stanach był niewyjaśniony dotąd przypadek wyleczenia AIDS u homoseksualisty po terapii ostrej białaczki szpikowej. Leczono białaczkę , a wyleczono AIDS. NIgdy nie udało się tego powtórzyć. Jakoś kościół nawet nie pomyślał o uznaniu tego "cudu" :), no bo jakże to tak pedał i uzdrowiony??? Nieee!!! :) . Medycyna zna różne przypadki a kościół tylko czyha żeby lud mamić bzdurami o uzdrowieniu. Oczywiście wtedy kiedy mu to pasuje. Wiec powtarzam, że nigdy nie odnotowano na świecie przypadku odzyskania władzy przez sparaliżowanego chorego z uszkodzonym rdzeniem kręgowym i żaden ze wskazanych przykładów również tego nie potwierdza. Pogadaj z tetraplegikami o swoich cudach. Zapewniam Cie , że po takiej rozmowie przestaniesz rozsiewać bzdury po forach.


Pn wrz 19, 2011 16:26
Zobacz profil
Post Re: Jak żyć z ciągłym bólem?
jajen napisał(a):
Silva napisał(a):
Na mszy na której kiedyś byłam 3 sparaliżowane osoby wstały z wózków inwalidzkich i zaczęły normalnie chodzić... A wyleczyć tego też się nie dało.


Miejże kobieto litość!!! W takim razie te osoby nie były sparaliżowane. W Polsce nigdy nie opisano i nigdy nie stwierdzono przypadku ustąpienia całkowitego porażenia rdzeniowego (potocznie zwanego paraliżem). Na świecie równiez. Po co piszesz takie bzdury? Gdyby nawet taki absurdalny przypadek o którym piszesz miał miejsce, to chyba ktoś by na to zwrócił uwagę prawda? Chory się leczył, miał rodzinę, sąsiadów. Myślisz, że takie zdarzenie przemknęło by się niepostrzeżenie? Myślisz, że jego lekarz nie opisałby przypadku w literaturze fachowej? Nawet jako przypadek niewyjaśniony. Przestań gadać takie głupoty . Nawet jeżeli Ty nie kłamiesz, to zręcznie okłamano Ciebie albo masz zaburzenia w postrzeganiu rzeczywistości . Wejdz na stronę tetraplegik.pl i powiedz tym ludziom o 3 osobach, które niby sparaliżowane wstały z wózka na Twoich oczach. Zobaczysz ich reakcję. Kto jak kto, ale oni chyba słyszeliby o uzdrowieniu jednego z nich. Rozumiem wiarę, nawet graniczącą z fanatyzmem, ale nie rozumiem robienia nadziei poprzez opowiadanie o czymś, co nigdy miejsca nie miało.

To o ilu przypadkach uzdrowień w Lourdes czytałaś w literaturze fachowej???


Pn wrz 19, 2011 16:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Jak żyć z ciągłym bólem?
trochę anatomii poznałam bo anatomię zdałam w przedterminie i z całkiem dobrym wynikiem :D Jajen, jasne dla mnie jest że przeanalizowałeś wszystkie przypadki uznanych zdrowień we wszystkich sanktuariach, więc miło byłoby żebyś podał źródło bo z chęcią poczytamy tak dokładnie żeby wiedzieć o wszystkich tak jak ty wiesz zapewne.
Jezeli chodzi o stwierdzenie uzdrowienia oficjalne podstawowym kryterium jest to że osoba według wszystkich danych poważnie chora na potwierdzoną jednoznacznie chorobę, nagle w momencie uzdrowienia przestaje mieć jakiekolwiek podmiotowe (subiektywne, odczuwane) i przedmiotowe (stwierdzane w badaniach) objawy choroby i uzdrowienie to jest trwałe, czyli brak oznak choroby utrzymuje się długo, zwykle lata- potem dopiero uzdrowienie jest uznawane. Uzdrawiani są ludzie z bardzo różnych chorób, ja znam osobiście 3 przypadki uzdrowień- żaden z nich nie uznany oficjalnie- jedno skrajnie cięzkiego uszkodzenia serca które cofnęło się całkowicie w ciągu paru dni w niewytłumaczalny medycznie sposób, jeden przypadek dziecka u którego przed urodzeniem stwierdzono w wielu badaniach we wiodącym ośrodku klinicznym powazne wady wrodzone potwierdzone przez szereg osób i wiele badań- dziecko to urodziło się zdrowe, ma już kilka lat i rozwija się bez zarzutu (zdaniem rodziców cud wyproszony w Częstochowie), i jeden przypadek uzdrowienia ze skrajnego uszkodzenia wątroby po zatruciu grzybami. Wszystkie te osoby znam, żyją, mają się świetnie. Spotkanie osob uzdrowionych uczy pokory.
Co do Lourdes polecam starą ale bardzo dobrą ksiązkę
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/91989/uz ... lekarskich

_________________
Ania


Pn wrz 19, 2011 17:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 11, 2011 12:45
Posty: 12
Post Re: Jak żyć z ciągłym bólem?
Dalej nie rozumiesz. Ja mówie o przypadkach uszkodzonego rdzenia. Nie dyskutuje o innych chorobach i urazach bo człowiek nie poznał w wielu przypadkach do końca mozliwości ludzkiego ciała i w medycynie jest wiele tajemnic, a organizm kryje nadal przed nami wiele nieodkrytych możliwości autoregeneracji. Natomiast jeśli chodzi o rdzeń kręgowy to te komórki się nie odradzają, a nawet jeżeli to tworzą się przy tym zrosty zakłócające komunikację w rdzeniu. Tego człowiek jest pewien i dlatego nie przypadkiem podałem przykład uszkodzenia rdzenia, skoro pisałas o przypadkach sparaliżowanych całkowicie , którzy niby na jakiejś tam mszy wstali z wózków. Trochę to dziwne i demagogiczne jak każesz mi podać wszystkie źródła i publikacje o uzdrowieniach na okoliczność tego, że takowego uzdrowienia nie bylo :) Stosujesz odwróconą logikę , charakterystyczną raczej dla sekt, niż racjonalnego myślenia. Jak moge podać żródło na okolicznośc nieistniejącego przypadku? Skoro twierdzisz, że takie przypadki były, to wskaż na jakiej podstawie tak sądzisz (mowa o sparalizowanych całkowicie = uszkodzenie/zerwanie rdzenia)!. To jest prawidłowa logika dowodzenia. Twierdze, że tak jest, więc przytaczam dowód. Inaczej to tak jakby oczekiwac dowodu na to , ze kosmitów nie ma :)


Pn wrz 19, 2011 17:53
Zobacz profil
Post Re: Jak żyć z ciągłym bólem?
Uzdrowienie z 2002r Serge Francois
http://kosciol.wiara.pl/doc/834945.Cud-w-Lourdes
http://www.youtube.com/watch?v=eI90Nr07hNg
Inne irracjonalne uzdrowienie - Gemma di Giorgi - urodzona bez źrenic, zaczęła widzieć w chwili przyjmowania Komunii św z rąk o. Pio (w neie znajdziesz multum infrmacji, włacznie ze zdjęciami owej pani).
Gdyby zjawiska uzdrowień były możliwe do medycznego wyjasnienia, nie nosiłyby miana cudów.


Pn wrz 19, 2011 19:17

Dołączył(a): N wrz 11, 2011 12:45
Posty: 12
Post Re: Leczenie/uzdrowienie z paraliżu
Alus - piszesz nie na temat. Czytaj ze zrozumieniem. Potem dopiero chrystianizuj i przekonuj do cudów. Podane przykłady nie dotyczą uszkodzeń rdzenia a co najwyżej ucisku na korzenie. Facet miał niedowład nogi, więc rdzeń był cały. Bardzo często dochodzi do samoczynnego wchłonięcia masy uciskającej na korzenie. To żaden cud. Przecież pisałem, że nie chodzi o niedowłady tylko PARALIŻ = PORAŻENIE CAŁKOWITE = USZKODZENIE RDZENIA. NIe dziwie się , że tylu z Was wierzy w uzdrowienia. Przy takim poziomie wiedzy nawet zaćmienie może wydawać się Boskim gniewem !!!

Cytuj:
Gdyby zjawiska uzdrowień były możliwe do medycznego wyjasnienia, nie nosiłyby miana cudów.


Pamiętasz cud pojawiającej się krwi Chrystusa w jakimś tam kościele (nie pamietem gdzie, w każdym razie w kraju, glosno o tym bylo). Wszyscy w to wierzyli. CUD! CUD. Nawet jakiś profesor przeprowadził badania , które to potwierdziły. Tylko, że potem okazało się, że sfałszował wyniki. Tak bardzo chciał wierzyć w cuda. Ale to też był cud, tylko uczciwie dobadany okazał się mistyfikacją. Nie wyjaśniono do końca kto tej mistyfikacji się dopuścił.


Pn wrz 19, 2011 20:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Leczenie/uzdrowienie z paraliżu
a ty naparwde myślisz że jedyna przyczyna niedowładu/ porażenia to uraz rdzenia? A o wiele częstsze udary mózgu i cały szereg chorób neurologicznych jak choćby wymienione SM - które oczywiście też często do porażenia kończyn prowadzi. Przy takim poziomie wiedzy medycznej trudno jest dyskutowac.......
Tu masz uzdrowienie przez Ojca Pio z pourazowego niedowładu kończyny gornej:
Ojciec Pio doprowadził też do uzdrowienia Józefiny M., 24-letniej kobiety, która uległa wypadkowi i straciła władzę w prawej ręce. Lekarze nie widzieli dla niej ratunku, medycyna okazała się bezsilna. Ojciec poszkodowanej wierzył, że pomóc jej może ojciec Pio, zabrał wiec córkę do San Giovanni Rotundo i zwrócił się o pomoc. Ojciec Pio obiecał jej uzdrowienie. Nie nastąpiło ono od razu, dopiero trzy miesiące później w pokoju chorej z nikąd pojawił się przyjemny zapach, utrzymywał się blisko kwadrans, po czym się ulotnił, wtedy kobieta spostrzegła, ze może ruszać niewładną dotąd ręką.

_________________
Ania


Pn wrz 19, 2011 20:45
Zobacz profil
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post Re: Leczenie/uzdrowienie z paraliżu
@jajen

Jestem Charyzmatykiem Posługującym w KK m. in. Charyzmatami Uzdrawiania i Czynienia Cudów BOŻYCH. My Powołani jesteśmy do Modlitwy. BÓG natomiast Uzdrawia. Jest Stwórcą i jedynym Lekarzem potrafiącym Uzdrowić wszystko. Jest Konstruktorem także wszystkiego co nas otacza.

BÓG Uzdrawia w naszej obecności ogrom osób.

Jako żeś racjonalista rozważ czym jest kod DNA. Jest to program (jakby komputerowy), który od strony fizycznej może zostać naprawiony przez BOGA. Tak samo w istnienie w naszym wielowymiarowym świecie (M-teoria) BÓG może dokonać korekty. Żadnym problemem jest, by np. góra jakaś zmieniła położenie. Tak jak programista wie, że by w wirtualnym świecie przesunąć daną górę z pozycji `A` do pozycji `B` wystarczy część kodu źródłowego przenieść w inne miejsce lub zmienić parametry poszczególnego rozkazu języka (komputerowego) i ponownie przekompilować program i musi działać, podobnie BÓG może ingerować w program, w którym zapisany jest wszechświat, którego składową jest jednostkowy kod DNA danego `bytu`, a precyzyjniej `skafanderka ziemskiego` danej Duszy potrzebnego do egzystencji w czterech wymiarach ziemskich (długości, szerokości, wysokości w funkcji czasu) naszego kilku - nasto wymiarowego świata (M-teoria).

Co do Cudów BOŻYCH jest Ich ogrom. I nie ma fizycznie żadnej choroby, której BÓG nie jest w stanie Uleczyć. Nawet osoby chore na AIDS są trwale Uleczane. Naturalnie osoby z fizycznie uszkodzonym rdzeniem kręgowym także.

Zapraszam na Msze połączone z Modlitwą o Uzdrowienie, a sam się przekonasz.


http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index. ... &showall=1

ps
Cudów EUCHARYSTYCZNYCH jest także ogrom. Tu masz wymienionych około 40 (czterdziestu). Wiele z NICH jest bardzo mocno udokumentowanych.

http://katolik.d500.pl/index.php?option ... Itemid=121


Wt wrz 20, 2011 2:17
Zobacz profil
Post Re: Leczenie/uzdrowienie z paraliżu
jajen napisał(a):
Alus - piszesz nie na temat. Czytaj ze zrozumieniem. Potem dopiero chrystianizuj i przekonuj do cudów. Podane przykłady nie dotyczą uszkodzeń rdzenia a co najwyżej ucisku na korzenie. Facet miał niedowład nogi, więc rdzeń był cały. Bardzo często dochodzi do samoczynnego wchłonięcia masy uciskającej na korzenie. To żaden cud. Przecież pisałem, że nie chodzi o niedowłady tylko PARALIŻ = PORAŻENIE CAŁKOWITE = USZKODZENIE RDZENIA. NIe dziwie się , że tylu z Was wierzy w uzdrowienia. Przy takim poziomie wiedzy nawet zaćmienie może wydawać się Boskim gniewem !!!

Cytuj:
Gdyby zjawiska uzdrowień były możliwe do medycznego wyjasnienia, nie nosiłyby miana cudów.


Pamiętasz cud pojawiającej się krwi Chrystusa w jakimś tam kościele (nie pamietem gdzie, w każdym razie w kraju, glosno o tym bylo). Wszyscy w to wierzyli. CUD! CUD. Nawet jakiś profesor przeprowadził badania , które to potwierdziły. Tylko, że potem okazało się, że sfałszował wyniki. Tak bardzo chciał wierzyć w cuda. Ale to też był cud, tylko uczciwie dobadany okazał się mistyfikacją. Nie wyjaśniono do końca kto tej mistyfikacji się dopuścił.

To, że akurat nie znalazłam przykładu cudu uzdrowienia z paraliżu po przerwaniu rdzenia nie zmieniaja nic w kwestii cudów, które nie muszą być pojęte przez gremia medyczne.
Ale znalazłam znany przypadek
http://medjugorje.org.pl/index.php?opti ... &Itemid=69

Cud w Sokółce nie został oficjanie uznany przez Kosciół, ale także nikt nie udowodnił mistyfikacji, bowiem osoby, które ogłosiły mistyfikację nie przeprowadziły badań owej hostii - wyraziły jedynie swoje hipotezy.


Wt wrz 20, 2011 8:30
Post Re: Jak żyć z ciągłym bólem?
Alus napisał(a):
Oficjalnie w Lourdes za cud uznano tylko 68 przypadków.

Celne spostrzeżenie. A więc zakładając nawet (choć to oczywiście nieprawda, nie ma ku temu żadnych przesłanek), że te 68 przypadków to rzeczywiste Boże cuda, to biorąc pod uwagę liczbę pielgrzymów, ktora odwiedziła to miejsce (ok. 200 mln) daje to skuteczność 0,34 milionowych. Oznacza to, że (podkreślam - nawet jeśli wierzyć, że to faktyczne cuda) prawdopodobieństwo uleczenia w Lourdes jest jakieś 20 razy mniejsze niż śmierć w katastrofie lotniczej w drodze do Lourdes lub z powrotem. O podróży samochodem nie wspomnę...
Ciekawe co powiedzielibyście gdyby na francuskim rynku znalazło się lekarstwo, które działałoby w 3 przypadkach na 10 milionów chorych. Czy udalibyście się specjalnie po nie do Francji? Prawdopodobieństwo wyleczenia takim lekarstwem jest dużo, dużo niższe niż samoistne ustąpienia nawet takich chorób jak nowotwory, ktore w niewielkim (ale nie aż tak niewielkim!) odsetku są znane medycynie.


Pt paź 14, 2011 23:33
Post Re: Leczenie/uzdrowienie z paraliżu
zakładając , że spośród wszystkich wymienionych zdarzył sie choc jeden cud - to byłby to jeden cud - tylko i aż jeden cud . w co i tak nie uwierzy człowiek wpatrzony w swój sposób myślenia - uważając , że tylko takie myślenie jest właściwe . jeden cud potwierdzający działanie Boga jest nie do zaakceptowania przez człowieka niewierzącego . jeden cud = tysiącom cudów , milionom cudów. tylko oczy trzeba szeroko otworzyć .zobaczyć to czego oczyma nie widać . :)


So paź 15, 2011 7:41
Post Re: Leczenie/uzdrowienie z paraliżu
Śmierć - w katastrofie/w łóżku/na polu walki jest naturalnym zjawiskiem wśród wszystkich żywych organizmów.
Uzdrowienie nagłe, trwałe (min 5 lat bez nawrotu choroby), którego nie potrafi wyjaśnić współczesna nauka jest nadzywczajnym wydarzeniem - cudem.


So paź 15, 2011 8:37
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL