Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 21:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2789 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125 ... 186  Następna strona
 BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 9:01
Posty: 4
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Bóg nie chce być akwizytorem swoich praw i obowiązków, przedstawia nam swoje idee i daje wybór... uwaga! WYBÓR - to jest jego miłość do nas. Nie każe nam pod sankcją karną być po jego stronie i koniec kropka, tylko pozwala być człowiekowi człowiekiem. Zaufał ludziom, że mądrze wykorzystają dar wolnej woli. Na co zbuntowali się jego pomocnicy, którzy musieli wykonywać jego wolę (aniołowie) i teraz mącą naszą wolę i jest jak jest... co nie znaczy, że nie mamy wyboru, mamy go cały czas, ale każdy wybór nosi za sobą konsekwencje, albo teraz, albo w przyszłości.
Pzodrawiam

_________________
Czy na pewno dalej od Boga? http:// smierc <kropka> org :)


Pn paź 17, 2011 9:29
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 08, 2004 20:29
Posty: 86
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Bóg pragnie aby wszyscy byli zbawieni*. Czy uważasz, że jest coś większego niż boża miłość i Jego pragnienie dobra? Czy hierarchizując boże przymioty możemy sprawiedliwość postawić przed miłością i pragnieniem dobra? W przypowieści o synu marnotrawnym ostatnią i rozstrzygającą była ojcowska, wybaczająca wszystko miłość. Sprawiedliwy osąd w wydaniu brata syna marnotrawnego był oczywiście również, ale to nie ona lecz miłość ojca była elementem rozstrzygającym. Może więc jest tak, że wszyscy dostąpiwszy zbawienia dochodzimy do niego różnymi drogami dlatego, że będąc robotnikami tego przedsięwzięcia posłani jesteśmy do wypełnienia różnych jego aspektów. Możliwe zatem, że niektórzy będą musieli do niego dojść przez ogień (Zachariasz 13:9).

*Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. 1Tymoteusza 2:3,4


Pn paź 17, 2011 10:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj:
Skąd to wiesz? Doświadczyłeś którejś?


Jeszcze nie,ale wszystko przede mną :-)

Cytuj:
Jeśli już to nikt jeszcze drugiej nie doświadczył aby wiedzieć, która jest najgorsza.


Nie wiem jak wygląda ta druga śmierć,ale pierwsza u każdego wzbudza obawy.Jak to mówią, poważnie wygląda się tylko w trumnie.Nic dziwnego ,że ludzie od najdawniejszych czasów wierzą ,że jest coś po drugiej stronie,że się znowu spotkają.

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Pn paź 17, 2011 10:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Eli napisał(a):
Stworzona jako pierwsza „Mądrość” definiuje co jest wiecznym dobrem a co jego opozycją i upadek jest rzeczą tak naturalną jak naturalne jest podźwignięcie się z niego w akcie pokonania jego skutków czyli śmierci. Zdefiniowana w ten sposób śmierć nie może, dla Boga życia, być wiecznym wyzwaniem i nierozstrzygniętą kwestią: czy jest On w stanie ją pokonać, czy nie.
Istotą sprawy są strefy w jakich każdy z elementów jest realizowany. Upadek następuje w wydzielonej z wiecznej Jedni strefie czasu i obrazu a zwycięstwo w ponownym zjednoczeniu się z ową Jednią. Proces dokonuje się w pewnego rodzaju kostiumowym spektaklu rozstrzygającym ostatecznie co jest dobrem a co złem. Jego (procesu) genialność zaś polega na tym, że odmieniając wszystko, niczego nie unicestwia, co oznacza, że przeciwieństwa i opozycję dobra zmienia w jego, dobra potwierdzenie. Analogiczną sytuację mamy w przypowieści o synu marnotrawnym, gdzie nie życie syna stało się ceną za jego odstępstwo a tylko przydzielona mu część majątku i odzienie po stracie których, odmieniony wraca do ojca odzyskując przez to prawdziwe życie i wartości.


Bez względu na to, ile i jak górnolotnych słów użyjesz, problem nie zniknie: Bóg stworzył świat takim, że upadek (i związane z tym cierpienia) jest nieunikniony.Ergo: nie jest miłością, bo jako wszechmocny mógł go stworzyć inaczej, a cierpienia człowieka to wynik woli Boga.

PS Bóg katolicki to chyba nie Jednia, ale Trójnia?

Cytuj:
Jest piekło. Piekło czasowe. Miejsce więzienia upadłych dusz i aniołów. Miejsce śmierci. Piekło jednak, które po dokonaniu się pełnego zbawienia i uczynieniu wszystkiego „Nowym” przestanie istnieć. Dlatego choćby, że wszystko przejdzie do życia a śmierci nie będzie w ogóle.

Piekło czasowe to chyba czyściec?

Cytuj:
Bo jest Miłością, która zdefiniowawszy opozycję i wynikającą z niej śmierć nie unicestwia opozycji a odmienia ją w procesie adekwatnym do jej mentalności i wynikających z tego sił i mocy. Szczytem szczęścia takiej mentalności jest (jak w wypadku syna marnotrawnego) świat zmysłowych żądz i namiętności. Świat realizowany w ciele i materii. Miłość Boga, zaś tak, jak miłość ojca marnotrawnego syna dopuszcza spełnienie owych marzeń wiedząc, że akt ten, odmieniając buntowników, przywróci ich życiu i potwierdzi tym samym to, co jest prawdziwą wartością.
Można założyć, że Bóg swą Jednię/Pełnię rozpoznaje i stabilizuje poprzez definicje wszystkich praw. Praw dobra, zła i wszystkich elementów pośrednich tych dwu skrajności. I nie wydaje się logicznym usunięcie części z owej całości a to dlatego, że pozostała część byłaby nierozpoznawalna. Bóg zatem dopuszcza do zaistnienia obrazu (niebiosa, aniołowie, ziemia i ludzie) w którym dokonuje transformacji tego, co wrogie odmieniając wroga w przyjaciela.


Należy jednak pamiętać, że nowa wartość moze powstac jako synteza róznorodnych sprzecznych ze soba wartości. Jezeli chcemy osiagnac nowa wartosc musimy doprowadzić do konfliktu miedzy tym co fizyczne, a tym co duchowe. Jezeli natura, wiec fizyczność jest czyms pierwotnym czyli tezą, to kultura jest jej antyteza, a synteza tym co pragniemy osiagnac. Gdy ktos z nas gimnastykuje sie reprezentuje naturę wiec teze, jesli ktos z nas śpiewa reprezentuje kulture wiec antyteze. Chcac stworzyc sztuke na nasza miare musimy zwiekszyc w niej udział wysilku fizycznego, a dla antytezy i duchowego. I to jest nowa strategia syntezy. I to jest nowa koncepcja sztuki.

Jak widzisz, też potrafię tak klepać bez sensu. No, pomogłem sobie cytatem z Rejsu... :)

A teraz może odpowiesz na zadane pytanie?

Głos napisał(a):
Bóg nie chce być akwizytorem swoich praw i obowiązków, przedstawia nam swoje idee i daje wybór... uwaga! WYBÓR - to jest jego miłość do nas.

Esesmani też dawali wybór: współpraca albo czapa. Rozumiem, że dla ciebie byli miłością?

Eli napisał(a):
Bóg pragnie aby wszyscy byli zbawieni*. Czy uważasz, że jest coś większego niż boża miłość i Jego pragnienie dobra?

Jeśli faktycznie Bóg pragnąłby dobra, to jako byt ponoć wszechmocny, do dobro uczyniłby. A że podstawą świata jest cierpienie z tego prosty wniosek, że albo Bóg nie jest wszechmocny, albo ma to gdzieś. Albo go nie ma...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn paź 17, 2011 11:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 08, 2004 20:29
Posty: 86
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Kris65 napisał(a):
Jeszcze nie,ale wszystko przede mną

Raczej tak. „Raczej”, bo:
Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni. W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby - zabrzmi bowiem trąba - umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni. 1Koryntian 15:51,52
Może będziesz jednym z odmienionych bez doświadczenia śmierci.
Cytuj:
Nie wiem jak wygląda ta druga śmierć

Nikt nie wie. Można tylko wnioskować, że, tak jak pierwsza dotyczy strefy cielesnej tak druga będzie w strefie duchowej i dotyczyć będzie dusz niektórych z nas. Najważniejsze jednak jest to, że tak jak pierwsza wyda swych umarłych tak druga, przy pomocy Boga, również będzie unieszkodliwiona przez wyprowadzenie z niej poddanych ogniowemu oczyszczeniu bytów.


Pn paź 17, 2011 11:25
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a):
Bóg jest miłosierny i wszechmocny, albo na świecie jest masa cierpienia. Jedno z drugim jest logicznie nie do pogodzenia. Nikt sobie nie poradził z tym problemem.
Z jakim problemem nikt sobie nie poradził? Z tym banałem, o którym tu wspominasz?

1. Bóg mógł uczynić człowieka wolnym i bezwolnym. W drugim przypadku byłby to teatrzyk kukiełek. Świat miałby może wartość estetyczną ale żadnej innej.

2. Bóg nie chciał, aby człowiek znał zło ale człowiek miał wybór i wybrał. Tak, jak dziecko, po wyjściu z domu, chowa czapkę do kieszeni. Ale czy rozwiązaniem jest zamknąć dziecko w domu na zawsze?

Podsumowując: wolność.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn paź 17, 2011 17:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
O jakiej Ty wolności piszesz? Czy Bóg pytał kogoś czy chce się urodzić? Czy Bóg pytał kogoś o nieśmiertelną duszę? Ja bynajmniej takich pytań nie pamiętam. A najchętniej to z chwilą śmierci bym sobie po prostu umarł, odszedł, przestał istnieć, bo taka jest moja wola. Ale nie! zostałem ponoć obdarowany nieśmiertelną duszą i wrzucony w życie bez pytania. O jakiej wolności Ty piszesz, nie ma czegoś takiego.

_________________
pajacyk.pl


Pn paź 17, 2011 17:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Soul33 napisał(a):
2. Bóg nie chciał, aby człowiek znał zło
Skoro Bóg nie chciał, aby człowiek poznał zło (i dobro),
to dlaczego zasadził w Edenie drzewo wydające zakazane owoce?
Soul33 napisał(a):
ale człowiek miał wybór i wybrał.
Co straciłby człowiek, gdyby nie miał możliwości zerwania zakazanego owocu?
Czy osoby zbawione, które nie mają możliwości czynienia zła, tworzą teatrzyk kukiełek?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn paź 17, 2011 17:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:08
Posty: 34
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Soul33 napisał(a):
ale człowiek miał wybór i wybrał.

A jaki wybor maja dzieci ktore rodza sie chore?
A jaki wybor ma kobieta oczekujaca dziecka jezeli plod jest chory?
A moze powiesz ze to Boza milosc?


Pn paź 17, 2011 18:10
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
tanie_wino napisał(a):
O jakiej Ty wolności piszesz? Czy Bóg pytał kogoś czy chce się urodzić? Czy Bóg pytał kogoś o nieśmiertelną duszę? Ja bynajmniej takich pytań nie pamiętam. A najchętniej to z chwilą śmierci bym sobie po prostu umarł, odszedł, przestał istnieć, bo taka jest moja wola.
Pisałem o wolności człowieka jako istoty, w sensie ogólnym. O możliwości dokonywania wyborów, czynienia oraz doświadczania dobra i zła. A nie o tym, czy danemu przedstawicielowi gatunku, w jego ograniczonym postrzeganiu rzeczywistości (ponieważ nikt z ludzi nie jest wszechwiedzący), wydaje się w tym momencie, że chciałby coś tam.

Poza tym dlaczego ktoś miałby znać odpowiedź na każde pytanie dotyczące Boga? Czy jest sens oczekiwać od fizyków każdej odpowiedzi na temat fizyki? Chociaż, przynajmniej teoretycznie, fizykę można by wyjaśnić w pełni. Boga na pewno nie.

Elbrus napisał(a):
Soul33 napisał(a):
2. Bóg nie chciał, aby człowiek znał zło
Skoro Bóg nie chciał, aby człowiek poznał zło (i dobro),
to dlaczego zasadził w Edenie drzewo wydające zakazane owoce?
To jest symbol tego, że człowiek ma wybór. Czy, metaforycznie, wypuściłbyś dziecko na dwór, czy nieodwołalnie zamknął mu drzwi? Czy pozwoliłbyś mu żyć wedle jego wyborów, nawet gdybyś uważał je za błędne?

Elbrus napisał(a):
Co straciłby człowiek, gdyby nie miał możliwości zerwania zakazanego owocu?
Wolność, człowieczeństwo, jakikolwiek sens istnienia.

Elbrus napisał(a):
Czy osoby zbawione, które nie mają możliwości czynienia zła, tworzą teatrzyk kukiełek?
Są, z całym swoim życiem, złączeni z Bogiem. Ale może nie wypytuj mnie o dalsze szczegóły, bo przecież ja nie wiem, co dokładnie tam będzie.

EDC napisał(a):
Soul33 napisał(a):
ale człowiek miał wybór i wybrał.

A jaki wybor maja dzieci ktore rodza sie chore?
A jaki wybor ma kobieta oczekujaca dziecka jezeli plod jest chory?
A moze powiesz ze to Boza milosc?
To jest zło, które wynika z tego, że człowiek jest wolny.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn paź 17, 2011 18:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3468
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Z calą pewnością Bóg jest miłością, doświadczam tego na każdym kroku

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Pn paź 17, 2011 19:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj:
To jest zło, które wynika z tego, że człowiek jest wolny.

Taka wolność to nie wolność.Wolni są także bezrobotni,ale czy szczęśliwi :-D

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Pn paź 17, 2011 19:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
mareta napisał(a):
Z calą pewnością Bóg jest miłością, doświadczam tego na każdym kroku

Głebokie. Przekonałaś mnie! Skoro ty tak tego doświadczasz, to tak jest, wszak mareta jest miarą wszechrzeczy!

Soul33 napisał(a):
1. Bóg mógł uczynić człowieka wolnym i bezwolnym. W drugim przypadku byłby to teatrzyk kukiełek. Świat miałby może wartość estetyczną ale żadnej innej.

To całość możliwości Boga? Jednak WSZECHMOCNEGO coś ogranicza? Nie potrafił stworzyć istoty wolnej, ale nie grzesznej? Z jakiego grzechu wynika cierpienie niemowlęcia urodzonego z wadą genetyczną? Dusze w niebie nie grzeszą, więc są marionetkami?

Cytuj:
2. Bóg nie chciał, aby człowiek znał zło ale człowiek miał wybór i wybrał. Tak, jak dziecko, po wyjściu z domu, chowa czapkę do kieszeni. Ale czy rozwiązaniem jest zamknąć dziecko w domu na zawsze?

Zdarzyło się coś, czego Bóg NIE CHCIAŁ? WSZECHMOCNY temu nie potrafił zaradzić, czy WSZECHWIEDZĄCY nie przewidział tego?

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn paź 17, 2011 21:12
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a):
To całość możliwości Boga? Jednak WSZECHMOCNEGO coś ogranicza?
Jeśli Bóg chce, aby coś go ograniczało, to może go ograniczać. Albo można też spojrzeć na to inaczej - każdy człowiek mógłby robić wiele złych rzeczy ale ich nie robi, ponieważ z różnych powodów nie chce ich robić. Może Bóg też nie robi złych rzeczy, bo po prostu nie chce.

Acro napisał(a):
Z jakiego grzechu wynika cierpienie niemowlęcia urodzonego z wadą genetyczną?
Człowiek - ogólnie, jako istota - jest wolny i dlatego zna zło oraz może go doświadczać. I jest to wszelkie zło. Zatem także nierówność, niesprawiedliwość oraz ograniczenia wolnej woli.

Acro napisał(a):
Dusze w niebie nie grzeszą, więc są marionetkami?
Rozwiązania tej kwestii szukałbym raczej w tym, że świat, z całą swoją historią od początku do końca, istnieje. Zatem sens jest zachowany i w pewnym momencie można już przestać móc grzeszyć. Co się nagrzeszyło, to nagrzeszone.

Acro napisał(a):
Soul33 napisał(a):
2. Bóg nie chciał, aby człowiek znał zło ale człowiek miał wybór i wybrał. Tak, jak dziecko, po wyjściu z domu, chowa czapkę do kieszeni. Ale czy rozwiązaniem jest zamknąć dziecko w domu na zawsze?
Zdarzyło się coś, czego Bóg NIE CHCIAŁ? WSZECHMOCNY temu nie potrafił zaradzić, czy WSZECHWIEDZĄCY nie przewidział tego?
Zdarzyło się to, co chciał. A chciał stworzyć wolną istotę.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn paź 17, 2011 22:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj:
Jeśli Bóg chce, aby coś go ograniczało, to może go ograniczać. Albo można też spojrzeć na to inaczej - każdy człowiek mógłby robić wiele złych rzeczy ale ich nie robi, ponieważ z różnych powodów nie chce ich robić. Może Bóg też nie robi złych rzeczy, bo po prostu nie chce.

Czyli Bóg SAM CELOWO się ograniczył tworząc nas niedoskonałymi. Więc jesteśmy CELOWO grzesznikami. Więc cierpienia tudzież peikło czekają nas, bo taka jes wola Boga. Zaprawdę, to czyste miłosierdzie.

Cytuj:
Acro napisał(a):
>Z jakiego grzechu wynika cierpienie niemowlęcia urodzonego z wadą genetyczną?


Człowiek - ogólnie, jako istota - jest wolny i dlatego zna zło oraz może go doświadczać. I jest to wszelkie zło. Zatem także nierówność, niesprawiedliwość oraz ograniczenia wolnej woli.


Nie odpowiedziałeś na pytanie. Przynajmniej nie moje.

Cytuj:
Rozwiązania tej kwestii szukałbym raczej w tym, że świat, z całą swoją historią od początku do końca, istnieje. Zatem sens jest zachowany i w pewnym momencie można już przestać móc grzeszyć. Co się nagrzeszyło, to nagrzeszone.

A widzisz. Czyli można jednocześnie dać wolną wolę i uwolnić od cierpień. I gdyby Bóg faktycznie był miłosierny, zrobiłby tak od razu na Ziemi.

Cytuj:
Zdarzyło się to, co chciał. A chciał stworzyć wolną istotę.

I biedaczysko nie potrafił jednocześnie uwolnić ją od cierpienia. A może jednak NIE CHCIAŁ? Wolisz wierzyć, że mu nie wyszło, niemocie jednemu?

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn paź 17, 2011 23:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2789 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125 ... 186  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL