Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 0:40



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt paź 18, 2011 16:47
Posty: 2
Post CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
Yo,
Przedstawię wam ciekawy artykuł :


Cytuj:
Jeżeli jesteś ateistą i czytasz ten artykuł, to nie odpuszczaj po przeczytaniu
pierwszych wersetów; mogą się one wydawać dla Ciebie 'obraźliwe'.



Dając taki tytuł nagłówka narażam się na opinię 'zapatrzonego w swoją
religię... idiotę'. Początkowo mogę Cię obrazić, bo twierdzę, iż ateiści są
głupcami bez wiedzy i inteligencji; po prostu nie mogę uwierzyć, że ludzie,
którzy pokończyli studia nazywają siebie ateistami, szczyt idiotyzmu.
Ateiści nie dają prawdziwych argumentów, aby udowodnić, że Boga nie ma.
Osoby wierzące również; paradoks, nie? W tym momencie ktoś może pomyśleć,
że "pętla się zamyka, nikt nic nikomu nie udowodni i tak już zostanie". - Błąd.
Nic się nie 'zamyka', wystarczy 'uruchomić' swój umysł, aby stwierdzić, czy jest
'coś' ponad nami.


Wyobraźmy sobie, że jest osoba A (ateista) i osoba W (wierząca). Osoba A
twierdzi, iż Bóg nie istnieje i nikt jej nie udowodni, że tak nie jest. Osoba W zada
pytanie : "Więc jak powstałeś? Kto Cię stworzył? Myśl". Ateista odpowie śmiało,
że narodził się z łona matki, matka z łona babci; droga ewolucji. No.. wszystko
pięknie, z tym, że EWOLUCJA MUSIAŁA SIĘ OD CZEGOŚ ZACZĄĆ,
od czego? Przykładowy schemat ewolucji człowieka; podkreślam PRZYKŁADOWY.


Obrazek


Cytuj:
Zakładając, że człowiek (4) powstał od numeru (3), a numer 3 od
numeru (2), numer 2 od numeru (1), to od kogo powstał numer 1?
Po prostu był i już? NIEMOŻLIWE.


W tym momencie ateista może podać kolejny argument - "A Bóg po prostu był
i już? NIEMOŻLIWE". Właśnie ten argument jest szczytem idiotyzmu; coś w formie
bytu na Ziemi nie może być tak po prostu, ten numer (1) musiał się skądś wziąć.
Skąd? Logicznie myśląc z czegoś 'nad nami*.


nad nami* - katolicy mogą nazywać tak Boga, inni bytem; jak nazwą to Ateiści, którzy
wreszcie zrozumieli sens tejże treści? Jak widać nie zmusiłem was - ateistów, do
przymusowego 'nawrócenia się', mimo tego, iż jestem katolikiem. Szanuję poglądy
innych, każdy wybiera sobie swoją drogę i jest wolnym człowiekiem; ale nie możecie
twierdzić, iż coś nad nami NIE ISTNIEJE.





Pozdrawiam wszystkich, którzy wreszcie zrozumieli, że ateistą być nie można
.


Źródło : http://eraster.blogspot.com/p/nikt-nie- ... eista.html




Co myślicie o tym artykule i jak patrzycie na świat?


Wt paź 18, 2011 16:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
Można go streścić do twierdzenia o tym że istnieje jakaś praprzyczyny wszystkiego. Osobiście nie zachwyca mnie ten artykuł. Gdzie zawarty jest dowód na to że każdy kto nazywa się ateistą twierdzi że wszystko nie bierze początku od jakiejś praprzyczyny? Fizycy mówią że początkiem naszego wszechświata była osobliwość. Czy to był absolutny początek, a może etap czegoś więcej, tego na razie nie wiemy. W gruncie rzeczy poza przekonanie że złapałeś każdego Ateistę na błędzie, nie ma tu nic czego by już ktoś wcześniej nie napisał. Zresztą sam pisałeś że dla innych niewierzących, praprzyczyną jest jakiś byt, więc o co właściwie chodzi?

Dla ścisłości, jestem też katolikiem.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt paź 18, 2011 17:26
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
Stary dowód z przyczynowości św. Tomasza z Akwinu.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt paź 18, 2011 17:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 11, 2011 16:54
Posty: 178
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
Przepraszam bardzo, i za pomocą tego słabego artykułu i obrazka od którego aż bolą oczy myślisz, że przekonasz jakiegoś ateistę do porzucenia swoich poglądów? Jeśli tak, to gratuluję... optymizmu ;)

Ja odpowiem Ci tak - Kiedyś ludzie myśleli, że człowieka stworzył Bóg w dokładnie takiej formie jak obecnie (no dobra, nawet dziś wielu tak uważa). Ale przyszła nauka i mówi - to wynik ewolucji - patrzcie, to są przodkowie homo sapiens itp. Kiedyś ludzie myśleli, że pioruny to przejaw boskiej mocy. Teraz nauka wie, że to tylko wyładowanie elektryczne. Kiedyś ludzie wierzyli, że Słońce i Ziemię stworzył Bóg, dziś wiemy, że to wynik zwykłych procesów i sporej ilości czasu...

Innymi słowy - nauka wypiera wiarę na całej rozciągłości w tematach związanych z kosmologią, biologią itp.

Co do przyczynowości jeszcze - autor zdaje się mówić, że to Bóg jest tą przyczyną. Ale nie może tego udowodnić. A ja mówię, że tą przyczyną był pewien pies, który magicznie cofnął się w czasie i swoim szczeknięciem dał początek Wszechświatowi. A jak to zrobił? To Tajemnica. I wiesz co? Też tego nie udowodnię. A i Ty z całą pewnością nie udowodnisz, że tak nie było. Zatem mamy nagle uwierzyć w tego psa? Nie sądzę.

Ateiści szukają przyczyny, lub też po prostu - dziejów i początków Wszechświata. Wierzący zaś już z góry przyjmują, że wszystko wiedzą, i każą ślepo wierzyć w swoje twierdzenia. I wiesz co? Wielu ich było i wiele jest wersji - co religia, to inny scenariusz. Jaka pewność, że to chrześcijańska wersja jest prawdziwa, a nie na przykład indian Cree? Domyślasz się co mam na myśli? ;)

_________________
Niektórzy chrześcijanie, niczym ludzie, którzy po pijanemu działają na własną zgubę, zmienili trzy, cztery czy więcej razy tekst Ewangelii i sfałszowali go, aby mieć odpowiedź na stawiane zarzuty.

Celsus, "Prawdziwe słowo"


Wt paź 18, 2011 19:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 05, 2011 18:22
Posty: 109
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
Ateizm to nie kwestia intelektu i wiedzy a świadome odrzucenie Boga na rzecz własnej pychy . Ateizm jest grzechem przeciw cnocie religijności . Głupi w sercu swoim mówi nie ma Boga i taka jest prawda . Człowiek rozumny i pokorny bez problemu stwierdza istnienie Boga .


Śr paź 19, 2011 6:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
Naprawdę chciałbym być tak mądry i pokorny jak Ty Jaczlija :)

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr paź 19, 2011 10:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 09, 2011 9:34
Posty: 33
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
Wydaje mi sie, ze autor artykulu popelnil dwa zasadnicze bledy:
1)"Ateiści nie dają prawdziwych argumentów, aby udowodnić, że Boga nie ma.
Osoby wierzące również; paradoks, nie?"

Jezeli zostaje wysuniete pozytywne twierdzenie o egzystencji (Bog istnieje) to ciezar dowodzenia lezy po stronie postulujacej istnienie Boga, nie na stronie odrzucajacej twierdzenie jako nie poparte dowodami. Bledem polega sugerowaniu rownowaznego charakteru obydwu stanowisk.

2) ""A Bóg po prostu był
i już? NIEMOŻLIWE". Właśnie ten argument jest szczytem idiotyzmu; coś w formie
bytu na Ziemi nie może być tak po prostu, ten numer (1) musiał się skądś wziąć.
Skąd? Logicznie myśląc z czegoś 'nad nami*."

Twierdzenie sformulowane w ten sposob zawiera powazny blad - nieskonczony regres lub nieuzasadnione wykluczenie z tego regresu Boga. Sama definicja Boga zawierajaca w sobie atrybut nieskonczonosci istnienia, nie jest dowodem.


Śr paź 19, 2011 11:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
Wciąż te dowody... Nie znajdziemy teraz namacalnego dowodu na istnienie Boga, bo to wykluczałoby sens Chrześcijaństwa. Mamy opierać się na WIERZE. Dowód miało tylko kilku nieliczych szczęśliwców, którzy spotkali Jezusa po zartwychwstaniu.

Ale ten dowód przyjdzie kiedyś sam. A będzie nim Sąd Ostateczny. Oby Szatan miał po Nim w miarę pusto w swoich "kotłach".


Śr paź 19, 2011 12:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
Po dowodach Anzelma z Canterbury i Tomasza z Akwinu swoje dorzucił pewien dr inż. - http://www.totalizm.pl/god_proof_pl.htm
kto ma nerwy niech obala :badgrin:

_________________
pajacyk.pl


Śr paź 19, 2011 12:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 09, 2011 9:34
Posty: 33
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
tanie_wino napisał(a):
Po dowodach Anzelma z Canterbury i Tomasza z Akwinu swoje dorzucił pewien dr inż. - http://www.totalizm.pl/god_proof_pl.htm
kto ma nerwy niech obala :badgrin:


Dr inz. Jan Pająk (ufolog? :o ) nie oferuje nic nowego poza powielaniem starych, dobrze znanych i skompromitowanych kreacjonistycznych metod "dowodzenia" istnienia demiruga :-D


Śr paź 19, 2011 13:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 11, 2011 16:54
Posty: 178
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
Cytuj:
Ateizm to nie kwestia intelektu i wiedzy a świadome odrzucenie Boga na rzecz własnej pychy


Pychy? To popatrz - ateista powie Ci, że nie wie jak to się stało, że powstał Wszechświat, ale stale to bada starając się poznać prawdę. Ludzie wierzący zaś już z góry mówią "no tak, to sprawka Boga, mówiliśmy przecież". Co jest bardziej zbliżone do pychy?

Cytuj:
Głupi w sercu swoim mówi nie ma Boga i taka jest prawda . Człowiek rozumny i pokorny bez problemu stwierdza istnienie Boga .


Człowiek rozumny moim zdaniem to nie taki, który wierzy w mity i wierzenia trwające bez potwierdzenia już kilka tysięcy lat. Gdybyśmy zaś wszyscy byli tak "rozumni", to myślę, że do dziś czcilibyśmy pioruny.

Cytuj:
Jezeli zostaje wysuniete pozytywne twierdzenie o egzystencji (Bog istnieje) to ciezar dowodzenia lezy po stronie postulujacej istnienie Boga, nie na stronie odrzucajacej twierdzenie jako nie poparte dowodami. Bledem polega sugerowaniu rownowaznego charakteru obydwu stanowisk.


Dokładnie. Mówicie - "Bóg istnieje", no to do dzieła, czekamy na dowody. Nie ma ich? No to się nie dziwcie, że w XXI wieku już trafia to do coraz mniejszej liczby ludzi. Gdyby zaś ciężar dowodu spoczywał na ateistach to równałoby się to z czymś podobnym:

"Obok mnie stoi niewidzialny i niewykrywalny w żaden sposób duch. Ja o nim wiem, bo mi o sobie opowiedział i mi się objawił. Udowodnij, że on nie istnieje".

Powodzenia.

Cytuj:
Wciąż te dowody... Nie znajdziemy teraz namacalnego dowodu na istnienie Boga, bo to wykluczałoby sens Chrześcijaństwa. Mamy opierać się na WIERZE.


Bo dówód to w XXI wieku podstawa. Tym bardziej, gdy chce się zawłaszczać monopol na rozmaite "prawdy". Gdybyś mówił o wierze w to, że masz taki a nie inny samochód, no to byłoby mi to kompletnie obojętne w jaki sposób chciałbyś przekonać o tym ludzi. Ale kiedy głosisz takie niesamowite "prawdy" itp - no to jest nieco irytujące to, że nie masz absolutnie nic aby poprzeć swoje stanowisko. Bo wszelkie religijne "dowody" (a są takie wysuwane, nie oszukujmy się) niestety nie spełniają XXI wiecznych wymogów.

No i jeszcze ta intensywność wiary jaka w religii jest przecież "chwalebna"... Gdybym jedynie słyszał "no cóż, my tylko wierzymy, że Bóg istnieje, choć nie mamy na to dowodu" to jeszcze bym to przełknął. Ludzie mają prawo wierzyć nawet w św. Mikołaja. Problem zaczyna się gdy słyszę "Bóg istnieje, to PEWNE, PEWNE, PEWNE!". Cienka jest granica między wiarą, a fanatyzmem.

Cytuj:
Ale ten dowód przyjdzie kiedyś sam. A będzie nim Sąd Ostateczny.


Nieprawda. Dowód przyjdzie wtedy, gdy przylecą kosmici i udowodnią, że żadnych bogów nie ma. Przekonałem Cię? Nie? To dobrze, bo mnie to też nie przekonuje, a napisałem to bo ma to taką samą wartość "dowodu" jakTwoje stwierdzenie.

_________________
Niektórzy chrześcijanie, niczym ludzie, którzy po pijanemu działają na własną zgubę, zmienili trzy, cztery czy więcej razy tekst Ewangelii i sfałszowali go, aby mieć odpowiedź na stawiane zarzuty.

Celsus, "Prawdziwe słowo"


Śr paź 19, 2011 18:34
Zobacz profil
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
AquilaSPQR napisał(a):
Człowiek rozumny moim zdaniem to nie taki, który wierzy w mity i wierzenia trwające bez potwierdzenia już kilka tysięcy lat. Gdybyśmy zaś wszyscy byli tak "rozumni", to myślę, że do dziś czcilibyśmy pioruny.


Zapachniało sugestią, że wierzący to ci nie-rozumni, a gdyby nie ci rozumni niewierzący to postępu by nie było :mrgreen:


Śr paź 19, 2011 19:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 11, 2011 16:54
Posty: 178
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
Cóż... historia zna również przypadki, gdy Kościół stawał na drodze do postępu.

"Pierwszy sąd, że Słońce stanowi centrum i nie obraca się dookoła Ziemi jest głupi, absurdalny, teologicznie fałszywy i heretycki, ponieważ wyraźnie zaprzecza Pismowi Świętemu. Drugi sąd, że Ziemia nie stanowi centrum, lecz obraca się dookoła Słońca jest absurdalny, filozoficznie fałszywy oraz, z teologicznego punktu widzenia, niezgodny z prawdziwą wiarą."

W końcu w Biblii wyraźnie napisano, że w pewnej sytuacji (bodajże o jakąś bitwę chodziło) to Słońcu rozkazano się zatrzymać, nie Ziemi ;)

Ciekawa jest też na przykład walka Kościoła z piorunochronami, szczepionkami, ewolucją itp...

_________________
Niektórzy chrześcijanie, niczym ludzie, którzy po pijanemu działają na własną zgubę, zmienili trzy, cztery czy więcej razy tekst Ewangelii i sfałszowali go, aby mieć odpowiedź na stawiane zarzuty.

Celsus, "Prawdziwe słowo"


Śr paź 19, 2011 19:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
Aquila, wcale nie zależy mi na tym, żeby Cię do czegokolwiek przekonywać. Wiara nie jest czymś, do czego się kogoś przekonuje, ale długim procesem, będącym skutkiem doświadczenia Boga. Wiara jest darem, łaską, której Ty jeszcze nie doświadczyłeś. Posłuchaj świadectw nawróconych ateistów, często ludzi wybitnych, inteligentnych, światowych. I niee powtarzaj, jak papuga, tych wszystkich wyświechtanych historii ze sprzeciwem wobec teorii Kopernika, itd., bo to był błąd pewnych ludzi, co też odnosi się do całej reszty, a nie coś, co wynikało ze sprzeczności z Biblią. Świat jest stworzony według Jego zamysłu, a my to odkrywamy. Nie wydaje mi się np. prawdopodobne w najmniejszej nawet mierze, ze tak doskonałe istoty, jak moje dzieci, wykształciły się w moim brzuchu jako wynik milionów przypadków.


Śr paź 19, 2011 19:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 11, 2011 16:54
Posty: 178
Post Re: CZŁOWIEK NIE MOŻE BYĆ ATEISTĄ - artykuł.
No... nie do końca. Ale po kolei:

Cytuj:
Aquila, wcale nie zależy mi na tym, żeby Cię do czegokolwiek przekonywać.


A to źle. Według chrześcijańskiego podejścia każdy chrześcijanin powinien głosić Dobrą Nowinę, czyż nie? I dbać o to, aby jak najwięcej owieczek przygarnąć do zagrody Pana. Ja nie ukrywam, że gdy widzę okazję, to próbuję porozmawiać na tego typu tematy.

Cytuj:
Wiara nie jest czymś, do czego się kogoś przekonuje, ale długim procesem, będącym skutkiem doświadczenia Boga. Wiara jest darem, łaską, której Ty jeszcze nie doświadczyłeś.


No widzisz - "doświadczenie Boga". A co powiesz o tych, którzy "doświaczyli Allaha" (mówiącego im na przykłąd "idź i utnij głowę temu niewiernemu!") albo... uprowadzenia przez kosmitów? Ludzki mózg jest tak zbudowany, że poszukuje "cudów". Dla mnie tym cudem i zachwytem jest piękno Wszechświata. Dla kogoś innego - usilne próby poszukiwania jakiegoś bóstwa (wynik ewolucji - najwyraźniej ludzie pierwotni, którzy wyznawali wiarę że jakiś duch Mzimu mu pomoże w tarapatach żyli nieco lepiej i spokojniej, dzięki czemu pomysł się przyjął). I tutaj zagwozdka - bo przeważnie jest nim to bóstwo, które wyznawali rodzice danego dziecka (dana kultura). Twoja wiara w Boga (Jahwe) nie różni się niczym od wiary kogoś innego w boga Wisznu. Wszyscy wierzący wszystkich kultur "doświadczają" swojego boga. Ale przecież nie powiesz chyba, że taki terrorysta "doświadcza" tegosamego boga, co Ty, prawda? A więc, jeśli on "doświadcza" fałszywie, mimo że jest tak pewny swego że jest w stanie popełnić samobójstwo dla tego przekonania, to jaka pewność, że Twoje doświadczenie jest prawdziwe a nie tak fałszywe jak jego? ;)

No i proszę nie mówić, że "wiara jest łaską". Czy wiara w kosmitów albo teorie spiskowe jest "łaską"? A jeśli nie, to dlaczego? Przecież oni też wierzą w coś, co nie jest nijak udowodnione a mimo to uchodzi u wielu osób za "PRAWDĘ, PRAWDĘ, PRAWDĘ!"

Cytuj:
Posłuchaj świadectw nawróconych ateistów, często ludzi wybitnych, inteligentnych, światowych.


Wolę posłuchać około 93% amerykańskich i około 97% brytyjskich naukowców. Tak, aż tyle procent tych ludzi z odpowiednich stowarzyszeń naukowców nie wierzy w żadnego boga. ;) Myślę zatem, że coś w tym ateiźmie jednak jest ;)

Cytuj:
I niee powtarzaj, jak papuga, tych wszystkich wyświechtanych historii ze sprzeciwem wobec teorii Kopernika, itd., bo to był błąd pewnych ludzi, co też odnosi się do całej reszty, a nie coś, co wynikało ze sprzeczności z Biblią.


Papuga? Wyświechtanych? ;) Widać, że trafiłem celnie ;) Zresztą - to zawsze trafia celnie. Wiesz, mnie nie do końca interesuje to, że ci ludzie pletli bzdury. Mnie bardziej obchodzi to, że ci zajadli pogromcy teorii kopernikańskiej i innych naukowych nowinek byli absolutnie pewni tego, że mają rację i że ich religijna wersja jest lepsza. Ich "pewność swojej racji" nie była nijak gorsza od Twojej pewności swoich racji.

I teraz tak - nauka też ma swoje "pewniki", które czasem bywają obalane. Problem w tym, że w przypadku nauki to zrozumiałe, w przypadku religii zaś - pocieszne. Mam nadzieję, że przyjdzie kiedyś taki czas, w którym ludzie wszelkie twierdzenia o istnieniu Boga będą traktować jak dawne twierdzenia o tym, że "teoria kopernikańska to heretycki absurd, prawdą zaś jest to, że to Słońce krąży dookoła Ziemi."

No i nie do końca prawdą jest, że teoria kopernikańska nie stała w sprzeczności z Biblią. Biblia mimo wszystko spisana została w czasach stosunkowo ciemnych i przez ludzi, których wiedza astronomiczna była mniejsza od wiedzy dzisiejszego kilkulatka. Jestem przekonany, że każdy autor wiedział, że to Słońce krąży dookoła Ziemi. I stąd zapewne "zatrzymanie Słońca", którego pocieszny opis:

W dniu, w którym Pan podał Amorytów w moc Izraelitów, rzekł Jozue w obecności Izraelitów:
«Stań słońce, nad Gibeonem!
I ty, księżycu, nad doliną Ajjalonu!»
I zatrzymało się słońce,
i stanął księżyc,
aż pomścił się lud nad wrogami swymi.
Czyż nie jest to napisane w Księdze Sprawiedliwego: «Zatrzymało się słońce na środku nieba i prawie cały dzień nie spieszyło do zachodu?»

Joz 10,12-13


tuż po pokazie "miłości" nieskończenie miłosiernego i kochającego wszystkich ludzi Boga:

10 A Pan napełnił ich strachem na sam widok Izraela i zadał im wielką klęskę pod Gibeonem. ścigano ich w stronę wzgórza Bet-Choron i bito aż do Azeki i Makkedy. 11 Gdy w czasie ucieczki przed Izraelem byli na zboczu pod Bet-Choron, Pan zrzucał na nich z nieba ogromne kamienie aż do Azeki, tak że wyginęli. I więcej ich zmarło wskutek kamieni gradowych, niż ich zginęło od miecza Izraelitów.

Joz 10, 10-11


;)

Więc na koniec pozostaje nam pewne pytanie - skoro średniowieczni ludzie Kościoła mylili się w kwestii astronomicznych i wierzyli święcie, że ich religijna intepretacja jest absolutnie prawdziwa, to jaka pewność, że dzisiejsi ludzie Kościoła nie mylą się w taki sam sposób i tak samo nie są po prostu w stanie dostrzec swoich błędów i absurdów? ;)

Cytuj:
Świat jest stworzony według Jego zamysłu, a my to odkrywamy.


A wiesz, że takie podejście zawdzięczasz nie Biblii, ale... nauce? ;) Bo wiesz - na samym początku ludzie byli przekonani, że Bóg/bogowie rządzą wszystkim osobiście. Że osobiście wieją wiaterkiem, że osobiście wywołują burze, deszcz itp. Innymi słowy świat nie był jedynie dziełem Boga, ale i jego "teatrem" w którym aktywnie występował. No ale po jakimś czasie ludzie odkryli, że jednak są pewne prawa natury które rządzą światem. Morze dokonuje pływów dzięki działaniu Księżyca, nie Boga. Deszcz to wynik prostych zjawisk atmosferycznych, a nie zachcianki Boga. I tak siłą rzeczy nauka odkrywała kolejne niezależne od Boga prawa, które siłą rzeczy spychały Boga do defensywy i odwrotu. Dlatego dziś już raczej mało kto poważnie wierzy, że deszcz sprowadza Bóg.

Cytuj:
Nie wydaje mi się np. prawdopodobne w najmniejszej nawet mierze, ze tak doskonałe istoty, jak moje dzieci, wykształciły się w moim brzuchu jako wynik milionów przypadków.


To dwója z biologii/anatomii. Pytanie - "dzieci" pasożytów żerujących na ludzkich dzieciach afrykańskich to z kolei wynik przypadku, nie "zamysł Boga", prawda?

_________________
Niektórzy chrześcijanie, niczym ludzie, którzy po pijanemu działają na własną zgubę, zmienili trzy, cztery czy więcej razy tekst Ewangelii i sfałszowali go, aby mieć odpowiedź na stawiane zarzuty.

Celsus, "Prawdziwe słowo"


Śr paź 19, 2011 20:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL