Trochę niezręcznie czuję się w przepychance słownej



Tak brzmi dokładnie mój wpis - bardzo jasno i czytelnie napisałem, a dodam, że z Świętym o. Pio łączą mnie także inne Charyzmaty - także jeden bardzo trudny Charyzmat DUCHA ŚWIĘTEGO, który Powołuje do Kontemplacji i wydaje mi się, że Św. o. Pio też na początku - tak jak ja nie mógł zrozumieć dlaczego Go dostał. Jest to trudny Charyzmat. Bardzo trudny. BÓG tak mi ustawił życie, że mogę się poświęcić całkowicie Posłudze, nie skupiając większej uwagi na materii tego świata. Mimo to idzie mi to bardzo opornie. Ale chcę się poprawić.

Piszę tu dużo o Cudach BOŻYCH i o Charyzmatach byście i Wy Ich pragnęli, bo roboty jest ogrom. Dużo jest Powołanych a mało ...

Twój cały wpis jest dokładnie oddający rzeczywistość z tym, że może powinienieś zmienic kolejnośc zdań.....wczytaj sie dokładnie, bo pierwsze zdanie brzmi, jakby charyzmatycy posługiwali/dysponowali uzdrowieniami i cudami.

I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli,
a następnie tych, co mają dar czynienia cudów,
wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami.
Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami?
Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania?
Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć?
(1 Koryntian 12:28-30)
Przez Niego otrzymaliśmy łaskę i urząd apostolski,
aby ku chwale Jego imienia pozyskiwać wszystkich pogan dla posłuszeństwa wierze.
Wśród nich jesteście i wy powołani przez Jezusa Chrystusa.
(Rzymian 1:5-6)

Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia,
lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według mocy Boga!
On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów,
lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski,
która nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami.
(2 Tymoteusza 1:8-9)

A zatem zachęcam was ja, więzień w Panu,
abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani
(Efezjan 4:1)

Zresztą niech każdy postępuje tak, jak mu Pan wyznaczył,
zgodnie z tym, do czego Bóg go powołał.
Ja tak właśnie nauczam we wszystkich Kościołach.
(1 list do Koryntian 7:17)

Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują,
współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru.
(Rzymian 8:28)
Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra.
Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, (
innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu,
innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów,
innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków.
Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce.
(1 Koryntian 12:7-11)

Dany dar czynienia cudów - czyli człowiek może być jedynie narzędziem , nie depozytariuszem cudów.

Nie widzę sprzeczności.

http://sjp.pwn.pl/slownik/2554759/depozytariusz
"1. «osoba lub instytucja przyjmująca depozyt»
2. przen. «osoba lub instytucja poczuwająca się
do przechowania i ochrony jakiejś tradycji, idei lub tajemnicy»"

I tacy właśnie są ci, którzy odrzymali dary wyznaczone zgodnie z powołaniem.
Przyjmują je w depozyt i w każdej chwili mogą one zostać im odebrane.

Przepraszam - żle napisałam - decydentami daru dokonywania cudu.
P. Pio otrzymał dar wiedzy o uzdrowieniu lub śmierci osób proszących o uzdrowienie.
Po latach rozpoznawano efekt po odpowiedzi - gdy mówił, że będzie modlił się o zdrowie, rokowano wyjscie z choroby.
Gdy mówił o modlitwie o zbawienie, niechybnie znaczyło, że chory umrze.
Ale nie do o. Pio leżała decyzja.

Bardzo szanuję Twoje przekonania.
Jednak nie sposób nie zapytać, skąd wiesz o tym, że Bóg dał Ci tak ponazywane dary?
Może nie jesteś jakiś wyjątkowy, tylko w sposób wyjątkowy postrzegasz sam siebie?

Nie ukrywam, że gdy byłem bardzo młodym człowiekiem, a konkretnie, dzieckiem, postrzegałem siebie w podobny sposób jak Ty. Katechizm, nauka religii i częsta spowiedź dały mi szansę uświadomić sobie, ze popełniam grzech pychy. Gdy sobie to uświadomiłem, poświęciłem wiele lat życia na to by z "Wielkiego Charyzmatyka " stać się małym kwiatkiem pod stopami Boga i dzieckiem modlitwy.

Czy jakieś świątobliwe osoby z Kościoła Katolickiego weryfikowały te charyzmaty, o których piszesz? Czy na pewno te dary, jeśli je masz, pochodzą od Boga?

Nie traktuj tych pytań, jak atak na siebie, bo jestem Ci bardzo życzliwy. Po prostu uważam, ze zanim z takimi darami pójdzie się między ludzi, dobrze jest je zweryfikować, a w sobie samym rozwijać i umacniać cnotę pokory.

Pozdrawiam Cię Bracie

ktos tam na poczatku wyliczyl % szans no uzdrowienie w stosunku do odwiedzajacych Lourdes. otoz mam tutaj duzo lepsze wyniki osiagniete przez... niby medycyne, ale jednak nie. taki medyczny CUD!
http://pl.wikipedia.org/wiki/Placebo

frater powiedz mi, Ty w to naprawde wierzysz, czy masz beke z wierzacych na tym forum?
http://katolik.d500.pl/index.php?option ... Itemid=121
jaki jest czas krzepniecia krwi? skad pionowe zacieki na sciance naczynia? czemu na dnie naczynia sa czerwone odpryski? czyzby ktos zakraplal czerwona ciecza 2 czyste platki lezace w kielichu?

nigdy nie odnotowano cudu prawidlowego zrostu rdzenia nerwowego ani tez odrostu [w pelni sprawnej] utraconej wczesniej konczyny. ale glowa do gory, wszak mamy krwawiace figurki. radujmy sie!

tyle na temat "cudow"

Założyłem o ile dobrze pamiętam temat o Pokorze - czym jest, ale chyba zainteresowania nie było chyba specjalnie.

Naturalnie Charyzmaty są weryfikowane przez KK. Ale jeszcze wcześniej działy się Cuda BOŻE Uzdrowień i Uwolnień czego po prostu nie kojarzyłem jako coś co nie może dziać się także w innych obecności. Po REO świadomie zacząłem Posługiwać Charyzmatami. Jak kiedyś wspomniałem należę do Odnowy w DUCHU ŚWIĘTYM. Posługuję też w internecie także wśród racjonalistów, okultystów, sodomitów, zabłąkanych, poszukujących BOGA ... . Związany jestem, bądź byłem, bądź będę z różnymi Zakonami.


Ja nie podchodzę do tego jako fascynat, a podchodzę jak do Służby BOGU. Jeżeli i Ty pragniesz Posługiwać BOGU i być końcówkami PALCÓW BOGA TRÓJEDYNEGO jak także w JEGO IMIĘ Wiązać złe duchy i Posyłać je w konkretne miejsce i traktować to jako Służbę BOGU - Módl się o Te Charyzmaty, a na pewno jakieś dostaniesz - ale niekoniecznie będą zgodne z Twoją Wolą, ale z BOŻĄ i to BÓG Wyznaczy Ci Ścieżkę Służby.


Charyzmatyk nie dostaje danego Charyzmatu ani z powodu Świętości, ani z powodu zasług, ale dlatego, że BÓG uposażył go w szczególne Talenty pomocne w danej Posłudze, tak jak Kapłana przygotowuje już wcześniej, jak i później do tego, by mógł Posługiwać Sakramentami – i że ma to Służyć dla budowania Kościoła Katolickiego - czy to w przypadku Charyzmatyka, czy Kapłana, czy osoby Zakonnej . I nieraz nawet jak dana osoba nie prosi o żaden Charyzmat, czy Powołanie Zakonne, czy Kapłańskie – i tak Je dostaje i dana osoba w Posłuszeństwie BOGU Je przyjmuje mimo, że często zastanawia się dlaczego akurat ona dostała to Powołanie. Zdarza się też często, że dana osoba prosi o jakieś Powołanie i także bardzo często Je dostaje.


Wydaje mi się, że jeżeli osoba otwiera się na działanie Łaski w Jej Duszy - to BÓG OJCIEC bardzo mocno Działa w tej Duszy.

@vahoo
Zapraszam do tematu;
viewtopic.php?f=27&t=21361

chętnie w miarę możliwości czasowych rozwieję wszelkie Twoje wątpliwości jeżeli otworzysz swe Serce i umysł

niestety, wskazany temat raczej nie zachwyca. nie odpowiadasz na pytania, tylko wiecznie nawolujesz do goracej wiary. ile takie nawolywania zmienia w kwestii leczenia paralizu? widziales "cud" uzdrowienia wiernego z jakiejs ciezkiej odmiany raka? zaprawde powiadam, nie trzeba byc szczegolnie wierzacym i jezdzic do sanktuariow, zeby sie wydostac z sytuacji [medycznie] beznadziejnej. sa ludzie, ktorzy.. no wlasnie, nadal zyja pomimo diagnozy lekarskiej "zostalo juz malo czasu".
znasz przypadek MRS. John Rhine?
NIEZWYKŁY PRZYPADEK WYLECZENIA
http://www.pt.maranatha.pl/zdrowie12.html
to nie jedyny przypadek, poprostu pierwszy z brzegu, jaki sobie przypomnialem.

watpliwe zdjecia z krawiacymi posagami nic nie wnosza do tego tematu. Twoja historia, ani to, kim naprawde jestes tez ma sie nijak do omawianego przypadku.
rownie dobrze moglbym pisac: cudow nie ma, bo cierpie na chorobe przewlekla i nic mnie nie uleczylo do tej pory, choc blagalem o to dlugo i nie sam.

Uzdrowienia/wyzdrowienia wbrew diagnozie lekarzy zdarzają się często, niezależnie od wyznania/ateizmu chorego.
Potocznie można mówić o cudzie.
Ale nie wyczerpuje to znamion cudu przyjętego przez Kościół.....choćby, tego, że uzdrowienie musi być nagłe.

oczywiscie rownie silnym tlumaczeniem jest tutaj potega umyslu, efekt placebo i silne przezycia.

podam przyklad w druga strone:
w bardzo podeszlym wieku jeden brytyjczyk [za Chiny nie przypomne sobie nazwiska ] postanowil umrzec zgodnie z sumieniem. wyjawil publicznie jak dokonal "zbrodni doskonalej" wiele lat wczesniej. juz nie wazne o co poszlo w kazdym razie znal ofiare, to tez latwo dostal sie do domu i tam zaczekal. kiedy jego znajomy wrocil do domu zostal szybko skrepowany i zaslonieto mu oczy. napastnik najpierw wyliczyl wszystkie grzechy ofiary uzasadniajac, dlaczego tamten musi zginac. po czym przejechal mu po gardle tepa strona ostrza noza. ostrze polewal przygotowana wczesniej woda podgrzana do temp. zblizonej do krwi, natomiast rozpuszczona w niej duza ilosc cukru dodala wodzie charakterystycznej lepkosci. czlowiek myslal, ze sie wykrwawia i zmarl/zginal w bardzo krotkim czasie. sekcja opisala smierc z powodu wykrwawienia, jednak na prozno szukali otworu na ciele.
mamy tutaj efekt nagly, ktorego medycyna nie potrafila do konca wyjasnic. nazwiesz to cudem?

jesli nie zamierzasz podac przykladu zwiazanego z rdzeniem kregowym, to nie podawaj w ogole. innych przypadkow na swiecie mamy sporo. tylko te katolickie nazywane sa cudami

Te katolickie obwarowane są rygorystycznymi uwarunkowaniami.....skoro w Lourdes spośród ok 1000 uznanych przez dwustopniowe komisje lekarskie, Kościół uznał za cud jedynie 68 przypadków.

Chciałem dopowiedzieć, by nie być źle zrozumianym, że tylko część Charyzmatów mam podobnych do Świętego o. Pio i wydaje mi się, że znacznie słabiej się z Nich wywiązuję. Nadto On jest Świętym Nieba, a ja grzesznikiem pielgrzymującym po ziemi, potrzebującym Jego Wstawiennictwa u BOGA OJCA. Nadto nie jestem Kapłanem.


@vahoo

Musisz zrozumieć, że Charyzmat Uzdrawiania dany jest w celu Budowania Kościoła Katolickiego. Jest to Charyzmat czasowy.


By otrzymać Uzdrowienie trzeba spełnić trzy warunki;

Warunki Uzdrowienia
1.Wiara w BOGA i w to, że Jest tu by nas Uzdrowić i że ma Moc Uzdrowić każdą bez wyjątku chorobę.


2.Otwarte Serce na przyjęcie Łaski - Spowiedź Święta, Stan Łaski Uświęcającej, dążenie do Świętości


3. Odrzucenie blokujących Łaskę BOŻĄ rzeczy. Pozyskanie Łask BOŻYCH blokuje;

a. brak Przebaczenia BOGU, sobie i Bliźniemu

b. blokują też powiązania z ezoteryką, praktykami okultystycznymi, także te z przeszłości już zapomniane np. powróżenie z rączki, horoskopy, spirytyzm …
http://katolik.d500.pl/index.php?option ... Itemid=122



Jeżeli ktoś nie chce spełnić powyższych warunków to niby w jakim celu miałby stać się Cud BOŻY.

Nieraz BÓG TRÓJEDYNY nie wymaga wszystkich trzech warunków od osoby potrzebującej pomocy. BÓG JEST jedynym BOGIEM i wie dokładnie co potrzebujemy. Często także do zaistnienia Cudu BOŻEGO wystarczy sam Sakrament Pokuty i Pojednania.


Raz byłem świadkiem Uzdrowienia przez PANA JEZUSA z samego tylko raka 70 osób podczas Modlitwy o Uzdrowienie i Uwolnienie.
Cudowne Uzdrowienie na ogół wygląda w ten sposób, że dana osoba odczuwa w chorym miejscu mrowienie bądź ciepło i jest natychmiast Uleczana. Trwa to na ogół kilka – kilkanaście sekund.
Naturalnie osoby takie wykonują często potem badania i upewniwszy się o zaistniałym Cudzie BOŻYM składają Świadectwo często publicznie.

Często Uzdrawiane są też osoby będące na takiej Mszy Świętej, a nie proszące o Uzdrowienie. Czasami zdarza się też, że PAN JEZUS Dotyka w Szczególny sposób osoby niebędące nawet Katolikami, a poszukujące BOGA i będące zarówno na Mszy Świętej, jak i Modlitwie Wstawienniczej. Uzdrowienia też często dotyczą osób, w których Intencji przyszła dana osoba, a tej osoby może nie być fizycznie podczas Modlitwy Wstawienniczej, ale ma ją dana osoba w Sercu lub jej fotografię.


Na danej Mszy Świętej połączonej z Modlitwą o Uzdrowienie i Uwolnienie jest na ogół niejeden Charyzmatyk, a czasami wielu.

Frater, Bracie,
a czym się różni charyzmatyczna posługa uzdrawiająca księdza, od podobnej posługi osoby świeckiej, takiej jak Ty ? Te charyzmaty uzdrawiające się czymś w ogóle różnią?
Czy można powiedzieć, że u charyzmat u jednego jest lepszy od charyzmatu u drugiej osoby?

Pozdrawiam Cię serdecznie