Witam,
Generalnie chciałbym kogoś prosić o pomoc. To znaczy bardzo chcę w pełni wierzyć w Pana Boga, w Pana Jezusa. Generalnie miewam myśli typu "Jeżeli Pana Jezusa by nie było to przecież ci wszyscy księża, zakonnicy nie oddawaliby swego życia i rezygnowali z przyjemności, tak po prostu z jakichś urojeń". Biblia wydaje mi się niczym jakaś baśń to znaczy "ileś tysięcy lat temu żył ten i ten i miały miejsca cuda typu uciszenie sztormu". Dlatego też kupiłem książkę o cudach eucharystycznych, później o całunie turyńskim, później książkę o. Tardifa "Jezus żyje", oglądam filmiki w internecie np. "Duch" na Youtube, który to opowiada o księżach Antonello Cadeddu, Enrique Porcu, John Bashobora, którzy uzdrawiają, dają ludziom doświadczyć spoczynku w Duchu Świętym, nauczają o Jezusie. Wszystko to po to aby poznać Pana Jezusa bardziej, czego tak bardzo pragnę. Obejrzę chwilkę albo poczytam i na chwilę wiara choć bardzo malutka ale powraca, ale chwilę później doświadczam znów szarej rzeczywistości, która od razu niszczy to co zbudowałem chwilę temu. Dużo czasu spędzam przy komputerze, przeważnie 3/4 dnia co wiążę się z moją pracą. Tak bardzo cieszę się gdy oglądam filmik, gdzie ludzie tak wychwalają Pana Jezusa, gra fajna muzyka i wszyscy są tacy szczęśliwi, a ja tylko patrzę i myślę: "Panie Jezu jeśli jesteś proszę daj mi chociaż troszkę takiej wiary." Nie wiem co się ze mną dzieje ale jestem strasznie nieszczęśliwy, mam mało kontaktu z ludźmi przez moją pracę, dużo myślę o zarabianiu pieniędzy i o zyskach, które można osiągnąć i wiem że jest to niewłaściwe i Pan Jezus byłby pewnie nie zadowolony, życie traci w ogóle sens tzn. "Wstaję, później pracuję na komputerze (w domu jest to praca) a za chwilę jest już ciemno i kolejny dzień mija. Czuję, że marnuję moje życie a wiem, że nasze życie to tylko chwila i pewnie dużo ważniejsze powinno być dla mnie życie wieczne. Jak mam szukać Jezusa, co mam zrobić żeby uwierzyć naprawdę mocno i nie mieć takich kryzysów, proszę pomóżcie bo wiem że zmarnuję życie bez Boga i będę potępiony.

poczucie szukania Boga to już bardzo dużo. Cierpliwie i codziennie proś Go o łaskę wiary, On ci ją da, napewno. Poprowadzi cię sobie tylko wiadomymi ścieżkami. Może potrzebna jest ci jakas wspólnota gdzie mógłbyś spotkac ludzi żyjących blisko Boga?

Być może ten rodzaj wiary, opartej na cudach i gwałtownych emocjach po prostu do ciebie nie pasuje? Może spróbuj lektur bardziej przemawiających do intelektu, lub do poczucia piękna? Nie jestem wprawdzie katoliczką, ale mogę powiedzieć że moja duchowość ukształtowały przede wszystkim takie książki. Myślę również o poezji, muzyce i obrazach.

codelyoko6: najpierw trochę logiki. Jeśli nie wierzysz w Boga, to nie wierz też w to, że będziesz potępiony - problem sam się rozwiązuje. Może być też tak, że religia nie jest po prostu dla Ciebie, możesz być racjonalnym, rozsądnym człowiekiem, któremu takie podpory nie są potrzebne.

Teraz druga sprawa: ktoś Ci wmówił, że będziesz potępiony - to nie jest takie oczywiste, nawet przy uznaniu w pełni zasad danej religii.

Mnie dziś bardzo zastanowiła informacja od kapłana na kazaniu, że Matka Teresa z Kalkuty przez 17 lat miała problem z modlitwą i odczuwaniem obecności Boga....
Bóg nas doświadcza aby wzmocnić dar, który otrzymujemy. Nic co łatwo przychodzi nie ma wartości.
Módl się i trwaj w wierze. Po nocy zawsze przychodzi dzień.
pozdrawiam
mariusz

codelyoko6 - jak będziesz grał w tą grę, to ci żadna z naszych rad nie jest potrzebna

Prosze odpowiedz na to pytanie : Dlaczego chcesz wierzyc???

Pragnienie Boga które masz już jest w pewnym sensie wiarą w niego. Może spróbuj dać Bogu więcej swego czasu, życia, serca skoro 3/4 dnia poświęcasz pracy np. w codziennej modlitwie, może codzienna masza św. z komunią, oczywiście po szczerej spowiedzi, poznawaj Pismo Św. i proś Boga aby pomógł Ci w nim odnaleść Ducha Św.

myślę że za bardzo chcesz na siłe z tego co zrozumiałam to też trochę lęk i taki wyscig, spokojnie czytaaj Pismo Swięte odrywaj i poznawaj Pana, słaucja rad spowiednika, zaglądaj czasami na te strone fajna jest. Pan wie że chcesz Go poznac spokojnie

Przede wszystkim zastanów się. Też kiedyś próbowałem wierzyć "na siłę". A bo tak trzeba, a bo tak powinno się robić, a bo...

No ale z czasem tych czerwonych lampek, które mi się zapalały za każdym razem, gdy widziałem coś sprzecznego z nauką Kościoła, gdy czytałem kolejną książkę odsłaniającą prawdziwy obraz Biblii i religii było tyle, że nie mogłem już ciągnąć tego w żaden sposób.

I wiesz co? Nie żałuję. Moje życie nie zmieniło się ani odrobinę. A teraz, niejako "stojąc z boku" i patrząc na Biblię okiem neutralnym widzę wiele rzeczy, których nie widziałem wcześniej. I jestem czasem w szoku, że kiedyś mogłem w to wierzyć.

czytaj Ewangelię po prostu...
On Cię kocha i proś Go aby dał Ci to odczuć.

codelyoko6
przede wszystkim nie słuchaj rad ateistów i wrogów Kościoła których na tym forum jest mnóstwo (nie wiem czemu, przecież to niby forum katolickie)
to że szukasz Boga to już jest łaska od Boga, to że czytasz religijne książki również, Bóg daje Ci szansę powrotu do Niego, ale nic nie dzieje się od razu, to trwa i jest to proces, w każdym razie bądź wytrwały, proś Go przez modlitwę "przymnóż mi wiary Panie Boże", proś Go o prowadzenie i rzecz bardzo ważna, żeby otrzymać dużo więcej ciepła i światła konieczna jest spowiedź i Komunia sw,
jak zrzucisz z siebie jarzmo grzechu, dusza Twoja wzniesie się do Boga dużo szybciej i poczujesz Jego Ciepło,
módl się i zaufaj Bogu, bo On Cię kocha i czeka na Twoje modlitwy, czeka na Ciebie i chce Cie widzieć w swoim Domu, z Panem Bogiem

Ponieważ dział Wiara w przeciwieństwie do innych to nie kółko wzajemnej adoracji

tia kółko odstraszaczy i wojujących ateistów ... szkoda ze tyle energii poświęcacie na wojowanie z wierzącymi.
Swoją drogą wierzyć że wszystko jest z przypadku i z przypadku dziś rano wstałem i z przypadku moje serce dalej bije i z przypadku moje dzieci rosną i z przypadku DNA działa jak działa i z przypadku Galatyki działają jak działają i z przypadku Ziema jest jaka jest i z przypadku i tak 1000 00000 00000 razy dziennie...

żadnego przypadku,
wszystko co Cie spotyka jest z ręki Boga,
Bóg jest Panem wszechrzeczy i całego stworzenia