Poprzedni temat został juz zamknięty, to muszę napisać tutaj. Znów kolejny problem na mojej drodze , dziś byłem u spowiedzi, lecz gdy odszedłem od konfesjonału, przypomniało mi się, ze ja nie wykonałem najważniejszego warunku dobrej spowiedzi zal za grzechy. Czy ta spowiedź była ważna ? - wiem, ze nie bierzecie za to odpowiedzialności, bo powinienem o takie rzeczy pytać się księdza ale prosze odpiszcie.

Spowiedź nie powinna być mechanicznym spełnieniem warunków. Zastanów się, tak na chłopski rozum, czy spowiadałeś się z grzechów, których nie żałowałeś? Nie musisz sobie tego w każdej sekundzie uświadamiać, albo w tej jednej chwili gdy sobie wyliczasz warunki czy ten akurat spełniasz w tej jednej chwili. Żal to świadomość popełnionego zła i chęć odcięcia się od niego, naprawy błędów, powrotu do Boga. To smutek bo wiem że coś zawaliłem, albo choć sama świadomość i chęć poprawy. Nawet gdybyś nie znał na pamięć warunków dobrej spowiedzi, powinno być oczywistym że skoro już zawracasz sobie głowę staniem w kolejce to żałujesz. Jeśli zatem takiego żalu nie było, to faktycznie masz powód aby się martwić. Ocena należy do Ciebie.