Autor |
Wiadomość |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
mareta napisał(a): Acro napisał(a): Że powszechność zła i cierpienia nie jest do pogodzenia z wszechmocą i miłosierdziem Boga. Co zresztą Lily pośrednio przyznała, wygłaszając oświadczenie w stylu " a ja i tak uważam że jest miłością". Równie powszechne jest dobro czego ty nie chcesz dostrzec Dobro pochodzi od szatana. Udowodnij, że nie.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Wt lis 15, 2011 21:20 |
|
|
|
 |
wojwek
Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 14:27 Posty: 224
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a): wojwek napisał(a): Najpierw musisz mi pokazać co dostanę w zamian. Zaproponuj coś ciekawego jak jesteś taki mądry  , to wtedy się zastanowię. Dostaniesz błogosławieństwo. Sam tak to określiłeś. To jak? Wymiękasz? Czyli tak jak myślałem. Nie masz nic do zaoferowania oprócz pustego gadania.
|
Wt lis 15, 2011 23:13 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Tak jak myślałem. Łatwo się opisuje piękno cierpienia, jak samemu nic nie dolega. Piękne deklaracje blakną, gdy trzeba je w życie wprowadzić...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr lis 16, 2011 0:41 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Elbrus napisał(a): Dobro pochodzi od szatana. Udowodnij, że nie. "Każde dobro jakie otrzymujemy i wszelki dar doskonały zstępują z góry od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności" Jk 1,17. Jeśli się wierzy Pismu, to nie ma z tym problemu.
|
Śr lis 16, 2011 9:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Ojciec świateł to ten sam co niosący światło? 
|
Śr lis 16, 2011 11:47 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Elbrus napisał(a): mareta napisał(a): Acro napisał(a): Że powszechność zła i cierpienia nie jest do pogodzenia z wszechmocą i miłosierdziem Boga. Co zresztą Lily pośrednio przyznała, wygłaszając oświadczenie w stylu " a ja i tak uważam że jest miłością". Równie powszechne jest dobro czego ty nie chcesz dostrzec Dobro pochodzi od szatana. Udowodnij, że nie. Od poczatku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. (J 8,44)....gdzie brakuje prawdy nie istnieje dobro.
|
Śr lis 16, 2011 11:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
mauger napisał(a): Ojciec świateł to ten sam co niosący światło?  Nie, ten drugi jak spadał, to mu wypadło 
|
Śr lis 16, 2011 11:55 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Alus napisał(a): Od poczatku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. (J 8,44)....gdzie brakuje prawdy nie istnieje dobro. Wszak w piekle prawdy nie brakuje...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr lis 16, 2011 12:11 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3468
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Równie powszechne jest dobro czego ty nie chcesz dostrzec[/quote]Dobro pochodzi od szatana. Udowodnij, że nie.[/quote]
Pewnie że nie, bo szatan jest ojcem zła, proste.
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
Śr lis 16, 2011 17:34 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Tylko ojcem? A Bóg jest matką i pasierbem zła, a Syn córką, ciotką i teściem, zaś Duch święty kuzynem ze strony matki. Wciąga mnie ta genealogiczne dyskusja.
Przede wszystkim ponoć Bóg jest stwórcą wszystkiego, a więc także zła. I ja stworzyła nawet ocenił, ze to zło jest dobre - więc po cóż przeciwstawiać się jego woli? Gdyby nie chciał zła, to by go nie stworzył!
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr lis 16, 2011 19:55 |
|
 |
wojwek
Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 14:27 Posty: 224
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a): Tak jak myślałem. Łatwo się opisuje piękno cierpienia, jak samemu nic nie dolega. Piękne deklaracje blakną, gdy trzeba je w życie wprowadzić... Bardzo łatwo wystawiasz osądy, skąd wiesz, że nic mi nie dolega? Nie mierz nigdy swoja miarką, a skup się raczej na słuchaniu co Bóg ma Tobie do przekazania.
|
Cz lis 17, 2011 8:04 |
|
 |
Toshe36
Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 17:34 Posty: 81
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a): Tylko ojcem? A Bóg jest matką i pasierbem zła, a Syn córką, ciotką i teściem, zaś Duch święty kuzynem ze strony matki. Wciąga mnie ta genealogiczne dyskusja.
Przede wszystkim ponoć Bóg jest stwórcą wszystkiego, a więc także zła. I ja stworzyła nawet ocenił, ze to zło jest dobre - więc po cóż przeciwstawiać się jego woli? Gdyby nie chciał zła, to by go nie stworzył! Mówisz że jest stwórcą wszystkiego więc również i zła. Jest w tym jakaś logika, ale jest jedno ALE... Jeśli zmontuję sobie na przykład rower, cały od podstaw złoże z części to jestem stwórcą tego roweru. Czy jestem też stwórcą jego usterek? Czy jestem stwórcą dziury w dętce i ojcem zardzewiałego łańcucha? Przyjmijmy, że Bóg stworzył świat - ja stworzyłem rower. To co stworzył Bóg było dobre - ja zmontowałem dobry rower. Ale nawet stwarzając coś dobrego zdajemy sobie sprawę że mogą pojawić się usteki, które nie są dobre. Czy tworząc coś dobrego jesteśmy też stwórcami tych usterek. Bóg stworzył wszystko, ale może zło jest takim właśnie skutkiem ubocznym. Przewidzainym, ale nie stworzonym. Jak nie twierdzę tylko pytam.
_________________ Pod przykrywką wiary fanatyzm różnych szaleńców nazywa się wolą bożą. Pod przykrywką wiary widziałem zbyt wielu morderców. To czego pragnie Bóg jest w Twoim sercu i tylko Ty możesz zdecydować, że będziesz dobrym człowiekiem... lub złym.
|
Cz lis 17, 2011 10:05 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Toshe36 napisał(a): Acro napisał(a): Tylko ojcem? A Bóg jest matką i pasierbem zła, a Syn córką, ciotką i teściem, zaś Duch święty kuzynem ze strony matki. Wciąga mnie ta genealogiczne dyskusja.
Przede wszystkim ponoć Bóg jest stwórcą wszystkiego, a więc także zła. I ja stworzyła nawet ocenił, ze to zło jest dobre - więc po cóż przeciwstawiać się jego woli? Gdyby nie chciał zła, to by go nie stworzył! Mówisz że jest stwórcą wszystkiego więc również i zła. Jest w tym jakaś logika, ale jest jedno ALE... Jeśli zmontuję sobie na przykład rower, cały od podstaw złoże z części to jestem stwórcą tego roweru. Czy jestem też stwórcą jego usterek? Czy jestem stwórcą dziury w dętce i ojcem zardzewiałego łańcucha? Przyjmijmy, że Bóg stworzył świat - ja stworzyłem rower. To co stworzył Bóg było dobre - ja zmontowałem dobry rower. Ale nawet stwarzając coś dobrego zdajemy sobie sprawę że mogą pojawić się usteki, które nie są dobre. Czy tworząc coś dobrego jesteśmy też stwórcami tych usterek. Bóg stworzył wszystko, ale może zło jest takim właśnie skutkiem ubocznym. Przewidzainym, ale nie stworzonym. Jak nie twierdzę tylko pytam. Tylko że w tym przypadku Bóg odpowiada także za dętki i zardzewiały łańcuch. Jeśli jest stwórcą wszystkiego, to wszystkiego! Trzymając się tej rowerowej analogii, to jest jeszcze gorzej. Bóg daje człowiekowi rower z papierowymi kołami. Człowiek rower dosiada i ten, naturalnie, zaraz się łamie. I co robi Bóg? Leje za to człowieka, który rower połamał, a na dokładkę takze jego dzieci, wnuki, prawnuki...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Cz lis 17, 2011 11:54 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
wojwek napisał(a): Acro napisał(a): Tak jak myślałem. Łatwo się opisuje piękno cierpienia, jak samemu nic nie dolega. Piękne deklaracje blakną, gdy trzeba je w życie wprowadzić... Bardzo łatwo wystawiasz osądy, skąd wiesz, że nic mi nie dolega? Nie mierz nigdy swoja miarką, a skup się raczej na słuchaniu co Bóg ma Tobie do przekazania. Nie miel jęzorem po próżnicy, tylko odwiedź mój garaż. Tam będziesz miał okazję zademonstrować, że cierpienie do dla ciebie faktycznie błogosławieństwo. No chyba nie unikasz błogosławieństw?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Cz lis 17, 2011 11:56 |
|
 |
Toshe36
Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 17:34 Posty: 81
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro napisał(a): Toshe36 napisał(a): Acro napisał(a): Tylko ojcem? A Bóg jest matką i pasierbem zła, a Syn córką, ciotką i teściem, zaś Duch święty kuzynem ze strony matki. Wciąga mnie ta genealogiczne dyskusja.
Przede wszystkim ponoć Bóg jest stwórcą wszystkiego, a więc także zła. I ja stworzyła nawet ocenił, ze to zło jest dobre - więc po cóż przeciwstawiać się jego woli? Gdyby nie chciał zła, to by go nie stworzył! Mówisz że jest stwórcą wszystkiego więc również i zła. Jest w tym jakaś logika, ale jest jedno ALE... Jeśli zmontuję sobie na przykład rower, cały od podstaw złoże z części to jestem stwórcą tego roweru. Czy jestem też stwórcą jego usterek? Czy jestem stwórcą dziury w dętce i ojcem zardzewiałego łańcucha? Przyjmijmy, że Bóg stworzył świat - ja stworzyłem rower. To co stworzył Bóg było dobre - ja zmontowałem dobry rower. Ale nawet stwarzając coś dobrego zdajemy sobie sprawę że mogą pojawić się usteki, które nie są dobre. Czy tworząc coś dobrego jesteśmy też stwórcami tych usterek. Bóg stworzył wszystko, ale może zło jest takim właśnie skutkiem ubocznym. Przewidzainym, ale nie stworzonym. Jak nie twierdzę tylko pytam. Tylko że w tym przypadku Bóg odpowiada także za dętki i zardzewiały łańcuch. Jeśli jest stwórcą wszystkiego, to wszystkiego! Trzymając się tej rowerowej analogii, to jest jeszcze gorzej. Bóg daje człowiekowi rower z papierowymi kołami. Człowiek rower dosiada i ten, naturalnie, zaraz się łamie. I co robi Bóg? Leje za to człowieka, który rower połamał, a na dokładkę takze jego dzieci, wnuki, prawnuki... Tak jak napisałem, nie bronię tej teorii. Rzeczywiście chore byłoby gdyby rowerowy mechanik za powstałe usterki karał jeźdźca roweru. To monter mechanik odwalił kaszanę. Dzięki Acro za rozjaśnienie w głowie.
_________________ Pod przykrywką wiary fanatyzm różnych szaleńców nazywa się wolą bożą. Pod przykrywką wiary widziałem zbyt wielu morderców. To czego pragnie Bóg jest w Twoim sercu i tylko Ty możesz zdecydować, że będziesz dobrym człowiekiem... lub złym.
|
Cz lis 17, 2011 12:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|