Sa spekulacje watykanistów że papież Benedykt XVI może 17 kwietnia 2012 ( w swoje 85 urodziny) podać się do dymisji. Papież jest schorowany i coraz gorzej radzi sobie z codziennymi obowiązkami (z powodów zdrowotnych).
Jeśli tak by się stało to byłby to precedens (ostatni raz miało to miejsce w XII wieku).
Sam papież Benedykt nie wykluczył takiej możliwości [rezygnacja z urzędu]

To bardzo ciekawe. I wcale niewykluczone.

A ja, z kolei, słyszałem, że któregoś dnia może wyjść po fajki i już nie wrócić

Niestety, papież nie może się ustosunkować do tych plotek, bo akurat jest z wizytą duszpasterską w Afryce. Zapewne celem podreperowania fatalnego stanu zdrowia?

Już wrócił:
http://papiez.wiara.pl/doc/1012831.Papiez-podczas-pozegnania-Niech-Afryka-ukaze-swiatu-jak-zyc

pożyjemy zobaczymy

Jana Pawła II media na emeryture wysyłały niezliczona ilość razy...ale on chyba tych brukowych bzdur nie czytał i wytrwał do końca
Mysle, ze Benedykt XVI także brukowców nie czyta

Wtedy to się już nawet zastanawiano, jak to będzie z dwoma papieżami, jednym na stanowisku, a drugim po abdykacji oraz "czy Watykan może sobie na to pozwolić"

Zacytuję fragment książki "Światłość Świata" (sensacyjny wywiad z papieżem) w rozmowie z Peterem Seewaldem

Na stronie 42 pada pytanie :

"Czy jest wyobrażalna sytuacja,w której Wasza Świątobliwość widzi uzasadnienie rezygnacji papieża?
- Tak. Gdy papież wyraźnie widzi,że fizycznie,psychicznie i duchowo nie może już dłużej poradzić sobie ze swoim urzędem,wtedy ma prawo,a w niektórych sytuacjach obowiązek zrezygnować"

Ponadto prawo kanoniczne Kościoła dopuszcza możliwość ustąpienia papieża z urzędu. Kanon 332 - Gdyby się zdarzyło,że biskup Rzymu zzekłby się swojego urzędu,to do ważności wymaga się,by rezygnacja została dokonana w sposób wolny i suwerenny i było odpowiednio ujawnione.Nie wymaga się niczyjego przyjęcia.

Tam więc papież może zrezygnowac z urzedu ale musi to być jego całkowicie suwerenna i dobrowolna decyzja. Wierni zaś powinni taką decyzję uszanować

No i następny będzie Czarny, a potem koniec katolicyzmu.

"Wierzymy także w Kościół katolicki bez skazy w dziele i bez zmarszczki (por. Ef5,23-27),
że w wierze jest Jego Ciało, i że będzie miał panowanie ze swą Głową, wszechmogącym Chrystusem Jezusem,
gdy „to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne w nieśmiertelność" (1 Kor 15, 53),
„aby Bóg był wszystkim we wszystkich" (tamże 15, 28)."
(VI Synod Toledański, 638 r.)

"Bez skazy"????

Wiara to jedno, a fakty to drugie.