Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 2:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 95 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
Ninurta napisał(a):
prędzej uwierzę, że to zmyślony tekst. no bo halo, kto normalny pisałby w takich sprawach do PAPILOTKA?


Zmyślony czy nie zmyślony - to nie jest ważne.
Problem jest, w internecie jest mnóstwo ogłoszeń matek, które po zrzeczeniu się praw rodzicielskich chcących oddać dziecko do adopcji (adopcja ze wskazaniem rodziny adoptującej).

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


So lis 19, 2011 13:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
http://www.niewyrzucajmnie.pl/index.php

Ten portal to wspaniała inicjatywa.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


So lis 19, 2011 13:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
Wpiszcie w google "oddam dziecko do adopcji" i zobaczycie, że problem jest rzeczywisty a nie wydumany tylko.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


So lis 19, 2011 13:14
Zobacz profil
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
piona napisał(a):
Jeżeli są to problemy np zdrowotne np zagrażające życiu matki to mogę wyobrazić sobie, że jest to obciążenie dla kobiety. Ale tu chodzi o pieniądze. Zresztą otwartośc na życie i traktowanie dziecka jako błogosławieństwo a nie przekleństwo to dla mnie podstawa w życiu każdego katolika.
Ale słowo "KATOLIK" się bardzo zdezaktualizowało ostatnimi czasy... Teraz lepiej wyznawać "swoją wersję katolicyzmu".
piona


No o czywiście, że chodzi o pieniądze - a to nie wiesz, że bez pieniędzy nie utrzymasz dzieci? Nie opłacisz przedszkola, ubrań nie kupisz, jedzenia, wycieczki szkolnej, paliwa do samochodu, nie zabierzesz dzieci do kina i takie tam.....
U nas przy dwójce aktualnie sytuacja finansowa jest krytyczna po prostu, więc proszę nie denerwuj mnie takimi tekstami :evil:

Gratulacje decyzji o trzecim dziecku! - ale widocznie macie na nie warunki i na MOPS nie liczycie, więc proszę nie wymądrzaj się i nie osądzaj innych,dobrze?


N lis 20, 2011 20:31

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3468
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
Nie denerwuj się ikm, nie wszyscy Cię oceniają, niektórzy po prostu rozumieją. Jeżeli obecny rząd wprowadzi to, co zapowiedział, wiele rodzin będzie miało taki dylemat. Przy takiej polityce "prodzinnej" za 30 lat kobiety w ogóle nie będą rodziły dzieci.

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


N lis 20, 2011 21:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
zgadzam się z opinią że czasem oddanie dziecka do adopcji może być aktem miłości i poświęcenia matki i najlepszym co mogła zrobić. Znam takie sytuacje. I pamiętam stale słowa mojej znajomej, mamy adoptowanego synka, która stale myśli o tamtej nieznanej kobiecie, matce biologicznej, którą los zmusił do oddania maluszka, że dała im jako bezdzietnej parze czekającej kilka lat na dziecko szanse na szczęście. Ta kobieta uszczęsliwiła ich spełniając ich największe pragnienie, a dziecku zapewniła wspaniały dom, kochających rodziców, bardzo dobre warunki....to napewno jest bardzo trudne, i jestem pełna szacunku do kobiet w trudnej sytuacji które nie chcą odebrać życia swoim może niespodziewanym dzieciom, ale chcą dla nich tego co najlepsze.
Sytuacja trudna ma czesto wiele złożonych przyczyn i trzeba by każdą analizować osobno, pewnie w wielu przypadkach ludzie mogliby coś zdziałać żeby poprawić swoje warunki życiowe, czasem moze to wynikać z ich błędów, często niestety z alkoholu , a czasem z problemów zdrowotnych czy innych niezależnych od nich...ja tam stoję na stanowisku że jeśli ktoś chce uczciwie pracować , umie coś konkretnego i nie boi się pracy to sobie poradzi, choć życie jest coraz droższe i to jest niezaprzeczalne...

_________________
Ania


Śr lis 23, 2011 20:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 21, 2011 21:45
Posty: 238
Lokalizacja: Rzeszów, Podkarpackie
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
ikm napisał(a):
No o czywiście, że chodzi o pieniądze - a to nie wiesz, że bez pieniędzy nie utrzymasz dzieci? Nie opłacisz przedszkola, ubrań nie kupisz, jedzenia, wycieczki szkolnej, paliwa do samochodu, nie zabierzesz dzieci do kina i takie tam.....
U nas przy dwójce aktualnie sytuacja finansowa jest krytyczna po prostu, więc proszę nie denerwuj mnie takimi tekstami :evil:
Gratulacje decyzji o trzecim dziecku! - ale widocznie macie na nie warunki i na MOPS nie liczycie, więc proszę nie wymądrzaj się i nie osądzaj innych,dobrze?


Wiesz co? Wychowywałem się w 7 osobowej rodzinie, w bardzo, bardzo skromnych warunkach więc wiem co to skromne życie, utrzymanie z jednej niewielkiej pensji i kanapki z masłem na śniadanie.
Nigdy nie usłyszałem od rodziców, że jesteśmy dla nich ciężarem bo im brakuje pieniędzy. Za to wiem, że wychowali nas na dobrych ludzi, którzy szanują pracę i jej owoce (także pieniądze).

Problem w tej kwestii to system wartości, bo w dzisiejszym świecie dziecko traktowane jest jako "wpadka" albo "nieszczęście bo trzecie". Przy drugim naszym dziecku żyliśmy z jednej niewielkiej mojej pensji i mieliśmy dużo obaw co do wychowania, możliwości finansowych i czy w ogóle starczy...
Zostawiliśy jednak te obawy Bogu i prosiliśmy go o pomoc.
Wiesz co otrzymaliśmy? Dużo więcej niż prosiliśmy. Pewnie, że nie jest łatwo zaufać i iść na przekór współczesnemu światu, właściwie to jest cholernie ciężko.
Fakt, nie korzystam dziś z mops-u jak piszesz ale nie jestem bogaty i nie chcę być. Ciepło domowego ogniska to znacznie więcej niż pełna kasa.
W Twojej odpowiedzi piszesz wyłącznie o braku pieniędzy... To jest jedyny składnik szczęścia?
W którejś z płyt Fabiana Błaszkiewicza (polecam wszystkie płyty bez wyjątku :) ) był taki fragment i biednych pracownikach, którzy dla zdobycia upragnionych pieniędzy są w stanie zrobić wszystko (łącznie z donoszeniem, podgryzaniem współpracowników itp). Dla nich głównym celem w życiu stało się zarabianie. Więc zapatrzeni w swoją biedę, pracę, codzienność nawet nie proszą Boga o błogosławieństwo i poprawę warunków. Jedynym ich celem staje się szara codzienność i myśl, że kiedyś to będą mieli dużo kasy...

Reasumując. Nie zamierzam nikogo komu brakuje pieniędzy namawiać na siłę na rodzenie dzieci bez umiaru. Nie osądzam tych, którzy podejmują takie a nie inne dezycje.
Nie mniej jednak, jeśli jest się chrześcijaninem to wydaje mi się, że warto choć trochę ufać Bogu.
Jesli daje nam dzieci to daje też środki na utrzymanie. Chyba, że układamy sobie życie bez Niego. Na siłę drzwi w naszym domu nie wywarzy aby nam pomóc.
piona

_________________
John & Stasi Eldredge -"Miłość i wojna" - Obowiązkowa lektura dla każdego małżeństwa :)


Śr lis 23, 2011 22:06
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
piona napisał(a):
Jesli daje nam dzieci to daje też środki na utrzymanie

Myślisz, że nie ma na świecie głodujących katolików? Czy może za słabo wierzą?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr lis 23, 2011 22:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 21, 2011 21:45
Posty: 238
Lokalizacja: Rzeszów, Podkarpackie
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
Soul33 napisał(a):
piona napisał(a):
Jesli daje nam dzieci to daje też środki na utrzymanie

Myślisz, że nie ma na świecie głodujących katolików? Czy może za słabo wierzą?


Jeżeli nas doświadcza to także nas kocha. Brakuje nam zaufania w Jego plany bo my sobie chcemy układać życie po "naszemu". A jeżeli już coś idzie inaczej niż chcielibyśmy to widzimy w tym albo naszą słabą wiarę albo zadajemy pytania "Boga nie ma ?"...
Kiedyś na jednej mszy usłyszałem, że doświadczenia, które mamy w swoim życiu to przejaw Bożej miłości. Z kim ma dzielić cierpienie świata jeśli nie ze Swoim ludem?
piona

_________________
John & Stasi Eldredge -"Miłość i wojna" - Obowiązkowa lektura dla każdego małżeństwa :)


Cz lis 24, 2011 10:07
Zobacz profil
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
piona napisał(a):
Wiesz co? Wychowywałem się w 7 osobowej rodzinie, w bardzo, bardzo skromnych warunkach więc wiem co to skromne życie, utrzymanie z jednej niewielkiej pensji i kanapki z masłem na śniadanie.

W Twojej odpowiedzi piszesz wyłącznie o braku pieniędzy... To jest jedyny składnik szczęścia?
W którejś z płyt Fabiana Błaszkiewicza (polecam wszystkie płyty bez wyjątku :) ) był taki fragment i biednych pracownikach, którzy dla zdobycia upragnionych pieniędzy są w stanie zrobić wszystko (łącznie z donoszeniem, podgryzaniem współpracowników itp). Dla nich głównym celem w życiu stało się zarabianie. Więc zapatrzeni w swoją biedę, pracę, codzienność nawet nie proszą Boga o błogosławieństwo i poprawę warunków. Jedynym ich celem staje się szara codzienność i myśl, że kiedyś to będą mieli dużo kasy...

Reasumując. Nie zamierzam nikogo komu brakuje pieniędzy namawiać na siłę na rodzenie dzieci bez umiaru. Nie osądzam tych, którzy podejmują takie a nie inne dezycje.
Nie mniej jednak, jeśli jest się chrześcijaninem to wydaje mi się, że warto choć trochę ufać Bogu.
Jesli daje nam dzieci to daje też środki na utrzymanie. Chyba, że układamy sobie życie bez Niego. Na siłę drzwi w naszym domu nie wywarzy aby nam pomóc.
piona


Piona ja mam zupełnie inny punkt widzenia i nadal Ciebie nie rozumiem. Ja wychowałam się w rodzinie z trójką dzieci i całe życie słyszałam, że brakuje na wszystko pieniędzy, naprawdę miałam dość tego, że nie miałam podobnych ubrań jak koleżanki, bo mama nigdy nie miała na nic pieniędzy, bardzo często byłam wyobcowana przez grupę bo mama ubierała mnie w różne rzeczy z "darów" rozdawanych pod kościołem a wyglądem odstawałam w nich od rówieśników.
Całą podstawówkę i liceum NIE wyjeżdżałam na wakacje, bo nie było pieniędzy, nie mogłam iść do nikogo na urodziny chociaż byłam zapraszana - bo mama nie dała mi pieniędzy na prezent , nie mogłam iść na żaden koncert w latach liceum - bo nie było pieniędzy. I wiesz co? To wcale nie było udane dzieciństwo i udana młodość, naprawdę - wiele nocy z tego powodu przepłakałam, byłam psychicznie rozwalona, o mało nie wpadłam w narkotyki bo chciałam się "znieczulić" od tej chorej rzeczywistości, pytałam rodziców po co mnie sprowadzili na ten świat skoro nie mogę normalnie funkcjonować, nie dostawałam kieszonkowego, byłam wyalienowana a bardzo pragnęłam być akceptowana, spędzać czas z przyjaciółmi.
Dlatego moje dzieci wychowuję zupełnie inaczej, nie chcę by wyglądały gorzej w ubraniach od reszty jak ja czy czuły się wyobcowane przez rówieśników jak ja się czułam całą podstawówkę, teraz na szczęście sa świetne ciucholandy i można coś tanio ładnego i modnego kupić. Chcę też żeby moje dzieci miały możliwość realizacji swoich marzeń i rozwijania zdolności i talentów. Będą chciały chodzić na balet czy zajęcia artystyczne - niech chodzą, tylko że za to wszystko trzeba płacić co miesiąc, do tego prywatny lekarz (starsza córka ma przewlekłe schorzenie), do tego dentysta dla całej rodziny (porządne plomby kosztują bo NFZ nie pokrywa jak wiesz). Do tego mamy długi i nie ma ich z czego spłacić. Czy sądzisz że w takiej sytuacji powinnam klęknąć i prosić Boga żeby spłacił nasze długi, bo z pensji nie starcza nam na życie dla 4 osób i te długi stąd powstały? Czy też powinnam młodsze dziecko posłać do żłobka i iść do pracy? Czy sądzisz że Bóg tego ode mnie oczekuje? To wszystko kosztuje sporo nerwów i nieprzespanych nocy a Ty jeszcze piszesz, że kolejne dziecko w takiej sytuacji to błogosławieństwo, otóż NIE. Dlatego tak wogóle polecam "szklankę wody zamiast" - u nas się sprawdza :-) najlepiej w takiej sytuacji wogóle nie współzyć aby sobie nie skomplikować życia w razie pomyłki w NPR lub w razie innych sensacji zdrowotnych spowodowanych stresem z powodu długów :-)


Cz lis 24, 2011 10:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 21, 2011 21:45
Posty: 238
Lokalizacja: Rzeszów, Podkarpackie
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
ikm napisał(a):
Piona ja mam zupełnie inny punkt widzenia i nadal Ciebie nie rozumiem. Ja wychowałam się w rodzinie z trójką dzieci i całe życie słyszałam, że brakuje na wszystko pieniędzy, naprawdę miałam dość tego, że nie miałam podobnych ubrań jak koleżanki, bo mama nigdy nie miała na nic pieniędzy, bardzo często byłam wyobcowana przez grupę bo mama ubierała mnie w różne rzeczy z "darów" rozdawanych pod kościołem a wyglądem odstawałam w nich od rówieśników.
Całą podstawówkę i liceum NIE wyjeżdżałam na wakacje, bo nie było pieniędzy, nie mogłam iść do nikogo na urodziny chociaż byłam zapraszana - bo mama nie dała mi pieniędzy na prezent , nie mogłam iść na żaden koncert w latach liceum - bo nie było pieniędzy. I wiesz co? To wcale nie było udane dzieciństwo i udana młodość, naprawdę - wiele nocy z tego powodu przepłakałam, byłam psychicznie rozwalona, o mało nie wpadłam w narkotyki bo chciałam się "znieczulić" od tej chorej rzeczywistości, pytałam rodziców po co mnie sprowadzili na ten świat skoro nie mogę normalnie funkcjonować, nie dostawałam kieszonkowego, byłam wyalienowana a bardzo pragnęłam być akceptowana, spędzać czas z przyjaciółmi.
Dlatego moje dzieci wychowuję zupełnie inaczej, nie chcę by wyglądały gorzej w ubraniach od reszty jak ja czy czuły się wyobcowane przez rówieśników jak ja się czułam całą podstawówkę, teraz na szczęście sa świetne ciucholandy i można coś tanio ładnego i modnego kupić. Chcę też żeby moje dzieci miały możliwość realizacji swoich marzeń i rozwijania zdolności i talentów. Będą chciały chodzić na balet czy zajęcia artystyczne - niech chodzą, tylko że za to wszystko trzeba płacić co miesiąc, do tego prywatny lekarz (starsza córka ma przewlekłe schorzenie), do tego dentysta dla całej rodziny (porządne plomby kosztują bo NFZ nie pokrywa jak wiesz). Do tego mamy długi i nie ma ich z czego spłacić. Czy sądzisz że w takiej sytuacji powinnam klęknąć i prosić Boga żeby spłacił nasze długi, bo z pensji nie starcza nam na życie dla 4 osób i te długi stąd powstały? Czy też powinnam młodsze dziecko posłać do żłobka i iść do pracy? Czy sądzisz że Bóg tego ode mnie oczekuje? To wszystko kosztuje sporo nerwów i nieprzespanych nocy a Ty jeszcze piszesz, że kolejne dziecko w takiej sytuacji to błogosławieństwo, otóż NIE. Dlatego tak wogóle polecam "szklankę wody zamiast" - u nas się sprawdza :-) najlepiej w takiej sytuacji wogóle nie współzyć aby sobie nie skomplikować życia w razie pomyłki w NPR lub w razie innych sensacji zdrowotnych spowodowanych stresem z powodu długów :-)



Widzisz. U mnie w rodzinie jak to się mówi: " zawsze miałem ciuchy markowe - jak Marek wyrósł to dawał mi" ;) Nigdy nie miałem tego co chciałem ale uczono mnie, że wartośc człowieka mierzy się nie kasą, ubiorem, kieszonkowym (nigdy takowego nie miałem. Chcąc mieć kasę dorabiałem sobie ). Na kolonie jeździłełm bo rodzice załatwiali dofinansowanie z pracy taty dla ubogich rodzin...
Miałem i mam nadal wielu wspaniałych przyjaciół z którymi spędzałem czas na bufonów nie zwracaliśmy uwagi. Może wtedy były inne czasy niż dziś ale i dziś uczę moje dzieci, że w życiu nie kasa jest najwazniejsza. Pewnie, że mógłbym im kupić cuda z reklamy ale widzę, że im większą radość sprawia poświęcony czas, wspólny wyjazd, zabawy.
A jesli chodzi o zajęcia dodatkowe to nasze dzieci chodzą na darmowe zajęcia w domu kultury.
Pewnie, że mógłbym im szukać dodatkowych zajęć ale w życiu nie chodzi o to, żeby rodzice się zacharowali. To co możesz dać swoim dzieciom najwartościowszego to TWÓJ CZAS.
Największym nieszczęściem dla dzieci to dać im dużo pieniędzy zamiast czasu.

Pytasz czy masz prosić Boga o spłacenie długów. A o co mamy prosić Boga? O piękne i wzniosłe hasełka? Modlitwa to rozmowa z przyjacielem. Ja czasem się wkurzam w modlitwie bo nie rozumiem Jego działań w moim życiu, ale jak mam sprawę to go proszę o rozwiązanie. Nie ściemniam mu, że jest mi dobrze gdy jest źle.
Mówię wprost "Boże widzisz, że jest mi z tym źle, pomóż bo tracę radość ". Zawsze jednak dodaję "nie moja lecz Twoja wola...".
Nie zatrzymuj się na "codziennym paciorku". Rozmaiwaj z Bogiem, on pragnie otwartości i szczerości a nie pięknych klepanek.
Piszesz, że stosujesz metodę antykoncepcji "zamiast" :)
Pewnie, że ma 100% skuteczność ale myślisz, że zbuduje coś dobrego w Waszym związku?
Małżeństwo to trzy ołtarze: 1.Msza Św, 2.Wspólny stół 3.Wspólne łoże.
Likwidując jedno żyjesz nadal ale jak?
Nie wierzę, że można zbudowac prawdziwą bliskość z małżonkiem bez współżycia.
piona

_________________
John & Stasi Eldredge -"Miłość i wojna" - Obowiązkowa lektura dla każdego małżeństwa :)


Cz lis 24, 2011 14:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
piona napisał(a):
Nigdy nie miałem tego co chciałem ale uczono mnie, że wartośc człowieka mierzy się nie kasą, ubiorem, kieszonkowym


Fajnie, ale dzieci nie zawsze są tak silnie psychicznie żeby to zrozumieć. Kiedy w szkole spędza się 6-7 godzin dziennie, jest to naprawdę ważne by być akceptowanym przez grupę.

Nie mówiąc o tym że w biednych rodzinach wielodzietnych rodzice często harują po godzinach żeby mieć choć parę groszy więcej - ciekawe jak znajdą wtedy czas i energię na zabawy/rozmowy/wyjazdy z dziećmi ?


Cz lis 24, 2011 14:42
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
piona napisał(a):
Soul33 napisał(a):
piona napisał(a):
Jesli daje nam dzieci to daje też środki na utrzymanie

Myślisz, że nie ma na świecie głodujących katolików? Czy może za słabo wierzą?

Jeżeli nas doświadcza to także nas kocha. Brakuje nam zaufania w Jego plany bo my sobie chcemy układać życie po "naszemu". A jeżeli już coś idzie inaczej niż chcielibyśmy to widzimy w tym albo naszą słabą wiarę albo zadajemy pytania "Boga nie ma ?"...
Kiedyś na jednej mszy usłyszałem, że doświadczenia, które mamy w swoim życiu to przejaw Bożej miłości. Z kim ma dzielić cierpienie świata jeśli nie ze Swoim ludem?
piona

Aha, czyli jednak Bóg nie daje zawsze środków na utrzymanie.

Nie rozumiem tylko, po co wypisujesz takie bzdury, skoro wiesz, że to nieprawda?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Cz lis 24, 2011 14:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
Bóg daje środki,i możliwości na utrzymanie dzieci--mam ich 7ro..i doskonale wiem co piszę ;)


Cz lis 24, 2011 15:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: ARTYKUŁ - Trzecia ciąża i co robić?
ja jednego nie rozumiem z wypowiedzi ikm. Przyszła mi od razu na myśl sytuacja dwójki moich znajomych oboje z rodzin wielodzietnych na wsi, trudne warunki. I dwie rzeczy- zawsze podkreślają jaki mieli DOBRY DOM, dobrych kochających rodziców, to nic że kluski i placki ziemniaczane, że nie było na to czy tamto. Zostało im w pamięci wspomnienie troskliwej kochającej matki, dobrego uczciwego ojca, dobrego choć biednego domu. To chyba kwestia hierarchii wartości. I punkt drugi. Jeśli im jednak przeszkadzało że jest tak a nie inaczej, stanęli na rzęsach żeby to zmienić. Oboje skończyli dobre kierunki studiów, bardzo trudne, prawie nie korzystajac z pomocy z domu- kredyt studencki, stypendium, dorabianie korepetycjami. W tej chwili oboje pracują na kierowniczych stanowiskach i mają wysokie zarobki, ich dzieci żyją na zupełnie innym poziomie. Ale dzięki temu są dalej normalnymi ludźmi, bez cienia snobizmu, ceniącymi uczciwość i solidną pracę a nie cwaniantwo. Jeżeli miałaś tak jak piszesz co zrobiłaś żeby mieć inaczej?

_________________
Ania


Cz lis 24, 2011 15:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 95 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL