Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 19:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona
 Czy za karmienie psa można pójść do piekła? 
Autor Wiadomość
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
zephyr7 napisał(a):
Tiaaa? A gadająca oślica w Biblii? A gadający wąż :D ?

Zwierzę nie jest "bliźnim" w sensie bycia człowiekiem, ale uważam że przykazanie miłości jak najbardziej ich dotyczy.

A może jakies uzasadnienie?
Znajdziesz w Biblii miejsca przestrzegające przed okrucieństwem wobec zwierząt. Jednak bez mrugnięcia oka zabiję węża, osła, delfina, psa czy małpę aby nakarmić głodnego człowieka i nigdy nie będę tego rozpatrywał jako zabójstwa czy morderstwa. Wręcz przeciwnie: właśnie nie nakarmienie owego człowieka, a oszczędzenie zwierzęcia będę rozpatrywał w kategoriach zabójstwa.


Pn lis 28, 2011 22:46
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
zephyr7 napisał(a):
Zwierzę nie jest "bliźnim" w sensie bycia człowiekiem, ale uważam że przykazanie miłości jak najbardziej ich dotyczy.

Chrześcijaństwo opiera się na Przykazaniach Miłości. Nie ma nic bardziej nadrzędnego. I w tym przykazaniu Bóg nie wspomina o psach, wężach ani o osłach. Nie wolno człowiekowi inaczej interpretować hierarchii wartości. Zwierzętom należy się opieka. Pan Jezus korzystał z osła w celach komunikacyjnych a rybami żywił ludzi. Zwierzę służy człowiekowi, nie człowiek służy zwierzęciu.


Pn lis 28, 2011 22:50
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
beldex napisał(a):
i rada nie rada zrobiła im w piwnicy legowiska i je karmi, bo nie ma sumienia zostawic ich na pastwe losu

Zmoblizowałabym sama sąsiadów do pomocy. W piwnicy nie zagoszczą szczury.


Pn lis 28, 2011 22:55
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
Liza napisał(a):
beldex napisał(a):
i rada nie rada zrobiła im w piwnicy legowiska i je karmi, bo nie ma sumienia zostawic ich na pastwe losu

Zmoblizowałabym sama sąsiadów do pomocy. W piwnicy nie zagoszczą szczury.
Zalęgną się, zalęgną bo karmione koty na szczury nie ruszą. Ewentualnie myszy w zabawie zamęczą.


Pn lis 28, 2011 23:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
Liza napisał(a):
Pan Jezus korzystał z osła w celach komunikacyjnych a rybami żywił ludzi.
Zwierzę służy człowiekowi, nie człowiek służy zwierzęciu.
Brat osioł
"Idąc raz z braćmi św. Franciszek spotkał wieśniaka, który tak mocno bił opornego osła,
że w końcu zwierzę kopnęło go i ugryzło w rękę.
Być może jeszcze dotkliwiej poturbowałoby swego właściciela,
gdyby św. Franciszek nie zawołał: Powstrzymaj się, bracie ośle!
Osłupiały poganiacz ujrzał, jak zakonnik klęka przed uspokojonym zwierzęciem i przemawia do niego.
Następnie św. Franciszek wytłumaczył wieśniakowi, że o wiele więcej można osiągnąć miłością niż kijem.
Towarzyszący Franciszkowi bracia zdjęli osłu ciężki ładunek z grzbietu i sami ponieśli go na wzniesienie,
na które przedtem objuczone ponad miarę stworzenie nie potrafiło się wspiąć."
http://www.nasza-arka.pl/2004/rozdzial.php?numer=10&rozdzial=9


[ROZDZIAŁ 15]
[BRACIA NIE POWINNI JEŹDZIĆ KONNO]
1Nakazuję wszystkim moim braciom zarówno klerykom, jak i nie-klerykom,
będącym w drodze lub przebywającym w jakimś miejscu,
aby nie trzymali żadnego zwierzęcia u siebie ani u innych, ani w jakiś inny sposób.
2I jeśli nie zmusza ich do tego choroba lub ważna potrzeba, nie wolno im jeździć konno.

POZDROWIENIE CNÓT
(...)
14Święte Posłuszeństwo zawstydza wszelkie ludzkie i cielesne pożądania,
15i utrzymuje ciało w umartwieniu, aby było posłuszne duchowi i aby słuchało swego brata,
16i czyni człowieka poddanym i uległym wszystkim ludziom,
17i nie tylko samym ludziom, lecz także dzikim i okrutnym zwierzętom,
18aby mogły z nim czynić, co zechcą, na ile im Pan z wysoka pozwoli (por. J 19, 11).
http://www.franciszkanie.gdansk.pl/czytelnia/pisma-sw-franciszka/

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt lis 29, 2011 2:12
Zobacz profil
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
Elbrus napisał(a):
"Idąc raz z braćmi św. Franciszek spotkał wieśniaka, który tak mocno bił opornego osła,
że w końcu zwierzę kopnęło go i ugryzło w rękę.
Być może jeszcze dotkliwiej poturbowałoby swego właściciela,
gdyby św. Franciszek nie zawołał: Powstrzymaj się, bracie ośle!
Osłupiały poganiacz ujrzał, jak zakonnik klęka przed uspokojonym zwierzęciem i przemawia do niego.

Jakie przesłanie wynika z tego fragmentu?
-wymienić osła na bardziej pokornego
-modlić się i klękać przed osłem
-dobrze traktować zwierzęta, bo to też stworzenia Boże
Cytuj:
Następnie św. Franciszek wytłumaczył wieśniakowi, że o wiele więcej można osiągnąć miłością niż kijem.

Czy dotyczy to też ludzi, czy świętemu chodziło jedynie o zwierzęta? Czy dla tego człowieka ważniejszy był osioł czy człowiek. Został świętym za naukę kochania zwierząt? Kto mu towarzyszył w tej drodze-ludzie czy zwierzęta?
Cytuj:
Towarzyszący Franciszkowi bracia zdjęli osłu ciężki ładunek z grzbietu i sami ponieśli go na wzniesienie,

A nauka?
-wykorzystywać osła do celów towarzyskich
-nosić ładunki za osła
-pomyśleć i możliwościach jucznych zwierzęcia, bo ono też cierpi
Cytuj:
aby nie trzymali żadnego zwierzęcia u siebie ani u innych, ani w jakiś inny sposób.
jeśli nie zmusza ich do tego choroba lub ważna potrzeba, nie wolno im jeździć konno.

bo?
-jazda konna wyczerpuje zwierzę i myśli kierowane są na sprawy bepieczeństwa na drodze
-bo bracia tracą czas na czyszczenie i żywienie koni oraz rozmowę z podopiecznymi
-mają się umartwiać chodząc pieszo a czas wykorzystywać na kontemplację
Cytuj:
utrzymuje ciało w umartwieniu, aby było posłuszne duchowi i aby słuchało swego brata,

Nie ma łącznika i zwierząt. Czyli nie umarwiać się dzięki zwierzętom?
Cytuj:
16i czyni człowieka poddanym i uległym wszystkim ludziom,

to rozumiem
Cytuj:
17i nie tylko samym ludziom, lecz także dzikim i okrutnym zwierzętom,

Nie mają zajmować się łowiectwem, ponieważ nie należy to do reguły zakonu. Ja też nie podchodzę do klatki dzikich zwierząt. Ludzie, którzy znaleźli się na terytorium takich zwierząt przypłacili to czasem życiem. Zdarzyły się przypadki zagryzienia dzieci przez zwierzęta.
Elbrusie, rozumiem, że poniższe stwierdzenia też uznasz za zasadne? :
-zakaz wchodzenia i zabawy na trawnikach dzieci jest uzasadniony prawem psów. Dzieci należy prowadzać na smyczy, by nie wbiegały na nie. Trawniki są miejscem spacerowym i toaletą dla psów
-chodniki zanieczyszczone psimi odchodami mamy traktować jako element miłości do zwierząt
-ogradzanie placów zabaw dla dzieci i ustawianie tabliczek: zakaz wprowadzania psów są niezasadne
-ostrzeżenia o zakazie wprowadzania psów na boiska szkolne i cmentarze są też przykładem braku tolerancji
-zwiększenie zachorowalności na choroby odzwierzęce u ludzi to brak ich odporności
Cytuj:
aby mogły z nim czynić, co zechcą, na ile im Pan z wysoka pozwoli(por. J 19, 11).

A co z moim potępieniem za uśmiercenie szczurów? Żywiły się w mojej piwnicy mydłem, tocząc z niego kulki a trutkę zżarły same, dokładkę same wzięły z opakowania. To moja linia obrony: ja tylko pozostawiłam im kiepską karmę, ale uczyniłam to z premedytacją.
W myśł przywołanych wyżej fragmentów powinnam zawczasu wyspowiadać się z morderstwa... :(
A co z odwieczną wrogością węża i człowieka? Czemu o. Pio przeganiał czarnego psa?


Wt lis 29, 2011 9:16
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
Liza - to jak traktujemy zwierzęta świadczy o tym jakimi ludźmi jesteśmy. Dziwne, że nie odniosłaś siędo frag. z Ks Koheleta....

Mam nadzieję, że ty angazujesz się jak najbardziej w pomoc bliźnim (dzieci w domach dziecka, w Afryce, głodni, biedni, bezdomni), że tak nas krytykujesz.


Wt lis 29, 2011 19:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
Mnie Bóg dał wrażliwość na krzywdę i cierpienie zwierząt.
Traktuję to jak dar
ta wrażliwość to taki znak od Boga,
że mam się tym zająć

i w miarę mozliwości robię coś w tym kierunku by krzywdy i cierpienia było jak najmniej
Uważam, że to co robię JEST DOBRE
I będę to robić.

Liz, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że trucie szczurów dało Ci jakąś niezdrową satysfakcje
gdybym ja musiała coś takiego zrobić (a mogę sobie wyobrazić taką sytuację) to byłaby to smutna konieczność i było bardzo bym to przezyła

(gdyby istniał inny sposób pozbycia się ich to nawet gdyby kosztowałoby mnie to więcej wysiłku to bym to zrobiła byleby nie być przyczyną cierpienia)

dość jest "naturalnego" cierpienia na świecie,
nie chcę dokładać do niego tego, którtego ja będę sprawcą

A tak przy okazji.
to nieistotne, ale sprostuję.
KozioŁ - to prawda, że najedzone koty dorosłych szczurów nie atakują.
ale zagrażają młodym, więc żaden szczur nie zaryzykuje rozmnażania się tam gdzie są koty

i jeszcze jedno do Liz

przypisywanie Elbrusowi rzeczy, których nie powiedział
uważam za bardzo nieuczciwe zagranie w tej dyskusji

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Wt lis 29, 2011 20:42
Zobacz profil
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
Jesienna: przypisałas mi sprawy o których nie masz pojęcia. Pisałam o wartościowaniu człowiek-zwierzę, niczym więcej. Tak trudno było wyłuskać przesłanie wynikające z tych postów. Miałam w domu i kota i psa. A zabijanie, nawet szczurów nie sprawiło mi przyjemności. Trzy dni byłam na ścisłej diecie. I nie ja im wysypałam trutkę, ja widziałam martwe. Mąż przeżywa do dziś, że musiałam pierwsza zejść do piwnicy.


Wt lis 29, 2011 21:54
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
To wcale nie jest takie proste. Przypomina mi się tutaj scena z "Niebieskiego", z kotem i myszami.
http://www.youtube.com/watch?v=3-TEASf9doM#t=5m32s

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt lis 29, 2011 22:46
Zobacz profil
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
jesienna napisał(a):
Mnie Bóg dał wrażliwość na krzywdę i cierpienie zwierząt.
Traktuję to jak dar
ta wrażliwość to taki znak od Boga,
że mam się tym zająć
i w miarę mozliwości robię coś w tym kierunku by krzywdy i cierpienia było jak najmniej
Uważam, że to co robię JEST DOBRE
I będę to robić.

To teraz podam Ci definicję powołania człowieka, którą specjalnie dla Ciebie poszukałam w słowniku pojęć religijnych.
Powołanie to wezwanie przez Boga mężczyzny lub kobiety do poświęcenia się Jemu na drodze kapłaństwa lub życia zakonnego. W sensie ścisłym każdy człowiek jest do czegoś powołany, bowiem istnieje również powołanie do małżeństwa czy życia w samotności, realizującego się w służbie innym ludziom.
Ludzie samotni i mający problemy interpersonalne realizują się w służbie zwierzętom. Człowiek dojrzały realizuje się w służbie innym i poza tym raduje się obecnością zwierząt (z pomocą włącznie).
Najpierw Przykaznia Miłości, potem czyńcie sobie ziemię poddaną.
Cytuj:
(gdyby istniał inny sposób pozbycia się ich to nawet gdyby kosztowałoby mnie to więcej wysiłku to bym to zrobiła byleby nie być przyczyną cierpienia)

A dlaczego chcesz się pozbywać szczurów, wszak to stworzenia Boże? Zacznj myśleć, a nie opowiadać bzdury. W magazynach też zabronisz przeprowadzać deratyzacji? Czy Ty potrafisz wartościować?
Człowiek o błędnym sumieniu nie jest zdolny do właściwego wnioskowania i oceny sytuacji. Wynika to z braku wiedzy, rozeznania i refleksji. Może tu leży Twój problem?
Cytuj:
dość jest "naturalnego" cierpienia na świecie,
nie chcę dokładać do niego tego, którtego ja będę sprawcą

Kolejna jałowa wypowiedź. Czy tu ktokolwiek pisał o sprawianiu cierpień zwierzętom? Może ja?
Cytuj:
ale zagrażają młodym, więc żaden szczur nie zaryzykuje rozmnażania się tam gdzie są koty

Ja wiedziałam o tym, dlatego napisałam o szczurach i kotach.
Cytuj:
przypisywanie Elbrusowi rzeczy, których nie powiedział
uważam za bardzo nieuczciwe zagranie w tej dyskusji

To inteligentny człowiek. Zrozumiał. Nie do Niego pisałam, ale do ludzi o błędnym sumieniu. On podsunął mi dobry wyjściowy materiał. Podkreślałam w postach konieczność troski o zwierzęta i ich ważną rolę. Widać trzeba ci w co drugim poście przypominać przesłanie dotyczące służebnej roli zwierząt i wskazać na niewłaściwie ukształtowane sumienie. (jesienna-to nie jest osobiste, znów nie zrozumiesz)
Jeszcze zarzuci mi ktoś, że jestem katem zwierząt?
Nasz sąd szczegółowy będzie dotyczył realizacji przykazań miłości, a więc dobra uczynionego ludziom. Zobaczymy też wszystkie zmarnowane okazje, kiedy mogliśmy uczynić innym coś dobrego a zaniechaliśmy działań. A więc to cel naszego życia.
Weterynarz jest najpierw mężem, ojcem, synem, krewnym, lekarzem zwierząt z 'powołania'.


Śr lis 30, 2011 0:08
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
Liza fakt, że nei odniosłaś się do ANI JEDNEGO mojego postu w tym temacie jest bardzo wymowny.


Śr lis 30, 2011 11:16
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
Margaret_ka napisał(a):
Liza fakt, że nei odniosłaś się do ANI JEDNEGO mojego postu w tym temacie jest bardzo wymowny.

Oj, oj! :nonono: Odniosła się do każdego oprócz ostatniego (bo to bardziej na podsumowanie wyglądało).

Pozwolisz, że i ja odpowiem?
Margaret_ka napisał(a):
Liza: Księga Koheleta 3, 18-21

To jest wycięte z biblii nożyczkami, całkowicie wycięte z kontekstu. Bardzo często jest ten fragment tak użyty i za każdym razem bezpodstawnie. Przeczytaj całość, jeżeli zrozumiesz, to juz do tego "argumentu" nie wrócisz. Jeżeli chcesz o tym porozmawiać, to mały of-top nie zaszkodzi (małe of-topy tutaj to wręcz tradycja;) )
Margaret_ka napisał(a):
Mam nadzieję, że tak. "Cokolwiek uczyniliście namniejszemu...."
Jeśli ktoś nie jest dobry dla zwierząt (dobry - nie ekstremalnie, ale zwyczajnie) nie może być dobry człowiekiem, nie może być dobrym dla bliźnich.

Zacytuję tu w większym fragmencie:
Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata. Albowiem łaknąłem, a daliście mi jeść, pragnąłem, a daliście mi pić, byłem przychodniem, a przyjęliście mnie, byłem nagi, a przyodzialiście mnie, byłem chory, a odwiedzaliście mnie, byłem w więzieniu, a przychodziliście do mnie. Wtedy odpowiedzą mu sprawiedliwi tymi słowy: Panie! Kiedy widzieliśmy cię łaknącym, a nakarmiliśmy cię, albo pragnącym, a daliśmy ci pić? A kiedy widzieliśmy cię przychodniem i przyjęliśmy cię albo nagim i przyodzialiśmy cię? I kiedy widzieliśmy cię chorym albo w więzieniu, i przychodziliśmy do ciebie? A król, odpowiadając, powie im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście. Wtedy powie i tym po lewicy: Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom. Albowiem łaknąłem, a nie daliście mi jeść, pragnąłem, a nie daliście mi pić. Byłem przychodniem, a nie przyjęliście mnie, nagim, a nie przyodzialiście mnie, chorym i w więzieniu i nie odwiedziliście mnie. Wtedy i oni mu odpowiedzą, mówiąc: Panie! Kiedy widzieliśmy cię łaknącym albo pragnącym, albo przychodniem, albo nagim, albo chorym, albo w więzieniu i nie usłużyliśmy ci? Wtedy im odpowie tymi słowy: Zaprawdę powiadam wam, czegokolwiek nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, i mnie nie uczyniliście. I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.
Jak sama widzisz, nie ma tu nic o zwierzętach, jest za to dużo o ludziach: ludziach głodnych, ludziach spragnionych, ludziach w podróży/bezdomnych, ludziach skrajnie biednych, chorych, uwięzionych ....
Odnoszenie tego fragmentu do zwierząt, to nie jest nawet nadinterpretacja, to wręcz nadużycie.


Śr lis 30, 2011 11:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
Liza napisał(a):
jesienna napisał(a):
Mnie Bóg dał wrażliwość na krzywdę i cierpienie zwierząt.
Traktuję to jak dar
ta wrażliwość to taki znak od Boga,
że mam się tym zająć
i w miarę mozliwości robię coś w tym kierunku by krzywdy i cierpienia było jak najmniej
Uważam, że to co robię JEST DOBRE
I będę to robić.

To teraz podam Ci definicję powołania człowieka, którą specjalnie dla Ciebie poszukałam w słowniku pojęć religijnych.
Powołanie to wezwanie przez Boga mężczyzny lub kobiety do poświęcenia się Jemu na drodze kapłaństwa lub życia zakonnego. W sensie ścisłym każdy człowiek jest do czegoś powołany, bowiem istnieje również powołanie do małżeństwa czy życia w samotności, realizującego się w służbie innym ludziom.
Ludzie samotni i mający problemy interpersonalne realizują się w służbie zwierzętom. Człowiek dojrzały realizuje się w służbie innym i poza tym raduje się obecnością zwierząt (z pomocą włącznie).
Najpierw Przykaznia Miłości, potem czyńcie sobie ziemię poddaną.
Cytuj:
(gdyby istniał inny sposób pozbycia się ich to nawet gdyby kosztowałoby mnie to więcej wysiłku to bym to zrobiła byleby nie być przyczyną cierpienia)

A dlaczego chcesz się pozbywać szczurów, wszak to stworzenia Boże? Zacznj myśleć, a nie opowiadać bzdury. W magazynach też zabronisz przeprowadzać deratyzacji? Czy Ty potrafisz wartościować?
Człowiek o błędnym sumieniu nie jest zdolny do właściwego wnioskowania i oceny sytuacji. Wynika to z braku wiedzy, rozeznania i refleksji. Może tu leży Twój problem?
Cytuj:
dość jest "naturalnego" cierpienia na świecie,
nie chcę dokładać do niego tego, którtego ja będę sprawcą

Kolejna jałowa wypowiedź. Czy tu ktokolwiek pisał o sprawianiu cierpień zwierzętom? Może ja?
Cytuj:
ale zagrażają młodym, więc żaden szczur nie zaryzykuje rozmnażania się tam gdzie są koty

Ja wiedziałam o tym, dlatego napisałam o szczurach i kotach.
Cytuj:
przypisywanie Elbrusowi rzeczy, których nie powiedział
uważam za bardzo nieuczciwe zagranie w tej dyskusji

To inteligentny człowiek. Zrozumiał. Nie do Niego pisałam, ale do ludzi o błędnym sumieniu. On podsunął mi dobry wyjściowy materiał. Podkreślałam w postach konieczność troski o zwierzęta i ich ważną rolę. Widać trzeba ci w co drugim poście przypominać przesłanie dotyczące służebnej roli zwierząt i wskazać na niewłaściwie ukształtowane sumienie. (jesienna-to nie jest osobiste, znów nie zrozumiesz)
Jeszcze zarzuci mi ktoś, że jestem katem zwierząt?
Nasz sąd szczegółowy będzie dotyczył realizacji przykazań miłości, a więc dobra uczynionego ludziom. Zobaczymy też wszystkie zmarnowane okazje, kiedy mogliśmy uczynić innym coś dobrego a zaniechaliśmy działań. A więc to cel naszego życia.
Weterynarz jest najpierw mężem, ojcem, synem, krewnym, lekarzem zwierząt z 'powołania'.



Po kolei.
najpierw taka luźna uwaga
nie powołuj się w dyskusji ze mną na żadne słowniki teologiczne to żaden autorytret dla mnie i żaden argument

ale ponieważ tp o czym piszesz przewija się też w innych wypowiedziach więc jednak się do tego ustosunkuję

Osobiscie dla taki sposób pisania o powołaniu jest bardzo wielkim uproszczeniem
a już szczególnie w stosunku do osób, które nie zawarły związku małżeńskiego
to co tam napisano odczytuję mniej więcej tak - Twoje życie ma sens i ma warość w oczach Boga wtedy gdy wpiszesz się w te trzy mozliwości, a jak nie żyjesz w małżeństwie to powinieneś (konuiecznie!) zaangażować się szczególnie 'w służbę na rzecz innych ludzi

zamiast z tym dyskutować napiszę o człowieku, który w mojej subiektywnej ocenie (tylko Bóg tak naprawdę zna serce człowieka) jest człowiekiem który jest bliski świętości

to mój sąsiad, po pięćdziesiątce
trochę nieśmiały i raczej samotnik, nie szukający kontaktu z ludźmi
całe zycie jest uczciwym człowiekim sumiennie wykonuje obowiązki zawodowe
jest zyczliwy w stosunku do ludzi z jakimi się spotyka

zatrzymuje się na klatce schodowej, żeby porozmawiać ze starą i bardzo samotną sąsiadką
czasem zabiera chłopca z patologicznej rodziny na lody
napisał podanie do pomocy społecznekj sąsiadowi gdy o to prosił
przeszedł się z opłatkiem w w wigilię po sąsiadach, ale w wigilię wolał być sam mimo, ze go zapraszalismy

tyle o nim wiem i nie sądzę by robił coś więcej
zyje sobie spokojnie, choduje kilka kanarków (o zgrozo! - mógłby zamiast im kupować jedzenie zabierać jeszcze jedno dziecko na lody, prawda?)
czasem oprócz niedziel można go spotkac w kościele
kiedyś mi powiedział, ze dużo sie modli

jest dobrym człowiekiem, emanuje z niego dobroć i wielka pokora
mało? nie wystarczy?

pasują tu wielkie i pompatyczne słowa o "angazowaniu się w pracę na rzecz innych"?
o jakimś szczególnym "powołaniu", wpisuje się w tak rozumiane "powołanie"?

jeszcze wracając do tego co zacytowałaś ze słownika
autor słownika (być może za kimś cytuje) smiało sobie poczyna uważając się za specjalistę od tego dlaczego ktoś coś robi i jakie ma problemy psychiczne, gratuluję tupetu

priorytety mam własciwie ustawine
zapewniam Cię, że nie zajmuję się w zyciu wyłącznie zanoszeniem potrąconych przez samochód kotów do weterynarza aby skrócił im cierpeinia i by nie konały z przetrąconym kręgosłupem przez dwa dni na poboczu drogi (tak przy okazji - uważasz, że to nie ma żadnej warości moralnej?) oraz innymi tego typu sprawami

o niewłasciwie ukształtowanym sumieniu, kogokolwiek w nie ośmieliłabym się wyrokować o jego motywacjach tym bardziej
kto mi dał do tego prawo?
kim, ja jestem?

a żebys sie nie marwiła o moje priorytety to tak dla Twojej informacji - przez osiem lat wychowywałam ( najpierw sama, potem z mężem dwie dziewczynki (1,5 i 2,5 roku miały jak trafiły do mnie)) Nie wiem co trudniejsze, nie chcę wartościować, czy wychowywanie w łasnych ale dzieci o których wiesz, że nigdy nie będą "Twoje" nawet poprzez adopcję, ale dla mnie to drugie nie było łatwe.

Wracając jeszcze do tematu "zwierzęta".
służebna rola psa albo kota, którego trzyma się w domu?
no, można uważać, że służebna rola polega na tym, żeby był dla człowieka pewnego rodzaju rozrywką, pewnym urozmaiceniem życia

tylko, że jak się niesie do weterynarza starego, schorowanego psa aby skrócił mu cierpienia to się płacze dlatego, że już się nie będzie miało zwierzaka czyli "zabawki", który urozmaicał życie czy dlatego, że zwierzę cierpi i zaraz umrze?

a może płacz w tej sytuacji swiadczy o niewłaściwie ukształtowanym sumieniu i źle ustawionych priorytetach?

co do pustosłowia to sprecyzujmy - to co piszę jest dla Ciebie pustosłowiem a nie dla mnie
zapewniam Cię, że to co sformułowałam Tu słowami jest dla mnie ważne i dobrze to przemyslałam
nic nie poradzę na to, ze tego nie rozumiesz

co do szczurów
1. człowiek ponosi większą odpowiedzialność za te zwierzęta, które oswoił dla swoich potrzeb i spowodował, że bez pomiocy człowieka sobie nie poradzą
2. deratyzacja z niczym nie kłóci się z tym co napisałam

napisałam jedynie, że gdyby był sposób rozwiązania problemu szczurów inaczej nalezałoby go zastosować, a poza tym dodamtu jeszcze , że jezeli byłoby to mozliwe stosować trutki, po których będą umierać od razu a nie po wielu godzinach męki

Jeszcze raz starannie przeczytam Twoje posty
zarzucasz mi, że wkładam w Twoje usta to czego nie napisałaś
i proszę Cię - zrób to samo, bo czasem mam wrażenie, ze dyskutujesz nie do końca ze mną

co do tego co napisałaś o wywołanym tu temacie św. Franciszka to przyznam się, że nie przeczytałam tego dokładnie, ale tak na pierwszy rzut oka uważam, że warte to jest przeczytania i to zrobię, pewnie jeszcze dzisiaj

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Śr lis 30, 2011 17:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Czy za karmienie psa można pójść do piekła?
zrobiłam trochę literówek takich też, które zmieniają sens zdania

więc napiszę jeszcze raz:

a żebys sie nie marwiła o moje priorytety to tak dla Twojej informacji - przez osiem lat wychowywałam ( najpierw sama, potem z mężem dwie dziewczynki (1,5 i 2,5 roku miały jak trafiły do mnie)) Nie wiem co trudniejsze, nie chcę wartościować, czy wychowywanie własnych dzieci czy dzieci o których wiesz, że nigdy nie będą "Twoje" nawet poprzez adopcję, ale dla mnie to drugie nie było łatwe.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Śr lis 30, 2011 17:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL