Spowiedź - nierówne szanse.
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Spowiedź - nierówne szanse.
Często w rozmowach ze znajomymi wychodzi temat spowiedzi. Chyba wiele osób ma z tym problem. Ja również. Dochodzę do wniosku by dobrze odbyć spowiedź trzeba być niesamowicie dojrzałym i uformowanym człowiekiem i przy okazji trafić na dobrego księdza, albo takiego, który ma dobry dzień - to graniczy z cudem. Dla mnie spowiedź to koszmar  . Dlatego przyszedł mi do głowy ciekawy pomysł - ponieważ w konfesjonale są nierówne szanse bo to penitent spowiada się przed księdzem, być może dobrym wyjściem było by, aby raz na jakiś czas to ksiądz spowiadał się u swoich parafian. Przecież wszyscy jesteśmy braćmi? Może wtedy księża zrozumieli by trochę problemy osób stojących po drugiej stronie krat? Tak na marginesie pierwsi chrześcijanie nie mieli konfesjonałów, a z tego co wiem wielu z nich zostało świętymi. Dzisiaj jakoś świętych mniej, choć chrześcijan ilościowo więcej. Może sakramenty przeszkadzają zamiast pomagać? Jak dla mnie brak spowiedzi to największy atut protestantów. Reszta to minusy.
|
Pt gru 02, 2011 21:32 |
|
|
|
 |
acreed
Dołączył(a): Pt gru 03, 2010 0:41 Posty: 65
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
crus napisał(a): Dla mnie spowiedź to koszmar  . A jak popełniasz grzech to nie jest to dla Ciebie koszmar? crus napisał(a): penitent spowiada się przed księdzem Nie przed księdzem a przed samym Panem Jezusem. crus napisał(a): ponieważ w konfesjonale są nierówne szanse Masz rację szanse są nierówne. Pan Bóg jest gotów przebaczyć Ci wszystko i przebacza Ci jeśli tylko zechcesz żałować za swe złe czyny i obiecasz poprawę i naprawę skutków grzechów. crus napisał(a): Może wtedy księża zrozumieli by trochę problemy osób stojących po drugiej stronie krat Przecież księża spowiadają się tak samo jak wszyscy inni wierni. Z Twojego punktu widzenia to chyba nawet mają gorzej  No i nie wyolbrzymiaj krat! Wielokrotnie zdarzało mi się spowiadać bez konfesjonału.
|
Pt gru 02, 2011 22:48 |
|
 |
iks_iks
Dołączył(a): Cz gru 01, 2011 16:54 Posty: 125
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
Myślę, że spotkałeś złego księdza. Rozumiem Twoją sytuację, bo jakiś czas temu też miałem taką bardzo nieprzyjemną spowiedź i wiem, że to bardzo nieprzyjemne uczucie. Nie zmienia to jednak faktu, że spotkałem wielu bardzo dobrych spowiedników. Nie wiem na ile Twoje warunki na to pozwalają, ale ogólnie można trafić na świetnego księdza (nie jest tak, że musi dojść do jakiegoś złożenia czynników 1/10000000 księży + jego dobry humor).
|
So gru 03, 2011 0:12 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
Nie wiem w czym leży Twój problem. Dla mnie dobra spowiedź to pewność że dziś Bóg odpuszcza mi moje winy, za które żałuje. To nie tylko świadomość, ale wielka radość. Każdy wedle swoich możliwości może to inaczej odczuwać, ale to dobrze. Nie każdy musi skakać z radości, równie ważne jest pokorne odejście od konfesjonału z gotowością aby żyć dalej jak najlepiej. Sa dwie płaszczyzny spowiedzi, ta która jest zawsze aktualna czyli łaska od Boga i rozeznanie oraz dobra porada od kapłana. Pierwsza jest najważniejsza, a druga jest ważna. Przeżyłem też spowiedzi które okazały się dla mnie stresujące właśnie z powodu nastawienia kapłana więc rozumiem, ale to była ważne spowiedzi. Taka sytuacja to jednak dla mnie rzadkość, większość natomiast nie były w ogóle stresujące. Nie twierdzę zatem że wszystko jest ok, ale nie widzę żeby wszystko było źle.
Nie widzę powodu dla które kapłan miałby się spowiadać wiernym. A argument o braterstwie jest co najmniej naiwny, bo nie o to tu chodzi. Problem w tym że nie wyjdzie nic dobrego ze zmiany pod dyktando jednej osoby, która ma subiektywne odczucia.
Ach ci pierwsi chrześcijanie... Nie mieli też adidasów, co z tego wynika? Świętość to stan i dążenie każdej duszy, która chce być blisko Boga. Nie mam pojęcia skąd wiesz w jakich czasach świętych ludzi było więcej a w jakich mnie. To raczej typowy dość argument na poparcie swoich tez, ale sam w sobie niczym nie poparty. Zresztą to bez znaczenia.
Moim zdaniem zamiast zmieniać wszystko dookoła, wpierw zastanów się co Tobie i Twoim znajomym przeszkadza tak naprawdę. I może pora też przyjąć że choćbyś miał same najgorsze spowiedzi w życiu, to naprawdę nie znaczy że tak ma każdy spowiadający się na świecie Katolik, a każdy ksiądz jest beznadziejny. Zrozummy wreszcie, że generalizowanie to nie jest argument w dyskusji, ani żaden dowód.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So gru 03, 2011 0:32 |
|
 |
iks_iks
Dołączył(a): Cz gru 01, 2011 16:54 Posty: 125
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
W początkach chrześcijaństwa pokutą za dokonanie aborcji był dożywotni zakaz przyjmowania komunii świętej - podaję dla przykładu. Nie byłbym taki przekonany, że mieli w jakiś sposób łatwiej.
|
So gru 03, 2011 0:35 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
iks_iks napisał(a): ... był dożywotni zakaz przyjmowania komunii świętej ... Wtedy jeszcze chyba nie było komunii świętej przynajmniej oficjalnie. Po tym co napisaliście dochodzę do wniosku, że ja i moi znajomi jesteśmy w mniejszości. To dobrze, że inni nie mają takich problemów. Koniec tematu. Co do księży - ksiądz to nie Pan Bóg choćby nie wiem jak był miły. Dlatego napisałem wcześniej, że spowiedź powinna być dla ludzi dojrzałych, wewnętrznie uporządkowanych. Ja taki nie jestem. I powinna być wyborem, nie przymusem. Pan Bóg nikogo chyba nie zmusza?
|
So gru 03, 2011 7:37 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
crus napisał(a): iks_iks napisał(a): ... był dożywotni zakaz przyjmowania komunii świętej ... Wtedy jeszcze chyba nie było komunii świętej przynajmniej oficjalnie. Była oficjalnie od Ostatniej Wieczerzy.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
So gru 03, 2011 8:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
crus napisał(a): Po tym co napisaliście dochodzę do wniosku, że ja i moi znajomi jesteśmy w mniejszości. To dobrze, że inni nie mają takich problemów. Koniec tematu.
Mają. Do piętnastego roku życia spowiedź była dla mnie...koszmarem. Przez wszystkie lata od I-szej Komunii aż do czasów bierzmowania nie spotkałam dobrego spowiednika-po prostu. Później, przez wiele lat to przestał być problem, bo odeszłam z Kościoła. Obecnie, po powrocie każda spowiedź jest dla mnie równie wielkim przeżyciem, jak przed latami- jeśli chodzi o nagromadzenie emocji, które temu towarzyszą- ale zmienił się ich rodzaj. Nie odczuwam już strachu, tylko coś w rodzaju lekkiej tremy, w trakcie dochodzi wzruszenie, na koniec jest tak, jak powinno być po sprzedaniu baranów Dobry spowiednik-i zmienisz zdanie. Nie wiem, skąd jesteś, mogę na PW napisać, gzie takowych spotkasz. Jeszcze co do krat...to kwestia przyzwyczajenia. Przeważnie na święta Bożego Narodzenia spowiadam się u Sercanów. Jest to rozmowa w zamkniętym pokoju, bez konfesjonału, spowiadający się siedzi na krześle przy stoliku. Pierwszy raz myślałam, że wyjdę  . Te kraty to jednak nie taki głupi wymysł, pokazując się ze swojej najgorszej strony nie musisz patrzeć w oczy spowiednikowi...(zresztą-zależy, co kto ma do wyznania..jeśli o mnie chodzi, to wolę nie patrzeć na mimowolną reakcję kapłana).
|
So gru 03, 2011 9:07 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
crus napisał(a): Po tym co napisaliście dochodzę do wniosku, że ja i moi znajomi jesteśmy w mniejszości. To dobrze, że inni nie mają takich problemów. Koniec tematu.
Co do księży - ksiądz to nie Pan Bóg choćby nie wiem jak był miły. Dlatego napisałem wcześniej, że spowiedź powinna być dla ludzi dojrzałych, wewnętrznie uporządkowanych. Ja taki nie jestem. I powinna być wyborem, nie przymusem. Pan Bóg nikogo chyba nie zmusza? Nie wiem czy jesteście w mniejszości. Nadal nie wiem w czym problem. Może po prostu szukacie usprawiedliwienia, aby dać sobie spokój z wiara, spowiedzią itd. ponieważ masz jakieś problemy z którymi sobie nie radzisz. Może czujesz się przymuszony, albo spowiednik zna Cię i nie chcesz aby znał Twoje sprawy. Tacy ludzie łatwo chłoną wszystkie treści, które tylko pozwolą im bardziej krytykować Kościół. Nie mówię, że wy tacy jesteście, jest to jedynie moje podejrzenie. Spowiedź jest dla ludzi którzy chcą przebaczenia. A przebaczenia chce grzesznik, człowiek nieraz nieuporządkowany. Naprawdę uważasz że zdrowy człowiek idzie do lekarza? Jeśli zatem Ty nie chcesz to jak dla mnie nie musisz, bo istotnie żadnego przymusu nie ma.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So gru 03, 2011 13:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
WIST napisał(a): Nie wiem czy jesteście w mniejszości. Nadal nie wiem w czym problem. Myślę, że jestem w mniejszości. Podejrzewam, że wiele osób, które ma z tym problemy po prostu rezygnuje ze spowiedzi. Ja nie rezygnuję i stąd "problem". Dla mnie ksiądz jest po prostu przeszkodą jaka stoi między mną i Panem Bogiem. Naprawdę spotykałem również dobrych spowiedników, ale po prostu nie rozumiem dlaczego mam się wywnętrzać przed jakimś facetem? Po prostu zazdroszczę tego protestantom i tyle. Czasami w rozmowach z nimi przyjmuję do wiadomości, że niektórym z nich brakuje spowiedzi, ale wtedy idą do pastora na głębszą rozmowę i pomaga. Czyli jest wolność wyboru. Oczywiście przyjmuję na siebie, że to wynika z mojego wewnętrznego nieuporządkowania. Po prostu chcę, ale jest mi bardzo ciężko i raczej już się to nie zmieni. Ostatnio szedłem razem z dzieckiem (10 lat) do spowiedzi. Dziecko mówi - "tato, boję się" - "nie martw się - ja też". A ksiądz do którego posyłam dziecko jest naprawdę super dla dzieci. Czegoś tu nie rozumiem - dziecko, które nie ma prawie grzechów, a już taki stres. Znam podobną sytuację - ksiądz, przyjaciel rodziny znajomych, "dusza człowiek". Ich dziecko bardzo dobrze go zna i często się z nim wspólnie bawi (prawie jak członek rodziny) idzie do niego do spowiedzi i stres max. Czy to naprawdę tak musi wyglądać. Czy nie jest to wypaczeniem sakramentu. Co dzieci są temu winne. Może powinno się podwyższyć wiek I komunii by za szybko nie łapać zranień przy spowiedzi. Akurat moje problemy wypływają ze zbyt surowego wychowania od dzieciństwa w wierze. Może nasze dzieci da się jakoś przed tym uchronić.
|
So gru 03, 2011 21:26 |
|
 |
iks_iks
Dołączył(a): Cz gru 01, 2011 16:54 Posty: 125
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
crus napisał(a): Czegoś tu nie rozumiem - dziecko, które nie ma prawie grzechów, a już taki stres. Popełniasz podstawowy błąd - dziecko ma grzechy i są to grzechy poważne - przynajmniej jak na dziecko. Dorośli ludzie lubią sobie mówić, że w dzieciństwie to wszystko było takie proste i banalne. Nieprawda. Problemy wydają się mniejsze gdy patrzymy na to z perspektywy dorosłego człowieka - dziecko patrzy jak dziecko i jest to dla niego tak samo poważne jak nasze problemy dla nas. Przy spowiedzi zawsze jest mniejszy lub większy stres. Też boję się wielu kwestii przy spowiedzi, jednak koniec końców przynosi ona ulgę. Jeśli chodzi o spowiedź, to Jezus powiedział wyraźnie - "Komu grzechy odpuścicie (...)", a nie "Komu grzechy odpuszczę(...)", w spowiedzi musi więc uczestniczyć kapłan, bo taka była wola Boża. Bóg chyba sam wiedział jak będzie najlepiej, czyż nie?
|
So gru 03, 2011 21:38 |
|
 |
iks_iks
Dołączył(a): Cz gru 01, 2011 16:54 Posty: 125
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
crus napisał(a): Akurat moje problemy wypływają ze zbyt surowego wychowania od dzieciństwa w wierze. Może nasze dzieci da się jakoś przed tym uchronić. Jest to wielce prawdopodobne i tu należy szukać ich rozwiązania. Wiem o Tobie zbyt mało, myślę, że powinieneś poszukać dobrego stałego spowiednika, zaangażować się w jakąś wspólnotę np. Odnowę w Duchu Świętym. Nie potrafię dokładnie Ci doradzić, bo Cię nie znam, ale powinieneś szukać rozwiązania tam, gdzie widzisz problem - likwidacja spowiedzi nie jest tu rozwiązaniem, bo strach przed spowiedzią to tylko objawy problemu, nie źródło.
|
So gru 03, 2011 21:43 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
crus rozumiem że to stanowi problem. Ale mnie interesuje co jest istotą problemu. Piszesz o niezrozumieniu potrzeby spowiadania się przed kapłanem i bardzo dobrze że o tym piszesz. To znaczy że istnieje potrzeba aby przedstawić Ci cele i podstawy do takiej a nie innej formy, które Ty możesz przyjąć. Natomiast czuję że to nie jest powód stresu. Co innego nie rozumieć, a co innego tak bardzo się bać. A czego w istocie? Że będę dla tego człowieka jedną z wielu osób, której może nie zapamiętać, a jeśli nawet to nie ma prawa nikomu wyznawać moich spraw. Spowiedź ma oczywiście podstawy biblijne o czym więcej tutaj: http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkII-2-2.htm
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So gru 03, 2011 22:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
crus napisał(a): Po prostu zazdroszczę tego protestantom i tyle. No, skoro zazdrościsz, to moze wypowiem się ja, "protestant" (nie cierpię tego sformowania, przecież przeciwko niczemu nie protestuje) metodysta. Spróbuj codziennie robić rachunek sumienia, taki na prawdę porządny. Potem pomódl się i wyznaj grzechy Panu z pełna świadomością, ze i tak przed Nim nic nie ukryjesz, bo widzi ciebie na wskroś nagim obdartym z wszelkiego przyodziewku póz, samooszukiwań, ucieczek. Przy dobrej, sumiennej spowiedzi Bóg wskaże tobie jakim jesteś oszustem i jak oszukujesz siebie (spokojnie: każdy z nas siebie oszukuje, grunt to to sobie uwiadomić). Po miesiącu spytaj samego siebie, czy nadal zazdrościsz, czy nie łatwiej iść raz na miesiąc porozmawiać z człowiekiem.
|
N gru 04, 2011 7:43 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Spowiedź - nierówne szanse.
Kozioł napisał(a): Po miesiącu spytaj samego siebie, czy nadal zazdrościsz, czy nie łatwiej iść raz na miesiąc porozmawiać z człowiekiem. Tak sobie wyobrażasz katolicką spowiedź? Bo jak dla mnie to cała Twoja wypowiedz opisuje właśnie katolicką spowiedź, przy czym trzeba dodać, że idę tam spotkać się z Bogiem.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N gru 04, 2011 14:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|