Opis telomerów zawierał specjalnie wstawiony błąd (dokładnie dwa niezależne) i była o tym informacja na końcu opisu.
Pan Gdula nie czyta całości i złapał się w pułapkę, jak zwykle zresztą...
Gdyby doczytał do końca, znalazłby notatkę o błędzie, policzyłby sam (jakby umiał, ale nie umie) i wnioski byłyby świeże, choć nie całkiem odmienne.

Panie Rutus!
W takim razie z tego wynika, że wszystkie Pańskie wypowiedzi i wykłady na wszystkich forach dyskusyjnych są jedną wielką pomyłką. O takich jak pan mówią że wiedzą oni, że dzwonią ale nie wiedzą w którym kościele. Bimbrownie metanolowe w sztandarowych wykładach pana sylq1972 vel Rutus to też była zaplanowana pułapka. Przynajmniej by się pan takimi naiwnymi tłumaczeniami bardziej nie ośmieszał. A.A.

Im mniej się wie tym bardziej się gardłuje, prawda panie Gdula?
Tego też nie potrafi Pan policzyć, tak samo jak banału z wiatrówką, która leży odłogiem drugi rok? Co, nie ma skąd skopiować, to będzie tylko pokrzykiwanie?

To absolutnie nie do uwierzenia.
Proszę poczytać, co ludzie wyprani z umiejętności krytycznego myślenia potrafią wypisywać - zapraszam do tego wątku (najciekawiej robi się u dołu strony i na kolejnej).

Wydaje mi się, że dostałeś tam wyczerpującą odpowiedź:

I po co ta męka Rutus ? Chcesz przekonać ewangelicki "beton" do ewolucji, daj se siana. Obecnie amerykańscy naukowcy od ID nieco zmienili taktykę, po przerżnięciu w sądach wszystkich procesów, by zakazać nauczania ewolucji, chcą wprowadzić do szkolnych programów nauczania kontrowersji wokół TE. Hasło jest takie : uczmy krytycznego myślenia, przy czym nauczyciele mieliby mieć dużą swobodę w tym ile tej kontrowersji mogliby do programów przemycić.
Oczywiście ww. naukowcy absolutnie nie są w żaden sposób motywowani przez Pismo, chodzi o przekazywanie rzetelnej naukowo wiedzy

Nic dodać, nic ująć!

Nie mam zamiaru edukować betonu. Już dawno przekonałem się, że ten "gatunek" ludzi nigdy się nie uczy, nawet w przypadku podsunięcia gotowców tuż pod nos.
Ale:
1. Ja sam się przy tym uczę.
2. Być może ktoś niezorientowany w temacie przeczyta coś sensownego i nie da się więcej oszukiwać.

To mi wystarczy.

Jak was czytałam to miałam wrażenie, że piszesz sam ze sobą.

Ale oczywiście dla dobra obiektywizmu nie przeczytała Pani opracowania (ma już ok. 600 stron!) pana Gduli i nie posiada Pani zdania na ten temat, tylko wyraża negatywne opinie o tych, którzy mają negatywną opinię o tym opracowaniu?
Ja się zmusiłem i przeczytałem tego pseudonaukowego potworka. I z pełną świadomością tego, co piszę, powtarzam - jest to tekst napisany specjalnie, aby oszukiwać niezorientowanych w temacie, pełen przeinaczeń, absurdów, pseudonauki i oszustw różnej maści. Nazwanie tego opracowania "szczytem głupoty" jest wręcz obroną tego tekstu, gdyż raczej zasługuje on na potępienie jako grube oszustwo.

Zanim Pani odpowie, proszę zapoznać się ze wskazanym tekstem i wyrobić sobie jakiekolwiek zdanie. Zobaczy Pani, że nie piszę tego ot tak sobie.