moja zona miala za malo seksu przedmalzenskiego wiec krotko po slubie zaczela mnie zdrazac z kolega z pracy

Lepiej seks przedmalzenski jak potem uniewazniac slub koscielny

1. Wydaje mi sie że prawdopodobieństwo zdradzenia swojego małżonka jest wieksze między ludźmi, którzy współżyli przed ślubem, poniewaz dla mnie jeśli ktos mnie kocha i nie wymaga seksu ode mnie przed ślubem to jest dowód, że może są jakieś bariery i mogę mu zaufac. Jeśli on ode mnie tego wymaga i nie liczy się z Bożymi przykazaniami , nie mówiąc już o tym, że mnie nie szanuje to jakie jest prawdopodobieństwo, że po slubie nie zechce mnie zdradzic. Moim zdaniem małżonkowie są wtedy bardziej nieufni wobec siebie.
2. Nie zgodze sie z tym co napisałes ALFREDGE .JAkby miało się zakładac możliwośc ,, unieważnienia " związku... . nie mówiąc juz o tym ze coś takiego nie istnieje !! ślub to nie jest coś co można zerwac, albo się ślubuje komuś ,miłośc ...... albo nie.Sprawa przedstawia si e troche tak jakby nie było wyjścia , lepiej będę współrzyc bo to lepsze rozwiązanie od rozpadu małżeństwa-które nie jest przecież skutkiem wyjścia za mąż i życia w czystości

coś takiego nie istnieje !! no to sobie Magda4 poczytaj

http://www.kosciol.pl/uniewaznienie_malzenstwa
http://www.kanonista.com/
http://poradniakanoniczna.com.pl/

a co do mojej zony o sobie zrobila drugie dziecko z kolega z pracy a doprowadzilo do tego wychowanie jej matki w ciemnocie katolickiej albo jak to 2 ksiezy z ktorymi rozmawialem w wypaczonym katolicyzmie

Jak wynika z sondaży ISKK SAC, rodzina jest najważniejszą wartością dla polskich katolików. Mimo to, Polska jest krajem, w którym do sądów biskupich trafia rocznie 3,5 tys. wniosków o orzeczenie nieważności sakramentu małżeństwa. Ten wynik daje nam 2 miejsce zaraz za Włochami.
Magda 4 zyjesz ?
co ty na to ?
reszte doczytaj sobie na http://www.traditia.fora.pl/sakramenty- ... ,3061.html

Oczywiscie, ze Magda4 ma racje, bo nie ma czegos takiego jak koscielne uniewaznienie malzenstwa. Jest orzeczenie nieważności sakramentu małżeństwa co oznacza, ze malzenstwa od poczatku nie bylo, bo nie bylo waznie zawarte. Uniewaznienie by oznaczalo, ze malzenstwo bylo waznie zawarte, ale pozniej sie komus cos odwidzialo i zostalo uniewaznione.

to juz lapanie za slowka , uniewaznienie a orzeczenie niewaznosci to na to samo wychodzi

Jak już epsilon napisał, nie wychodzi na to samo.

Orzeczenie nieważności, to stwierdzenie,że związek małżeński nigdy nie zaistniał, mimo formalnych pozorów. Unieważnienie, to rozwiązanie czegoś, co istniało i było ważne. Wiele osób tego nie rozumie, stąd myślę lawina wniosków.Mąż okaże się pijakiem albo już nim wcześniej był, tylko ona niestety myślała, jak się ożeni, to się odmieni, pomylili miłość z pożądaniem itp. Wiele ślubów odbywa się niestety pod naciskiem rodziny, bo dziewczyna jest w ciąży. Jeszcze za bardzo nie wiedzą nawet,, czy się lubią, cóż dopiero mówić o miłości. Ślub uważa się czasem za rytuał, który jakimś magicznym sposobem spowoduje,że zycie odtąd będzie cudowne.Czsem młodzi kochają nie drugą osobę tylko własne o niej wyobrażenie...

a czy moj zwiazek zaistnial kiedykolwiek ? zobaczcie sobie moj post Bog tak chcial w rodzina chrzescijanska
viewtopic.php?f=26&t=30165

Dobrze piszesz - wydaje ci się. Zdajesz się widzieć tylko utarty schemat "jurny chłopak namawia niewinną dziewczynę do seksu, a ona się biedna zgadza bo go kocha".

co oznacza, ze malzenstwa od poczatku nie bylo, bo nie bylo waznie zawarte. Uniewaznienie by oznaczalo, ze malzenstwo bylo waznie zawarte, ale pozniej sie komus cos odwidzialo i zostalo uniewaznione.

czyli za zgoda lub pozwoleniem kosciola rozstaje sie 2 ludzi zwiazanych sakramentem malzenstwa

alfredge, zanim zadasz kolejne pytanie w tym temacie, to najpierw zapoznaj sie z ponizszymi linkami:

viewtopic.php?f=11&t=16971
http://www.kanonista.com/kancelaria.html
viewtopic.php?f=11&t=26068
viewtopic.php?f=11&t=13004
viewtopic.php?f=11&t=18303
viewtopic.php?f=11&t=12694
viewtopic.php?f=11&t=12192
viewtopic.php?f=11&t=9954

Chwalebna teoria niestety różni się od praktyki.