Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Autor |
Wiadomość |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
MARIEL napisał(a): Komuś nie chce się uczyć, zgłębiać coraz to nowszych osiągnięć naukowych, interpretować ich-w odniesieniu do wyznawanej wiary... To akurat jest przynajmniej częściowo prawda. Większość katolików swój poziom wiedzy religijnej ma gdzieś na poziomie podstawówki i powtarzam tu tylko zdanie paru zakonników i profesorów teologii (także odnośnie własnych studentów). Więc co tu mówić o jakiejś głębszej refleksji na temat relacji między nauką i religią. MARIEL napisał(a): Nie zdarzyło mi się jeszcze, aby niewierzący postrzegał moją wiarę, jako postawę, która wymaga również pewnego wysiłku zrozumienia... Ale wierzący lubią przedstawiać wiarę w opozycji do rozumu, szczególnie w dyskusji z ateistami np. monooke napisał(a): Po nawróceniu zrozumiałam że relacja z Bogiem jest żywa nie polega na rozumowaniu, logice. Cytuj: prawda jest też taka że my małymi rozumkami nie zgłębimy nigdy wszystkich zamysłów Boga I jest to formułowane na milion różnych sposobów.
_________________ ateista
|
Pt gru 09, 2011 20:31 |
|
|
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Nie jestem psychologiem, ale dla mnie sprawa jest prosta: ci wojujący Chrześcijanie i wojujący Ateiści to osoby wątpiące, które, przekonując innych, tak naprawdę próbują przekonywać siebie do obranej rozumem ścieżki. Pewien swoich racji przedstawia je i odchodzi bez negatywnych emocji. Nie obraża, nie czepia się słówek, nie zadaje pytań bez odpowiedzi, nie uderza w czułe punkty.
|
Pt gru 09, 2011 21:01 |
|
 |
rolnik
Dołączył(a): Wt lis 06, 2007 10:38 Posty: 40
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
TomMR napisał(a): rolnik napisał(a): ...zastanawiam sie czasem jak to robią katecheci prowadząc godzinę religii uczą o stwarzaniu a na poprzedniej godzinie wkładali dzieciom że powstaliśmy z jakiejś zupy w którą walnął piorun...... a prababcia była małpą  ..znałem taki przypadek . Tylko czemu jedno ma wykluczać drugie nie prababcią była małpa tylko linia ewolucyjna małp i ludzi w pewnym momencie miała tego samego przodka na długo przed pojawieniem się człowieka współczesnego.W żaden sposób nie wyklucza to Boga.Religia dzisiaj nie może pominąć współczesnej nauki. Dyskusja z ateistami jest konieczna i czasem bardzo ciekawa jeśli tej dyskusji nie będzie to myślę że liczba wierzących może jeszcze bardziej zmaleć.Nie można bać się konfrontacji no tu jest pies /małpa /pogrzebana ....ja wierzę w stworzenie życia i człowieka przez Boga a ty drogi rozmówco w " pojawienie się człowieka" w drodze ewolucji gdyż na pierwsze mam dowody biblijne a na drugie nie ma żadnych ..chociaz kiedyś zażarcie twierdziłem że są Ps 36: 9 Bo u ciebie jest źródło życia; (Dzieje 17:28) Dzięki niemu bowiem mamy życie i poruszamy się, i istniejemy, jak to rzekli nawet niektórzy z waszych poetów: ‚Bo jesteśmy też jego potomstwem’. (Objawienie 4:11) „Godzien jesteś, Jehowo, Boże nasz, przyjąć chwałę i szacunek, i moc, ponieważ tyś stworzył wszystko i z twojej woli wszystko zaistniało i zostało stworzone”. więc jak mógłbym twierdzić inaczej.......wierzę w Boga 
_________________ ...poznajcie prawdę a prawda was wyzwoli.
|
Pt gru 09, 2011 21:07 |
|
|
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3468
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Pod warunkiem ,że chce dyskutować, a nie bije ciągle tę samą pianę bo "prawda was wyzwoli"
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
Pt gru 09, 2011 21:26 |
|
 |
TomMR
Dołączył(a): N sie 14, 2011 22:15 Posty: 115
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
rolnik napisał(a): no tu jest pies /małpa /pogrzebana ....ja wierzę w stworzenie życia i człowieka przez Boga a ty drogi rozmówco w " pojawienie się człowieka" w drodze ewolucji gdyż na pierwsze mam dowody biblijne a na drugie nie ma żadnych ..chociaz kiedyś zażarcie twierdziłem że są Ps 36: 9 Bo u ciebie jest źródło życia; (Dzieje 17:28) Dzięki niemu bowiem mamy życie i poruszamy się, i istniejemy, jak to rzekli nawet niektórzy z waszych poetów: ‚Bo jesteśmy też jego potomstwem’. (Objawienie 4:11) „Godzien jesteś, Jehowo, Boże nasz, przyjąć chwałę i szacunek, i moc, ponieważ tyś stworzył wszystko i z twojej woli wszystko zaistniało i zostało stworzone”. więc jak mógłbym twierdzić inaczej.......wierzę w Boga  Ja też wierzę w Boga ale to nie przeszkadza mi podziwiać nauki i próbować rozumowo poznać świat.Ewolucja to nie jest kwestia wiary tylko naukowych dowodów których jest cała masa. Podważane są pojedyncze przypadki(najczęściej bezzasadnie przez ludzi którzy w środowisku naukowym mają delikatnie mówiąc złą opinię) podczas gdy z rozmysłem ignoruje się to co jest już naukowo udowodnione.No ale to nie temat o ewolucji Ja rozumiem wiarę w ten sposób że mimo iż nigdy nie mam 100% pewności ani dowodów staram się ufać Bogu.Natomiast pisząc o Dowodzie z Biblii nie przekonasz ateisty tylko człowieka wierzącego.W Biblii jest mnóstwo fragmentów które nie powinno się interpretować dosłownie bo sami sobie strzelamy do własnej bramki. W dyskusji z ateistami należy podkreślać że wara i nauka nie muszą być rozbieżne a także ukazywać chrześcijaństwo od jak najlepszej strony nie jako coś co utrudnia życie ale jako coś co pomaga. Nie można odrzucać dialogu.Poza tym wydaje mi się że więcej osób zniechęci do wiary ortodoksyjny katolik fanatyk niż ateista powołujący się tylko na rozum.
_________________ "Siła bez sprawiedliwości to przemoc. Sprawiedliwość bez siły to nieudolność sosai Masutatsu Oyama
|
Pt gru 09, 2011 22:37 |
|
|
|
 |
rolnik
Dołączył(a): Wt lis 06, 2007 10:38 Posty: 40
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
poruszyłeś bardzo ważne problemy w tej wypowiedzi 1. wiarygodność biblii 2 zgodność /niezgodność/ słowa Bożego z aktualną nauką .. 3,i czym jest wiara jak ja rozumieć .......na te trzy kwestie odpowiada Bóg poprzez swe słowo Biblię .....chętnie wskazę te miejsca w bibli ale proszę wybacz bedę w poniedziałek ..własnie wyjeżdzam na "ucztę duchową" jest 6.45 zyczę miłego dnia i dedykuję ten werset .............Bóg jest miłością (1 Jana 4:8). O miłości Boga świadczy to, jak cudownie nas uczynił. Poza tym życzliwie zapewnił ludziom piękny dom, wyposażony we wszystko, co niezbędne do prowadzenia szczęśliwego życia (Rodz. 1:29-31; 2:8, 9; Ps. 139:14-16). Jednakże gdy na ziemi pojawiło się zło, Jehowa znalazł nowe sposoby na wyrażenie swej miłości. Jakie? Apostoł Jan zapisał następujące słowa Jezusa: „Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne” (Jana 3:16). Czy można sobie wyobrazić lepszy dowód miłości do ludzi niż posłanie na ziemię jednorodzonego Syna, by złożył okup za grzeszników? (Jana 15:13). Ten wielki przejaw miłości posłużył też za wzór dla nas wszystkich — możemy odzwierciedlać ofiarną miłość Boga w codziennym życiu, tak jak to robił Jezus (Jana 17:25, 26).
_________________ ...poznajcie prawdę a prawda was wyzwoli.
|
So gru 10, 2011 6:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a): MARIEL napisał(a): Komuś nie chce się uczyć, zgłębiać coraz to nowszych osiągnięć naukowych, interpretować ich-w odniesieniu do wyznawanej wiary... To akurat jest przynajmniej częściowo prawda. Większość katolików swój poziom wiedzy religijnej ma gdzieś na poziomie podstawówki i powtarzam tu tylko zdanie paru zakonników i profesorów teologii (także odnośnie własnych studentów). Więc co tu mówić o jakiejś głębszej refleksji na temat relacji między nauką i religią. Może wynika to z przekonania, że te refleksje "nie są do zbawienia koniecznie potrzebne"..Chrześcijanin nie będzie również rozliczany ze szczegółowej znajomości wszelkich dokumentów, wydanych przez Święte Oficjum. Jeden dojdzie do celu, próbując rozsupłać ten gordyjski węzeł, drugi-przetnie go mieczem Jezusowego przykazania o miłości bliźniego. Nie deprecjonowałabym żadnej z dróg. "... od początku również racjonalnie interesowałem się religią. Powoli szedłem w swym myśleniu coraz dalej. W nazistowskich czasach musiał się człowiek autentycznie ścierać z panującymi poglądami, co sprzyjało rozwojowi. Ludzie wiedzieli przecież: o, ten jest katolikiem, chodzi do kościoła, chce nawet zostać księdzem. Był człowiek wciągany w polemiczne dysputy i musiał się nauczyć szermierki na słowa" J.Ratzinger Można tak^^, a można jak ten prosty, niepiśmienny chłop (nazwiska nie pamiętam), któremu w czasach wojny kazano podpalić krzyż, a on go objął i powiedział (tu można powywracać oczami, lub porechotać): Jezu, ja Ciebie nie podpalę. Denerwują niewierzących chrześcijanie podobni do tego chłopa, z tej przyczyny, że nie mają z nimi wspólnego języka, "nie ma z nimi kontaktu"-słowa jednego z ateistów. Również opisy objawień mistyków są kwitowane krótko-bełkot. I ja to rozumiem, ale przecież nie ze wszystkimi musimy ten kontakt mieć, prawda?
|
So gru 10, 2011 9:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Cytuj: Ale wierzący lubią przedstawiać wiarę w opozycji do rozumu, szczególnie w dyskusji z ateistami Jeśli niezbyt znają stanowisko Kościoła w kwestiach wiedzy, rozumu. Brak tej wiedzy tyczy tak wierzących jak i ateistó. A wystarczy tylko zapoznać się z dostępną wykładnia jaką dał JPII w encyklice "Fides et Ratio" http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... tio_0.html
|
So gru 10, 2011 9:45 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Po przeprowadzeniu wielu dyskusji z wierzącymi [ bo ja nie wierze ] skłaniam się do poglądu ze dyskusja wierzącego z niewierzącym nie jest możliwa , z tego prostego powodu że wiara [ z def. ontologicznej ] to przyjęcie stanowiska nieuzasadnionego [ możliwego lub nie ] . Dyskusja [ rzeczowa/sensowna - w odróżnieniu od pyskówki ] polega zaś na wymianie argumentacji . Jaką argumentacje może przywołać osoba prezentująca stanowiska [ z definicji ] nieuzasadnione ? Dlatego właśnie religia szerzona jest przemocą [ indoktrynacja dzieci , przemoc prawna - czyli usankcjonowane bezprawie , terror reżimów religijnych , wojna religijna itp .] Dlatego też religia i religijność jest zjawiskiem zanikającym w krajach rozwiniętych w których spory zwykło się rozwiązywać na drodze pokojowej dyskusji , rozwija się zaś w krajach III świata w których przemoc jest normą . Oczywiście warto [ a nawet uważam że trzeba ] rozmawiać , przedewszystkim by się wzajemne poznawać [ niema to oczywiście nic wspólnego z tym co się działo u Pospieszalskiego  ] . Poznanie jest warunkiem koniecznym porozumienia. Alternatywą jest otwarta/bezpośrednia wojna . Problem polega na tym , że wierzący zdają sobie sprawę z tego , że stoją na przegranej [ z punktu widzenia ich wiary ] pozycji . Wszystko więc zależy od tego czy wierzą na tyle mocno by zabijać , czy też zgodzą się współpracować z niepodzielającymi ich wiary . Innymi słowy - czy wiara zdehumanizowała ich doszczętnie , czy też zachowali resztki człowieczeństwa . Osobiście sądze , że wybiorą rozwiązanie pokojowe , z tej prostej przyczyny że każda religia stanowi mniejszość [ reszta ludzkości niewierzy w ogóle , lub wierzy w co innego ] . Skoro więc wierzący są za słabi by wymusić pozorną chociaż wiarę , są skazani na wojne propagandową sprowadzającą się do dyskusji , która jedynie opóźni upadek religii .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Pn gru 12, 2011 12:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
danbog napisał(a): Dlatego właśnie religia szerzona jest przemocą [ indoktrynacja dzieci , przemoc prawna - czyli usankcjonowane bezprawie , terror reżimów religijnych , wojna religijna itp .] Dlatego też religia i religijność jest zjawiskiem zanikającym w krajach rozwiniętych w których spory zwykło się rozwiązywać na drodze pokojowej dyskusji , rozwija się zaś w krajach III świata w których przemoc jest normą .
Nie ma szans, aby wiara wtłoczona gwałtem małemu dziecku (a czytałam tu o takich przypadkach) przetrwała gdy zdobędzie on pełną samodzielność i zacznie budować swój własny świat wartości. danbog napisał(a): Problem polega na tym , że wierzący zdają sobie sprawę z tego , że stoją na przegranej [ z punktu widzenia ich wiary ] pozycji Jeśli założymy, że chodzi o wygraną w dyskusji to rzeczywiście-ja też uważam, że stoimy na niemal przegranej pozycji. Ale nie jest to na pewno przegrana, jak to określiłeś, z pkt widzenia wiary...bo ja mogę w dyskusji zostać pokonana(i często ma to miejsce), ale jako wierząca mam tę świadomość, że łaska boża dziwnymi chodzi ścieżkami i może się okazać, że Bóg posłuży się przegranym, jak narzędziem do komunikacji z niewierzącym. W rozmowie z ateistami daję z siebie wszystko z pełną świadomością, że samymi argumentami nikt nigdy nikogo do Boga nie "przekonał." Brzmi dziwnie, ale dla mnie ma sens. danbog napisał(a): Skoro więc wierzący są za słabi by wymusić pozorną chociaż wiarę , są skazani na wojne propagandową sprowadzającą się do dyskusji , która jedynie opóźni upadek religii . Nie będę brać udziału w tej wojnie, jeśliby nawet miała miejsce. Nie o to w tym wszystkim chodzi.. czy chrześcijaństwo jest skazane na upadek? To nie imperium, żeby mogło upaść.
|
Pn gru 12, 2011 15:24 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
MARIEL ! Cytuj: Nie ma szans, aby wiara wtłoczona gwałtem małemu dziecku (a czytałam tu o takich przypadkach) przetrwała gdy zdobędzie on pełną samodzielność i zacznie budować swój własny świat wartości.
Właściwie sądze , że nikt z nas nie osiąga pełnej samodzielności [ czy to ekonomicznej , czy intelektualnej ] , no chyba że ma to być samodzielność polegająca na izolacji [ tylko że to prowadzi do degradacji ] . Wiara [ jako spójny światopoglad ] może twać do póty do póki odrzuca się [ lub niezna innych ] inne sposoby organizacji doznań lepiej łączące doznania otaczającego nas świata . Jest więc wynikiem niewiedzy , lub aktem woli polegającym na odrzuceniu otaczającej nas rzeczywistości na rzecz wpojonego lub porządanego sposobu organzacji doznań . Cytuj: W rozmowie z ateistami daję z siebie wszystko z pełną świadomością, że samymi argumentami nikt nigdy nikogo do Boga nie "przekonał." Brzmi dziwnie, ale dla mnie ma sens. Bo tak jest w istocie . Wiara jest aktem woli postrzegania świata tak a nie inaczej wbrew argumentom , czyli wolą przyjęcia stanowiska nieuzasadnionego . Cytuj: Nie będę brać udziału w tej wojnie, jeśliby nawet miała miejsce. Nie o to w tym wszystkim chodzi.. czy chrześcijaństwo jest skazane na upadek? To nie imperium, żeby mogło upaść. Chrześcijaństwo to kilka imperiów i kilka pomniejszych firm sprzedających pewien produkt [ wizje świata - marzenie ]. Historia notuje przypadki upadku [ zapomnienia ] wielkich religii . Sądze , że chrześcijaństwo także podzieli kiedyś ten los . Oczywiście ludzie lubią marzyć więc pewnie jakieś nowe formy wiary sobie wymyślą , a o chreścijaństwie będą się uczyć jak o mitach greckich , bogu RA , czy Swarożycu . Cytuj: Nie będę brać udziału w tej wojnie, jeśliby nawet miała miejsce.
Zatem świętą nie zostaniesz . Pozdrawiam .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Pn gru 12, 2011 16:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
danbog napisał(a): Wiara [ jako spójny światopoglad ] może twać do póty do póki odrzuca się [ lub niezna innych ] inne sposoby organizacji doznań lepiej łączące doznania otaczającego nas świata .Jest więc wynikiem niewiedzy , lub aktem woli polegającym na odrzuceniu otaczającej nas rzeczywistości na rzecz wpojonego lub porządanego sposobu organzacji doznań .
Napiszesz mi jakie są te lepsze sposoby organizacji doznań lepiej łączące doznania otaczającego świata? Bo możliwe, że to właśnie ja ich nie znam. danbog napisał(a): Zatem świętą nie zostaniesz . Też tak uważam..głównie ze względu na moj brak zainteresowania ewangelizacją...ale może się chociaż na czyściec załapię. danbog napisał(a): MARIEL ! No i nie krzycz na mnie.
|
Pn gru 12, 2011 17:41 |
|
 |
TomMR
Dołączył(a): N sie 14, 2011 22:15 Posty: 115
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
danbog napisał(a): Chrześcijaństwo to kilka imperiów i kilka pomniejszych firm sprzedających pewien produkt [ wizje świata - marzenie ]. Historia notuje przypadki upadku [ zapomnienia ] wielkich religii . Sądze , że chrześcijaństwo także podzieli kiedyś ten los .
Pozdrawiam .
Nie tylko zauważ że Chrześcijaństwo to także podstawa cywilizacji zachodu w sposób nierozerwalny z nim związana.Tam gdzie ludzie odchodzą od tych wartości widać kryzys społeczny. To także ludzie którzy kierują się tymi zasadami choć mają możliwość ją odrzucić.Co więcej jeśli nawet odrzucić kwestie wiary dla wielu ludzi jest to bardzo atrakcyjna filozofia.Pokaż mi inną starożytną religię która tak traktuje kwestie dobra i zła,zbawienia.Tamte religie wybitnie służyły interesom grup rządzących a szarego człowieka traktowały źle w Chrześcijaństwie jest inaczej.Ewentualnie zoroastryzm też ma w miarę podobną filozofię.Więc pisanie o upadku Chrześcijaństwa jest błędem patrząc na to jakie kryzysy przechodził Kościół jacy rządzili nim ludzi nie sposób nie pomyśleć że bez Bożej opatrzności by się to nie rozleciało.
_________________ "Siła bez sprawiedliwości to przemoc. Sprawiedliwość bez siły to nieudolność sosai Masutatsu Oyama
|
Pn gru 12, 2011 18:16 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
MARIEL ! Cytuj: No i nie krzycz na mnie. Jakże bym śmiał . Jest to jedynie maniera mająca ułatwić komunikacje . Ponieważ niekiedy prowadzę w jednym wątku dyskusje z kilkoma osobami , produkując niekiedy naprawdę opasłe posty mam zwyczaj aderesowania wypowiedzi by nie zmuszać innych do przeszukiwania wszystkich moich wypowiedzi pod kątem tego , czy nie zawierają odpowiedzi na ich posty . Cytuj: Też tak uważam..głównie ze względu na moj brak zainteresowania ewangelizacją...ale może się chociaż na czyściec załapię. Dostrzegam pewną niespójność w twoim stanowisku . Jak można połączyć wiarę z brakiem zainteresowania ? Cytuj: Napiszesz mi jakie są te lepsze sposoby organizacji doznań lepiej łączące doznania otaczającego świata? Bo możliwe, że to właśnie ja ich nie znam. Osobiście za najlepsze uważam to co oferuje nam nauka . Można to nazwać scjentyzmem  . Istotą sprawy jest to , że każdy z nas ma włąsne i często różne od innych doznania otaczającej nas rzeczywistości . Dlatego każdy musi podjąć własną próbę uspójnienia max. liczby doznań [ czyli stworzyć spójny światopogląd ] . Uspójnić wszystkich doznań nigdy się nie uda [ bo istnieją błędy percepcji i akty świadomego kłamstwa ]. Sądze , że porozumienie pomiędzy ludźmi możliwe jest tylko dla tego , że próba uspójnienia doznań prowadzi zazwyczaj do stworzenia identycznego modelu otaczającej nas rzeczywistości , łączącego max. liczbę doznań w jeden logicznie spójny obraz [ zwany obiektywną rzeczywistością ] . Oczywiście zawsze istnieja osobniki które z róznych przyczyn [ niechęć lub niemożność ] twoerzą modele różne od większości . Jeśli ta różnorodność jest tak duża , że zagrażają otoczeniu trzeba ich izolować , opiekować się nimi i pozwolić im żyć w swoim świecie , lub próbować resocjalizować .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Pn gru 12, 2011 18:34 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
TomMR ! Cytuj: Nie tylko zauważ że Chrześcijaństwo to także podstawa cywilizacji zachodu w sposób nierozerwalny z nim związana Chrześcijaństwo to bliskowschodnia naleciałosć , która na kilka wieków skaziła kulture europejską , pogrążając ją w mrokach irracjonalizmu . Cytuj: Tam gdzie ludzie odchodzą od tych wartości widać kryzys społeczny. To zależy o jakie wartości ci chodzi . Chrześcijaństwo to zróznicowane spektrum . Każy rodzaj chrzescijaństwa produkuje własne problemy społeczne . Cytuj: To także ludzie którzy kierują się tymi zasadami choć mają możliwość ją odrzucić. Jak najbardziej . Cytuj: Co więcej jeśli nawet odrzucić kwestie wiary dla wielu ludzi jest to bardzo atrakcyjna filozofia. Filozofia ta nie może istnieć w oderwaniu od wiary . Filozofia chceścijańska to próba logicznego rozwinięcia dogmatów wiary . Cytuj: Pokaż mi inną starożytną religię która tak traktuje kwestie dobra i zła,zbawienia. Tak , to znaczy jak . Z definicji - inna religia inaczej traktuje niektóre kwestie . Cytuj: Tamte religie wybitnie służyły interesom grup rządzących a szarego człowieka traktowały źle w Chrześcijaństwie jest inaczej Doprawdy ? Sądze , że wymordowani , czy zniewoleni w imie Jezusa mogli by mieć inne zdanie . Cytuj: Ewentualnie zoroastryzm też ma w miarę podobną filozofię. Nie jestem religioznawcą . Skoro tak twierdzisz , to sam odpowiadasz sobie na jedno z wcześniejszych pytań . Cytuj: Więc pisanie o upadku Chrześcijaństwa jest błędem patrząc na to jakie kryzysy przechodził Kościół jacy rządzili nim ludzi ..... Obecny kryzys jest inny . Dotyczy kryzysu nie tyle samego chceścijaństwa [ politycznego , ekonomicznego , militarnego itd ] , co zjawiska religijności w ogóle . Ludzie zaczynają rozumieć , że religijność ich niszczy . Nie twierdze , że chcescijaństwo upadło . Pewnie przetrwa jeszcze setki lat , może w jakiejś zmienionej formie . Uważam że tendencja będzie jednak zanikowa . Cytuj: nie sposób nie pomyśleć że bez Bożej opatrzności by się to nie rozleciało. Istnieją religie starsze od chrześcijaństwa , tyle że zazwyczaj bardziej uwiądłe . Opatrzność boża to przedmiot wiary , zupełnie mi obcy . Pozdrawiam .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Pn gru 12, 2011 18:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|