Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 23:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Dylemat moralny 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn gru 12, 2011 17:39
Posty: 11
Post Dylemat moralny
Cześć wszystkim! Jestem tu po raz pierwszy, bo chciałabym się dowiedzieć co myślicie na temat mojej sytuacji. Wierzę w Boga i chce mieć zawsze czyste sumienie, chociaż nie wszystkie zasady Kościoła przyjmuję. Mam nadzieję, że na tym forum nie ma samych fanatyków, którzy biegną do spowiedzi po każdej masturbacji, albo wysyłają do piekieł wszystkich którzy używają prezerwatyw. Chcę się dowiedzieć co myślicie o moim problemie z moralnego punktu widzenia.

Otóż niedawno, będąc za granicą, poznałam chłopaka. Od razu się polubiliśmy. Dzieli nas jednak ponad 1000 km. Gdyby nie odległość to pewnie bylibyśmy już ze sobą. Ale jest tak, że ja mam studia i pracę tu, a on ma studia i pracę tam i na razie tak musi zostać i nie możemy być razem.

Niedługo potem jak się poznaliśmy powiedział mi o tym, że mieszka ze swoją dziewczyną, z którą nie jest szczęśliwy, nie wiąże przyszłości, ale łączy ich wspólne mieszkanie, przyzwyczajenia, to że w mieście w którym mieszkają nie mają poza sobą żadnej rodziny ani znajomych.

On wciąż do mnie dzwoni, chce się spotkać, ale ja powiedziałam mu że skoro ma dziewczynę to nie będę się w nic angażować bo to obrzydliwe. Nie chodzi o to że ja chcę żeby od niej odchodził, w końcu i tak nie moglibyśmy być razem, ale uważam że gdybyśmy się spotkali to ta dziewczyna powinna o tym wiedzieć. Ale on nie chce jej powiedzieć. Wiem, że to dlatego, że boi się samotności.

Nie podoba mi się to co on robi, pewnie chcielibyście mi napisać, że powinnam dać sobie spokój bo chłopak nie jest godny zaufania. Tak zdaję sobie z tego sprawę, ale mimo to bardzo chciałabym się z nim spotykać od czasu do czasu. I nie chce żebyście oceniali to, że się chcę spotkać z takim chłopakiem, ale to czy wolno mi się z nim spotkać, skoro wiem o tym że on mieszka z kimś innym i wiem że tej dziewczynie zależy na tym związku. Czy jeśli będę się spotykać z nim to popełnię duże zło? Argumenty przemawiające za spotkaniami to: 1) w końcu nie są małżeństwem, 2) to nie ja zdradzam a on - to powinna być bardziej kwestia jego sumienia 3) on i tak chce kiedyś ten związek skończyć, i wreszcie 4) ona się już domyśla, że on poznał kogoś innego, przynajmniej wg mnie ma na to mocne dowody. Z mojej strony nie przeszkadza mi to, że on sobie jest z kimś innym, nie jestem zazdrosna. Nie jestem też z tych dziewczyn które od pierwszego spotkania marzą o pierścionku zaręczynowym. Chciałabym żebyśmy czasem mogli gdzieś razem pojechać, miło spędzić czas i nieważne co z tego potem wyniknie. Uwielbiam z nim przebywać. Ale czy wolno mi się z nim spotykać? On powtarza że nie powinnam tak wnikać w to co jest między nim a tą dziewczyną i że to on postępuje źle a ja nie mam się czym martwić. Ja tego tak do końca nie widzę - przecież uczestniczę w tym kłamstwie. Niedługo mam wolne, on chce wtedy przyjechać. Co mam robić? Liczę na poważne i szczere odpowiedzi.

Pozdrawiam


Pn gru 12, 2011 18:31
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
Postawa chłopaka jest mocno kontrowersyjna... A jeśli kiedyś będziecie razem i on zacznie takie cyrki na boku z inną dziewczyną odstawiać?
Jeżeli spotkania są na stopie czysto koleżeńskiej to nie ma przeciwwskazań.


Pn gru 12, 2011 18:59

Dołączył(a): Pn gru 12, 2011 17:39
Posty: 11
Post Re: Dylemat moralny
Nie obchodzi mnie co on będzie robił na boku. I w ogóle co będzie. Chodzi o sytuacje tu i teraz. Już pisałam - nieważne czy on jest dla mnie dobrym kandydatem- nie oceniajcie tego. Ja sama wiem lepiej że nie mogę mu ufać. Nie szukam sobie teraz wiernego męża. Chodzi o to czy mi wolno z nim się spotykać. I rzecz jasna nie chodzi tylko o relacje czysto koleżeńskie...


Pn gru 12, 2011 19:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Dylemat moralny
kacia777 napisał(a):
Nie obchodzi mnie co on będzie robił na boku.
Jeśli będziesz z kimś w związku,
czy wtedy też nie będzie obchodziło cię to, co on będzie robił na boku nie mówiąc ci o tym?
kacia777 napisał(a):
Chodzi o to czy mi wolno z nim się spotykać.
Może powinnaś spytać się siebie samej nie czy wolno, ale czy warto.
kacia777 napisał(a):
I rzecz jasna nie chodzi tylko o relacje czysto koleżeńskie...
A jaki byłby cel tych spotkań, które zamierzasz odbywać
i uznać za właściwe jako osoba wierząca?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn gru 12, 2011 19:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 12, 2011 17:39
Posty: 11
Post Re: Dylemat moralny
Cytuj:
Jeśli będziesz z kimś w związku,
czy wtedy też nie będzie obchodziło cię to, co on będzie robił na boku nie mówiąc ci o tym?


Owszem - będzie. Ale w mojej sytuacji nie ma mowy i tak o związku.

Cytuj:
Może powinnaś spytać się siebie samej nie czy wolno, ale czy warto


Jasne że warto! Dla wielu cudownych chwil spędzonych razem.

Cytuj:
A jaki byłby cel tych spotkań, które zamierzasz odbywać
i uznać za właściwe jako osoba wierząca?


Cel to wspólne wycieczki, długie rozmowy, pocałunki. Przecież na litość chyba nie każda znajomość damsko-męska musi kończyć się ślubem...


Pn gru 12, 2011 19:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 12, 2011 17:39
Posty: 11
Post Re: Dylemat moralny
To tak jakby nie warto było się przyjaźnić z kimś tylko dlatego, że wiedziałoby się że kiedyś ta przyjaźń się urwie. To co przemija też może być wartościowe. Z resztą nieważne. Chcę wiedzieć jedno - czy spotykając się z nim popełniam zło w stosunku do tej dziewczyny, czy może powinnam się nie wtrącać i pozostawić to jego sumieniu. W końcu ja nikogo nie oszukuje. A jak się oni między sobą dogadują to ich sprawa. Ja nie odbijam dziewczynie chłopaka z premedytacją. On sam wydzwania i kusi mnie spotkaniami. A cóż... Spodobał mi się...


Pn gru 12, 2011 19:39
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
A dlaczego nikt nie zapytał co na to "ta druga"? Jeżeli ją w ten sposób krzywdzi, to nie chciałbym do takiej krzywdy przykładać ręki. Chłopak nie ma wobec niej poważnych zamiarów ale czy ona o tym wie? Żyje w świecie złudzeń czy tez jest łudzona? Wygląda na to, ze to raczej chłopak wykorzystuje jej nadzieje.
Ja bym się w taki układ nie wikłał. Chcąc nie chcąc przykładał bym rękę do krzywdzenia innej osoby.

Kradnie jej zaufanie, przywiązanie, nadzieje. Czy gdyby okradał regularnie kogos z oszczędności, to nie miałabyś obiekcji przed przyjmowaniem prezentów za skradzione kupionych?


Pn gru 12, 2011 19:47
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Dylemat moralny
kacia777 napisał(a):
Cytuj:
Jeśli będziesz z kimś w związku,
czy wtedy też nie będzie obchodziło cię to, co on będzie robił na boku nie mówiąc ci o tym?


Owszem - będzie. Ale w mojej sytuacji nie ma mowy i tak o związku.
Ale w jego sytuacji jest mowa o związku,
jego dziewczyna jest w sytuacji, w której ty możesz być.
Czy - jako chrześcijanka - nie powinnaś myśleć o bliźnich, o ich uczuciach, a nie tylko o swoich, o sobie?
kacia777 napisał(a):
Cytuj:
Może powinnaś spytać się siebie samej nie czy wolno, ale czy warto


Jasne że warto! Dla wielu cudownych chwil spędzonych razem.
Łatwo korzysta się z czegoś, za co płacą inni...
kacia777 napisał(a):
Cytuj:
A jaki byłby cel tych spotkań, które zamierzasz odbywać
i uznać za właściwe jako osoba wierząca?


Cel to wspólne wycieczki, długie rozmowy, pocałunki.
Przecież na litość chyba nie każda znajomość damsko-męska musi kończyć się ślubem...
Ale ta znajomość może zakończyć się czyimś żalem/smutkiem/płaczem,
w końcu - poczuciem zdrady i przygnębiającego braku oparcia w osobie, której się ufało.
Nie czyń drugiemu... Jesteś uczennicą Chrystusa, czy się tylko za taką podajesz?

To że tamten chłopak chce się z tobą spotykać, nie oznacza, że ty także powinnaś chcieć.
Albo może lepiej pojedź do tamtej dziewczyny i powiedz jej, że się spotykasz z jej chłopakiem,
a jak ma jakiś problem, to jej sprawa.
kacia777 napisał(a):
W końcu ja nikogo nie oszukuje.
Pomagasz jednak w tym.
kacia777 napisał(a):
A jak się oni między sobą dogadują to ich sprawa.
Przez te spotkania mogą się nie dogadywać, więc to jest także twoja sprawa.
kacia777 napisał(a):
Ja nie odbijam dziewczynie chłopaka z premedytacją.
Z premedytacją, bo wiesz, że on kogoś ma.
kacia777 napisał(a):
On sam wydzwania i kusi mnie spotkaniami.
Zgadzając się na te spotkania pomaasz mu w tym.
Nie obraź się, ale piszesz jak facet, który tłumaczy się ze spotkań z kobietą:
to nie moja wina - przecież ona sama chciała,
a jak jej facet jest taki głupi, że się nie domyśla, to sam sobie jest winien
.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Ostatnio edytowano Pn gru 12, 2011 19:53 przez Elbrus, łącznie edytowano 1 raz



Pn gru 12, 2011 19:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 12, 2011 17:39
Posty: 11
Post Re: Dylemat moralny
No wreszcie Kozioł dotknął tego o co naprawdę mi chodziło. Wiem, że on ją krzywdzi bo wiem że ona ma poważne nadzieje. I wydaje mi się że ona nie chce widzieć tego co już dawno powinna zauważyć. I tego dotyczyły moje wyrzuty sumienia - tego że wikłam się w układ który jest krzywdzący dla innej osoby. A wszyscy inni tak jak myślałam - czy warto, a po co, a co będzie jak on cie kiedyś zdradzi. Nie o to mi chodziło. Nie chce tylko wyrządzać nikomu zła. Ale ktoś tu jednak jest krzywdzony...;/ Szkoda trochę bo fajnie z nim było..... ech....


Pn gru 12, 2011 19:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 12, 2011 17:39
Posty: 11
Post Re: Dylemat moralny
No dobra macie rację. Dlaczego tylko mnie się zawsze przytrafiają takie historie i nie mogę sobie nikogo znaleźć ;(


Pn gru 12, 2011 19:56
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
módl się o właściwą osobę :) i pamiętaj, najgorsze jest wyczekiwanie. Do mnie miłość przyszła, jak byłam na maksa zrezygnowana i już nie miałam żadnych nadziei. Bóg ma dla każdego z nas wspaniały plan. I kiedy ta chwila nadejdzie, zrozumiesz, że była warta tych chwil oczekiwania.
Nie trać ducha i wiary :))
ja wiem, że to brzmi beznadziejnie, ale naprawdę uwierz mi, że nie trzeba się załamywać. Ja czekałam całe swoje życie ^^ 18 lat. A teraz 1,5 roku prawdziwej bajki :)


Pn gru 12, 2011 20:07

Dołączył(a): Pn gru 12, 2011 17:39
Posty: 11
Post Re: Dylemat moralny
Cytuj:
ja wiem, że to brzmi beznadziejnie

no nie da się ukryć. bo ile można czekać. a jak już się zdarzy jakiś romantyczny zryw to trzeba zrezygnować ze względu na "dobro moralne". jakbym była niewierząca to byłoby łatwiej. Margaret_ka - tzn że spotkałaś w wieku 18 lat? to przecież bardzo wcześnie. ja mam 24 i nic


Pn gru 12, 2011 20:15
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
tak w wieku 18 lat :)
oj też tak myślałam, że neiwierzącym jest łatwiej :)
24 lata to nie tragedia :) tragedia to 42 ^^


Pn gru 12, 2011 20:20

Dołączył(a): Pn gru 12, 2011 17:39
Posty: 11
Post Re: Dylemat moralny
napiszę mu że ma sobie przemyśleć jeszcze raz porządnie czy chce z nią być czy nie. jak nie to powinien ją zostawić i jej dalej nie męczyć. i dopiero wtedy może odezwać się do mnie. dopóki nie odejdzie od niej nie będę utrzymywać żadnego kontaktu. i to tyle


Pn gru 12, 2011 20:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 12, 2011 17:39
Posty: 11
Post Re: Dylemat moralny
Cytuj:
Do mnie miłość przyszła, jak byłam na maksa zrezygnowana i już nie miałam żadnych nadziei


W wieku 18 lat? ja wtedy myślałam tylko o tym żeby się dobrze bawić i dostać na studia


Pn gru 12, 2011 20:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL