Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Acro napisał(a): To poproszę o wyliczenie siły związku, korelacji itp. Mamy "na oko" zgadywać? Chociaż banalny wykres już by pomógł (nawet bez linii trendu). Bo na razie w artykule jest kilka różnych wartości, każda dla różnych krajów - i tyle! Proszę Cię, banalny wykres, jak powyższy może jedynie z autora zrobić naiwniaka. Jest tyle zmiennych, ważkich dla wyniku, że nie wiem czy ktoś by się pokusił o podobne wyliczenia. P.w. zamożność społeczeństwa (wiadomo, że bieda rodzi patologie), sprawność aparatu ścigania, ogólnie-praworządność..pewnie też to, czy władza jest stabilna, bądź nie.
|
Wt gru 13, 2011 17:45 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Jeżeli potrafisz zrobić analizę wieloczynnikową - trzymam kciuki! Jeżeli nie - poproszę o choć taki "banalny" wykres. Bo na razie mamy tylko waszą czczą deklarację.
A o podobne wyliczenie wiele osób się pokusiło (patrz cytowane przez mnie kilka postów temu opracowanie). Oczywiście, w różnych krajach różne rzeczy zakłócają wynik, ale przy odpowiednio dużej próbie pojawia się prawidłowość. I nic nie stoi na przeszkodzie, abyś sprawdziła, czy jest zależnośc z np zamożnością. Wszystko co ma odpowidnik w liczbach da się policzyć. Np coś takiego (dokładny brak związku, sprawdziłem to, bo jakiś kolo twierdził, że kraje laickie wolniej rosną gospodarczo):
Załączniki:
relacja 2.jpg [ 39.43 KiB | Przeglądane 1743 razy ]
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt gru 13, 2011 17:53 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Badania o których dyskutujecie zostały wykonace przez specjaliste , w toku wieloletnich badań . Phil Zuckerman jest profesorem nadzwyczajnym socjologii na Pitzer College w Kalifornii. Jest autorem „Wprowadzenia do socjologii religii” (Routledge, 2003), a obecnie pracuje nad książką na temat laicyzacji w Skandynawii. Wnioski : Podsumowując, państwa o wysokim poziomie ateizmu organicznego to jednocześnie okazy społecznego zdrowia i dobrobytu. Mają one najniższe wskaźniki zabójstw, najniższe wskaźniki umieralności noworodków, ubóstwa i analfabetyzmu, a jednocześnie ich obywatele cieszą się najwyższym poziomem zamożności i równouprawnienia, a także najwyższą średnią długością życia. Jedynym kryterium zdrowia społeczeństwa, pod względem którego kraje religijne zajmują lepsze pozycje, jest liczba samobójstw. Źródło : http://www.polityka.pl/swiat/tygodnikfo ... sciol.readNiezgodzę się z relatywizowaniem sprawy na zasadzie , że "jedni mają takie badania a inni inne" . Badania są lepsze lub gorsze , bardziej lub mniej wiarygodne , poprawne lub nie . Niezgodze się też z poglądem , że oceny ratingowe są równoznaczne z rzetelnymi badaniami statystycznymi . Mimo że analiza także jest w pewnym mikromalnym stopniu zależna od doboru metod analizy danych jest ona najdoskonalszym narzędziem analizy danych . Ocena ratingowa może w pewnym stopniu bazować na analizie statystycznej , jednak nie podlega tak restrykcyjnym kryteriom weryfikacji sądów jak analiza statystyczna . Jest więc jedynie opinią autorytetu , która jest zależna od tegoż autorytetu preferencji [ czego najlepszym przykładem żenujące popisy firm ratingowych z USA ] . Sądze , że ważnym argumentem są też obserwacje historyczne . Doskonałym przykładem jest imperium Rymskie , rosnące w siłę do póku było multikulturowym i nie związanym z chrześcijaństwm państwem . Powstanie kościoła rzymsko-katolickiego [ i uznanie za religie obowiązkową ] zaowocowało osłabieniem wewnętrznym Rzymu i jego upadkiem . Reasumując : Zupełnie niezgadzam się z TomMR . A nawet stawiam tezę przeciwną : Wartości chrześcijańskie są źródłem kryzysu społecznego .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Śr gru 14, 2011 12:27 |
|
|
|
 |
TomMR
Dołączył(a): N sie 14, 2011 22:15 Posty: 115
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Ok jestem gotów wycofać się z twierdzenie że Spadek wartości Chrześcijańskich powoduje kryzys ekonomiczny i przyznaje mój błąd. Ale nie mogę zgodzić się z twierdzeniem że upadek imperium Rzymskiego jest spowodowany Chrześcijaństwem przyczyn upadku to - Najazd plemion barbarzyńskich (pogańskich) - Barbaryzacja armii - Psucie monety przez cesarzy - Kryzys spowodowany zahamowaniem podbojów (brak niewolników) Gdzie tu chrześcijaństwo
_________________ "Siła bez sprawiedliwości to przemoc. Sprawiedliwość bez siły to nieudolność sosai Masutatsu Oyama
|
Śr gru 14, 2011 12:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
"Kraje zsekularyzowane mogą się pochwalić najniższą stopą śmiertelności niemowląt, kraje religijne-najwyższą. Spośród 225 krajów objętych raportem CIA z r 2007-25 krajów o najniższej stopie śmiertelności niemowląt wykazywało jednocześnie wysoki poziom organicznego ateizmu" Phil Zuckerman
Czy ktoś to jeszcze widzi, czy tylko ja?
Albo tu: "Najwyższy procent zarażonych [AIDS] i chorych stwierdza się w najbardziej religijnych krajach świata, przede wszystkim w Afryce. Najwyższy odsetek zarażeń odnotowano w Swazilandzie i w Botswanie, gdzie choruje lub jest zarażona ponad jedna czwarta ludności. Z drugiej strony najmniej zachorowań odnotowuje się w najbardziej świeckich krajach Europy, takich jak kraje skandynawskie, gdzie rządy popierają oświatę seksualną, a kontrola macierzyństwa jest powszechnie dostępna."
|
Śr gru 14, 2011 13:17 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Skoro już kopiemy leżącego, to przypomnę jeszcze o tym: Zgodnie z wynikami, częstotliwość rozwodów wśród żydów wynosi 30%, wśród członków różnych ewangelickich wspólnot wyznaniowych (non-denominational) – 34%, wśród baptystów – 29%, wśród nawróconych chrześcijan (born-again Christians) – 27%, wśród protestantów głównego nurtu (mainline Protestants) – 25%, wśród mormonów – 24%, wśród katolików i luteranów – 21%, wśród pozostałych chrześcijan – 24%, a wśród agnostyków i ateistów – 21%[144]http://pl.wikipedia.org/wiki/Ateizm#Ate ... 5.9B.C4.87
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr gru 14, 2011 13:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
MARIEL napisał(a): "Kraje zsekularyzowane mogą się pochwalić najniższą stopą śmiertelności niemowląt, kraje religijne-najwyższą. Spośród 225 krajów objętych raportem CIA z r 2007-25 krajów o najniższej stopie śmiertelności niemowląt wykazywało jednocześnie wysoki poziom organicznego ateizmu" Phil Zuckerman
Czy ktoś to jeszcze widzi, czy tylko ja? Jestem zawiedziona... Co tak naprawdę zostało udowodnione poprzez wykazanie tej zależności? Czemu wszyscy są tak uchachani jakby wykazano związek przyczynowy? Czy nikt nie widzi, na przykładzie chociażby dwóch podanych przeze mnie cytatów, że ta korelacja tak naprawdę o niczym nie świadczy? Że najprawdopodobniej śmiertelność niemowląt jest większa w krajach religijnych, bo w statystykach przeważają kraje trzeciego świata, gdzie dostęp do szpitali, medykamentów,WODY jest co najmniej utrudniony, a poziom higieny niższy niż w chałupie Borynowej?
|
Śr gru 14, 2011 14:07 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
A ktoś twierdzi, że te niemowlęta umierają z powodu wiary rodziców?
Generalnie - na pewno jest współwystępowanie, niekoniecznie związek przyczynowy.
Nie można na podst tych wyników stwierdzić, że np w krajach religijnych więcej jest aborcji z powodu powszechności wiary, ale na pewno można stwierdzić, że laicyzacja społeczeństw nie prowadzi do zwiększenia liczby aborcji, morderstw etc. A taki był zarzut.
A teraz to już zadanie wierzących, żeby udowodnili, że na pewno wiara za tymi nieszczęściami nie stoi...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr gru 14, 2011 14:40 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Acro napisał(a): A teraz to już zadanie wierzących, żeby udowodnili, że na pewno wiara za tymi nieszczęściami nie stoi... Zadaniem niewierzących jest udowodnienie, że na pewno brak wiary nie stoi za zbrodniami stalinizmu, polpotyzmu, maoizmu, hodżyzmu.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Śr gru 14, 2011 15:10 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Już jak wysłałem to pomyślałem, ze ktoś się tego zdania może czepić  Przeformułuję: Ze współwystępowania dwóch zjawisk nie wynika, które (o ile w ogóle któreś) jest przyczyną. Jeżeli jednak wierzący uważają, że rzuca to jakiś cień na nich, to niech pogrzebią w problemie głębiej. To, co tu widzimy bowiem wystarcza aby stwierdzić, ze laicyzacja z pewnością nie prowadzi do pogorszenie zdrowia społecznego czy kryzysu gospodarczego. QED.; Teraz lepiej?  No! A teraz się idę wódki napić.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr gru 14, 2011 15:23 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
TomMR ! Cytuj: Ale nie mogę zgodzić się z twierdzeniem że upadek imperium Rzymskiego jest spowodowany Chrześcijaństwem przyczyn upadku to
Oczywiście przyczyn jest wiele . Uważam , że narzucenie chceścijaństwa jest jedną z nich . Imperium rzymskie zamiast zajmować się wrogami zewnętrznymi pogrążyło się w wewnętrzynych sporach religijnych . Zróznicowane kulturowo i etnicznie imperium mogło funkcjonować do póki państwo było czymś co scala będąc ponad różnicami kulturowymi i etnicznymi . Gdy opowiedziało się za jedną tylko opcją , nagle większość ludności imperium stało się kulturowo obca nie tylko zględem innych nacji ale względem samego imperium . Zniknoł czynnik integrujący . Wewnętrzne spory ekonomi też raczej nie poprawiają , podobnie jak religijna irracjonalizacja zachowań . Do póki irracjonalne zachowańia są zróżnicowane nawzajem się znoszą - społeczeństwo musi wypracować pewien utylitarny konsensus . Gdy dominuje jedna forma irracjonalizmu niema ona żadnych ograniczeń w swoim szaleństwie.
_________________ -p => [ p => q ]
|
Cz gru 15, 2011 3:03 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
MARIEL ! Cytuj: Że najprawdopodobniej śmiertelność niemowląt jest większa w krajach religijnych, bo w statystykach przeważają kraje trzeciego świata, gdzie dostęp do szpitali, medykamentów,WODY jest co najmniej utrudniony, a poziom higieny niższy niż w chałupie Borynowej? Oczywiście masz racje , że korelacja może być istotna , lub nie . Chodzi jednak o to , że religijność szerzy się nie przypadkowo w społeczeństwach III świata . Gdyby w tych krajach istniał wyższy standart życia , ludzie więcej czasu poświęcali by zzastanawianiu się nad kwestiami światopoglądowymi zamiast nad zdobyciem wody i medykamentów . Religia może szerzyć się tam gdzie standart życia [ i wykształcenia ] jest niski . Ze wzrostem standartu życia religijność zanika . Wynika to [ między innymi ] z racjonalizacji zachowań . Racjonalizacja zabija religijność a poprawia standart życia . Kolejną kwestią jest to , że na śmiertelność niemowląt wpływ ma nie tylko poziom [ wynikły z niedoboru wody np. ] i dostępność medykamentów , ale także wiedza medyczna . Religia zaś szerzy zabobony . Nawet w krajach wysoko rozwiniętych notuje się przypadki leczenia modlitwą , egzorcyzmami , czy unikanie technik medycznych z przyczyn religijnych [ np transfuzje ] . Wspomnieć należy też o szerzeniu się chorób wenerycznch [ z HIV na czele ] z powodu przesądów religinych odnośnie antykoncepcji . Nie przecze , że rozwój społeczny i technologiczny jest czynnikiem istotnym . Zaznaczam jedynie , że religijność [ irracjonalizm ] też swoje dokłada .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Cz gru 15, 2011 3:21 |
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
MARIEL napisał(a): Denerwują niewierzących chrześcijanie podobni do tego chłopa, z tej przyczyny, że nie mają z nimi wspólnego języka, "nie ma z nimi kontaktu"-słowa jednego z ateistów. Również opisy objawień mistyków są kwitowane krótko-bełkot. I ja to rozumiem, ale przecież nie ze wszystkimi musimy ten kontakt mieć, prawda? W Polsce już od dawna nie ma tej całej klasy społecznej, która żyła praktycznie bez dachu nad głową, nie miała często co do garnka włożyć, a o pisaniu i czytaniu nawet nie marzyła. Zresztą ludzie nierozumni mnie nie denerwują, raczej ci inteligentni, którzy budują piętrowe racjonalizacje i ogólnie mówiąc są intelektualnie nieuczciwi. Z nimi można by podyskutować, ale tego nie chcą, bo czują się zagrożeni, boją się, że korzystając z własnego rozumu stracą wiarę. Cytuj: Ale nie jest to na pewno przegrana, jak to określiłeś, z pkt widzenia wiary...bo ja mogę w dyskusji zostać pokonana(i często ma to miejsce), ale jako wierząca mam tę świadomość, że łaska boża dziwnymi chodzi ścieżkami i może się okazać, że Bóg posłuży się przegranym, jak narzędziem do komunikacji z niewierzącym. To czym się kierujesz w życiu jeśli nie rozumem? Cytuj: W rozmowie z ateistami daję z siebie wszystko z pełną świadomością, że samymi argumentami nikt nigdy nikogo do Boga nie "przekonał." Brzmi dziwnie, ale dla mnie ma sens. Brzmi dziwnie i nie widzę w tym sensu. Kiedyś chrześcijanie przekonywali się do wiary właśnie dzięki argumentom, które wówczas miały jeszcze siłę przekonywania, w każdym razie ci piśmienni. Teraz to zupełnie zniknęło, została tylko pusta retoryka. Cytuj: No i w przypadku, gdy ktoś prawi androny typu Jezus historyczny-nie ma kogoś takiego, wtedy też staram się prostować. Moim zdaniem bardzo wątpliwe, że istniał, myślę, że to postać legendarna, jeśli nie mityczna. Johnny99 napisał(a): To jest akurat raczej słaby przykład. Przeciwnie, bardzo dobry. Cytuj: Powinien chyba najpierw uznać sens słuchania kogokolwiek z nich, a potem dopiero się zastanawiać którego mianowicie? To akurat jest banalnie proste. Polemizujesz przede wszystkim z wyznawcami, którzy żyją w twoim kraju, obszarze kulturowym na którym żyjesz. Cytuj: Żeby rozważać kwestię "która religia jest prawdziwa", trzeba najpierw założyć, że któraś z nich być może jest prawdziwa. A już to założenie przecież ateiści odrzucają. BTW to też słaby przykład. Coś niby kojarzysz, ale nie bardzo. Dlaczego wg ciebie ateista miałby niby z góry wykluczać istnienie Boga? Cytuj: To wasza ułomność (zanim zaczniecie się zapluwać - chodzi jedynie o to, że ja mam coś, czego nie macie wy, czyli mam więcej, czyli wy jesteście pod tym względem ułomni), nie moja. Urojenie czy tasiemiec to też coś więcej czego nikt poza nosicielem nie posiada, wcale nie znaczy jednak, że ci którzy tego nie mają są jakoś ułomni. To tyle w temacie tego twojego "zaplucia". danbog napisał(a): Oczywiście przyczyn jest wiele . Uważam , że narzucenie chceścijaństwa jest jedną z nich . Z tym się akurat nie za bardzo zgadzam. Moim zdaniem głównym powodem upadku Rzymu było prawie sto lat nieustannych wojen domowych, których przyczyną był fatalny ustrój polityczny państwa. Za tym poszedł upadek gospodarczy, niekorzystne zmiany społeczne, a rozpowszechnienie się chrześcijaństwa było raczej skutkiem niż przyczyną upadku. Cytuj: Chodzi jednak o to , że religijność szerzy się nie przypadkowo w społeczeństwach III świata . Cała ta argumentacja, z którą z grubsza się zgadzam ma jednak na celu wykazanie, że religia ma jakieś pragmatyczne znaczenie (dobre lub złe), nic nie mówi jednak o tym, czy jest prawdziwa, czy Bóg jest prawdziwy, czy jest tylko fikcją.
_________________ ateista
|
Pt gru 16, 2011 14:27 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a): Polemizujesz przede wszystkim z wyznawcami, którzy żyją w twoim kraju, obszarze kulturowym na którym żyjesz. No to spoko, tylko w takim razie po co zadawać głupie pytania typu: dlaczego mam was słuchać, a nie np. ich. Nikt ci nie dyktuje, kogo masz słuchać, słuchaj se kogo chcesz. Cytuj: Dlaczego wg ciebie ateista miałby niby z góry wykluczać istnienie Boga? Bo jest ateistą. Ateista to ktoś, kto już wykluczył istnienie Boga - czyż nie? Kiedy ostatni raz założyłeś sobie, że Bóg być może istnieje? Cytuj: Urojenie czy tasiemiec to też coś więcej czego nikt poza nosicielem nie posiada, wcale nie znaczy jednak, że ci którzy tego nie mają są jakoś ułomni. Tak, ale urojenie to choroba a tasiemiec to pasożyt, więc nie "coś więcej", tylko raczej coś mniej. A wiara - odwrotnie. Zresztą każdy ma jakąś wiarę, tylko niektórych to tak przeraża, że wmawiają sobie co innego.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt gru 16, 2011 14:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dyskusja z ateistą - czy jest możliwa
Necromancer napisał(a): MARIEL napisał(a): Denerwują niewierzących chrześcijanie podobni do tego chłopa, z tej przyczyny, że nie mają z nimi wspólnego języka, "nie ma z nimi kontaktu"-słowa jednego z ateistów. Również opisy objawień mistyków są kwitowane krótko-bełkot. I ja to rozumiem, ale przecież nie ze wszystkimi musimy ten kontakt mieć, prawda? W Polsce już od dawna nie ma tej całej klasy społecznej, która żyła praktycznie bez dachu nad głową, nie miała często co do garnka włożyć, a o pisaniu i czytaniu nawet nie marzyła. Ufff, naprawdę? Napisałam-podobni do tego chłopa, czyli -kierujący się w życiu jedynie wiarą. Necromancer napisał(a): Zresztą ludzie nierozumni mnie nie denerwują, raczej ci inteligentni, którzy budują piętrowe racjonalizacje i ogólnie mówiąc są intelektualnie nieuczciwi. Z nimi można by podyskutować, ale tego nie chcą, bo czują się zagrożeni, boją się, że korzystając z własnego rozumu stracą wiarę. Cóż, myślę, że jest tu paru takich (nie myślę akurat o sobie), t zn inteligentnych, którzy nie boją się, że po dyskusji z Necromancerem stracą wiarę (z jednym już rozmawiasz). Jesteś już trochę na forum i jeszcze nie znalazłeś godnego siebie przeciwnika?  . Necromancer napisał(a): Cytuj: "Ale nie jest to na pewno przegrana, jak to określiłeś, z pkt widzenia wiary...bo ja mogę w dyskusji zostać pokonana(i często ma to miejsce), ale jako wierząca mam tę świadomość, że łaska boża dziwnymi chodzi ścieżkami i może się okazać, że Bóg posłuży się przegranym, jak narzędziem do komunikacji z niewierzącym."
To czym się kierujesz w życiu jeśli nie rozumem? A napisałam gdzieś, że się nim nie kieruję? Jeśli wyciągnąłeś ten wniosek, na podstawie tego, że zostaję pokonana w dyskusji- tak więc powinnam podzielić zdanie zwycięzcy- to nie zawsze tak się dzieje. Jestem jeszcze w tym wieku, że mogę się czegoś nauczyć  ..i często jest tak, że przegrana inspiruje mnie do efektywnych poszukiwań w temacie. Necromancer napisał(a): Moim zdaniem bardzo wątpliwe, że istniał, myślę, że to postać legendarna, jeśli nie mityczna. Na ten temat jest parę wątków, można tam przenieść rozmowę (o ile się ma coś odkrywczego do dodania ).
|
Pt gru 16, 2011 15:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|