witam
czy sterdy to grzech ciezki czy lekki?
i nie mowcie mi ze to niszczy watrobe itd bo metylowanych rzeczy nie biore pozatym wiem jakie sa konsekwencje
pytam poniewaz zblizaja sie swieta i wiadomo
a jestem na cyklu
jesli mam przerwac cykl itd zeby pojsc do Komuni to tego nie zrobie
pozatym czy jestem uzalezniony czy tez nie wiem ze bede bral dalej
i nie robie tego zeby bardziej sie podobac dziewczyna czy cos.. uwierzcie ze "tacy goscie" sie wogole nie podobaja
cwiczac naturalnie dochodzisz do wlasnego maxymalnego genetycznego poziomu i dalej nic nie zrobisz
biorac saa mozna sie dlugo rozwijac i caly czas poprawiac forme
wiem ze nie jest to 100% bezpieczne ale cos za cos
a komfort zycia na cyklu jest 5x lepszy niz normalnie
nie mam zadnych problemow zdrowotynych, sterydy biore z wlasnej woli
wiec uznac to jako grzech lekki czy ciezki? popelniam go 100% swiadomie
poporstu zastanawiam sie czy jest sens isc do spowiedzi. jesli ta wiara jest taka ze przez branie nie moge chodzic do spowiedzi, komuni itd to wole wogole nie chodzic
jak juz mowilem cyklu napewno nie przerwe

pozdrawiam mam nadzieje ze zrozumiecie o co mi chodzi

Sądzę że jeśli masz takie podejście do wiary, to nie ma sensu się zastanawiać. Dla mnie ta spowiedź i tak będzie mocno wątpliwa, bo podchodzisz do sprawy zgodnie z własnym widzimisię.

dzieki za odp!
ogolnie bardzo fajne forum, dowiedzialem sie dzieki niemu ze lepiej wogole nie chodzic do spowiedzi. pozdrawiam

Jeśli wiesz ze po spowiedzi będziesz grzeszyć nadal to spowiedź nieważna.
Musisz mieć wole poprawy.
Ale czy branie sterydów to grzech? Ja pijam kawę, to też po to by podnosić sprawność. Czy picie kawy to grzech?
Myślałem ze zażywanie środków szkodzących jest grzechem. Bo powoli się zabijasz. Ale kawa ma więcej zalet niż wad. Może szkodzi na serce, może dostane wcześniej zawału. Ale ma dużo zalet dla zdrowia i funkcjonowania. Podobnie jak sterydy w nieprzesadzonej ilości.
A czy Biblia coś w ogóle wspomina o sterydach albo o piciu kawy?

No właśnie. Autor zadał pytanie sugerujące: czy to grzech lekki czy ciężki, a przecież to nie jest grzechem w ogóle.

Pytający we własnym sumieniu uważa to za grzech, wiec rozwazanie czy jest do grzech czy nie nie ma sensu. Widocznie bierze anaboliki, wie, że są niebezpieczne i godzi się na ryzyko. O dawkach leczniczych nie ma co mówić - przekracza je wielokrotnie (inaczej to wyrzucone pieniądze), lek zdobywa poza legalnym obiegiem.
Czy się mylę?
Jak na dziś woli nie przerywać cyklu zażywania aby przystąpić do Wieczerzy. Nawet nie zakłada możliwości przestania zażywania.

W skrócie : świadomie wg własnego sumienia woli większy przyrost masy niz społeczność z Panem - smutne ale prawdziwie.

Branie sterydów po to aby upiększać swoje ciało to grzech.Tak czytałem.Więc...

To duzy skrót, bo np. sterole przyjmujesz w posiłkach, podobnie może byc z prohormonami, które nie sa zakazane w żadnym sporcie.

Ale to się może kiedyś zmienić.Może przyjdzie zrozumienie.

.Wiesz,mnie chodziło o to,że jeśli ktoś bierze tak jak autor wątku.Czyli przyjmuje dawkę hormonów ponad dopuszczalną normę itd.

Też uważam że to fajne forum. Waham się pomiędzy ocenieniem tego temu jako prowokacji. Ale może po prostu był to szybki sposób na zerwanie z wiarą. Ale przecież nie potrzeba usprawiedliwienia, Twoje podejście sugeruje że dawno już w praktyce odszedłeś od Boga więc dobrze żyć w prawdzie i lepiej być zimnym niż letnim (nijakim).

kawa w malych ilosciach bardziej pomaga niz szkodzi sercu
jesli chodzi o saa to ja to nie uwazam za grzech ale jesli ktos inny mowi ze tak jest to dlatego pytam
biore zeby przekraczac wlasne granice
minimalne dawki, niema praktycznie skutkow ubocznych


W skrócie : świadomie wg własnego sumienia woli większy przyrost masy niz społeczność z Panem - smutne ale prawdziwie.

nawet niewiesz co piszesz. gdybym nagle przerwal i mial byc czysty to mialbym pol roku w plecy, rozwalana gospodarke hormonalna i duzo innych rzeczy. co innego jak po cyklu odblokowujesz sie(rowniez nielegalnie zdobytymi lekami) i wszystko wraca do normy, a produkcja wlasnego testosteronu i innych hormonow oraz wielkosc jader jest jak przed cyklem


Branie sterydów po to aby upiększać swoje ciało to grzech.Tak czytałem.Więc...
To duzy skrót, bo np. sterole przyjmujesz w posiłkach, podobnie może byc z prohormonami, które nie sa zakazane w żadnym sporcie.

jak juz mowilem cialo kulturysty nie jest piekne i 99% osobom sie nie podoba uwierzcie!
co do prohormonow to nic innego jak aktywny steryd, do tego wiekszosc z nich posiada grupe metylową-skutki uboczne wieksze niz efekt dzialania
pozatym oddawna nie sa legalne w sporta tzn. teoretycznie tak jak sterydy
w rzeczywistosci jest tak ze 99% zawodowych sportowcow bierze. mozecie w to wierzyc lub nie ale tak jest zarowno na zawodach gdzie jest kontrola antydopingowa i gdzie jej niema

nie jest to prowokacja poprostu chcialem spytac co Wy o tym myslicie

Nie bierz tego do siebie, po prostu Twoja ostatnia wypowiedz okazała się rozbrajająca. Bo nie chodzi o to co robisz, czy jest ok czy nie w to nie wnikam bo się nie znam. Chodzi o podejście.

dlatego tak napisałem zeby pokazac ze nie moge przestac "brac"
a chcialem sie dowiedziec czy moge isc do spowiedzi czy wdg Religi jak uzywam nielegalnie sterydow to nie ma to sensu bo jest to "zle"

To jest tak, że jeśli Twoje działania są nie w porządku to i tak przyniosą Ci szkodę w tym czy w następnym życiu. I na tym polega grzech. Nie szkodzi on Bogu, ale nam. Podejrzewam jednak że masz jeszcze wiele czasu aby to przemyśleć i jeśli zechcesz to zmienisz coś.

Nie o to chodzi abyś nagle wyrzucił wszystko do kosza (choć to jest mozliwe i mozesz zgłosic się na legalny detoks) ale o nastawienie : wg ciebie jest to złe ale wolisz kontynuować, brnąć dalej. Wolisz w swoim sumieniu efekty owego półrocznego treningu niz społeczność z Panem - to jest smutne i to jest problem, bo w sumieniu swoim grzeszysz i grzech wolisz. Reszta to samousprawiedliwienia.

Dla informacji: jestem ewangelikiem.

Jeżeli jesteś zawodowcem lub idziesz w tą stronę, to uzywasz swojego ciala jak narzedzia pracy. Jezeli masz wątpliwości, czy dane postępowanie jest słuszne, to lepsza bedzie rozmowa z księdzem (zakładam, ze jestes katolikiem), nawet w formie spowiedzi. w tym sensie spowiedź jest jak najbardziej w porzadku - wyłuszczysz swoje watpliwosci i argumenty i dostaniesz odpowiedzi, może więcej niz się spodziewasz. Ale taka rozmowa/spowiedź na ostatnia chwilę, brrr, może poczekasz na spokojniejszy okres poświąteczny?
Jezeli jestes amatorem, to amatorstwo polega na czyms innym, prawda?