Grzegor
Cytuj:
jeżeli nie ma wystarczających danych empirycznych obie hipotezy pozostają tylko hipotezami. Nie ma powodu by sądzić że wszechświat przestrzega metafizycznej zasady brzytwy. (chyba że jest zaprojektowany).
Wszechświat nie przestrzega zasady brzytwy , on poprostu jest jaki jest .
Zasada brzytwy jest koniecznym algorytmem poznawania tegoż wszechświata .
W moim przykładzie 3 hipotezy zostały poddane naukowej weryfikacji .
Na poziomie weryfikacji logicznej wszystkie 3 zostały zaakceptowane .
Eksperymentalnie odrzucono jedną z nich [ zatem mimo że logicznie spójna , musiała opierać się na błędnych założeniach ] . Zatem pozostały 2 .
Na mocu brzytwy wybrano jedną z nich jako ZWERYFIKOWANĄ prawdę naukową .
Cytuj:
Hipoteza Boga jest nienaukowa. A kto uważa że jest. Ale to nie oznacza że Boga nie ma albo że wiara w Boga jest bez sensu.
Ludzie mają wiele przekonań nie weryfikowanych naukowo np. opinie wartościujące: że kradzież jest zła albo że muzyka Mozarta jest piękna. Ale to nie oznacza że opinię te są fałszywe.
Zatem zgadzamy się że hipoteza boga jest nienaukowa .
Tyle , że ja wykazałem dlaczego .
Moim zdaniem oznacza to właśnie to , że boga niema .
Wszystkie podane przez ciebie przykłady [ zło , piękno ] są naukowo weryfikowalne .
Cytuj:
A jeżeli w dawno dawno temu w odległej galaktyce istniał Darth Vader. Jeżeli galaktyka jest tak odległa, że od początku wszechświata nie dotarła do nas z niej żadna informacja. To oznacza to że Darth Vader istnieje ale z nami nie oddziałuje. Ale dlaczego Bóg nie może z nami wchodzić w reakcję nie dającą się opisać naukowo np. Nie dającą się wyrazić w języku matematyki.
Jeśli nie podoba Ci się moja definicja to zaproponuj inną .
Zaczne od tego , że na początku wszechświata wszystko było dużo bliżej i mocniej na siebie odziaływało .
Rozumiem jednak , że chcodzi ci o niemożliwość techniczną określenia odziaływań Darth Vadera na drugim końcu wszechświata .
Zakłądamy więc , że odziaływania takie [ Vadera z otaczającym go światem ] są .
Promień słońca jego świata odbiło się od krzywizny jego kasku i powędrował w przestrzeń .
Tam zaś wchodził w odziaływania z innymi cząstkami . Wpływając na nie brał udział w masie procesów [ w tym nierównowagowych ] w istotny sposób wpływając na przebieg procesów we wszechświecie .
Określanie stanu otaczającego nas wszechświata nosi więc pietno Vadera będącego jego składową .
Jeśli coś jest częścią "sieci odziaływań ] to wpływa na jej "kstałt" .
Dotyczy nas jednak bariera lokalności odziaływań .
Nawet jeśli istnieje [ czy istniał ] Vader mógł być tak daleko że jego odziaływania dotrą do nas za miliony lat . Czy więc istnieje coś co obecnie nie odziaływuje z nami ?
Odwołuje się tutaj do cechy potencjalnej poznawalności [ co zaznaczyłem wcześniej ] .
Ludzka świadomość jest za mała by ogarnąć całą złożoność otaczającego nas świata , posiada [ bo ze względu na niesolipsystyczną nature świadomości musi ] potencjalną możliwość odkrycia takich odziaływań .
Świadomość jak wiemy jest jednak zależna od materialnej matrycy na której funkcjonuje .
Zatem czas jej istnienia jest ograniczony . Nie może czekać milionów lat na zaobserwowanie odziaływańia Vadera [ to jak rozumiem stanowi sedno twoich obiekcji ] .
Prawa przyrody dopuszczają jednak jej oczekiwanie , wystarczy że uda się jej poruszać systarczająco szybko , a efekty relatywistyczne pozwolą jej zaobserwować odziaływanie Vadera .
Potencjalna możliwość więc istnieje .
Z punktu widzenia presonalizmu mimo że taka możliwość istnieje [ prawa przyrody ją dopuszczają ] w praktyce [ np. moja ] świadomość odziaływania nie doczeka obserwacji tego .
Czy więc mogę mówić o istnieniu Vadera ?
W oparciu o wszelkie doznawane odziaływania ze światem zewnętrznym brak jest podstaw do takiego sądu . Moja świadomość ma więc 2 możliwości .
Albo przyjąć [ co jest uzasadnione spójnością doznań ] , że Vader nieistnieje i istnieć/funkcjonować dalej .
Albo przyjać , że Vader istnieje , a otaczająca nas rzeczywistość jest niepoznawalna - i ulec solipsystycznemu regresowi .
Dlatego własnie twierdze , że nawet jeśli w tym momencie niema odziaływań hipotetycznego bytu zwanego bogiem niema i jest on niepoznawalny dla mnie jako świadomości , nie można przyjąć z góry założenia o niepoznawalności tego hipotetycznego bytu dla mechanizmu poznawczego jakim jest nauka .
Moje stanowisko w kwestii istnienia Vadera jest takie a nie inne z uzasadnionych obserwacjami [ czy raczej ich brakiem ] powodów . Niema powodu [ a nawet możliwości ] by założyć z góry potencjalnej niepoznawalności takiego bytu [ do czego sprowadza się koncepcja NOMA ] .
Jak to miała by być reakcja nie dająca się opisać naukowo ?
Nauka opisuje wszelkie reakcje - o czym będzie dalej .
Cytuj:
ale to [ konieczność poznawalności ] nie oznacza, że cała rzeczywistość jest poznawalna. A zatem wniosek [ poznawalność pierwszej przyczyny ]nie wynika z przesłanek
Zatem twierdzisz , że możliwa jest poznawalność tylko fragmentu rzeczywistości , bez potencjalnej możliwości poznania całościowego .
Oczywiście się z tym nie zgadzam .
Poznanie [ z punktu widzenia świadomości ] jest logicznym uspójnianiem doznań .
Tworzeniem jdnolitego modelu sieci powiązań logicznych przeszłych teraźniejszych i przyszłych doznań .
Twoje załozenie , że rzeczywistość składa się z niepowiązanych faragmentów sieci [ odrębnych magisteriów ] sprowadza się da fakto do stwierdzenia , że nie jest możłiwe nawet potencjalnie stworzenie takiego modelu .
Skoro dświadczam tylko własnego kawałka sieci a inne są z nim nie związane to idąc którąkolwiek z własnych ścieżek tej sieci nie mogę dojść do innych kawałków .
To zaś oznacza brak potencjalnej nawet możliwości poznawalności otaczającej nas rzeczywistości . A zatem czeka cię solipsystyczny regres .
Cytuj:
Cale Twoje wywody są pełne opini mówiąc delikatnie bez sensu np.
danbog napisał(a):
Powiem więcej , nawet jeśli istota ta chciała się ukrywać przed nami to prędzej czy później musieli byśmy na drodze logicznych spójności obserwacji kiedyś ją wykryć [ jako jedyne wyjaśnienie obserwowanych zjawisk ] .
a dlaczego?
Jak wyżej .
Albo potencjalna chociaż poznawalność albo solipsystyzny regres .
Cytuj:
Czy powyższa opinia jest zdaniem analitycznym, czy jest tautologią czy sądem empirycznie weryfikowalnym. Moim zdaniem żądnym z powyższych. W dodatku uzasadnionym przez Ciebie w sposób psychologizujący z logiką nie mający nic wspólnego. Jest b. Prawdopodobne że istnieją obszary rzeczywistość, nie mające charakteru boskiego, niebiańskiego, które człowiek nigdy nie będzie mógł opisać naukowo
Czy twoje istnienie jest dla ciebie empirycznie weryfikowalne ?
Moim zdaniem jeśli jesteś istotą świadomą to tak .
Jest to najlepiej uzasadnione pośród wszystkich doznań .
Jeśli nadajemy [
jest to załóżenie ] większościowej grupie naszych doznań atrybut istnienia , to wyłania się z nich logika binarna , która wymusza negacje postulatów Gorgiasza .
Negacja ta jest wymogiem potencjalnej poznawalności rzeczywistości .
Czyli dyskwalifikuje koncepcje NOMA .
Jeśli zaś nie czynimy założenia istnienia większościowej grupy naszych doznań , to pogrążamy się w solipsystycznym regresie .
Prościej wyłożyć tego już nie umiem .
Cytuj:
Teza 1 : Tylko tezy nauk przyrodniczych są wstanie opisać wiarygodnie to co istnieje
teza 2: Teza 1 nie jest tezą nauk przyrodniczych
Wiosek: Teza 1 jest fałszywa
Właśnie udowadniam Ci dlaczego teza 2 jest nieprawdziwa .
Cytuj:
PS. Bóg jeżeli chodzi o Boga religii monoteistycznych należy pisać z dużej litery. Mam nadzieję że to błąd a nie wynik uprzedzeń światopoglądowych.
Jest to świadome działanie , wynikające ze świadomości że bóg [ a własciwie bogowie ] religii monoteistycznych jest tylko jedną ze składowych większego zbioru bogów . Pisanie z dużej litery oznaczało by więc uprzedzenie religijne względem pozostałych członków zbioru hipotetycznych bogów .
Pozdrawiam .