Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 5:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 367 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 25  Następna strona
 O seksie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 12, 2011 11:19
Posty: 154
Post Re: O seksie
Dla mnie autorytetem w kwestii katolickiego spojrzenia na seksualnosc i rodzicielstwo jest o. Ksawery Knotz.
---------------------------------

też człowiek, też się może mylić ...


So sty 14, 2012 21:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 12, 2011 11:19
Posty: 154
Post Re: O seksie
poza tym w przysiędze małżeńskiej jest "Czy zechcecie przyjac i wychowac potomstwo, ktorym Bog zechce was obdarzyć

czyli Bóg obdarza :D


So sty 14, 2012 21:48
Zobacz profil
Post Re: O seksie
Rzymian_8_13 napisał(a):
ikm napisał(a):

W pełni się zgadzam z Civilianem.
ilość dzieci dla Ciebie to Bóg planuje a Ty masz zyć zgodnie z Jego wolą i w kwestii dawania życia nie posługiwac .


no właśnie :yes:

widzę, że zaczynamy dochodzić do Prawdy :) albo jakby to ujął biskup z Hippony Prawda zaczyna dochodzić do nas :)



Dlaczego wyrwałeś moje słowa z kontekstu? To nie fair, gdyż zmieniło się zupełnie ich znaczenie. Jak to napisał forumowicz powyżej TY wyraźnie reprezentujesz postawę FIDEIZMU - odrzucaną przez KK.


N sty 15, 2012 12:11
Post Re: O seksie
Rzymian_8_13 napisał(a):
poza tym w przysiędze małżeńskiej jest "Czy zechcecie przyjac i wychowac potomstwo, ktorym Bog zechce was obdarzyć

czyli Bóg obdarza :D


Fideizm - odrzucany przez KK. Wylkuczasz udział rozumu. Odrzucasz Sobór Watykański II :D


N sty 15, 2012 12:12
Post Re: O seksie
Rzymian_8_13 napisał(a):
Dla mnie autorytetem w kwestii katolickiego spojrzenia na seksualnosc i rodzicielstwo jest o. Ksawery Knotz.
---------------------------------

też człowiek, też się może mylić ...


Jego książka jest zgodna z nauką KK i ma uznanie władz kościelnych - IMPRIMATUR, czyli nie ma w niej niczego neizgodnego z nauką KK. Jestem bardzo szczęsliwa, że O.Knotz wypełnił lukę w informacji dla małżonków, wiele rzeczy uznawałam za grzech i biegałam niepotrzebnie do spowiedzi, byłam wychowana w duchu konserwatywnym w kwestii cielesności, cieszę się że KK wreszcie jasno mówi o seksie w małżeństwie.


N sty 15, 2012 12:15
Post Re: O seksie
Rzymian_8_13 napisał(a):
czyli Bóg obdarza :D


Obdarza -przy współudziale człowieka, jego wolnej woli i jego rozeznaniu - to nie jest niepokalane poczęcie, nie współżyjesz lub kochasz się w dni niepłodne - TO NIE MA DZIECKA, proste.
Obdarza dziećmi tak jak obdarza Cię współmałżonkiem (każdy ma prawo wyboru za kogo chce wyjść za mąż czy z kim się chce ożenić, sam to w sercu rozeznajesz czy to TA właściwa osoba, Bóg Ci listu nie posyła, czujesz czy chcesz tego czy nie).
Tak jak obdarza studiami (sam wybierasz kierunek i czujesz czy dobrze wybrałeś)
Tak jak obdarza pracą (musisz złożyć cv i pójśc na rozmowę kwalifkacyjną - to Twój wybór gdzie składasz cv i w ile miejsc)
Tak samo obdarza dziećmi - chcesz mieć dziecko to kochasz się w dni płodne, nie chcesz - to w niepłodne, ROZEZNAJESZ czy masz warunki, czy to "czujesz" po prostu, tak samo jak rozeznajesz wybór współmałżonka, kierunek studiów, czy wyjechać do pracy za granicę czy pozostać w kraju. Pomijam sytuacje gdy ktoś ma problem z płodnością - może przez takie sytuacje Bóg mówi aby się zastanowic nad adopcją - nie wiem bo ja nie mam takiego problemu.

Poza tym Sobór Watykański II jasno określił wszystko w tej kwestii, PO CO WOGÓLE I Z CZYM CHCESZ DYSKUTOWAĆ BO NIE KUMAM, POCZYTAJ SOBIE DOKUMENTY TO CI SIĘ ROZJAŚNI


N sty 15, 2012 12:24
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: O seksie
Sens rozmowy z autorem wątku jest mocno wątpliwy. Na pierwszej stronie napisał:

Rzymian_8_13 napisał(a):
mam nieraz chęć zatrollowania ale na forum związanym z Panem Bogiem nigdy bym tego nie zrobił...

Problem trollowania polega jednak nie tyle na tym, że ktoś to robi, bo lubi ale raczej na tym, że niekoniecznie może się powstrzymać.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N sty 15, 2012 15:54
Zobacz profil
Post Re: O seksie
Może ktoś mi pomóc?
Cały ten problem z przyjemnością, dniami płodnymi, unikaniem ciąży itp. urósł do ogromnych rozmiarów, więc i ja dorzucę swoje dwa grosze, bo naprawde nie rozumiem.

jak się ma to:

http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=15777:

"Około pół roku temu żona zakomunikowała mi, że nie chce mieć już więcej dzieci. Od tego czasu nasze współżycie (korzystamy z naturalnych metod planowania rodziny) już z góry wykluczyło poczęcie dziecka. Uważam, że akt małżeński jest czymś pięknym, ale w moim przekonaniu powinien on prowadzić do wydania na świat nowego życia. Jeżeli robimy to w dni niepłodne, to naszą jedyną motywacją pozostaje przyjemność. Opowiedziałem żonie o moich wątpliwościach, zaznaczając przy tym, że ze względu na nią mogę, mimo moich wątpliwości, nadal z nią współżyć. Ona jednak nie chce niczego na siłę. Co robić? Nie chcę, żeby żona cierpiała, ale jednocześnie chcę być w porządku w stosunku do Boga i postępować zgodnie z moim sumieniem. Janusz (8 lat po ślubie, dwoje dzieci).


Zdarza się, że niektóre osoby wraz z decyzją o nieposiadaniu kolejnych dzieci tracą poczucie sensu współżycia seksualnego. Najczęściej są to kobiety, które poprzez współżycie realizowały się bardziej jako matki niż jako żony. Pana przykład pokazuje, że i dla mężczyzn ojcostwo może być ważniejsze od małżeństwa. Gdy jedna strona w małżeństwie przestaje się troszczyć o współżycie seksualne, pojawia się sytuacja niebezpieczna dla związku.

W Pana myśleniu odzywa się echo poglądu, że tylko prokreacja nadaje sens współżyciu seksualnemu. Bez niej staje się ono tylko egoistycznym szukaniem przyjemności. Oprócz prokreacji jest jednak jeszcze druga, nie mniej ważna wartość, jaką wyraża współżycie seksualne – to jedność, komunia z żoną (z mężem) i okazanie jej (jemu) miłości, której towarzyszy przyjemność seksualna. Współżycie seksualne rozumiane jako sposób budowania komunii małżeńskiej może być aktualne nawet do późnej starości.

Gdy małżonkowie nie planują kolejnego dziecka, mogą jednoczyć się ze sobą i okazywać sobie miłość w czasie niepłodnym, który istnieje z woli Boga Stwórcy i jest wielką pomocą dla małżeństw niezdecydowanych na kolejne dziecko.

Zły moralnie nie jest wybór czasu niepłodnego na współżycie seksualne, ale ingerowanie w cielesność i tłumienie płodności. Dopiero w tym drugim przypadku można mówić o dominacji motywu szukania przyjemności nad miłością, czego oznaką jest brak szacunku dla ciała drugiej osoby. Święta, sakramentalna komunia chrześcijańska z Bogiem i z żoną (mężem), odnawiająca się poprzez współżycie seksualne, nie może być osłabiona lub zburzona sprowadzeniem współżycia wyłącznie do czynności biologicznej i w konsekwencji definiowaniem go jako szukanie samej tylko przyjemności. Nic nie może unicestwić duchowych darów sakramentu małżeństwa, które małżonkowie otrzymują w czasie aktu małżeńskiego.",


do tego:

"Z dotychczasowych rozważań wynika, że współżycie płciowe mężczyzny i kobiety w małżeństwie ma wartość miłości, czyli prawdziwie osobowego zjednoczenia tylko wówczas, kiedy oboje nie wykluczają pozytywnie możliwości prokreacji, kiedy w ich świadomości i woli towarzyszy temu współżyciu owo "mogę być ojcem", "mogę być matką". Jeśli tego brak, to mężczyzna i kobieta powinni zrezygnować ze współżycia. Tak, więc należy zrezygnować z niego, gdy "nie mogą" czy też "nie chcą", gdy "nie powinni" być ojcem i matką."


Nie wiem, może czegoś nie rozumiem, ale jak dla mnie dwa te cytaty wykluczają się nawzajem. Jeden O. Knotza, drugi bł. Jana Pawła II, gdzie pierwszy podobno czerpie wiedzę od tego drugiego.

W innej zaś odpowiedzi O. Knotz pisze : "Wstrzemięźliwość jest potrzebna wtedy, gdy małżonkowie nie są gotowi na poczęcie dziecka."
http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=15786


Chyba coś tu się nie zgadza, prawda?


Pn sty 16, 2012 15:35
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: O seksie
W drugim cytacie chodzi o to, czy są gotowi psychicznie, aby być rodzicami i czy akceptują możliwość poczęcia. KK zezwala na odkładanie poczęcia dzięki NPR z ważnych przyczyn, ale innych niż np. niedojrzałość do bycia rodzicem.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn sty 16, 2012 16:08
Zobacz profil
Post Re: O seksie
Cytuj:
W drugim cytacie chodzi o to, czy są gotowi psychicznie, aby być rodzicami i czy akceptują możliwość poczęcia. KK zezwala na odkładanie poczęcia dzięki NPR z ważnych przyczyn, ale innych niż np. niedojrzałość do bycia rodzicem


No dobrze, ale jeśli chodzi o cytat pierwszy i trzeci?
Z pierwszego wynika, że jeżeli w małżeństwie są już dzieci i rodzicie nie chcą mieć już w swoim związku kolejnych to spokojnie mogą (a nawet powinni) korzystać z dni niepłodnych by współżyć, dla pogłębiania relacji, przyjemności itp.
Z drugiego wynika natomiast, że jeśli nie chcą mieć dzieci to należy żyć we wstrzemięźliwości.

Więc jak to?

Mogę rozumieć to też tak, że ten trzeci cytat odnosi się do pary, która nie ma jeszcze dzieci wogóle i w najbliższym czasie nie chce ich mieć. Gdy taki powód odłożenia poczęcia pierwszego dziecka jest "niewystarczający" nie powinni współżyć, jeśli natomiast jest on ważny można współżyć czekając na rozwiązanie problemu i gdy to nastąpi począć pierwsze. Jeśli jednak pierwsze dziecko już się pojawiło w małżeństwie i np. więcej nie chce się mieć, tak poprostu, bo chce miec jedno, to idąc za cytatem pierwszym, można współżyć w spokojności sumienia w dni niepłodne.

Dobra teoria?


Pn sty 16, 2012 16:35
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: O seksie
Wiesz co, może ostatecznie zwróć się ku oficjalnej nauce KK, przedstawionej w tym poście: viewtopic.php?p=646408#p646408

Jest tam cytat z oficjalnego dokumentu soboru oraz link do niego.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn sty 16, 2012 17:14
Zobacz profil
Post Re: O seksie
sharp7 napisał(a):
Zdarza się, że niektóre osoby wraz z decyzją o nieposiadaniu kolejnych dzieci tracą poczucie sensu współżycia seksualnego. Najczęściej są to kobiety, które poprzez współżycie realizowały się bardziej jako matki niż jako żony.


szlag mnie trafia jak czytam takie bzdety...
porzucilam czytanie Knotza wlasnie przez takie brednie i jeszcze nt. wyższości orgazmu pochwowego nad łechtaczkowym.


Pn sty 16, 2012 19:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 12, 2011 11:19
Posty: 154
Post Re: O seksie
Zauważmy jeszcze jak z "ekonomicznego" punktu widzenia lepiej wychodzą małżeństwa, które traktują seks wyłącznie prokreacyjnie.

Te małżeństwa kochające się dla przyjemności oczekują orgazmu, który jest chwilowy i nieuchwytny. Często ludzie nie uświadamiają sobie tego, i po takim jednym stosunku, oczekują następnego, podczas gdy kolejny będzie taki sam, i tak w kółko. Radość jest tutaj czerpana z fizjologicznej czynności, która opiera się na pewnych neuroprzekaźnikach. A co się dzieje w momencie śmierci ? Owe genitalia zamieniają się w proch, a ta para pojawia się na Sądzie Bożym jak takie gołodupce, bo radość swą oparli na rzeczy przemijalnej.

Natomiast pary kochające się dla poczęcia zawrócą sobie głowę seksem co najwyżej kilka razy w życiu, także pozostałą energię będą mogli przeznaczyć na pomoc innym czy modlitwę. Oni na pewno nie będą gołodupcami na Sądzie, bo wiele ich czynności wywoływało skutki dla Nieba.

:D


Pn sty 16, 2012 20:33
Zobacz profil
Post Re: O seksie
no tak bo jak ludzie zaczna wspolzyc to juz nic innego nie zrobia tylko beda w kolko kopulwoac jak kroliki...
Czy ty myslsiz co piszesz?


Pn sty 16, 2012 21:02
Post Re: O seksie
Soul33 napisał(a):
W drugim cytacie chodzi o to, czy są gotowi psychicznie, aby być rodzicami i czy akceptują możliwość poczęcia. KK zezwala na odkładanie poczęcia dzięki NPR z ważnych przyczyn, ale innych niż np. niedojrzałość do bycia rodzicem.



Soul nie zgadzam się, nie uogólniej. To własnie ci niedojrzali katują swoje dzieci bo im przeszkadzają, lepiej żeby ich nie mieli wogóle. Skoro aborcja to grzech to lepiej unikać poczęcia.
A tu o ilości dzieci w małżeństwie, cytat z Książki JACKA PULIKOWSKIEGO:

Ile dzieci...

Nie da się tego powiedzieć. Nie ma w nauce Kościoła podanej żadnej optymalnej liczby. Jest napisane: "tyle, ile jesteście w stanie w warunkach dobrych, godnych człowieka wychować". W warunkach godnych człowieka. Dla jednego to będzie chleb z masłem, dla innego to będzie bułka z szynką. Dla jednego będzie to jeden pokoik, a dla kogoś innego musi być willa. Nikt wam nie może narzucić, ile macie mieć dzieci, kiedy macie mieć dzieci, jakie mają być przerwy między dziećmi. To wy w swojej roztropności, ale i wielkoduszności macie o tym decydować.

Wydaje się, że w Polsce jest ostatnio znacznie więcej ludzi przesadnie roztropnych niż wielkodusznych. Myślą tylko o tym, jakie to będą trudności - i dzieci w naszych rodzinach jest bardzo mało. Jest tak, że ponad 30% małżeństw nie ma dzieci w ogóle; następnie dwadzieścia kilka procent ma 1 dziecko, duża część więcej nie planowała nigdy; potem następne dwadzieścia kilka procent ma dwójkę dzieci. Większość małżeństw w Polsce ma 0, 1 lub 2 dzieci. Tłumaczy się: "Warunki materialne są ciężkie". Proszę zauważyć, że prawie każdy, kto mówi, że nie może mieć dzieci, mówi o warunkach materialnych, a prawda jest taka - mówię o terenie Polski - że rodziny najzamożniejsze mają najmniej dzieci. Ja nie mówię o rodzinach patologicznych, m.in. rodzinach alkoholików, gdzie wielodzietność jest zupełnie żywiołowa, niekontrolowana. Mówię o rodzinach zdrowych, normalnych. Rodziny najbiedniejsze mają dzieci najwięcej, rodziny najzamożniejsze mają dzieci najmniej. Tak więc względy materialne to tylko kamuflaż. Prawdziwym powodem małej liczby dzieci jest brak miłości - egoizm, brak ofiarności, bo wychowanie dzieci wymaga pewnej ofiarności. A więc roztropny namysł z jednej strony, wielkoduszność z drugiej. To są słowa z encykliki Humanae vitae... Jest tam jeszcze inne zdanie charakterystyczne: "Pochwala się małżonków, którzy decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa". Nie podaje się, czy liczniejsze potomstwo to 3, 5, 8 czy może 2 dzieci. I w tym samym zdaniu, po przecinku, pochwala się również tych, "którzy dla ważnych przyczyn i z poszanowaniem nakazów moralnych postanawiają... unikać zrodzenia dalszego dziecka". I znowu się nie mówi, które to z kolei dziecko miałoby być. Ważne powody - to powody zdrowotne, ale również powody materialne. Jednak ocena pozostaje dla małżeństwa: czy to jeszcze są warunki takie, że możemy się zdecydować na kolejne dziecko, czy już nam w zasadzie nie wolno decydować się na poczęcie kolejnego dziecka. Przy czym cały czas jest mowa o poczęciu dziecka, a nie urodzeniu. Planować możemy tylko poczęcie dziecka. Jeżeli się poczęło, ma się urodzić. I musimy - tego wymaga odpowiedzialność za przekazywanie życia - nauczyć się to realizować. Nauczyć się rozpoznawać płodność tak, by móc stworzyć warunki do poczęcia nowego życia lub nie, w zależności od tego, jakie są nasze dobrze, odpowiedzialnie przemyślane plany życiowe.

z książki Jacka Pulikowskiego "Warto żyć zgodnie z naturą", Wrocław 1997


Wt sty 17, 2012 11:52
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 367 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 25  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL