Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 13:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
Witam. Kiedyś na tym forum wytknięto mi rzekomą sprzeczność moich poglądów, bo przyznałem się, że jestem przeciwko aborcji, ale nie przeciwko jej legalizacji. Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że po prostu postąpiłem podobnie jak ojciec syna marnotrawnego z przypowieści o Synu Marnotrawnym. On przecież też miał inne poglądy niż syn i nigdy nie przestał ich mieć, a jednak pozwolił synowi postąpić zgodnie ze swoimi poglądami.

Czy taka postawa rzeczywiście jest wewnętrznie sprzeczna? Czy taka postawa jest zła? Jeśli jest dobra, czy nie wynika z tego, że rozdział Kościoła od państwa to nic złego? Czy z tego nie wynika, że nie każdy grzech musi być nielegalny?

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Cz sty 19, 2012 11:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
Nie chodzi o rozdział Kościoła od państwa. Chodzi o to co jest dobre a co dobrym nie jest. Choćby cały Kościół wyniósł się na Antarktydę, nadal nie uzna legalizacji za coś ok. A syn marnotrawny miał prawo wyboru tak jak i Ty. Zapominasz tylko jako skończył odchodząc od ojca, oraz dlaczego do niego powrócił Piszesz że poglądów nie zmienił, a ja uważam że ta opowieść dokładnie pokazuje coś innego -powrócił do ojca, odmieniony, również w myśleniu.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz sty 19, 2012 12:06
Zobacz profil
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
Danielu, nie wiem, czy postąpiłeś jak ojciec syna marnotrawnego...ja to odbieram inaczej.
Syn marnotrawny odchodząc na swój garnuszek nie deklarował, że idzie zabijać.
Myślę, że gdyby tak było to ojciec jednak próbowałby go powstrzymać.


Cz sty 19, 2012 12:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
WIST napisał(a):
A syn marnotrawny miał prawo wyboru tak jak i Ty.

Nie tak jak ja, bo odejście od ojca jest i było legalne, a aborcja nie.

WIST napisał(a):
Piszesz że poglądów nie zmienił, a ja uważam że ta opowieść dokładnie pokazuje coś innego

Źle mnie zrozumiałeś. Syn rzeczywiście zmienił poglądy, ale ja pisałem o ojcu. Ojciec był niezmienny, a mimo to pozwolił synowi postąpić wbrew swoim (ojca) poglądom.

WIST napisał(a):
-powrócił do ojca, odmieniony, również w myśleniu.

No właśnie. Czy ta historia nie pokazuje, że prawdzie nie jest potrzebna pomoc ze strony prawa świeckiego?

MARIEL, w tamtych czasach każde nieposłuszeństwo wobec ojca było uważane za równie złe, więc chyba nie miało to znaczenia, w czym się różnili.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Cz sty 19, 2012 13:13
Zobacz profil
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
Daniel86 napisał(a):
WIST napisał(a):
-powrócił do ojca, odmieniony, również w myśleniu.

No właśnie. Czy ta historia nie pokazuje, że prawdzie nie jest potrzebna pomoc ze strony prawa świeckiego?

MARIEL, w tamtych czasach każde nieposłuszeństwo wobec ojca było uważane za równie złe, więc chyba nie miało to znaczenia, w czym się różnili.

Jakiej prawdzie? a może raczej czyjej? I jak miałaby się wyrazić ta pomoc?
Przyzwoleniem na zabijanie?


Cz sty 19, 2012 13:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
Daniel86 napisał(a):
Źle mnie zrozumiałeś. Syn rzeczywiście zmienił poglądy, ale ja pisałem o ojcu. Ojciec był niezmienny, a mimo to pozwolił synowi postąpić wbrew swoim (ojca) poglądom.

Faktycznie, mój bąd.

Problem w tym że prawo to inna płaszczyzna, na której coś umożliwiamy, albo czegoś zakazujemy. Nie powiesz mi chyba że widząc jak ktoś kogoś bije, odchodzisz uznając że to wolny wybór. Poł biedy jak ktoś szkodzi tylko sobie, choć to już niedopuszczalne według mnie. Ale jeśli pozwalamy szkodzić innym, to już nie kwestia interpretacji danej przypowieści, ale zdrowego odruchu sumienia. Jeśli szukasz wyjaśnienia swoich zachowań wedle litery to pewnie znajdziesz odpowiednie słowa Jezusa, lub Apostołów. Ale czy oni tego nauczali?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz sty 19, 2012 13:51
Zobacz profil
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
Legalizacja aborcji niesie zagrożenia. Przerabialiśmy to w Polsce. Kobieta, która jest zaskakiwana nieoczekiwaną ciążą przechodzi niezwykle trudne chwile i powinna mieć jasny przekaz ze wszystkich stron. To jest złe, bo to zabójstwo. Nie musisz jednak wychowywać tego dziecka, możesz je oddać. Co piąta para nie może mieć swoich dzieci, noworodki z uregulowaną sytuacją prawną trafiają od razu do rodzin adopcyjnych. Takie pytania zadawano kobietom: zabiera pani dziecko ze szpitala? Zadawano jednak kobietom też inne pytania: chce pani urodzić to dziecko? Niektóre kobiety szokowały te pytania, inne czuły się zwolnione z proszenia o aborcję. Szybko, sprawnie, bez problemu. Jeśli przychodziła po latach do psychiatry to słyszała na dzień dobry: przerywała pani ciąże? Standardowe pytanie....A niby miało być takie bezproblemowe.
Prawo nie powinno legalizowac zła, bo wielu ludzi uchwyci się tego jak ostatniej deski ratunku. Ile kobiet było zmuszanych przez mężczyzn do usuwania ciąży: wszystkie to robią, to legalne, nawet lekarz pyta beznamiętnym głosem: chce pani urodzić?


Cz sty 19, 2012 14:19
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
aborcja w PL kwitnie w najlepsze to fikcja, że nie można jej dokonać. Można. Tak samo łatwo, jak można kupić chleb. Z tym psychiatra to peirwsze slysze.... zeby takie pytania zadawal....
Poza tym czy syndrom aborcyjny jest jeszcze dosc kontrowersyjna teza.
Nie mamy prawa wymagac od kobiet heroizmu, keidy ciaza zagraza ich zyciu lub gdy plod ma wady genetyczne. Te kobiety przede wszytskim ptorzebuja wspracia.


Cz sty 19, 2012 14:29
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
Daniel86 napisał(a):
Witam. Kiedyś na tym forum wytknięto mi rzekomą sprzeczność moich poglądów, bo przyznałem się, że jestem przeciwko aborcji, ale nie przeciwko jej legalizacji. Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że po prostu postąpiłem podobnie jak ojciec syna marnotrawnego z przypowieści o Synu Marnotrawnym. On przecież też miał inne poglądy niż syn i nigdy nie przestał ich mieć, a jednak pozwolił synowi postąpić zgodnie ze swoimi poglądami.

Czy taka postawa rzeczywiście jest wewnętrznie sprzeczna? Czy taka postawa jest zła? Jeśli jest dobra, czy nie wynika z tego, że rozdział Kościoła od państwa to nic złego? Czy z tego nie wynika, że nie każdy grzech musi być nielegalny?


Ja mam takie same poglądy. Myślę, że aborcja jest złem. Jednak uważam, także, że człowiek ma wolną wolę, którą zresztą nota bene dostał od Boga.Uważam, że żadna szczęśliwa kobieta, która wie, że jest w stanie zabezpieczyć byt sobie i swojemu dziecku nie dokona aborcji. Zatem odbierając kobiecie prawo do decydowaniu o swoim losie jest okrutne. Świat ten przy jawnym przyklasku kleru jest niezawodny w niszczeniu ludzkiej godności żywych i jednoczesną wielką opieką nad nienarodzonymi, która rzecz jasna nic ich nie kosztuje.
Co do syna marnotrawnego nie widzę większego związku. Ojciec zawsze będzie ojcem i przygarnie syna, nawet gdy ten postąpi źle, ale przyzna się do błędu. Ojciec jest symbolem Boga, syn marnotrawny jest symbolem człowieka, który pobłądził.


Cz sty 19, 2012 14:49
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
Margaret_ka napisał(a):
aborcja w PL kwitnie w najlepsze to fikcja, że nie można jej dokonać. Można. Tak samo łatwo, jak można kupić chleb. Z tym psychiatra to peirwsze slysze.... zeby takie pytania zadawal....

Pisałam o czasach, kiedy aborcja była legalna w Polsce. Dziś psychiatra już nie pyta o aborcje, nie ma problemu z syndromem poaborcyjnym w medycynie. A kobiety dziwią się, dlaczego, jeśli to takie oczywiste jest takie trudne. Niby nikt nie cierpi, nigdzie się o tym nie pisze, ale ja to mam...Samotność człowieka...
Cytuj:
Poza tym czy syndrom aborcyjny jest jeszcze dosc kontrowersyjna teza.

Pewnie. Szczególnie jak ból uchodzi w innym miejscu i diagnozuje się tylko depresję.
Cytuj:
Nie mamy prawa wymagac od kobiet heroizmu, keidy ciaza zagraza ich zyciu lub gdy plod ma wady genetyczne.

I nikt tego nie oczekuje. Sprawy natury moralnej rozpatruje w swym sumieniu konkretna osoba. I ona pozostanie z decyzją. Dzieci z wadami genetycznymi są też ludźmi.
Odniosłam się jedynie do ustaleń prawnych, które nie powinny być sprzeczne z prawem naturalnym. Nie zabijaj w Dekalogu powinno uwzględniać prawo państwowe. A co uczyni z tym człowiek? To sprawa jego wolności i odpowiedzialności.
Jak to powiedział niedawno do mnie pewien ateista: aborcja nie jest ani tania, ani zdrowa dla kobiety...


Cz sty 19, 2012 15:51
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
Przemyślałam sprawę jeszcze raz i myślę, że tym kobietom w pierwszej kolejności potrzebna jest rozmowa.
Potrzebny jest ktoś, kto im powie, że nie są w tym same, że to nie jest ślepy zaułek, że jest wyjście.
Kobiety się boją reakcji rodziny, otoczenia. Boją się prosić o pomoc.


Cz sty 19, 2012 17:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
MARIEL napisał(a):
Jakiej prawdzie? a może raczej czyjej? I jak miałaby się wyrazić ta pomoc?
Przyzwoleniem na zabijanie?

Raczej w grożeniu karami ziemskimi za grzechy. Czy nie lepiej, by ludzie mogli uczyć się na własnych błędach, jak w przypowieści o Synu Marnotrawnym?

WIST, zarzucasz mi, że jestem za aborcją, a przecież napisałem, że to nieprawda. Nie jestem za aborcją tylko przeciw podziemiu aborcyjnemu.

Liza, piszesz, że legalna aborcja jest zła, więc udowodnij, że podziemie aborcyjne jest mniejszym złem.

Cytuj:
Odniosłam się jedynie do ustaleń prawnych, które nie powinny być sprzeczne z prawem naturalnym. Nie zabijaj w Dekalogu powinno uwzględniać prawo państwowe. A co uczyni z tym człowiek? To sprawa jego wolności i odpowiedzialności.

Gdy coś jest nielegalne, to nie jest to kwestią tylko sumienia. Za to właśnie krytykujecie muzułmanów. Muzułmanie są przez Was krytykowani właśnie za to, że chcą wyręczać boga w karaniu grzeszników, np. obcinaniem ręki za kradzież.

Czepiliście się aborcji, a przecież aborcja to tylko przykład. Jest przecież wiele grzechów ciężkich i co ciekawe nie każdy z nich jest nielegalny. Czyli jednak nie za każdy grzech musi grozić kara ziemska wymierzona przez państwo.

Bardziej na czasie jest temat legalizacji marihuany. Panu Palikotowi też niesłusznie zarzuca się, że jest za narkotykami, a on jest tak naprawdę przeciw narkotykom, ale zdaje sobie sprawę, że legalność narkotyków to mniejsze zło niż spychanie ich do niekontrolowanego podziemia.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Pt sty 20, 2012 11:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
Daniel86 napisał(a):
WIST, zarzucasz mi, że jestem za aborcją, a przecież napisałem, że to nieprawda. Nie jestem za aborcją tylko przeciw podziemiu aborcyjnemu.

To trochę tak jakbyś chciał rozwiązać problem kradzieży, legalizując je. Rozumiem że masz wolę coś z tym zrobić, ale pytanie czy metoda jest dobra. Poza tym aborcja i podziemie aborcyjne to dwa zagadnienia. Legalizując przyzwalasz. Więc jak możesz być faktycznie przeciw, skoro dajesz ludziom możliwość? I tu nie chodzi o prawa innych, bo są sprawy gdzie narzucamy sobie również prawem, pewne zachowania, niezależnie czy innym się to podoba czy nie. Robimy to uznając że coś jest po prostu złe i nie zależy od woli większości.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt sty 20, 2012 11:52
Zobacz profil
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
Człowiek ma niesłychaną zdolność do samousprawiedliwiania się i opierania się w swoich sądach na autorytetach. Podałam przykłady. Jeśli istnieje jasny przekaz Kościoła i prawa cywilnego: życie rozpoczyna się z chwilą połączenia się komórek rozrodczych (to prawda naukowa) to człowiek wie, że decydując się na aborcję popełnia zło. Jeśli kobieta jest pytana przez ginekologa (a były takie praktyki) czy planuje urodzić to dziecko zyskuje sojusznika: autorytet lekarza- aborcja to tylko szybki zabieg. Przedtem była już nakłaniana przez innych 'życzliwych'. Znam przypadek kobiety, która nakłaniana przez swoją teściową i przy 'umyciu rąk' męża zdecydowała się na aborcję. Miała dwie maleńkie córeczki i mieszkali w małym pokoiku u teściowej. Lekarz spojrzał jej w oczy i powiedział: pięknie zawiązana ciąża, nie szkoda pani? Wracała do domu płacząc. Przypomniała sobie też przyjaciółkę, która urodziła czwarte dziecko mimo, że mąż znęcał się nad nią psychicznie w trzeciej i czwartej ciąży. Urodziła syna. A gdyby lekarz potraktował ją inaczej? To były czasy legalnej aborcji. Ludzie uważali, że to nie jest zło, bo prawo pozwala a Kościół się czepia nie swoich spraw.
Legalizując narkotyki zaaprobujemy zło i uznamy je za dobro. Nie ma mniejszego zła. To szatańska logika jakoby mniejsze zło było dobrem. Nie jest.
Akurat doczytałam w innym wątku: nie dowiedziono wczesnoporonnego działania wkładki...taką mamy wiedzę ludzi. Nie uwierzyła mi też pewna katoliczka w necie (studiuje), bo lekarz jej powiedział, że wkładka wewnątrzmaciczna jest legalna i może ją stosować. Ona zrozumiała: może stosować każda kobieta. A mówiła lekarzowi, że jest katoliczką.


Pt sty 20, 2012 12:53
Post Re: Konsekwencje postawy ojca syna marnotrawnego
Liza napisał(a):
Człowiek ma niesłychaną zdolność do samousprawiedliwiania się i opierania się w swoich sądach na autorytetach. Podałam przykłady. Jeśli istnieje jasny przekaz Kościoła i prawa cywilnego: życie rozpoczyna się z chwilą połączenia się komórek rozrodczych (to prawda naukowa) to człowiek wie, że decydując się na aborcję popełnia zło. Jeśli kobieta jest pytana przez ginekologa (a były takie praktyki) czy planuje urodzić to dziecko zyskuje sojusznika: autorytet lekarza- aborcja to tylko szybki zabieg. Przedtem była już nakłaniana przez innych 'życzliwych'. Znam przypadek kobiety, która nakłaniana przez swoją teściową i przy 'umyciu rąk' męża zdecydowała się na aborcję. Miała dwie maleńkie córeczki i mieszkali w małym pokoiku u teściowej. Lekarz spojrzał jej w oczy i powiedział: pięknie zawiązana ciąża, nie szkoda pani? Wracała do domu płacząc. Przypomniała sobie też przyjaciółkę, która urodziła czwarte dziecko mimo, że mąż znęcał się nad nią psychicznie w trzeciej i czwartej ciąży. Urodziła syna. A gdyby lekarz potraktował ją inaczej? To były czasy legalnej aborcji. Ludzie uważali, że to nie jest zło, bo prawo pozwala a Kościół się czepia nie swoich spraw.
Legalizując narkotyki zaaprobujemy zło i uznamy je za dobro. Nie ma mniejszego zła. To szatańska logika jakoby mniejsze zło było dobrem. Nie jest.


Tak. Kościół broni życia. O ile oczywiście nie musi za to nic zapłacić. Natomiast ich oburzający sprzeciw w obronie życia nienarodzonego, a także "zygot" rzeczywiście czyni z nich mistrzów moralności.
Szkoda, że Kościół dopiero teraz dostrzegł, że molestowanie dzieci jest niemoralne i dopiero Benedykt XVI niedawno potępił i groził wydaleniem księży pedofilów z Kościoła.
Wcześniej ten sam człowiek jeszcze jako Joseph Ratzinger Prefekt Kongregacji Nauki i Wiary kompletnie nic nie zrobił z tajną ustawą crimen sollicitationis wydaną przez ten właśnie urząd. Wszyscy wiedzą, że chroniła ona i nakazywała kuriom przenosić księży pedofili do innych parafii oraz wyciszać sprawy.
Kościół nie ma prawa bronić nienarodzonych dzieci, bo znęcał się seksualnie nad już narodzonymi. Kościół się znęcał poprzez to rozporządzenie. Nie poszczególni księża. Ale właśnie Kościół chroniąc ich.
Uważam zatem, że Kościół nie ma najmniejszego prawa udawać, że chroni nienarodzone dzieci.
A jak Kościół chce wykazać się niech buduje domy dla samotnych matek, niech finansuje edukacje i zabezpiecza byt matkom, które wahają się i chcą dopuścić się aborcji.
Gadanie nic nie daje.


Pt sty 20, 2012 13:10
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL