Autor |
Wiadomość |
szpila
Dołączył(a): So sty 14, 2012 21:52 Posty: 12
|
 Re: O rozwodzie
Liza napisał(a): szpila napisał(a): Ale chyba w sytacji gdy mąż zdradzi żonę a potem ją zostawi bez środków do życia lub odejdzie do kochani to żona nie będzie inna że on ją zdradza. Taka kobieta moze i powinna często przeprowadzić rozówód, chociażby po to aby ten męższczyzna nie mógł np. w przypadku jej śmierci np. po niej dziedziczyć czy brać pożyczek które ona miała by spłacać. Przeprowadzenie rozwodu jest czasami niezbędne to uregulowania pewnych koniecznych spraw finansowych jak np. alimentów lub podziału majątku. To wcale nie znaczy że taka osoba po rozwodzie z automatu zwiąże się z innym partnerem. Moze będzie chciała albo nie zwiążać się z inną osobą ale to już zupełnie inna sprawa Do uregulowania spraw związanych z alimentami i finansami nie jest potrzebny rozwód. No ale co w sytacji gdy nie chcę aby były mąż po mnie dziedziczył i po śmierci wprowadził sie do mojego mieszkania ze swoją kochanką, tego chyba nie można uragulować inaczej przez rozwód.
|
Wt sty 17, 2012 19:51 |
|
|
|
 |
nika1993
Dołączył(a): Pn lip 25, 2011 11:45 Posty: 13
|
 Re: O rozwodzie
dopiero jak się po rozwodzie wejdzie w nowy związek-w Kościele nadal są małżeństwem, więc jest to traktowane jak zdrada
|
N sty 22, 2012 13:34 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: O rozwodzie
szpila napisał(a): Liza napisał(a): szpila napisał(a): Ale chyba w sytacji gdy mąż zdradzi żonę a potem ją zostawi bez środków do życia lub odejdzie do kochani to żona nie będzie inna że on ją zdradza. Taka kobieta moze i powinna często przeprowadzić rozówód, chociażby po to aby ten męższczyzna nie mógł np. w przypadku jej śmierci np. po niej dziedziczyć czy brać pożyczek które ona miała by spłacać. Przeprowadzenie rozwodu jest czasami niezbędne to uregulowania pewnych koniecznych spraw finansowych jak np. alimentów lub podziału majątku. To wcale nie znaczy że taka osoba po rozwodzie z automatu zwiąże się z innym partnerem. Moze będzie chciała albo nie zwiążać się z inną osobą ale to już zupełnie inna sprawa Do uregulowania spraw związanych z alimentami i finansami nie jest potrzebny rozwód. No ale co w sytacji gdy nie chcę aby były mąż po mnie dziedziczył i po śmierci wprowadził sie do mojego mieszkania ze swoją kochanką, tego chyba nie można uragulować inaczej przez rozwód. istnieje coś takiego jak wydziedziczenie (pozbawienia prawa do dziedziczenia), z tego co wiem trzeba podać w testamencie powód takiej decyzji (chyba wystarczy jakikolwiek) testamen z klauzulą wydziedziczenia musi być poświadczony przez notariusza co do pożyczek wystarcza zwykła rozdzielność majątkowa usanowiona notarialnie (jak małżonkowie nie mogą dogadać się w tej kwestii sprawę rozstrzyga sąd - prawie zawsze na korzyść małżonka, który o rozdzielność wnosi) istnieje poza tym mozliwość separacji (wtedy rozdzielność majątkowa jest automatycznie) zainteresuj się tym
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
N sty 22, 2012 20:32 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O rozwodzie
powód wydziedziczenia nie może być jakikolwiek - musi być prawdziwy i najlepiej czymś poparty co utrudnia obalenie testamentu.
|
N sty 22, 2012 21:18 |
|
 |
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
 Re: O rozwodzie
monooke napisał(a): Tak często się teraz mówi o unieważnieniach małżeństwa ale to uznaje się tylko w skrajnych, naprawdę rzadkich przypadkach (przymuszenie, niepełność władz umysłowych trakcie decyzji u ślubie) Żartujesz chyba. Znam co najmniej 3 pary które sobie unieważnienie małżeństwa literalnie "załatwiły po znajomościach".
|
N sty 22, 2012 23:21 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O rozwodzie
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a): Żartujesz chyba. Znam co najmniej 3 pary które sobie unieważnienie małżeństwa literalnie "załatwiły po znajomościach". Problem będą mieli jak to rozliczyć z Bogiem. Kogo oszukali?
|
Pn sty 23, 2012 23:39 |
|
 |
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
 Re: O rozwodzie
Liza napisał(a): Problem będą mieli jak to rozliczyć z Bogiem. Kogo oszukali? Urzędnik Kościoła przy asyście Ducha Świętego ogłosił nieważność małżeństwa, więc powinni postępować tak jakby go faktycznie nie było, nieprawdaż?
|
Wt sty 24, 2012 21:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O rozwodzie
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a): Urzędnik Kościoła przy asyście Ducha Świętego ogłosił nieważność małżeństwa, więc powinni postępować tak jakby go faktycznie nie było, nieprawdaż? Nieprawda. Opierano się na prawdziwości zeznań. Jeśli sędziowie znali prawdę to wina jest jeszcze większa. Duch Św podpowiada sumieniom ludzi, postąpiono wbrew podpowiedziom sumienia. A może sumienia były zdeprawowane?
|
Wt sty 24, 2012 22:24 |
|
 |
elli
Dołączył(a): Cz gru 29, 2011 14:32 Posty: 3
|
 Re: O rozwodzie
W sytuacji gdy jedna strona postanawia "ułożyć sobie na nowo życie" ta pozostawiona ma tylko jedno wyjście: pozostać w samotności. Chyba, że uzyska stwierdzenie nieważności małżeństwa w sądzie biskupim swojej diecezji, może zawrzeć ponownie związek małżeński w KK.
|
Wt sty 24, 2012 22:42 |
|
 |
iks2
Dołączył(a): Pn sty 13, 2014 22:44 Posty: 2
|
 Re: O rozwodzie
Powiem jedno...rozwód to dla mnie każdego indywidualna decyzja i nie rozumiem tego, czemu kościół spycha na margines osoby rozwiedzione. Poza tym rozwód cywilny można uzyskać praktycznie zawsze, a z kościelnym to nie jest takie hop-siup.
|
Wt sty 14, 2014 0:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O rozwodzie
iks2 napisał(a): Powiem jedno...rozwód to dla mnie każdego indywidualna decyzja i nie rozumiem tego, czemu kościół spycha na margines osoby rozwiedzione. Kościół nikogo na margines nie spycha. Cytuj: Poza tym rozwód cywilny można uzyskać praktycznie zawsze, a z kościelnym to nie jest takie hop-siup. Nie istnieje takie coś jak "rozwód kościelny".
|
Wt sty 14, 2014 9:14 |
|
 |
nokia
Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15 Posty: 473
|
 Re: O rozwodzie
nie che zaczynać nowego wątku dlatego tu postawie moje pytanie a jest ono zbliżone do tematu wątku. Czy istnieje rozwód u protestantów? Czyli jeśli protestant się rozwiedzie cywilnie to czy ponownie może zawrzeć małżeństwo udzielone im przez ich pastora? Bo jak wiem to małżeństwo protestantów nie jest sakramentem.
_________________ „Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”
|
N lut 02, 2014 18:29 |
|
 |
Magdalena_i
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 17:15 Posty: 257
|
 Re: O rozwodzie
Liza napisał(a): Inna sytuacja, z życia. Kobieta znosiła przez wiele lat upokorzenia fizyczne i psychiczne ze strony męża. Dowodził, że jest głupia, słaba i sama nie poradzi sobie w życiu. Z powodu próby samobójstwa syna znalazła się u psychologa. Człowiek ten zachęcał ją do rozwodu i pomógł znaleźć pracę. Rozwiodła się z mężem mając jednak na uwadze dobro dzieci, które dorastały. Dzięki pomocy psychiatrycznej i psychologicznej doszła do siebie i zaczęła prostować skrzywienia psychiczne, które zauważono u dzieci. Podczas spowiedzi dowiedziała się, że sadystę mógłby zmienić jedynie cud. Dzieci powoli dochodziły do siebie, w spokojnym już domu. Mąż założył drugą rodzinę, którą nieformalnie miał już wcześniej. Każda sytuacja prowadząca do rozwodu jest inna. Nie zawsze osoba, która złożyła pozew rozwodowy jest winna zaistniałej sytuacji. Winą tej kobiety była niedojrzałość emocjonalna i zawarcie małżeństwa pod wpływem namowy rodziny z człowiekiem, którego prawie nie znała. Takie małżeństwo w oczach Boga nie istnieje. Słowa ślubu składanego w Kościele muszą się zgadzać z wolną i nienaruszoną wolą człowieka który te słowa wypowiada
_________________ " Wolność w Miłości należy do Ciebie "
|
Pn lut 03, 2014 5:23 |
|
 |
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
 Re: O rozwodzie
Magdalena_i napisał(a): Takie małżeństwo w oczach Boga nie istnieje. Słowa ślubu składanego w Kościele muszą się zgadzać z wolną i nienaruszoną wolą człowieka który te słowa wypowiada Namowa rodziny to nie przymuszenie do małżeństwa... Yarpen_Zirgin napisał(a): Nie istnieje takie coś jak "rozwód kościelny". Chyba że nazywasz się Pazura albo Cejrowski.
|
Pn lut 03, 2014 9:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O rozwodzie
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a): Yarpen_Zirgin napisał(a): Nie istnieje takie coś jak "rozwód kościelny". Chyba że nazywasz się Pazura albo Cejrowski. Nawet oni nie dostali "rozwodu kościelnego", bo takie cudo po prostu nie istnieje w przypadku ważnie zawartego i dopełnionego małżeństwa. 
|
Wt lut 04, 2014 10:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|