ACTA - koniec wolnego internetu?
| Autor |
Wiadomość |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Johnny99 napisał(a): Hehe, stowarzyszenia internautów odmawiają debaty z Tuskiem? No, to nareszcie media mogą wrócić do normalności: jak to, to premier spełnia wasze postulaty, chce rozmawiać, jest taki dobry i miły, i rozumie i w ogóle, a wy chamsko odmawiacie? To o co wam w ogóle chodzi! Ciekawe, czy na coś zdadzą się tłumaczenia przedstawiciela tych środowisk, który mówił, że z "Tuskiem" debatują już dwa lata, bez jakiegokolwiek efektu i nie mają teraz ochoty brać udział w medialnej hucpie pt. "Tusk chce rozmawiać".. To dobrze, że chce rozmawiać, czy źle, bo ja już nie wiem. Johnny99 napisał(a): Spójrzmy na sytuację z e-bookami. Wiadomo, że w cenie każdej książki zawiera się cena papieru, okładki, druku, farby drukarskiej, transportu itp.itd. Wszystko to nie dotyczy e-booków - a mimo to e-booki mają ceny porównywalne z normalnymi książkami..
Albo weźmy tzw. "polskie edycje" płyt. Funkcjonowało coś takiego, jak "polska edycja" płyty, różniąca się od "oryginału" zubożoną książeczką, która kosztowała ok. 25 zł, podczas gdy oryginał - ok. 60 zł. I pytanie - czy naprawdę w cenie 60 zł za płytę ponad połowa to koszty wyprodukowania książeczki?
I co w związku z tym? Ja zupełnie nie wiem, jaki jest koszt łaczą internetowego. Mam w związku z tym domagać się ujawnienia zapisów księgowych providera oraz inspekcji "niezaleznych konsultantów"? A może zwyczajnie, poszukać tańszego - a jeżeli takiego nie ma, uznać, ze taniej się nie da? A jeżeli uwazam, że się da - to samemu wejść w ten biznes i zarabiać na ogromnej marży? Po co zaraz komunistyczne pomysły z inspekcjami i kontrolami, skoro ceny doskonale kontroluje wolny rynek? Cytuj: A kto mi to prawo odbierze? O czym ty w ogóle mówisz? Dlaczego nie mogę sprawdzić, czy producenci nie zawarli nieformalnych układów w sytuacjach jak powyżej, by orżnąć odbiorców na grubą kasę? Albo państwo? Jeśli rezygnują z konkurowania - ich sprawa. Film to nie chleb - uważasz że przepłacasz, mozesz żyć bez tego. Poza tym - tych producentów są masy, więc nie wierzę w spisek cenowy przy takim rozdrobnieniu rynku. I na koniec - mamy już urzędy antymonopolowe, które takie sprawy kontrolują, ale one wchodzą, gdy faktycznie producentów jest kilku i ryzyko zmowy. Koszty i przychody to tajemnica handlowa i trzeba mieć poważne powody, aby w nich sie komuś grzebać. Cytuj: Tylko że wolnego rynku nie ma. Mamy neo-socjalizm, który ułatwia powstawanie monopoli.. Niby czemu. Kto lub co zabrania ci założenia własnej firmy wydawniczej albo farmaceutycznej? Cytuj: Nikt. Do artystów po prostu powoli to dociera. Np. Hołdys zwyczajnie nie wie, że tego piractwa, przeciwko któremu on protestuje, już nie ma.
Nie wiem, o jakim piractwie pisze Hołdys, ale wiem na pewno, ze piractwa (nie tylko muzycznego ) w sieci masa. Ciesze się jednak że rozumiesz, że nie ma co zmuszać artystów do rozwiązań, które kto inny odgórnie, arbitralnie uzna dla nich za dobre. Cytuj: Cytuj: Jaka jest ta moja retoryka? Twierdzę, że piractwo zabija zyski artystów. Jak twórcy tego systemu zarabiają na linuksie?
Twoja retoryka jest taka, że jak ktoś nie da rady zarobić na czymś grubych milionów, to na pewno tego nie zrobi.
Nie. Twierdzę w tym temacie dwie rzeczy: - Twierdzę, że piractwo zabija zyski artystów - niech artyści sami decydują, czy wolą rozdawać swoją twórczość, sprzedawać je tanio w sieci, czy tradycyjnie drogo. Ich twórczość, ich wola! Czy cieszyłbyś się, gdyby ktoś cię zmuszał - dla Twojego dobra, rzecz jasna - abyś kupował tylko w Biedronce, bo tam najtaniej? Cytuj: Cytuj: W jaki sposób twój wywód podważa przedstawioną przez mnie prostą prawdę ekonomiczną?
W taki, że sytuacja jest bardziej skomplikowana, niż by to wynikało z jakiejkolwiek "prostej prawdy ekonomicznej". Zresztą, takich już podobno nie ma.. Proszę wstawić te "skomplikowane" elementy w przedstawioną przeze mne prawdę i udowodnić, że przestaje ona obowiazywać. Bo na moje oko, nawet jak ubarwisz ją dialektyzmem marksistowskim to ciągle wyjdzie, że przy kosztach i braku przychodu pojawia się strata. Cytuj: Myślę, że twórcy rzeczywiście jeszcze nie do końca wiedzą, jak można dobrze wykorzystać internet I ty będziesz ich zmuszał administracyjnie do stosowanie twojej, pełnej i jedynie słusznej wiedzy? Cytuj: Po tekście Kazika o ściąganiu jako "kradzieży" internauci zwołali akcję: ściągamy ostatnią płytę Kultu i wywalamy od razu bez słuchania, a najwięcej ci, którzy w ogóle Kultu nie słuchają - tak, po prostu, żeby go "okraść" jeszcze bardziej. Co dobrze pokazuje absurd takich "prostych prawd ekonomicznych Aha. A sytuacja jest analogiczna do piracenia, bo normalnie piraci ściągają dzieła po to, aby ich nie słuchać i nie oglądać? Cytuj: Ale co ja mam do tego? Jak ktoś w jakimś zawodzie zarabia nie tak, jak by oczekiwał, to niech go zmieni. Nie ma obowiązku wykonywania jakiegoś zawodu. Jeżeli doprowadzi to do upadku przemysłu filmowego - to TRUDNO. Widocznie ludziom aż tak bardzo filmy nie są do życia potrzebne, by zechcieli za nie zapłacić tyle, by filmowcom chciało się je robić. I już. To też jest "prosta prawda ekonomiczna". Da się żyć bez filmów.
Rety, co ty wypisujesz za durnoty... Prawie każdy, mając do wyboru darmowe choć nielegalne, lecz bez ryzyka, oraz legalne ale płatne, wybierze to pierwsze i to nie dlatego, że go nie stać. Przede wszystkim - jak mnie nie stać, to nie znaczy, że mam prawo kraść, prawda? Ale zostawmy w takim razie twórczość artystyczną: jak sobie wyobrażasz finansowanie badań nad nowymi lekami, skoro można będzie patenty kraść do bólu? Taka firma skopiuje gotowca i będzie go sprzedawać 5x taniej, bo nie musi zarobić na dalsze badania. Ludzie oczywiście kupią jej produkty, bo - zgodnie z twoją filozofią - widocznie ten lek nie jest im aż tak potrzebny, aby płacić za niego tyle, ile twórcy chcą. Pal sześć artystów: uważasz, że nie potrzebujemy już nowych leków, technologii itp? Cytuj: Tyle, że, oczywiście, "piractwo" do żadnego upadku niczego nie doprowadziło i nie doprowadzi - ludzie masowo ściągają muzykę i oglądają w necie filmy, a pomimo to aktorzy i muzycy nadal napalają dolarami w kominkach swoich posiadłości (z sieci ściągają głównie ludzie, których roczna pensja starczyłaby takiej Madonnie czy Rihannie może na jedną wizytę w butiku - jest jeszcze, Acro, w prawie taka kategoria, jak "względy słuszności", na ich podstawie można np. obarczyć stronę wygrywającą postępowanie jego kosztami!) Poniżej jakiego poziomu zarobków okradanie jest ok? Cytuj: Ale gdyby już żywcem nie dało się zarabiać na filmach czy muzyce, to po prostu robiliby je tylko ludzie, dla których tworzenie nie jest kwestią zarobków, tylko pasji. To aż taka tragedia? Ja bym się specjalnie nie przejął. Kto im teraz nie daje? Czemu chcesz zabronić tworzenia dla pieniędzy?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Pn lut 06, 2012 12:18 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Acro po Twoich wypowiedziach widzę, ze coś Ci się mylą rozmówcy. Johny pisze o przemyśle rozrywkowym, a ty ni z gruszki, ni z pietruszki wyskakujesz z koncernami farmaceutycznymi. Zrozum- nie można porównywać warzyw z lekami i filmami-więc uznaj temat za skończony-> w przypadku koncernów farmaceutycznych. Cytuj: Art. 12:
„Każda strona przyznaje swoim organom sądowym prawo zastosowania środków tymczasowych bez wysłuchania drugiej strony w stosownych przypadkach, a szczególności, gdy jakakolwiek zwłoka może spowodować dla posiadacza praw szkodę nie do naprawienia lub gdy istnieje możliwe do wykazania niebezpieczeństwo, że dowody zostaną zniszczone (…) Każda Strona przyznaje swoim organom sądowym prawo do podejmowania natychmiastowego działania w odpowiedzi na wniosek o zastosowanie środków tymczasowych…” Bez wysłuchania drugiej strony? No ładnie towarzysze, ładnie!
W Art. 28: „Każda strona ma wspierać „tworzenie i utrzymanie formalnych i nieformalnych mechanizmów, takich jak grupy doradcze, w ramach których jej właściwe organy mogą poznać opinie posiadaczy praw i innych odpowiednich zainteresowanych stron”. Nieformalne mechanizmy? W państwie prawa??? Jaki zapis PRAWA KRAJOWEGO podważa to co zacytowałam? I przypominam sprawę Apple vs. Samsung. Sprawa nie toczyła się wg prawa karnego. I Apple za każdym razem przegrywał w sądzie. A mógł się sądzić, bo przecie "podejrzenie". Nie widzę żadnego sensownego zapisu ACTA, który w naszym prawie krajowym się przyda. Jako zwolennik nie wskazałeś żadnego rewelacyjnego zapisu, który się przyda, aby lepiej chronić własność intelektualną. Jakie to są? A co do dyskusji o piractwie- napisz mi Acro jakie firmy związane z przemysłem muzycznym i filmowym dotychczas zbankrutowały przez plagę piractwa?
|
| Pn lut 06, 2012 13:33 |
|
 |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Val napisał(a): Acro po Twoich wypowiedziach widzę, ze coś Ci się mylą rozmówcy. Johny pisze o przemyśle rozrywkowym, a ty ni z gruszki, ni z pietruszki wyskakujesz z koncernami farmaceutycznymi. Zrozum- nie można porównywać warzyw z lekami i filmami-więc uznaj temat za skończony Niby czemu nie? Ty z jakiegoś powodu chcesz sprawdzać zasadność marż i kosztów leków. Dlaczego tylko leków? Czemu nie ogórka albo TVsat? Niedostępny lek może zaważayć na jakości życia, podobnie niedostępna telewizja albo - żeby było wyraźniej - niedostępna żywność. Więc znowu wracamy do ogórków i ziemniaków... Cytuj: Jaki zapis PRAWA KRAJOWEGO podważa to co zacytowałam? Chodzi ci o to?: „Każda strona przyznaje swoim organom sądowym prawo zastosowania środków tymczasowych bez wysłuchania drugiej strony w stosownych przypadkach, a szczególności, gdy jakakolwiek zwłoka może spowodować dla posiadacza praw szkodę nie do naprawienia lub gdy istnieje możliwe do wykazania niebezpieczeństwo, że dowody zostaną zniszczone Rety, ale czytaj to, co piszę! Takie zapisy u nas (i nie tylko u nas) funkcjonują od dawna, i nie tylko w przypadku praw autorskich ale wszystkich! Jak gościu grozi, że zatruje miasto, to uważasz, że najpierw trzeba cały proces sądowy zamknąć, czy może lepiej jego, póki nie będzie za późno? To są te same przepisy! Fajnie, że odkrywasz rzeczy dawno odkryte, ciekawe, że dopiero teraz przeciwko nim protestujesz. Cytuj: I przypominam sprawę Apple vs. Samsung. Sprawa nie toczyła się wg prawa karnego. Oczywiście. Bo chodziło nie o orzeczenie winy, tylko praw i ew. odszkodowań. I tak też u nas i teraz. Coś nie tak? Cytuj: Nie widzę żadnego sensownego zapisu ACTA, który w naszym prawie krajowym się przyda. Jako zwolennik nie wskazałeś żadnego rewelacyjnego zapisu, który się przyda, aby lepiej chronić własność intelektualną. Jakie to są?
Nasze prawo jest tu ok, i dlatego niespecjalnie będzie zmieniane. Korzyść polega na tym, ze ujednolici się platformę prawną do ścigania tego typu wykroczeń na (prawie) całym świecie. Pisałem o tym ze trzy razy. Cytuj: A co do dyskusji o piractwie- napisz mi Acro jakie firmy związane z przemysłem muzycznym i filmowym dotychczas zbankrutowały przez plagę piractwa? Bo dopiero jak zbankrutują, to piractwo staje się kradzieżą? Ja mogę też Ciebie okradać do woli - bylebyś nie zbankrutowała? Bardzo chętnie...
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Pn lut 06, 2012 14:05 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
W tej chwili u Tuska trwa konferencja zainteresowanych sprawą ACTA. Wśród zainteresownych/a jest ich niemało wbrew wcześniejszym zapowiedziom/ są na pewno również sprzymierzeńcy Tuska, ale oczywiście takie jest jego prawo. Oczywiście bajerowanie Tuska nieźle mu wychodzi i zgodnie z zasadą:jak najwięcej lania wody, aby na konkretne pytania zostało jak najmniej czasu. Zaczyna się ciekawsza część konferencji, zaczyna mówić Boni, który w Gdańsku nie wytrzymał nerwowo i wpadł w gniew, ale na sczęście do rękoczynów nie doszło. Zaczęły się pytania, a więc warto zamienić się w słuch, gdyz z podzielnościa uwagi u mnie nie najlepiej.
|
| Pn lut 06, 2012 14:25 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: -tu chodzi o to, że przytłaczająca większość protestujących wystraszyła się, że piractwo zostanie ukrócone. Skąd masz takie dane? Cytuj: za to sporo o niechęci do rządu A wiesz, że na uczelniach PO cieszyło się najwyższym odsetkiem poparcia do końca 2011 roku?? Wiesz, że aż do tej akcji z alarmem o tajnym dokumencie jakim jest ACTA, ludzie mówili same pozytywy o PO? I mimo podnoszenia różnych podatków, znoszenia ulg i ograniczania zwolnień podatkowych nadal mieli klapki na oczach, że jest ok? Dopiero sprawa z utajnieniem sprawy ACTA ich "obudziła". Dopiero ten fakt spowodował, że ludzie się dowiedzieli jak działają media, ile jest manipulacji i jakie zagrywki piarowskie się stosuje, aby ich przekonać, że podwyżki podatków są dobre. Trzeba było kupy czasu, aby ludzie przestali wierzyć w wyniki sondaży i inne zagrywki. Sukcesem jest obudzenie sporej części społeczeństwa i pokazanie im do czego ta ich ignorancja doprowadziła. Cytuj: Nawet samo ACTA mówią o stosowaniu lokalnych rozwiązań prawnych. Co nowego wniesie ACTA w nasz system prawny? ACTA jest ogólnikowe- ty wierzysz, że będzie wszystko doskonale funkcjonować, bo zapisy są słuszne. Ja z kolei odwrotnie, zwłaszcza na łamanie demokracji. Przecież to nie jest militarna umowa międzynarodowa, ani zadna najwyższej wagi państwowej, aby utajniać jej przebieg i odmawiać informacji na ten temat. 2 lata temu jedna z polskich eurodeputowanych ostrzegała, że toczą się takie rozmowy, ale...została wyśmiana, że ma urojenia i nic takiego nie ma, bo dziennikarz popytał i nikt nic nie wiedział na ten temat. Było to dziennik rozpowszechniany na skalę wojewódzką. Cytuj: Korzyść polega na tym, ze ujednolici się platformę prawną do ścigania tego typu wykroczeń na (prawie) całym świecie Na czym to ujednolicenie ma polegać? I racja na "prawie", bo USA, Chiny i Rosja ACTA nie wprowadzi u siebie. Czyli "prawie" robi jednak wyraźną różnicę, zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę jeszcze państwa afrykańskie. Cytuj: Bo dopiero jak zbankrutują, to piractwo staje się kradzieżą? Ja mogę też Ciebie okradać do woli - bylebyś nie zbankrutowała? Bardzo chętnie... To nie jest odpowiedź- podaj PRZYKŁAD FIRMY, która zbankrutowała. Twój przykład Twojej osoby takowym nie jest. Cytuj: Oczywiście. Bo chodziło nie o orzeczenie winy, tylko praw i ew. odszkodowań. I tak też u nas i teraz. Coś nie tak?  ?? Nie masz pojęcia o czym piszesz. naprawdę nie obchodzi Cię nic, co przeczy Twoim przekonaniom? Bo raz- chodziło o kradzież patentu- sprawa nie toczyła się wg prawa karnego ( wg twojej wiary, tak winno być, bo to kradzież- tak wierzysz), a dwa- o jakie odszkodowanie Ci chodzi? 'Rety, czytaj to, co piszę! :] Cytuj: Rety, ale czytaj to, co piszę! Takie zapisy u nas (i nie tylko u nas) funkcjonują od dawna, i nie tylko w przypadku praw autorskich ale wszystkich Przykład? Bo ja nie znam takiego. Mam za to taki, który podważa Twoje przekonanie.Ostatnio złapali jakiegoś hakera z podejrzeniem, że się włamał i wyszedł tego samego dnia, bo miał prawo do obrony, tj adwokata i wyszło, że nie mają dowodów obciążających prócz podejrzeń. Powiedz sędziemu aby się obudził, bo wygląda na to, że on też nie wiedział, że ten zapis ACTA mamy dawno...
|
| Pn lut 06, 2012 14:33 |
|
|
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Acro napisał(a): To dobrze, że chce rozmawiać, czy źle, bo ja już nie wiem. Jedyne, co on chce, to trzymać słupki odpowiednio wysoko. Cytuj: Ja zupełnie nie wiem, jaki jest koszt łaczą internetowego. Mam w związku z tym domagać się ujawnienia zapisów księgowych providera oraz inspekcji "niezaleznych konsultantów"? A może zwyczajnie, poszukać tańszego - a jeżeli takiego nie ma, uznać, ze taniej się nie da? A jeżeli uwazam, że się da - to samemu wejść w ten biznes i zarabiać na ogromnej marży? Po co zaraz komunistyczne pomysły z inspekcjami i kontrolami, skoro ceny doskonale kontroluje wolny rynek? Acro, czy można zadać pytanie, dlaczego coś kosztuje właśnie tyle, ile kosztuje, czy nie można? A jeśli nie można, to dlaczego nie można i kto tego zabrania? "Poszukać tańszego", "samemu wejść w biznes" - to są rady słuszne, gdy jest WOLNY RYNEK. Ale WOLNEGO RYNKU NIE MA. Cytuj: Po co zaraz komunistyczne pomysły z inspekcjami i kontrolami, skoro ceny doskonale kontroluje wolny rynek? Ja coś mówiłem o inspekcjach i kontrolach? Ale, gdy wolnego rynku nie ma, to jest oczywiste, że inspekcje i kontrole zaczynają być konieczne.. Cytuj: Jeśli rezygnują z konkurowania - ich sprawa. Film to nie chleb - uważasz że przepłacasz, mozesz żyć bez tego. Acro, czy można zadać pytanie, dlaczego coś kosztuje właśnie tyle, ile kosztuje, czy nie można? A jeśli nie można, to dlaczego nie można i kto tego zabrania? Cytuj: Koszty i przychody to tajemnica handlowa i trzeba mieć poważne powody, aby w nich sie komuś grzebać. Mam powód najistotniejszy ze wszystkich - jestem konsumentem  Cytuj: Kto lub co zabrania ci założenia własnej firmy wydawniczej albo farmaceutycznej? W PRL też nikt nikomu nie zabraniał kupienia pomarańczy. Tylko że ich nie było.. stosujesz retorykę z kosmosu. Czy ty, kiedy nie stać cię na samochód, zakładasz firmę samochodową? Cytuj: Ciesze się jednak że rozumiesz, że nie ma co zmuszać artystów do rozwiązań, które kto inny odgórnie, arbitralnie uzna dla nich za dobre. Nie wiem, co ty masz z tym zmuszaniem. To raczej ty optujesz za regulacjami, ja nikogo do niczego nie chcę zmuszać. Cytuj: Nie. Twierdzę w tym temacie dwie rzeczy: - Twierdzę, że piractwo zabija zyski artystów Gdyby piractwo zabijało zyski artystów, to artyści nie uzyskiwaliby zysków. Tymczasem uzyskują. Teza obalona. Cytuj: - niech artyści sami decydują, czy wolą rozdawać swoją twórczość, sprzedawać je tanio w sieci, czy tradycyjnie drogo. Ich twórczość, ich wola! Oczywiście. Ale czy ja to gdzieś zanegowałem? Jak ktoś chce, żeby jego książka kosztowała 3000 zł, to droga wolna! Tylko niech potem nie narzeka, że nikt jej nie kupił.. Cytuj: Proszę wstawić te "skomplikowane" elementy w przedstawioną przeze mne prawdę Przecież cały czas się o nich rozpisuję.. Cytuj: I ty będziesz ich zmuszał administracyjnie do stosowanie twojej, pełnej i jedynie słusznej wiedzy? Ciekawe, nie wiedziałem, że nie tylko jestem za kolejnymi regulacjami (np. ACTA), ale nawet sam je uchwalam! Pomyliłeś się Acro, ja jestem za deregulacją i jak największym ograniczeniem administracji.. Cytuj: Aha. A sytuacja jest analogiczna do piracenia, bo normalnie piraci ściągają dzieła po to, aby ich nie słuchać i nie oglądać? Po pierwsze: ta akcja miała na celu pokazanie absurdalności stwierdzenia, że "ściągnięcie to kradzież, taka sama, jak samochodu". Sam zresztą właśnie chyba przyznałeś, że analogii nie ma - czyli ktoś, kto ściągnie płytę Kultu, choć nie zamierza jej słuchać, nie popełnia kradzieży (tak?). Po drugie: paradoksalnie analogia jednak jest, bo czasy gromadzenia plików na dyskach (zresztą w ogóle gromadzenia czegokolwiek), jak wykazały badania socjologiczne, kończą się. Ludzie ściągają film, oglądają raz i po prostu wywalają. Innymi słowy: powoli przestaje to spełniać nawet samą definicję kradzieży, która polega na "zaborze cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia", tj. władania rzeczą jak właściciel. Tymczasem "ściągacze" dziś już ani nie czują się "właścicielami" tego, co ściągną, ani nawet w ogóle im na tym nie zależy, nie zamierzają rzeczą "władać jak właściciel" i rzeczywiście tego nie robią. W ogóle mają coraz mniejszą potrzebę samego bycia właścicielem. Cytuj: Prawie każdy, mając do wyboru darmowe choć nielegalne, lecz bez ryzyka, oraz legalne ale płatne, wybierze to pierwsze i to nie dlatego, że go nie stać. Więc ty też wybierasz pierwsze? Nie? A dlaczego? Uważasz, że jesteś jedyny na świecie, skoro "prawie każdy" robi inaczej niż ty? Pisałem przecież - jeżeli ludzie mają potrzebę coś mieć, to są gotowi za to zapłacić. I płacą. Przemysł muzyczny, filmowy itp. jakoś dziwnie nie upada, pomimo tak olbrzymiej ponoć skali piractwa. Wystarczy dać ludziom coś, za co ci chętnie zapłacą - i tyle. Przecież to też podstawowa zasada biznesu. Weźmy abonament. To nie są duże pieniądze, a mimo to mnóstwo ludzi go nie płaci. Przy tym nie spotkałem się jeszcze nigdy z argumentem "nie płacę, bo mnie nie stać" albo "nie płacę, bo i tak mnie nie ścigają za niepłacenie". Prawie wszyscy za to mówią: "chętnie bym płacił, gdyby w telewizji było coś sensownego do oglądania, a tymczasem same seriale i teleturnieje! za to mam płacić?!" albo: "z całego tego publicznego szajsu słucham tylko Programu Drugiego Polskiego Radia i chętnie zapłacę abonament, ale tylko na ten właśnie program, na całe pozostałe g.... nie zamierzam dać ani złotówki!" - i kupują dekodery, żeby oglądać to, co chcą. KUPUJĄ. Tak! I jeszcze się cieszą! Ciebie to dziwi? Bo dla mnie to oczywiste. Cytuj: Ale zostawmy w takim razie twórczość artystyczną: jak sobie wyobrażasz finansowanie badań nad nowymi lekami, skoro można będzie patenty kraść do bólu? Taka firma skopiuje gotowca i będzie go sprzedawać 5x taniej, bo nie musi zarobić na dalsze badania. Ludzie oczywiście kupią jej produkty, bo - zgodnie z twoją filozofią - widocznie ten lek nie jest im aż tak potrzebny, aby płacić za niego tyle, ile twórcy chcą. Pal sześć artystów: uważasz, że nie potrzebujemy już nowych leków, technologii itp? Patenty to trochę inna sprawa i szerszy temat. Oczywiście, możemy i o tym pogadać. A na razie odpowiem rozumując po chłopsku: no to w takim razie firma proponująca lepszą cenę zarobi i to ona sfinansuje dalsze badania. W końcu będzie chyba chciała znowu zarobić?  A może to chorzy na daną chorobę powinni sami sobie finansować badania nad lekami na ich schorzenie? Pomyśl: wszyscy chorzy np. na cukrzycę na świecie składają się na cykl badań. Sądzisz, że nie uzbierają? Wystarczy, że będzie wśród nich kilku multimilionerów.. czy zarobią? A co ich to obchodzi? Przecież oni nie chcą "zarobić", tylko wyzdrowieć (akurat cukrzyca jest nieuleczalna, ale wiadomo o co chodzi). Nie jestem przeciwnikiem prawa własności przemysłowej, ale nie uważam go za coś absolutnie niezbędnego do tego, by świat się nie zawalił. Cytuj: Poniżej jakiego poziomu zarobków okradanie jest ok? Ja nie mówię, że okradanie jest ok, ja mówię, że w ocenach należy zachowywać pewne proporcje i względy słuszności. Choćby taki, że jeżeli ci "okradani" artyści pomimo to zarabiają takie krocie, to może jednak, przynajmniej na razie, mamy większe problemy i nie ma o co robić histerii (albo uchwalać jakieś ACTA)? Rozwiążemy przysłowiowy problem głodu na świecie (taki przykład tylko), to wtedy zajmiemy się tym, że Rihanna przez piratów może sobie kupić tylko 20, a nie 30 torebek tygodniowo. Cytuj: Kto im teraz nie daje? Czemu chcesz zabronić tworzenia dla pieniędzy? Acro, błagam cię, przestań już z tym zabranianiem. To ty chcesz zabraniać, nie ja. Ja nikomu niczego nie zabraniam. Jak chcesz tworzyć dla pieniędzy dzińdzibołki peklurowane, to nie mam najmniejszego zamiaru ci tego zakazywać! Rób co chcesz. Ja jedynie nie wiem, co to są te dzińdzibołki i do czego komu miałyby być potrzebne, więc przewiduję, że nic na nich nie zarobisz. Czy to znaczy, że ci zabraniam? Twój czas, twoja praca, twoja inwestycja, twoja sprawa, twój problem, twoje bankructwo.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Pn lut 06, 2012 15:09 |
|
 |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Johnny99 napisał(a): Acro napisał(a): To dobrze, że chce rozmawiać, czy źle, bo ja już nie wiem.
Jedyne, co on chce, to trzymać słupki odpowiednio wysoko.
A możesz odpowiedzieć na MOJE pytanie? Cytuj: Acro, czy można zadać pytanie, dlaczego coś kosztuje właśnie tyle, ile kosztuje, czy nie można? A jeśli nie można, to dlaczego nie można i kto tego zabrania? Możesz sobie spekulować. Nie możesz domagać się ujawniania dokumentów albo nasyłać niezależnych (od kogo) konsultantów. Cytuj: "Poszukać tańszego", "samemu wejść w biznes" - to są rady słuszne, gdy jest WOLNY RYNEK. Ale WOLNEGO RYNKU NIE MA. Dlaczego tak sądzisz? Cytuj: Ja coś mówiłem o inspekcjach i kontrolach? Ale, gdy wolnego rynku nie ma, to jest oczywiste, że inspekcje i kontrole zaczynają być konieczne..
Pisała o tym Val, od której przejąłeś pałeczkę. Zresztą, w drugim zdaniu już dopuszczasz. Ale ok, można by się zastanowić, tylko udowodnij, że tu nie ma wolnego rynku. Cytuj: Mam powód najistotniejszy ze wszystkich - jestem konsumentem  I co - wydaje ci się, że możesz wejśc do piekarni w której kupujesz bułki i zażądać pokazania ksiąg rachunkowych? Cytuj: W PRL też nikt nikomu nie zabraniał kupienia pomarańczy. Tylko że ich nie było.. stosujesz retorykę z kosmosu. Czy ty, kiedy nie stać cię na samochód, zakładasz firmę samochodową? Wydaje ci się, ze ile firm, zwłaszcza dużych, powstaje z oszczędności właścicieli? Te korporacje to też za gotówkę powstały? Skoro masz taki dobry pomysł, weż kredyt, wypuść akcje - no przecież każdy w to w ciemno wejdzie, bo marże na tym rynku sa takie zawyżone... Cytuj: Nie wiem, co ty masz z tym zmuszaniem. To raczej ty optujesz za regulacjami, ja nikogo do niczego nie chcę zmuszać.
Wydawało mi się, że uznajesz ochronę praw autorskich za niesłuszne, także dlatego, że nieopłacalne dla włąścicieli tych praw i zmuszasz ich do zarabiania przez rozdawnictwo (he he...) albo przynajmniej do tańszej sprzedaży w sieci. Cytuj: Gdyby piractwo zabijało zyski artystów, to artyści nie uzyskiwaliby zysków. Tymczasem uzyskują. Teza obalona.
Zlituj się. Gdyby kradzieże w sklepach uderzały w zyski tych sklepów, to te sklepy nie miałyby zysków. Czy wolno mi będzie ciebie okradać, bylebyś choć trochę pozostał na plusie? To poproszę o kody i nr rachunku - coś ci na życie zostawię, obiecuję, a chętnie sprawdzę, czy Johnny faktycznie robi tak jak myśli. Cytuj: Oczywiście. Ale czy ja to gdzieś zanegowałem? Jak ktoś chce, żeby jego książka kosztowała 3000 zł, to droga wolna! Tylko niech potem nie narzeka, że nikt jej nie kupił..
OK. Czyli popierasz ochronę praw autorskich, bo może cię nie zrozumiałem? Cytuj: Cytuj: Proszę wstawić te "skomplikowane" elementy w przedstawioną przeze mne prawdę
Przecież cały czas się o nich rozpisuję..
Nie proszę, zebyś się rozpisywał, tylko wyjaśnił, jak to możliwe, aby przy kosztach i zerowym przychodzie nie uzyskać straty. Otrzymam wreszcie odpowiedź od was na to banalne pytanie? Cytuj: Ciekawe, nie wiedziałem, że nie tylko jestem za kolejnymi regulacjami (np. ACTA), ale nawet sam je uchwalam! Pomyliłeś się Acro, ja jestem za deregulacją i jak największym ograniczeniem administracji..
Uznałeś bowiem, że taki sposób, w jaki obecnie zarabiają, jest niewłaściwy (co ciekawe ponoć nieopłacalny dla samych zainteresowanych) i chcesz pozbawić ich instrumentów, pozwalających to czynić - jeszcze zasłaniając się ich rzekomym dobrem! Może idź dalej - zdereguluj generalnie ochronę przed kradzieżą! Dla dobra producentów, rzecz jasna! Cytuj: Po pierwsze: ta akcja miała na celu pokazanie absurdalności stwierdzenia, że "ściągnięcie to kradzież, taka sama, jak samochodu". Nie jest taka sama, ale podobna. Kradnąc rzecz materialną strata jest większa (i brak zwrotu inwestycji i koszt wytworzenia), ale w przypadku niematerialnej również zmniejszasz sznse na zwrot inwestycji. Ciągle to kradzież. Cytuj: Sam zresztą właśnie chyba przyznałeś, że analogii nie ma - czyli ktoś, kto ściągnie płytę Kultu, choć nie zamierza jej słuchać, nie popełnia kradzieży (tak?) Nie. Jak ukradnę auto, to to pozostaje kradzieża nawet, jeśli nie będa go używał. Cytuj: Po drugie: paradoksalnie analogia jednak jest, bo czasy gromadzenia plików na dyskach (zresztą w ogóle gromadzenia czegokolwiek), jak wykazały badania socjologiczne, kończą się. Ludzie ściągają film, oglądają raz i po prostu wywalają. Innymi słowy: powoli przestaje to spełniać nawet samą definicję kradzieży, która polega na "zaborze cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia", tj. władania rzeczą jak właściciel. Tymczasem "ściągacze" dziś już ani nie czują się "właścicielami" tego, co ściągną, ani nawet w ogóle im na tym nie zależy, nie zamierzają rzeczą "władać jak właściciel" i rzeczywiście tego nie robią. W ogóle mają coraz mniejszą potrzebę samego bycia właścicielem.
No i co? Jeżeli ukradniesz książkę i po przeczytaniu ją spalisz, to już nie jest kradzież? Cytuj: Pisałem przecież - jeżeli ludzie mają potrzebę coś mieć, to są gotowi za to zapłacić. I płacą. Przemysł muzyczny, filmowy itp. jakoś dziwnie nie upada, pomimo tak olbrzymiej ponoć skali piractwa Powtórzę: dopiero jak właściciel bankrutuje, to kradzież staje się kradzieżą? Ciekawe, ponoć jesteś katolikiem...  Cytuj: Prawie każdy, mając do wyboru darmowe choć nielegalne, lecz bez ryzyka, oraz legalne ale płatne, wybierze to pierwsze i to nie dlatego, że go nie stać.
Więc ty też wybierasz pierwsze? Nie? A dlaczego? Uważasz, że jesteś jedyny na świecie, skoro "prawie każdy" robi inaczej niż ty?
Pisałem przecież - jeżeli ludzie mają potrzebę coś mieć, to są gotowi za to zapłacić. I płacą. Przemysł muzyczny, filmowy itp. jakoś dziwnie nie upada, pomimo tak olbrzymiej ponoć skali piractwa. Wystarczy dać ludziom coś, za co ci chętnie zapłacą - i tyle. Przecież to też podstawowa zasada biznesu. Weźmy abonament. To nie są duże pieniądze, a mimo to mnóstwo ludzi go nie płaci. Przy tym nie spotkałem się jeszcze nigdy z argumentem "nie płacę, bo mnie nie stać" albo "nie płacę, bo i tak mnie nie ścigają za niepłacenie". Prawie wszyscy za to mówią: "chętnie bym płacił, gdyby w telewizji było coś sensownego do oglądania, a tymczasem same seriale i teleturnieje! za to mam płacić?!" albo: "z całego tego publicznego szajsu słucham tylko Programu Drugiego Polskiego Radia i chętnie zapłacę abonament, ale tylko na ten właśnie program, na całe pozostałe g.... nie zamierzam dać ani złotówki!" - i kupują dekodery, żeby oglądać to, co chcą. KUPUJĄ. Tak! I jeszcze się cieszą! Ciebie to dziwi? Bo dla mnie to oczywiste.
Rozpisałeś się, ale mi nie odpowiedziałeś. Może inaczej: ten sam film możesz obejrzeć nie ruszając sie z domu, korzystając w wypożyczalni VoD albo z torrentu. Czemu tysiące ludzi, wszak z gruntu uczciwych, jak piszesz, robi to drugie (mimo że często bardziej kłopotliwe)? Tłumaczenie :nie zapłacę, bo film był głupi" jest tak samo mądre, jak kradzież samochodu i twierdzenie "nie zapłacę, bo się psuje". Cytuj: Patenty to trochę inna sprawa i szerszy temat.
Dlaczego inna? Dokładnie o to samo chodzi: kradziesz rzecz niematerialną, czyli zgodnie w twoimi poglądami, nie narażasz na straty. Cytuj: A na razie odpowiem rozumując po chłopsku: no to w takim razie firma proponująca lepszą cenę zarobi i to ona sfinansuje dalsze badania.  Niby dlaczego ma wydawać kasę na badania?!  Jedyna słuszna strategia: czekać na frajera, który to zrobi i zaraz ukraść mu recepturę. Czyli: koniec badań nad nowymi lekami. Cytuj: A może to chorzy na daną chorobę powinni sami sobie finansować badania nad lekami na ich schorzenie? Pomyśl: wszyscy chorzy np. na cukrzycę na świecie składają się na cykl badań. Sądzisz, że nie uzbierają? Wystarczy, że będzie wśród nich kilku multimilionerów.. czy zarobią? Jasne! Dostajesz zawału, więc szybko się organizujesz i już za 20 lat masz lek, a zawał spokojnie sobie czeka na niego!  Prędzej wyobrażam sobie taki scenariusz: kilku miliardów finansuje badania kilku leków a potem sprzedaje je, ale tylko w swoich zamkniętych i strzeżonych klinikach, za potworne pieniądze, bo muszą zadbać o ochronę, wiec lek nie może być masowo stosowany. Marzenie! Cytuj: a nie mówię, że okradanie jest ok, ja mówię, że w ocenach należy zachowywać pewne proporcje i względy słuszności. Choćby taki, że jeżeli ci "okradani" artyści pomimo to zarabiają takie krocie, to może jednak, przynajmniej na razie, mamy większe problemy i nie ma o co robić histerii (albo uchwalać jakieś ACTA)? Rozwiążemy przysłowiowy problem głodu na świecie (taki przykład tylko), to wtedy zajmiemy się tym, że Rihanna przez piratów może sobie kupić tylko 20, a nie 30 torebek tygodniowo.
Co to są "względy słuszności"? Jak okradany nie ginie z głodu to "względy słuszności" pozwalają na te kradzież? Niektórzy są bogaci do nieprzytomności, inni ledwo wiązą koniec z końcem, nie słyszałeś o biednych artystach? Kradzież to kradzież, nie mowa twoja będzie tak- tak, nie-nie... Cytuj: Acro, błagam cię, przestań już z tym zabranianiem. To ty chcesz zabraniać, nie ja. Ja nikomu niczego nie zabraniam. Nie no skąd. Co najgorsza - nie zabraniasz także kraść. Chcesz tak skonstruować prawo, aby się nie dało inaczej, niż rozdawać za darmo. Nie zabraniasz posiadania aut, ale ich kradzież nie jest dla ciebie przestępstwem - ciekawe, jak długo byś się wtedy autkiem cieszył?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Pn lut 06, 2012 16:25 |
|
 |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Val napisał(a): Cytuj: -tu chodzi o to, że przytłaczająca większość protestujących wystraszyła się, że piractwo zostanie ukrócone.
Skąd masz takie dane?
Bo nie protestowała w ogóle w sytuacjach gdy faktycznie wolność była zagrożona. Np kilka miesięcy temu, gdy w trybie ekspresowym przepchnięto ustawę kneblującą prasę. Cytuj: A wiesz, że na uczelniach PO cieszyło się najwyższym odsetkiem poparcia do końca 2011 roku?? Wiesz, że aż do tej akcji z alarmem o tajnym dokumencie jakim jest ACTA, ludzie mówili same pozytywy o PO? I mimo podnoszenia różnych podatków, znoszenia ulg i ograniczania zwolnień podatkowych nadal mieli klapki na oczach, że jest ok? Dopiero sprawa z utajnieniem sprawy ACTA ich "obudziła". Dopiero ten fakt spowodował, że ludzie się dowiedzieli jak działają media, ile jest manipulacji i jakie zagrywki piarowskie się stosuje, aby ich przekonać, że podwyżki podatków są dobre. Trzeba było kupy czasu, aby ludzie przestali wierzyć w wyniki sondaży i inne zagrywki. Sukcesem jest obudzenie sporej części społeczeństwa i pokazanie im do czego ta ich ignorancja doprowadziła. Maja prawo nie lubic rzadu, ale w takim razie niech nazwą wprost demonstracje antyrządowymi, anie nie ściemniają walką w wolność internetu. Cytuj: ACTA jest ogólnikowe- ty wierzysz, że będzie wszystko doskonale funkcjonować, bo zapisy są słuszne. Ja z kolei odwrotnie, zwłaszcza na łamanie demokracji. Przecież to nie jest militarna umowa międzynarodowa, ani zadna najwyższej wagi państwowej, aby utajniać jej przebieg i odmawiać informacji na ten temat. 2 lata temu jedna z polskich eurodeputowanych ostrzegała, że toczą się takie rozmowy, ale...została wyśmiana, że ma urojenia i nic takiego nie ma, bo dziennikarz popytał i nikt nic nie wiedział na ten temat. Było to dziennik rozpowszechniany na skalę wojewódzką. Mam się bać, bo ktoś kiedyś może chcieć wdrożyć złe prawo?! Do tego w ogóle mu ACTA nie sa potrzebna... A treść ACTA od 4 lat wiszą sobie na Wikileaks więc też to świeże odkrycie trochę mnie bawi, szczególnie posłów, którzy ją w głosowaniach zaakceptowali. Cytuj: Na czym to ujednolicenie ma polegać? I racja na "prawie", bo USA, Chiny i Rosja ACTA nie wprowadzi u siebie. Czyli "prawie" robi jednak wyraźną różnicę, zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę jeszcze państwa afrykańskie. Interpol tez nie działa wszędzie, ale chyba lepiej, że jest niż że go nie ma? Ujednolicenie ma polegać przede wszystkim na uznaniu podobnych rzeczy za niedozwolone. A może po prostu - wiem, że to ekstremalne rozwiązanie - ale może jednak przeczytasz sobie ten dokument? Cytuj: Bo dopiero jak zbankrutują, to piractwo staje się kradzieżą? Ja mogę też Ciebie okradać do woli - bylebyś nie zbankrutowała? Bardzo chętnie...
To nie jest odpowiedź- podaj PRZYKŁAD FIRMY, która zbankrutowała. Twój przykład Twojej osoby takowym nie jest. Co to ma do rzeczy? Powtórzę: Bo dopiero jak zbankrutują, to piractwo staje się kradzieżą? Po co ci ten przykład? Myślisz, że ja siedzę w księgach księgowych wszystkich form wydawniczych na świecie, zeby to sprawdzić? Zresztą, to ty stawiasz kuriozalną tezę, że kradzież nie uszczupla zysków wydawców, to TY udowodnij, ze nie ma firmy, która na piractwie traci! Cytuj: Nie masz pojęcia o czym piszesz. naprawdę nie obchodzi Cię nic, co przeczy Twoim przekonaniom? Bo raz- chodziło o kradzież patentu- sprawa nie toczyła się wg prawa karnego ( wg twojej wiary, tak winno być, bo to kradzież- tak wierzysz), a dwa- o jakie odszkodowanie Ci chodzi? 'Rety, czytaj to, co piszę! :] Bo chodziło o ustalenie wielkości odszkodowania a nie o uznanie winy! Nie mogę znaleźć tego twojego artykułu, podlinkuj go jeszcze raz, sprawdzę ponownie. Cytuj: Cytuj: Rety, ale czytaj to, co piszę! Takie zapisy u nas (i nie tylko u nas) funkcjonują od dawna, i nie tylko w przypadku praw autorskich ale wszystkich
Przykład? Bo ja nie znam takiego.
Kużwa, jaki chcesz przykład?! Nie słyszałaś o tym, że podejrzanych czasem aresztują?! PODEJRZANY to jeszcze nie WINNY! Cytuj: Mam za to taki, który podważa Twoje przekonanie.Ostatnio złapali jakiegoś hakera z podejrzeniem, że się włamał i wyszedł tego samego dnia, bo miał prawo do obrony, tj adwokata i wyszło, że nie mają dowodów obciążających prócz podejrzeń. Powiedz sędziemu aby się obudził, bo wygląda na to, że on też nie wiedział, że ten zapis ACTA mamy dawno... Niby jak to podważa to, co pisałem? Na areszt, droga koleżanko, też się musi zgodzić sąd, a godzi się na podstawie argumentacji prokuratury. Jeżeli nie ma żadnych podstaw,to się podejrzanego nie aresztuje. Mówimy jednak o uzasadnieniu aresztowania (możliwość mataczenia, dalszego szkodzenia, ucieczki, plus uprawdopodobnienie przestępstwa), a nie jeszcze o udowodnieniu winy! Kurczę, weź ty się dowiedz jak z grubsza funkcjonuje polski system prawny, przecież to elementarz!
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Pn lut 06, 2012 16:51 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
http://otabletach.pl/1699/apple-przegry ... ska-firma/Z tym, że akurat w Holandii też przegrali... I jak dotąd nie słyszałam aby Samsung wytoczył proces o odszkodowanie. A skoro istnieje taki spór, to oznacza to, że definicja własności intelektualnej jest niejasna. Jak można walczyć o wzmocnienie jej ochrony, gdy nie wiadomo czym dokładnie jest? W Australii ACTA obowiązuje i Apple triumfuje, bo udało się zablokować konkurenta. A w Niemczech rozprawa w sierpniu i do tego czasu Samsung może sobie liczyć straty- to jest wolny rynek??? Cytuj: Np kilka miesięcy temu, gdy w trybie ekspresowym przepchnięto ustawę kneblującą prasę.
Tak, bo jak już pisałam- dopiero teraz się obudzili, i też temu pisałam o tej ignorancji. Jakoś dziwne jest, że opozycja jest taka słaba, za PiSu, była mocna, a za PO słabiutko. Cytuj: Maja prawo nie lubic rzadu, ale w takim razie niech nazwą wprost demonstracje antyrządowymi Sam przyznajesz, że mają sporo niechęci do rzadu, czy więc abyś uwierzył im całkiem, muszą dla Ciebie nazwać ją wprost antyrządowymi? Nawet, jeśli nie są tego świadomi to protesty są antyrządowe- robią im czarny PR. A poza tym- czy by nie wyszli na hipokrytów, z uwagi na fakt, że to w wielu przypadkach Ci, którzy wybrali obecną władzę? Wybrali ich, więc pokornie to przełknęli i wyrażają złość, że wybrańcy ich tak traktują. Wyprzeć się nie mogą swojego wyboru... Cytuj: A treść ACTA od 4 lat wiszą sobie na Wikileaks Widzę, że Ty również się wtedy nie interesowałeś sprawą. Na Wikileaks były jedynie przecieki, a nie pełna treść wraz z załącznikami. I wtedy nie było jasne, czy dokument dotyczył też naszego kraju. Na kilka dni przed podpisaniem można było się zapoznać z pełnym tekstem, ale jak się okazuje nie wiadomo, czy jakieś załączniki nie są ukryte nadal. Cytuj: Myślisz, że ja siedzę w księgach księgowych wszystkich form wydawniczych na świecie, zeby to sprawdzić? Zresztą, to ty stawiasz kuriozalną tezę, że kradzież nie uszczupla zysków wydawców, to TY udowodnij, ze nie ma firmy, która na piractwie traci! Jesteś pewny, że sprawdzenie, kto zbankrutował jest ściśle chronione tajemnicą jak księgi rachunkowe? Stawiasz tezę i chcesz abym to ja ją Ci udowodniła? Nie stawiłam tezy, że uszczupla- to ty ją wymyśliłeś i mi ją przypisałeś. Ja się jedynie pytam, czy jakaś firma zbankrutowała dotąd przez powszechne piractwo. I prosiłam o przykład. Ty natomiast forsujesz swoją tezę, lecz nie masz na jej poparcie żadnego argumentu w formie przykładu. Prócz pogawędki- nie znam kosztów firmy farmaceutycznej, więc nie drążę tematu, ty nie znasz kosztów przemysłu rozrywkowego i szacujesz straty...na podstawie czego? Własnej logiki? Bez podstawowych danych logika nie ma podstaw. Można tylko gdybać. Więc najprościej po prostu podaj przykład firmy, która zbankrutowała, wtedy możesz oprzeć na tym przykładzie swoją tezę, że gdyby nie piractwo to by na rynku działała. W końcu tylko na podstawie dostępnych danych można dyskutować. Dlatego też nie mam zamiaru dalej dyskutować o firmach farmaceutycznych- nie mam tylu danych. I przez to robi się potem offtop. Tak samo ty próbujesz nawiązywać do kosztów przemysłu rozrywkowego, ale mimo różnych intencji- i ty i ja nie dysponujemy danymi, aby te argumenty nabrały mocy. Jednak nadal bawisz się w ustalanie kosztów, ale nie masz podstaw, tylko hipotezy. Cytuj: „Każda strona przyznaje swoim organom sądowym prawo zastosowania środków tymczasowych bez wysłuchania drugiej strony w stosownych przypadkach, a szczególności, gdy jakakolwiek zwłoka może spowodować dla posiadacza praw szkodę nie do naprawienia lub gdy istnieje możliwe do wykazania niebezpieczeństwo, że dowody zostaną zniszczone
Rety, ale czytaj to, co piszę! Takie zapisy u nas (i nie tylko u nas) funkcjonują od dawna Podaj mi choć jeden przykład, gdzie podejrzanemu nie dano prawa do obrony, tj adwokata. Ja Ci podałam przykład, że zawsze jest adwokat w naszym prawie. To element sprawiedliwego procesu, aby strona została wysłuchana za pośrednictwem adwokata. Tylko niech to nie będzie przykład z wyobraźni, a z życia wzięty. Ty uważasz, że u nas od dawna jest prawo, że adwokata gość może nie dostać. Ale zresztą: Cytuj: Dr Piesiewicz zwrócił uwagę na to, że ACTA jest w swoich przepisach mało precyzyjna. "Umowa jest uregulowana w tak ogólny sposób, tak bardzo odbiega od języka prawnego i polskich aktów prawnych, że jest mi niezwykle trudno przewidzieć, jakie konsekwencje będzie miało implementowanie tych rozwiązań. Co powoduje, że ja mogę obawiać się nadużyć, a ty rozumujesz, że ich nie będzie. Więc dopiero po wprowadzeniu okaże się kto miał rację. I uważasz, ze wiesz jak funkcjonuje system prawny- prawnika też będziesz pouczał, że ACTA jest przecież prostą umową jak słońce i oczywistą, co tu tak prosto wykładasz?? środowisko prawnicze ma wątpliwości, ja je też mam, a ty nie masz zastrzeżeń, bo znasz elementarz-system prawny. Może ucz prawników Twojej wykładni stosowania prawa, aby nie mieli tych wątpliowści odnośnie prawa, w końcu to elementarz.
|
| Pn lut 06, 2012 18:12 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Acro napisał(a): Nie jest taka sama, ale podobna. Kradnąc rzecz materialną strata jest większa (i brak zwrotu inwestycji i koszt wytworzenia), ale w przypadku niematerialnej również zmniejszasz sznse na zwrot inwestycji. Ciągle to kradzież. Matko Boska.  Prościej już się nie da.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Pn lut 06, 2012 19:32 |
|
 |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: http://otabletach.pl/1699/apple-przegry ... ska-firma/ No i...? Przegrali karny o kradzież, a teraz trwa cywilny o odszkodowanie. Wszystko sie zgadza. U nas też tak jest. Cytuj: ... I jak dotąd nie słyszałam aby Samsung wytoczył proces o odszkodowanie. No ci co w związku z tym? Cytuj: A skoro istnieje taki spór, to oznacza to, że definicja własności intelektualnej jest niejasna. Jak można walczyć o wzmocnienie jej ochrony, gdy nie wiadomo czym dokładnie jest? Pewno zawsze może być jaśniejsza, ale na to dowodem nie jest istnienie sporu. Ludzie spierają sie w sądach o wszystko co niekoniecznie oznacza, że wszystko w prawie jest źle zdefiniowane. Cytuj: W Australii ACTA obowiązuje i Apple triumfuje, bo udało się zablokować konkurenta. A w Niemczech rozprawa w sierpniu i do tego czasu Samsung może sobie liczyć straty- to jest wolny rynek?? Co ma wolny rynek do tempa i zakresu rozpraw sądowych? Na pocieszenie - im dłużej liczy straty (straty? przecież ponoć kradziez patentu nie powoduje strat?  ), tym większego potem może żądać odszkodowania. Cytuj: Sam przyznajesz, że mają sporo niechęci do rzadu, czy więc abyś uwierzył im całkiem, muszą dla Ciebie nazwać ją wprost antyrządowymi? W co uwierzył? Że są antyrządowe - wierzę. Że walczą o wolność internetu - nie. Cytuj: Widzę, że Ty również się wtedy nie interesowałeś sprawą. Z tym że ja nie jestem bojownikiem o wolność internetu, nie mam kancelarii, prawników, biura poselskiego itd. Cytuj: Jesteś pewny, że sprawdzenie, kto zbankrutował jest ściśle chronione tajemnicą jak księgi rachunkowe? TRzeba jeszcze udowodnić, ze przyczyną było piractwo - a do tego trzeby by zdrowo się w finansach i marketingu firmy pogrzebać. Cytuj: Nie stawiłam tezy, że uszczupla- to ty ją wymyśliłeś i mi ją przypisałeś. Ja się jedynie pytam, czy jakaś firma zbankrutowała dotąd przez powszechne piractwo. I prosiłam o przykład. Ty natomiast forsujesz swoją tezę, lecz nie masz na jej poparcie żadnego argumentu w formie przykładu. Przepraszam - gdzie postawiłem tezę, że firmy wydawnicze bankrytują z powodu piractwa? Cytat! Twierdzę, że piractwo uszczupla im zyski. Tak czy nie? Cytuj: Prócz pogawędki- nie znam kosztów firmy farmaceutycznej, więc nie drążę tematu, Ale nie przeszkadza ci to twierdzić, ze zarabiają za dużo...  Obejrzałaś link dot kosztów badań nad nowymi lekami? Duży jest? Musi się jakoś zwrócić? Cytuj: ty nie znasz kosztów przemysłu rozrywkowego i szacujesz straty...na podstawie czego Gdzie szacuję te straty? Cytat! Cytuj: Dlatego też nie mam zamiaru dalej dyskutować o firmach farmaceutycznych- nie mam tylu danych. Jakich danych potrzebujesz? Wystarczy że założysz, że R&D kosztują i muszą się zwrócić. Wszystko. Teraz: jak inaczej mogą się zwrócić, już w cenie produktu? Jak sprzedadzą droższy produkt z tym kosztem, skoro obok będzie tańsza podróbka? Cytuj: Jak strona sporu cywilnego złoży wniosek o "podejrzenie", to mogą gościa władować do aresztu. Bo jest domniemanie popełnienia. A że konkurencja chce jak najszybciej sprzedać swój produkt, to wniosek w sporze cywilnym jest im na rękę. Nie cywilnego, przy cywilnym do aresztu nie wsadzają, moga co najwyżej zabezpieczyć np serwer. I dokładnie tak jest i teraz - jeżeli istnieje uzasadnione podejrzenie, że gościu może szkodzić dalej, mataczyć itd - zabezpiecza się sprzęt. Nie tylko komputerowy zresztą. Cytuj: Zwłaszcza, że dostawca Internetu ma obowiązek ujawnić stronie dane osobowe, aby mogła ten proces wytoczyć. I to jest faktycznie punkt, który idzie dalej niż nasze prawo i budzi wątpliwości: ujawnianie danych nie na wniosek sądu, ale powoda. To rzecz do korekty moim zdaniem. Ale nie sam fakt ujawniania danych - bo sąd powinien mieć prawo je poznać! Cytuj: A to co ty piszesz- mieszasz prawo karne z cywilnym. Obawiam się, ze to ty mieszasz. Kara, uznanie winny - proces karny. Odszkodowanie, ustalenie racji - proces cywilny.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Pn lut 06, 2012 19:53 |
|
 |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Mroczny Pasażer napisał(a): Acro napisał(a): Nie jest taka sama, ale podobna. Kradnąc rzecz materialną strata jest większa (i brak zwrotu inwestycji i koszt wytworzenia), ale w przypadku niematerialnej również zmniejszasz sznse na zwrot inwestycji. Ciągle to kradzież. Matko Boska.  Prościej już się nie da. Koleś. Nie odpowiedziałeś. Facet nagrał płytę. Nie sprzedał ani sztuki, wszyscy, którzy chcieli, ściągnęli ją z netu. Na przygotowanie płyty wydał 100 tys. Ile wynosi zysk/strata artysty? Jeżeli strata, to skąd się wzięła, skoro nikt go przecież nie okradł a jego 10 tys fanów album ma?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Pn lut 06, 2012 19:58 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Odpowiedziałem, nawet nie raz. Nie moja wina, że do Ciebie nie dociera. A powtarzanie się mnie znudziło.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Pn lut 06, 2012 22:10 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: No ci co w związku z tym? Bo znowu dałeś się ponieść fantazji, to w związku z tym, po raz kolejny wymyślasz coś, czego nie ma- w tym przypadku odszkodowanie. Cytuj: w prawie jest źle zdefiniowane Akurat wątpliwości co do definicji własności intelektualnej, są i to duże. Zwracją na to uwagę same środowiska pozarządowe, które zwróciły się do rządu o sprecyzowanie samej definicji. Nie chodzi więc o źle zdefiniowaną, ale o jasność, gdzie na pewno tych granic nie ma. Zbyt wiele wątpliwości ma ten termin- sprawdź sobie definicję. Cytuj: (straty? przecież ponoć kradziez patentu nie powoduje strat?  ????? Dziwna logika. Zwłaszcza, że tu nie chodziło koniec końców o kradzież praw, ale ZATRZYMANIE SPRZEDAŻY. Firma nie mogła sprzedawać wcale, co to ma do kradzieży patentów? Jak Ci sąd zakaże sprzedaży nowatorskiego produktu, specjalnie dla którego zakładasz firmę i jest to Twój jedyny produkt, a sąd zakazuje Ci na pół roku sprzedaży, bo tyle mniej więcej potrwa rozprawa, to napisz mi - skąd ma wziąć pieniądze, aby nie ogłaszać bankructwa? Akurat Samsung do sierpnia nie może sprzedawać w Niemczech- a mała firma? I skąd później ta mała firma ma wziąć kasę na kolejny proces- o odszkodowanie? Cytuj: Z tym że ja nie jestem bojownikiem o wolność internetu To nie pisz bzdur, że na Wikileaks był tekst umowy, jak nie wiesz. Cytuj: TRzeba jeszcze udowodnić, ze przyczyną było piractwo - a do tego trzeby by zdrowo się w finansach i marketingu firmy pogrzebać.
Sam przyznajesz, że trzeba udowodnić i zdrowo w finansach i marketingu pogrzebać, aby udowodnić faktyczny wpływ piractwa na wpływy firmy. Gratuluję. Czyli na dzień dzisiejszy sam nie wiesz, ile tracą, bo musiałbyś zrobić to co w cytacie, a do tego dostępu nie masz. Cytuj: Nie stawiłam tezy, że uszczupla- to ty ją wymyśliłeś i mi ją przypisałeś. Ja się jedynie pytam, czy jakaś firma zbankrutowała dotąd przez powszechne piractwo. I prosiłam o przykład. Ty natomiast forsujesz swoją tezę, lecz nie masz na jej poparcie żadnego argumentu w formie przykładu.
Przepraszam - gdzie postawiłem tezę, że firmy wydawnicze bankrytują z powodu piractwa? Cytat! Twierdzę, że piractwo uszczupla im zyski. Tak czy nie? Twoja odp: Cytuj: Zresztą, to ty stawiasz kuriozalną tezę, że kradzież nie uszczupla zysków wydawców To nie moja teza- tylko Ty ją wymyśliłeś i ją mi przypisałeś. Druga sprawa- w którym miejscu stawiam Ci zarzut odnośnie bankructwa z powodu piractwa?Cytat. Cytuj: To rzecz do korekty moim zdaniem. Ale nie sam fakt ujawniania danych - bo sąd powinien mieć prawo je poznać! W ACTA nie można robić korekt.Niby w jaki sposób zrobić korektę w takiej umowie? A co do ujawniania danych- gdzie ja pisałam, że sąd nie ma prawa ich znać, że dajesz wykrzyknik? Cytuj: Kara, uznanie winny - proces karny. Odszkodowanie, ustalenie racji - proces cywilny. To nie takie proste, bo prawo rzeczowe i prawo intelektualne to gałęzie prawa cywilnego. I posługujesz się prostym schematem, a gdyby to było takie banalne, to środowiska związane z prawem, nie miałyby wątpliwości co do konsekwencji prawnych u nas. I wg ACTA podczas ustalania racji można zastosować dowolne środki zapobiegawcze dostępne w krajowych przepisach i przy okazji pozbawić prawa do przesłuchania drugiej strony sporu.
|
| Pn lut 06, 2012 22:23 |
|
 |
|
matrix18
Dołączył(a): Wt lut 07, 2012 9:53 Posty: 42
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Dla mnie pobieranie piosenek programów czy filmów jest grzechem dobrze jak wejdzie ACTA ale żeby znowu z tym nie przesadzali.
_________________ Tyle mam żalu i goryczy w sobie. Moje serce jest tym przepełnione. Ile jeszcze życie mi bólu przyniesie I czy w końcu czymś to ukoję. Więcej bólu moje serce nie zniesie A moja dusza pragnie spokoju. A może kiedy korycz w moim sercu się przeleje.
|
| Wt lut 07, 2012 10:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|