| 
 
 
 
	
			
	
	
	
        
        
            | Autor | Wiadomość |  
			| Nell 
					Dołączył(a): N lis 14, 2010 20:35
 Posty: 163
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄnie chcę "tu" być Jezusem, nie uważam "was" za faryzeuszy ani siebie za Jezusato był przykład... metafora lub coś w tym stylu
 nie wiem jak "was" określić... nie che mi się nad każdym z osobna zastanawiać...
 bo "jesteście" mieszanką wszystkiego
 
 sądzę, że większość z "was" to nie interesuje...
 i sądzę, że "macie" inne podejście niż faryzeusze
 oni mieli jakiś cel żeby pytać Jezusa (którego roli nie mam zamiaru odgrywać)
 a "wy" nie macie celu żeby mnie pytać
 
 w sumie nie korzystam z forum w tym celu żeby inni się ze mną zgadzali
 bo tak mi się "podoba"
 i nie jest to jedyny sposób w jaki można z niego korzystać...
 
 emo... cóż mamy sporo wspólnego...
 poza tym, że oni zazwyczaj patrzą w dół, a ja ostatnimi czasy już nie
 
 dlaczego właściwie się mnie czepiasz skoro ani nie rozumiesz co piszę ani cię to nie interesuje?
 I nie mów mi co mam robić...
 
 
 |  
			| N lut 05, 2012 15:28 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| mareta 
					Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
 Posty: 3784
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄjo_tka napisał(a): Zastanawiam się, jak wam się godzi obraz Boga-tyrana który nie interweniuje w rzeczywistości tak często, jak - waszym zdaniem - powinien. To w końcu ma interweniować, czy nie? Może by się na coś zdecydować? Bo zbyt łagodny tyran to jednak dość absurdalne...To  zapewne zależy od wielu rzeczy; jak coś złego sie dzieje- Pan Bóg winien, bo nie interweniował, przecież mógł złemu  zapobiec, bo On wszystko może. Z kolei zdarzy się  coś dobrego - przecież to nasza zasługa!!!!! Pan nie miał tu nic do roboty, ani żadnej zasługi w tym Jego nie ma....... Najlepiej, żeby Pan Bóg  był na pilota.
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 14:28 | 
					
					   |  
		|  |  
			| tanie_wino 
					Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
 Posty: 973
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄWystarczyłoby żeby reagował na ludzkie modlitwy. Ktoś chory modli się o zdrowie, zdrowo żyje, zachowuje przykazania itd., to Pan Bóg mógłby zdrowie mu dać, w końcu co w tym złego. To samo tyczy się każdej innej prośby, która nie godzi w innych ludzi i nasze dobro. _________________
 pajacyk.pl
 
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 15:03 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Nell 
					Dołączył(a): N lis 14, 2010 20:35
 Posty: 163
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄmoże, ewentualnie chodzi o to...(sama nie wiem za bardzo dlatego tak zaczynam...)
 że Bóg jak gdyby nie "czuje się"... "bezpośrednio związany" z tymi wszystkimi co Go proszą...
 tak jakby nie prosili oni Jego...
 coś na zasadzie.... "wy Mnie nie znacie", "do kogo więc mówicie ?",
 "Gdybyście Mnie znali to byście Mnie prosili, a ja bym wam dał"
 
 Wydaje mi się, że ludzie "używają" swojego "obrazu Boga" bo Go nie znają...
 tak jakby "dopasowują Go:" tam gdzie Go chcą widzieć ...
 i jakoś tak wychodzi, że nie modlą się do Boga... tylko używają słowa "Bóg", "Boże"...
 
 Przydałaby się jakaś prosta rada żeby znaleźć prawdziwego Boga
 Ehhh... po co mam gadać skoro nikt tego nie zrobi haha
 nie ważne... jak będę na to patrzeć to w ogóle przestanę się odzywać
 
 no więc dla mnie modlitwa osób z Odnowy okazała się pomocna ;p
 Co oni mi zrobili?
 oni sami tylko prosili... językami ...
 A Bóg objawił mi po prostu ... Siebie... Miłość...
 trochę płakałam...
 i od tamtej pory modlę się do prawdziwego Boga, który Jest...
 
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 16:17 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Necromancer 
					Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
 Posty: 744
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄNell napisał(a): i od tamtej pory modlę się do prawdziwego Boga, który Jest...wyłącznie w twojej głowie._________________
 ateista
 
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 16:43 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Nell 
					Dołączył(a): N lis 14, 2010 20:35
 Posty: 163
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄhehe   kiedy spotykasz drugą osobę - człowieka... to wierzysz, że on istnieje "poza twoją głową" ... zazwyczaj wierzymy, że świat który jest w naszej głowie  jest również poza nią ... taki sam ...  kiedy spotykasz Boga...  wszystko staje się ... coraz bardziej... prawdziwe uczysz się chodzić w prawdziwym świecie... widzisz, że świat, który wcześniej był w twojej głowie...  był tylko w twojej głowie...  bo sposób w jaki patrzyłeś...  oraz ten który jest ojcem kłamstwa... To jakbyśmy byli po dwóch stronach lustra
 
 
    							Ostatnio edytowano Pn lut 06, 2012 17:20 przez Nell, łącznie edytowano 1 raz 
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 17:02 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Necromancer 
					Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
 Posty: 744
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄO tym jak szczelnie jesteś zamknięta we własnym świecie świadczy twój hermetyczny język. Ciężko w ogóle zrozumieć co ty piszesz. _________________
 ateista
 
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 17:11 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Nell 
					Dołączył(a): N lis 14, 2010 20:35
 Posty: 163
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄi nawzajem   ... odnośnie tego zamknięcia... czasem zrozumienia też...
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 17:17 | 
					
					   |  
		|  |  
			| RED 
					Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:02
 Posty: 205
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄNell napisał(a): no więc dla mnie modlitwa osób z Odnowy okazała się pomocna ;p
 Co oni mi zrobili?
 oni sami tylko prosili... językami ...
 A Bóg objawił mi po prostu ... Siebie... Miłość...
 trochę płakałam...
 i od tamtej pory modlę się do prawdziwego Boga, który Jest...
Pranie mozgu bylo udane,gratuluje!!!!
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 17:35 | 
					
					   |  
		|  |  
			| tanie_wino 
					Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
 Posty: 973
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄPranie nie pranie, najważniejsze, że to ludziom pomaga. Bez wiary w Boga ten świat schamiałby do reszty. _________________
 pajacyk.pl
 
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 17:43 | 
					
					   |  
		|  |  
			| RED 
					Dołączył(a): Wt maja 24, 2011 16:02
 Posty: 205
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄtanie_wino napisał(a): Pranie nie pranie, najważniejsze, że to ludziom pomaga. Bez wiary w Boga ten świat schamiałby do reszty.Widze ze pranie udzielilo sie nawet "czarnym charakterom" to chyba koniec swiata bliski.
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 17:53 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Soul33 Moderator 
					Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
 Posty: 8674
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄNell napisał(a): lubię się dzielić „swoim światem”…I bardzo fajnie    Czy dobrze kojarzę, że chodzisz do gimnazjum?_________________
 Don't tell me there's no hope at all
 Together we stand, divided we fall
 ~ Pink Floyd, "Hey you"
 
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 18:15 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Nell 
					Dołączył(a): N lis 14, 2010 20:35
 Posty: 163
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄehhh aż boję się przyznawać... że jestem osobą dorosłą ....ze względu na mój sposób pisania, który mi "pasuje"
 ale dla innych hmmm... może się kojarzyć z gimnazjum... ehhh, trudno ;p
 
 Więc tak
 ateiści... prawdę wam świat potwierdza
 i git
 żyjecie tym co macie
 jaki jest sens mówić, że możecie żyć tym czego nie macie ;p
 nie ma raczej sensu o tym gadać ...
 
 Co do ludzi z Odnowy, to "po ludzku" rzecz ujmując
 nie robili niczego, żeby wywierać na moją psychikę jakiś wpływ...
 poza tym nie spodziewałam się, że będę się tak czuć.. że coś się zmieni
 
 
 
    							Ostatnio edytowano Pn lut 06, 2012 18:40 przez Nell, łącznie edytowano 1 raz 
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 18:19 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Soul33 Moderator 
					Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
 Posty: 8674
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄNo właśnie raczej byłem zdziwiony, więc podejrzewałem, że coś mi się pomyliło. A styl, w sensie wielokropki, czy emotikony, kojarzy się po prostu z kimś młodym (ale to pojęcie jest dość szerokie)  _________________
 Don't tell me there's no hope at all
 Together we stand, divided we fall
 ~ Pink Floyd, "Hey you"
 
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 18:36 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Nell 
					Dołączył(a): N lis 14, 2010 20:35
 Posty: 163
   |   Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄAcha, ok, cóż...  stosuję wielokropki bo lubię kiedy to co piszę przypomina choć trochę sposób w jaki bym to mówiła... i myślę, że mogę lepiej oddać myśli w ten sposób, choć nie wiem jak to jest z perspektywy czytającego ;p  bardziej lubię mówić niż pisać... (no jeszcze zależy od tego z kim rozmawiam...) co do "młodości" to jak najbardziej  
 
 |  
			| Pn lut 06, 2012 18:44 | 
					
					   |  
		|  |  
 
	|  | Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników
 
 |  
 |