Ostatnio trafiłam na książkę Ouarda Saillo "Księżyc we łzach" o islamskiej rodzinie. Bardzo mnie zaintrygowała i mam chęć ją przeczytać. Jednak obawiam się trochę o moją wiarę, czy słusznie?
Czy ktoś z was ją czytał? Proszę o jakieś informacje:)
pozdrawiam:)

A czemu obawiasz się o swoją wiarę?

Ponieważ jest to książka, która mówi o Islamie i w której zawarte są fragmenty z Koranu. Boje się, że zamieszam nią sobie w głowie. Poza tym domyślam się, że miesza trochę w psychice ze względu na trudną treść.

To gdy zacznie Ci mieszać, jako antidotum przeczytaj autobiografię "Spalona żywcem".

Na profilaktykę "przeciwzamieszaniową" proponuję po prostu lepiej poznać Biblię.

xxiskierka
Najprościej można napisać że prawie każda książką może zamieszać Ci w głowi. Jeśli pytasz czy katoliczka może czytać książki o innych religiach to jasne że może. Jeśli pytasz czy nagle nawrócisz się na Islam, to oczywiście są na to jakieś szanse. Nie mam pojęcia z czego realnie wynikają Twoje obawy, bo to co napisałaś nadal jest niejasne. Jak chcesz to czytaj, chyba że jest to książka o wybitnie psychomanipulacyjnym charakterze, która wprost emanuje złem i nienawiścią, a na każdej stronie obok numeru strony jest dużym wytłuszczonym pismem napisane: "stań się jedną z nas". Wtedy faktycznie może lepiej przeczytać jakąś inną. I nie, nie wyśmiewam Cię. Pisze zupełnie poważnie.

Tylko omiń Stary testament,bo tez moze namieszać w głowie. No chyba, że lubisz historie o gwałtach, mordach, podbojach....

Prawda bo i nieumiejętna lektura nie tylko ST, ale i NT może przynieść złe owoce.

Ale gdy poczytasz Księgi Syracha, Mądrości, to przekonasz się, że to co poniektórzy w XXI wieku traktują jako niebywałe osiągniecie w dziedzinie psychologii,socjologii, starożytni już to zdefiniowali.

polecam Jean Alcader islam nie jest nowa religia

Bo wiesz, podobno ze ST jest jak z alkoholem , nie jest dla słabych głów..
tylko kto się przyzna, że ma słabą.

Wydaje mi się, że czytanie takich książek jest nawet dobre - nie można zamykać się we własnej skorupce, dobrze jest poznawać inne kultury czy religie Czy może to zamieszać w głowie to nie wiem, raczej chyba skłonić do zastanowienia się nad jakimiś kwestiami.
Ja sama polecam książkę " Klejnot Medyny" o ukochanej żonie Mahometa, Aiszy. Ciekawie się czyta.

Nie mozna oceniać coś czego się nie zna.
Jak można być dobrym katolikiem, nie znając innych religii?
Nie będziesz miał bogów cudzych przedemną - to nie to samo co nie będziesz znał bogów innych.
Czy czytając mitologię, chciałaś uwierzyć w Zeusa?

Czasem warto przeczytać coś na temat innej wiary i mieć jakieś zdanie na ten temat.