Podstawą budowy takiego środowiska jest Prawo Boże, czyli Przykazania Miłości i Dekalog.
Dekalog jest kodeksem sprawiedliwości i stanowi podstawę Przykazań Miłości, ponieważ miłość jest to stan ducha osoby (źródło woli ), który w swoim postępowaniu kieruje się sprawiedliwością i miłosierdziem. Granice sprawiedliwości wyznacza Dekalog.
Miłosierdzie jest to dawanie ze swojego potrzebującemu.
Potrzebujący jest to osoba nie będąca w stanie zaspokoić swoich niezbędnych potrzeb.
Miłosiernym można być jedynie po uprzednim wypełnieniu sprawiedliwości, ponieważ jedynie wtedy można komuś dawać ze swojego.
Obecnie ludzie nie znają prawdziwego znaczenia poszczególnych Przykazań i postępują wbrew tym Przykazaniom i dlatego świat zbliża się do katastrofy i chyba jest już na jej progu.
Dekalog jest obecnie zakłamywany i przemilczany. Najbardziej zakłamanymi i przemilczanymi są: Przykazanie Szóste: Nie cudzołóż.
Przykazanie Siódme: Nie kradnij.
Na temat Szóstego Przykazania, napisałem już dość sporo w wątku o seksie przedmałżeńskim.
Równie ważnym jest Przykazanie Siódme.
Przykazanie to zabrania kradzieży. Aby wiedzieć kiedy ma miejsce kradzież, czyli przywłaszczanie sobie cudzej własności, należy wiedzieć co jest czyje i co się komu należy. Podstawą do tego jest wiara w Boga. Tu należy podkreślić, że bez tej podstawy nie da się określić co jest czyje, a więc świadczy o istnieniu Boga.
Z wiary w Boga wynika to, że Pan Bóg dał każdemu człowiekowi życie, wolność i świat do równoprawnego wspólnego używania. Z tego wynika że ziemi nie wolno sprzedawać. Każdemu człowiekowi należy się kawałek do swojego używania, gdzie może zamieszkać, a pobieranie od tego podatku jest złodziejstwem. Każdy też ma prawo do zdobywania środków do życia.
Do każdego należy też to, co sam sobie wypracuje, albo otrzyma od prawowitego właściciela.
W pracy zespołowej, praca każdego pracującego powinna być zmierzona i stosownie do jej ilości, wynagrodzona.
W tym celu należałoby ustanowić jednostkę ludzkiej pracy potrzebnej, jednakową dla wszystkich pracujących.
Złodziejstwem jest też odbieranie pieniędzy ludziom bez celu (podatki na nie wiadomo co) i na rzeczy im nie potrzebne.
Jest to oczywiście tylko zarys środowiska zbudowanego na zasadach religii chrześcijańskiej.
W takim środowisku młodzi ludzie mogą bez przeszkód zakładać rodziny i prawidłowo wychowywać swoje dzieci.
Takie środowisko (ustrój polityczny) nie rodzi kryzysów, bo nie ma w nim złodziejstwa, a jeżeli się zdarzy, to jest potraktowane sprawiedliwie, czyli złodziej naprawia wszystkie wyrządzone szkody.
Wszelkie niszczenie środowiska naturalnego, jest okradaniem przyszłych pokoleń i zabijaniem obecnych i przyszłych.

Możesz to wyjaśnić?

Jeżeli jesteś komuś coś winna, to w pierwszym rzędzie musisz naprawić niesprawiedliwość, bo jeżeli nie, to dajesz cudze.

Sprawiedliwość w posiadaniu i zdobywaniu dóbr materialnych, jest podstawą uruchomienia selekcji pozytywnej w powierzaniu sprawowania władz wszelkich, ponieważ umożliwia ujawnianie się ludzi, którzy nie pracują dla posiadania, tylko dla wspólnego dobra. Ludzi którzy udowadniają swoim postępowaniem, że są ludźmi sprawiedliwymi.
Obecnie, kiedy jest zalegalizowane złodziejstwo pod hasłem "wolnego rynku", wszyscy ludzie są niewolnikami, no może nie wszyscy, bo bezdomni są ludźmi wolnymi, chociaż też nie wszyscy.
Dookoła słyszy się że dziennikarze nie piszą (niektórej) prawdy. Nie piszą, bo nie mogą, bo nikt jej nie wydrukuje, więc albo będą pisać to, co im każą, albo przestaną być dziennikarzami i zostaną ludźmi wolnymi, bo nie będą mieli środków na opłatę za mieszkanie, media, odzież, pożywienie i inne.
Gdyby w sprawach zdobywania i posiadania dóbr materialnych obowiązywała sprawiedliwość, to nikt nie zabraniałby dziennikarzowi publikować żadnej prawdy, a gdyby przestał być dziennikarzem, natychmiast mógłby zdobywać środki do życia inną pracą.

Gdyby nie zalegalizowane złodziejstwo zwane "wolnym rynkiem" i złodziejstwem podatkowym, nie byłoby zbrojenia militarnego, a jeżeli by jakieś było, to w ograniczonym zakresie, ponieważ ludzie uczciwie pracujący na swoje utrzymanie, pragną pokoju i nie są skorzy wydawać swoich pieniędzy na zbrojenia i zabijanie innych ludzi, poza tym w wojnach zabijają się głównie ludzie najniższych warstw społecznych.
Zbrojenia militarne prowadzą żądni władzy i posiadania (mamoniarze) ludzie,którzy są gotowi zabijać i niszczyć w imię swoich niepohamowanych żądz. Mogą oni to robić tylko wtedy, gdy mają na to środki, a te w takiej wielkości można zgromadzić jedynie przez złodziejstwo zalegalizowane.

Ostatnio środki ogłupiania publicznego podawały, że w Bytomiu zostali potrąceni przez pociąg młodzi ludzie, którzy prawdopodobnie "kradli" coś z pociągu. Zostali nazwani "złodziejami".
Gdyby nie zalegalizowane złodziejstwo wszelkie, przy całkowitym milczeniu Kościoła, który stracił już smak soli i zapomniał co znaczą poszczególne Przykazania, to ci młodzi ludzie nie chodziliby po torach, tylko zajmowali się uczciwą pracą i myśleli pozytywnie o swojej przyszłości.
Jednak złodziejskie szczekaczki to ich nazwały "złodziejami", choć to oni zostali doszczętnie okradzeni z darów Bożych, ponieważ z tego że Pan Bóg dał świat wszystkim ludziom równoprawnie, wynika że każdy człowiek ma prawo zdobywać środki na swoje utrzymanie. Oni usiłowali nieudolnie, za co przypłacili zdrowiem, a teraz jeszcze będą ukarani, zdobyć to, co od Boga otrzymali.
Oto dochodzimy do sytuacji, w której złodzieje każą okradzionego.

Jak wyglądałyby media, gdyby nie legalizacja złodziejstwa przez tzw. "wolny rynek"?
Czy byłoby możliwe zbudowanie tak potężnych machin ogłupiania ludzi, jakie stanowią komercyjne radia, telewizje, portale internetowe i gazety?
W ten sposób źli ludzie posiedli możliwość zmuszania ludzi do zachowań zgodnych z interesem ludzi złych, np. głosowania w wyborach na kandydatów reprezentujących interesy tych megazłodziei. Narzucanie środowisku moralności oczekiwanej przez tych złych ludzi.
Głupota, to najdoskonalsze kajdany, bo ich nie widać, nie uwierają, niewolnik jest doskonale posłuszny i jeszcze do tego jest przekonany że jest mądry i swobodnie dokonuje wyborów w swoim postępowaniu.
Tak odbiera się ludziom resztki wolności, a gdy zapędzi się ich do klatki uzależnień materialnych, z której nie ma już wyjścia, wtedy można już nie dbać o kajdany, bo wtedy gdy zostanie zbudowana drabina uzależnień materialnych, to nikt już nie pierdnie.
Te wszelkie media w rękach ludzi złych, stanowią machinę do zakładania kajdan głupoty Polakom. Jedynym przeciwnikiem tej machiny jest Radio Maryja i całe jego zaplecze, dlatego siły zła tak wściekle i po chamsku, depcząc wszelkie prawo, chcą zlikwidować to jedyne okno na prawdę.
Przykre jest to, że po stronie sił zła stanęli liczni hierarchowie Kościoła. Pokazali tym, kim naprawdę są.

Dzięki zalegalizowaniu złodziejstwa, zamiast pozytywnego procesu wychowania i nauki dzieci i młodzieży, mamy proces ogłupiania i deprawacji, ponieważ złodziejom stojącym na szczycie złodziejskiej machiny potrzebni są ludzie głupcy i zepsuci, gdyż takich najlepiej się eksploatuje materialnie. Wmawia się głupim ludziom, że należy być jak najlepiej "wykształconym", bo wtedy można więcej zarobić. Większość młodych ludzi do trzydziestki chodzi do szkoły, nie mogąc prowadzić samodzielnego życia. W tym czasie środowisko ukształtowane przez ludzi zepsutych proponuje im seks i zabawę. Biedni rodzice plują krwią i dają swoim dzieciom na "wykształcenie", które kiedy skończą, na wiele się im nie przyda i w większości pracują fizycznie, albo jadą podcierać pupy starym Niemcom i Anglikom. To "wykształcenie" jest pretekstem do utrzymywania sporej grupy zepsutych darmozjadów za pieniądze rodziców i podatników, którzy zamiast kształcić młodych ludzi, to ich psują.
Gdyby w życiu społecznym obowiązywała sprawiedliwość, to kształcenie ludzi odbywałoby się w szkole podstawowej utrzymywanej wspólnie przez społeczeństwo, Następnym etapem byłoby szkolnictwo zawodowe płatne uczniowi, za pracę, którą wykona. Dalsza specjalizacja w zawodzie (obecne studia) traktowana jako praca i wynagradzana wg ogólnie przyjętych JLPP. Ilość osób zdobywających wyższą specjalizację, ustalona wg potrzeb społecznych.
Człowiek wykształcony, to człowiek posiadający mądrość i kulturę osobistą.
Obecnie trudno takiego spotkać.
Mądrość, to stopień poznania prawdy (rzeczywistości) pozwalający określić co jest dobre i co jest złe.