Ostatnio przeczytałam opinie iż sławny przypadek Annelise Mitchel nie był przypadkiem opętania lecz zle leczonej schizofrenii. Co o tym sądzicie?

Dla zobrazowania przytoczę fragment tej opinii:


http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597944&page=8

"(...)Anneliese najprawdopodobniej cierpiała na schizofrenię i była nie właściwie leczona, lub też zachorowała w wyniku przyjmowanych leków przeciwepileptycznych. (...) Chorzy na schizofrenię nie raz zapadają w stany katatoniczne, które charakteryzują albo całkowitym bezruchem, często wyglądają wtedy jak nieżywi, bądź też są nadpobudliwi ruchowo. Biegają bez celu, skaczą, pozostają w ciągłym ruchu. Katatonii towarzyszą skurcze, które nadają twarzy przerażający wyraz, skurcze mogą także „wykrzywiać” ciało w różnych, wręcz niemożliwych do wykonania pozach.
Obszerniej tu: http://www.nowy-czlowiek.pl/text/pokaz/8/17

Co do posługiwania się aramejskim, ona ponoć miała jakieś podstawy aramejskiego na studiach, ale to musiałabym dokładniej sprawdzić, bo już nie pamiętam dokładnie w jakim stopniu.
tu też jest ciekawy artykuł tłumaczący co nie co http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,...ga.klinicznego
Spaja się trochę z tematem wątku (seksem):
"Renata jak wiadomo trafiła do sekty w wieku lat czternastu, a więc w wieku dojrzewania, gdy siły popędowe nieodmiennie dają o sobie znać. Z jej relacji wynika, że zaczęła ona wtedy wyraźnie odczuwać potrzeby seksualne. Jednak nie tylko nie mogły być one zrealizowane, ale nawet nie miała tej możliwości, aby intelektualnie zapoznać się z zagadnieniami, które dotyczą sfery seksualnej (gdy z nią rozmawiałem twierdziła, że nadal jest dziewicą). Wręcz przeciwnie, otrzymała nakaz bezwzględnego tłumienia wszelkich seksualnych impulsów, a drogą do tego miała być medytacja i mantry. Potrzeby seksualne były tłumione, lecz nie mogły zaniknąć. Formowały się w ukryty prąd w jej psychice. W klasztorze Renata zetknęła się z podobną sytuacją. Tu również nie było miejsca na wyrażenie jej „drugiej strony". Wkrótce przybrała ona formę tak odszczepioną od pozostałej części psychiki, że mogła wyrażać się już tylko poprzez ataki opętania. Znakiem istnienia w niej sfery negacji dla represjonujących instytucji (rytuały, modlitwy, normy) był pojawiający się w niej śmiech."
Annelise pochodziła z bardzo religijnej rodziny, ale wyjechała na studia, gdzie wiadomo co młodzież robiła miała chłopaka i pewnie gdzieś te jej potrzeby seksualne się tliły, ale zagłuszała je bo tak ją nauczyli. Myślę, że było to dość istotnym elementem wpływającym na jej późniejsze zachowanie. "

viewtopic.php?p=632285#p632285
//Anneliese Michel

Magnolka na siłe można znaleźć wytlumaczenie na wszystko. Niektorzy uwazaja ze jest grub Jezusa w Indiach i tam spoczywa, ostatnio kilkanscie dni temu naukowcy powiedzieli ze znalezli prawdziwy grob Jezusa w Plaestnie i ze faktycznie tam podobno jest ciało tyko nie maja zgody na badania, bo Żydzi zabraniją . Wiesz wszystko mozna sobie wymysleci i dopowiedziec.

Co do schizofrenii, nawet jesli miala to jedno drugiego nie wyklucza. W wielu zrodlach jest napisane ze czesto schizofrenia jest działaniem zlego ducha....

Ciekawe czy wszystkie dziewice konsekrowane i zakonnicy zyjący w celibacie maja ukryty sformowany prad w psychice

Dziękuję Wam za posty.
(Labcio Twój awaterek wymiata -sory za oftop ale hah musiałam to powiedzieć-słodziak normalnie:)
No dobrze,wszystko ładnie ale czy zna odpowiedz na pytania w temacie? (chodzi o konkretne objawy,zachowania różniące chorobę od opętania) .
Jeśli uznamy że Annelise miała schizofrenię , to automatycznie teza o opętaniu upada bo wszystkie jej anormalne zachowania można wytłumaczyć właśnie schizofrenią (która jest zwyczajną chorobą a nie działaniem złego ducha ).

To nie jest awatar, tylko sygnatura.

Opętanie to przejecie kontroli nad człowiekiem przez złe duchy, demony. Natomiast schizofrenia to choroba psychiczna.

Jak to odróżnić? Kościół ma wiele sposobów na to przez lata praktyki z opętaniami.

Jednym np: jest to że opętana osoba mówi w językach o których nie miała wcześniej pojęcia, towarzyszą jej różne nadprzyrodzone zjawiska, lewitacja, nadludzka siła.

Też wcale nie trzeba być opętanym żeby być pod wpływem demonów, nie nad każdym człowiekiem diabeł może przejąć kontrole. Czasem wystarczy nakłanianie do różnych złych czynów które człowiek popełnia, i to jest najgorsze bo wydaje ci się że wszystko jest w porządku, a diabeł manipuluje twoim zachowaniem tak żeby grzeszyć.

pozdrawiam

Mnie chodzi konkretnie o opętanie (dręczenie) nie o zwykłe działania typu grzeszenie.
Z tego co wiem lewitację można wyjaśnić zjawiskiem psychokinezy które towarzyszy chorobom psychicznym.
Anormalną siłę również.

Więc czym tak naprawdę można to odróżnić? A może w ogóle się nie da?

z tego co wiem lewitacja jest zjawiskiem paranormalnym, więc nie można jej wyjaśnić w sposób naukowy, tak samo mówienie w obcych językach. Da się odróżnić tylko do tego potrzeba badań i konsultacji psychiatrycznej, na którą ludzi z podejrzeniem opętania najpierw wysyła kościół.

W przypadku opętania mamy do czynienia z demonami czy innymi złymi bytami, natomiast w schizofrenii mamy do czynienia z bytami niekoniecznie złymi ale nie posiadającymi własnego ciała genetycznego, jest tego mnóstwo w astralu (mogą to być także dusze ludzkie które z jakiś powodu utknęły w astralu, czyli między światami). Owe byty chcąc doświadczyć naszego świata materii podpinają się do jakiegoś człowieka. Najczęściej ma to miejsce gdy nasz organizm pozbawiony jest naturalnej osłony energetycznej, np. po traumatycznych przejściach, urazach psychicznych itp. (czyli całkiem podobnie jak to się ma w przypadku ataku wirusów i bakterii gdy organizm jest osłabiony)
Gdy jesteśmy osłabieni psychicznie bez większego trudu przejmują nasze ciało (mózg) i stają się takimi niechcianymi sublokatorami (pasożytami). Oczywiście główny lokator spychany jest do podświadomości. Czasem takich bytów podpina się kilka wtedy taki człowiek przypomina kogoś z wieloma osobowościami. W danym czasie przemawia tylko jeden z nich.
Tak naprawdę nie ma większej różny między opętaniem a schizofrenią, działają tu te same mechanizmy, równica polega jedynie na tym jakiego rodzaju sublokatora posiadamy w głowie.

Czy macie może jakiś naukowy artykuł traktujący o lewitacji?
Ja czytałam artykuł pisany przez psychiatrę który o lewitacji i psychokinezie mówił w kategoriach
zjawiska znanego nauce i medycynie-nie jest to więc zjawisko paranormalne.Poza tym osoby z najbliższego otoczenia schizofrenika równiez ulegać mogą złudzeniom,omamom, urojeniom .

Jeśli chodzi o to czy kościół wysyła do psychiatry to się nie moge zgodzić.Bo po pierwsze -nie zawsze (np moja koleżanka też korzystała z posługi egz.i nie wysyłano jej, wystarczyło że powiedziała iz już była.Uwierzono jej na słowo-a przecież ktoś może w tej kwestii kłamać)
Druga sprawa-że często opinie psychiatrów są sprzeczne-jeden mówi że jest choroba, drugi że nie ma.
Trzecia rzecz-opinia psychiatry świeckiego może być przeciwna do opinii psychiatry chrześcijańskiego.Widzialam wywiad w tv z chłopakiem "opętanym" ktory chodził do egzorcysty, (czyli kościół uznał zasadność tego) a gdy opisał swe objawy to obecny w studio lekarz psychiatra
stwierdził że są to typowe objawy schizofrenii.

Schizofremia jest jedną z form afiszowania swojej obecności złego (złych ) ducha w ciele osoby opętanej. Osoba taka jest w stresie. Manifestacja tych duchów odbywa się często w obecności ks. Egzorcysty lub czynności okultystycznych.

Natomiast jak słyszymy BOGA w sobie odczuwamy głęboki Pokój i Miłość.

Schizofrenia to zwykła choroba .Ma całkiem naturalne podłoże ,tak jak inne schorzenia fizyczne i psychiczne.

Magnolka po co ty sie pytasz na tym forum , skoro ty wiesz lepiej? Inni ci odpowiadają , a ty zaprzeczasz, wiec po co sie pytac?

No bez przesady -ja oczekiwalam odpowiedzi PRZYTOMNYCH a nie ze ktos mi pisze bzdury ze schizofrenia to jest opetanie. To rownie dobrze by mi mógl napisać że żyrafa to hipopotam gdy pytam czym sie różni zyrafa od hipopotama...
To ja się mam zgadzać z czymś takim?Wybacz ale podstawową wiedzę to ja mam-chodzi mi o uzyskanie odp od ludzi bardziej zorientowanych-czytaj mądrzejszych a nie ....no sam się domyśl.

viewtopic.php?f=47&t=27092

W tym wątku padają ciekawe teorie.Widać u tych osób które tu odpowiadają większa orientacje w temacie a nie takie teksty że schizofrenia to opetanie lub że to co innego ale kościół umie rozróznić (ale jak to już nie wiadomo) i odsyła do lekarza (choć ja dobrze wiem że nie zawsze wysyła a ich opinie są często sprzeczne z zdaniem kościoła).
Więc dlatego pytam -jak kościół wobec tego to odróżnia?
Jeśli nikt nie wie- to ok, ja to rozumiem ale nie każcie mi akceptować wypowiedzi obnażających niewiedzę wypowiadającego się.Ja rozumiem że każdy pisze w dobrej wierze ale
z tego powodu że zadałam pytanie wątku to chyba Labciu nie muszę z tego powodu teraz udwać głupszej niz jestem co??