Jako katolicy, mówiąc szerzej chrześcijanie wierzymy zarówno w Boga i Dobre Moce jak i w szatana i złe moce. Znamy zresztą przykład opętania i zapewne mniej znanych przypadków jest więcej. Piszę, ponieważ miałem ostatnio dwukrotnie sytuację, która mnie bardzo zaniepokoiła. Otóż przy odmawianiu różańca nie mogłem klęczeć, ponieważ, gdy klęczałem to miałem niznośny ból w dole brzucha, dziwne mdlenie, zresztą ciężko opisać to uczucie. Za pierwszym razem nie mogłem wyklęczeć ani jednej dziesiątki odmówiłem siedząc lub stojąc (bo i stać czasem było ciężko). Za drugim razem musiałem siedzieć przez jeden dziesiątek, przez kolejny stać, pozostałe trzy dałem radę klęczeć i jakby wszystko przeszło. Poza tymi dwoma razami nie zdarzyło mi się to i wyklęczałem cały różaniec (oprócz trzeciej dziesiątki, na której zawsze stoję). Pytałem o to kilku ludzi, wszyscy z nich twierdzą, że przyczyny tego są biologiczne tzn. po prostu wg nich w momencie odmawiania różańca zgłodniałem, gdyż za duży mam odstęp pomiędzy kolacją, a snem. Ja jednak próbuję także rozpatrywać to z tej innej, duchowej strony. Jak myślicie czy mogło to być działanie szatana?

Moim zdaniem to sprawa głodu, mięśni, albo nerwobólów Jeżeli to się będzie powtarzać, to idź do lekarza.

Nerwica.

My nie jesteśmy tutaj specjalistami, a jedynie internautami. W większości żadni z nas lekarze/duchowni/psycholodzy a najlepiej właśnie u specjalistów szukać odpowiedzi.

Widzenie wszędzie i we wszystkim diabła, albo doszukiwanie się we wszystkim mistycznych przeżyć... Jak go nie kijem, to go pałą. Zawsze dwie skrajności.
A kto ci w ogóle powiedział, ze różaniec musisz odmawiać na klęcząco?

Ja bym to traktował jako jakiś taki bunt organizmu, bo podświadomość dąży do doświadczania rzeczy przyjemnych i do unikania nieprzyjemnych. A Różaniec z jakimś poświęceniem się wiąże. A jak wiadomo nie mamy [my ludzie wiary] żyć wg schematu przyjemne-nieprzyjemne, tylko dobre-złe. Najgorzej jest zacząć dyskutować z tym, to jest duża szansa, że się przegra.
Najgorszym co mógłbyś zrobić to porzucić Różaniec.

Proponowałbym skonsultować to najpierw z lekarzem.

nie ignorowałbym działania złego,
miałem kiedys dawno kilkakrotnie podobne historie podczas modlitwy na klęcząco Koronki lub Różańca,
wiedz - że strasznie czarty są wściekłe w tym momencie na ciebie jak modlisz się na klęcząco Różańcem czy Koronką do Miłosierdzia Bożego - strasznie są wściekłe i przeszkadzają jak mogą,
podczas modlitwy często też nachodzą mnie myśli różne na inne tematy, wszystko robią, żeby tylko mnie odciągnąć od modlitwy..


a lekarz to bedzie zachwycony jak przyjdziesz do niego, bo zaraz bedzie mógł zdiagnozować jakąś chorobę bzdurę i przepisac Ci jakies prochy i interes sie kręci...
a guzik Ci pomoze.. najwyżej na chwile przyćmi, przytruje..
http://poznajprawde.net/10-kartel-farmaceutyczny.html

A jeszcze bardziej są wściekłe im dłużej klęczysz. Wtedy to dopiero przeszkadzają. Kolana bolą coraz bardziej i trudniej się skupić - bo czorty atakują. A spróbuj leżeć krzyżem tydzień, najlepiej bez jedzenia... aż się zaplują z tej wściekłości.