Johnny99 no co ty godosz za głupoty. Jaka rządzowa?
Jest niezależna pod nieoficjalną światłą nazwą Tusk Vision Network. Zbieżność nazwisk absolutnie przypadkowa, a stacja jak zawsze w pełni krytyczna wobec każdej władzuchny

Bredzisz:
http://www.youtube.com/watch?v=dAKdqc2AGOE
Obejrzysz sobie.

Dobre!

GazWyb nagle zorientowała się w czymś, o czym "oszołomskie" media piszą od dobrych kilkunastu lat: że walka z globalnym ociepleniem jest tak naprawdę działalnością biznesową: http://wyborcza.pl/1,75968,11324881,Pol ... olske.html. A dlaczego akurat teraz? Cóż, trzeba chronić Tuska, który jako jedyny zawetował jakiś nowy "pakt klimatyczny", który uratuje naszą planetę od Zagłady (żeby nie było: dobrze zrobił). Tusk wszak nawet od Ziemi jest ważniejszy Ale to i tak niepotrzebny trud, gdyż rząd natychmiast, w celu przykrycia własnej kompromitacji (unijna komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard powiedziała była niedwuznacznie, że Unia polskie weto ma w d*** i zrobi co zechce tak czy tak, bo jeden kraj nie może blokować 26 krajów - nawet kraj tak ważny jak Polska, którego przywódca dostał nagrodę Karola Wielkiego!) uruchomił stały leitmotiv, czyli Trybunał Stanu dla Kaczyńskiego, który będzie "już za dwa tygodnie". Jeśli więc za tydzień trzeba będzie coś przykryć, to natychmiast we wszystkich mediach pojawi się informacja, że do wniosku o TS dla Kaczyńskiego jeszcze tylko tydzień! I tak dalej. Aż trudno uwierzyć, że naprawdę ktoś planuje ten wniosek złożyć - ciężko się pozbywać tak znakomitego mechanizmu wrzutkowego, jak zapowiadanie jego złożenia..

Johnny - jesteś tam męcząco monotematyczny w nienawiści do PO i Tuska, że niedługo wszyscy na tym forum powtórzą za Val no co ty godosz za głupoty i zafundujesz sobie monolog

Przestańcie głosować na Tuska, to będę pisał o kimś innym

A pisz sobie o kim chcesz.
Żyjemy w wolnym kraju i będziemy glosować wedle własnego upodobania. Twoje usiłowania powrotu do "jedynie słusznych" zdecydowanie spełzną na niczym.

No pewnie, bo mamy już nowych "jedynie słusznych".

Znakomity wywiad Karnowskich z Janem "Marią" Rokitą w URze. Nie ze wszystkim się wprawdzie zgadzam (co do Palikota, moim zdaniem, pan Rokita myli się fundamentalnie i już niedługo się o tym przekona), ale zdecydowanie warto się zapoznać:

Po pierwsze, system Tuska rozumie władzę jako panowanie nad ludźmi, a nie rządzenie instytucjami. W związku z tym następuje obniżka jakości zarządzania sferą publiczną, a zarazem niespotykana wcześniej dominacja intrygi personalnej w życiu politycznym. Po drugie, w systemie Tuska władza nie stawia otwarcie czoła wyzwaniom i problemom; raczej chce wyjść z opałów sprytem, chytrością, cwaniactwem. Wbrew deklaracji ideowej PO ta formacja daleko bardziej ceni dziś spryt niż honor. Stąd tak częste próby przeczekania kłopotów czy wykiwania różnych grup społecznych.

(...) W systemie Tuska pierwszym celem i obowiązkiem lidera jest eliminacja potencjalnej konkurencji wewnętrznej, likwidowanie realnych lub urojonych kandydatów do przywództwa. Energia przywództwa państwowego jest w stopniu niespotykanym w innych państwach demokratycznych zużywana na niszczenie ludzi, oczywiście tych bardziej utalentowanych, bardziej samodzielnych.

Jaki skutek dają te trzy wymienione przez pana cechy?

W efekcie mamy po pierwsze - absolutną dominację lidera i rozległy neofeudalny system politycznego wasalstwa i lizusostwa. Po drugie – dobór ludzi do władz państwa (tak samo zresztą jak do gremiów partyjnych) wynika głównie z planów rozstawiania własnych wasali i klientów bądź neutralizacji lub pozbawiania zwolenników wyimaginowanych najczęściej wrogów wewnętrznych (nominacje Gowina, Kopacz, Nowaka, Grupińskiego są tylko przykładami). To rzecz jasna osłabia jakość rządzenia. Jeśli do tak skonstruowanej władzy dołożyć obojętność szefa rządu na problemy instytucjonalne państwa – budowanie i reformowanie struktur państwowych , unowocześnianie administracji i jej procedur, naprawę jakości prawa etc, a to są kwestie, których Tusk nie tylko nie rozumie, ale rozumieć nie chce – to efektem musi być inercja, albo nawet entropia, rozkład struktur państwa.

(...)

Nie wiem czy panowie zwrócili uwagę, ale premier Tusk niemal nie wygłasza przemówień. Dlaczego? Bo przemówienie wymusza zdeklarowanie jakiegoś poglądu, wiążącej oceny rzeczywistości, zaprezentowania aksjologii, którą się w danej sprawie wyznaje. To jest to wszystko, czego system Tuska nie lubi, ba, obawia się. Premier woli więc miękkie formuły pogaduszek, bez twardych poglądów i bez jasnych zobowiązań. Tu kogoś postrofuje, tam się czarująco uśmiechnie. Tak zresztą skutecznie wyrwał kły wam – dziennikarzom. Przecież te konferencje prasowe szefa rządu przypominają pogwarki tatusia z psotnymi dzieci. To jest unikat w skali demokratycznego świata

http://wpolityce.pl/wydarzenia/24656-ro ... ymi-dzieci

PiS zadeklarował współpracę z PO w sprawie deregulacji zawodów: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/deregula ... omosc.html. To tyle, jeśli chodzi o "opozycję która wyłącznie niszczy, nawet dobre inicjatywy". No dobrze, nie będziemy przecież aż tacy naiwni - wiadomo, że im bardziej Kaczyński jest dobry i miły, tym bardziej szkodzi to Tuskowi, który potrzebuje Kaczyńskiego złego i groźnego, tak, żeby się wszyscy bali. To pewnie kolejny powód do odkurzenia sprawy Trybunału Stanu - im bardziej Kaczor będzie chciał współpracować, tym bardziej będzie się go stawiało pod Trybunał. W końcu przecież musi się wkurzyć, no nie? Jeszcze chwila, jeszcze trochę, na pewno niedługo znowu coś palnie o ZOMO albo SB i Tusk będzie uratowany..

Kaczyński gra również na skłócenie PO i rozbicie budowanego sojuszu lewicy z PO. Gowin dla sporej części PO jest szarą eminencją i wsparcie, jakiego mu pośrednio udziela Kaczyński, z pewnością mu nie pomoże. SLD raczej inicjatywy nie poprze (Ryszard Kalisz już oskarżył Gowina o kryptopisowskość), ale już Palikot będzie miał problem ze sprzeciwieniem się jej. Inicjatywa PiS otworzyła mnóstwo nowych pól do konfliktu.

Przy tej okazji - warta cytowania wypowiedź Łukasza Warzechy odnośnie deregulacji zawodów:

Obrońcy licencjonowania zawodów nie kierują się moim dobrem. I nie życzę sobie, żeby się nim przejmowali. Jestem wystarczająco dorosły i świadomy, żeby wybrać sobie odpowiednią taksówkę, kalkulując cenę do jakości usług, albo żeby stwierdzić, który przewodnik opowie mi coś ciekawego. Natomiast mało co irytuje mnie równie mocno jak hipokryzja, która przeciwnikom otwarcia zawodów nie pozwala powiedzieć, że bronią po prostu własnych zysków i nie chcą konkurencji.

Zawód dziennikarza jest szczęśliwie otwarty mimo poronionych propozycji tworzenia obowiązkowej korporacji i zamknięcia dostępu do niego. I oby tak pozostało. Za plany Jarosława Gowina trzymam kciuki, choć boję się, że tam, gdzie potrzebna będzie zmiana ustaw, posłowie zrobią z nich miazgę. W imię „dobra klientów”, rzecz jasna.

http://blog.rp.pl/warzecha/

Taka prawda że politycy PO i PISu to wielki przyjaciele,kochasie. Tylko w polityce udają odwiecznych wrogów ale po pracy wiadomo jak jest. Nie lubię czegoś takiego czyli udawania nienawiści. Już dość obie partie wyniszczyły narodu.

Vulkan jak mogłeś- usuń posta, bo jak ja przeżyję bez igrzysk naszych rodzimych Hutu i Tutsi, skoro Ty tu oświecasz niedowiarków? Jak przestaną się w Hutu vs. Tutsi bawić, to polityka będzie nudna i znikną z polityki przy najbliższych wyborach, a ja nie będę mogła się relaksować oglądając ich zmagania przy chipsach i coli. A do tanga trzeba dwojga

Mnie te ich medialne zmagania dostatecznie obrzydły, że omijam programy z udziałem polityków.

I ja rozumiem Ciebie. Gdybym głosowała na Platformę ze wstydu, zażenowania i złości zapadłabym się pod ziemię, a że to praktycznie jest to niemozliwe, nie oglądałabym moich wybrańców.
Moja bratowa , która jak wiesz w swojej naiwności i niewiedzy głosowała na Platformę, teraz już ogląda tylko programy sportowe. Sumienie ją gryzie i w ten sposób odreagowuje.